krzyżu Pana Jezusa jakby umyślnie robionego, gruszek dwie i ludzka głowa; figurki te małe: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiej strony patrząc widzi się w gwiazdach, z trzeciej w triumfalnych cegiełkach i t. d. Ołtarze bardzo piękne i bogate.
Kościół karmelitów bosych, nad który piękniejszego i modniejszego nie masz: facjata ab extra z kamienia białego jako alabastru; słupy, osoby, wiązania bardzo specjalne z jednych a nie spajanych
krzyżu Pana Jezusa jakby umyślnie robionego, gruszek dwie i ludzka głowa; figurki te małe: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiéj strony patrząc widzi się w gwiazdach, z trzeciéj w tryumfalnych cegiełkach i t. d. Ołtarze bardzo piękne i bogate.
Kościół karmelitów bosych, nad który piękniejszego i modniejszego nie masz: facyata ab extra z kamienia białego jako alabastru; słupy, osoby, wiązania bardzo specyalne z jednych a nie spajanych
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. A gdy już pierwszy młodzieńskie jagody Włos zdobić począł, w przestrzerisze ogrody Małą lilijkę, żeby się krzewiła, Zaraz ojcowska ręka przesadziła. Posłany tedy tam, gdzie trzy lilije W królewskim herbie, od których blask bije Po wszytkim świecie; tam on swym pozoru Nabył większego, tam przydał poloru Cnym obyczajom, które w kawalerskich Szkołach i wszytkich ćwiczeniach rycerskich Prędko przywodził do doskonałości, Że był dojrzałym w najpierwszej młodości. Zwiedził i insze cudzoziemskie kraje I ich rozliczne poznał obyczaje. Poznał i wielkich monarchów osoby, Państw interesa i życia sposoby.
Języki wszytkie, nie jako uczone, Ale jak własne umiał przyrodzone. Nawet go była porwała ochota Przez niezmierzone
. A gdy już pierwszy młodzieńskie jagody Włos zdobić począł, w przestrzerisze ogrody Małą lilijkę, żeby się krzewiła, Zaraz ojcowska ręka przesadziła. Posłany tedy tam, gdzie trzy lilije W krolewskim herbie, od ktorych blask bije Po wszytkim świecie; tam on swym pozoru Nabył większego, tam przydał poloru Cnym obyczajom, ktore w kawalerskich Szkołach i wszytkich ćwiczeniach rycerskich Prędko przywodził do doskonałości, Że był dojrzałym w najpierwszej młodości. Zwiedził i insze cudzoziemskie kraje I ich rozliczne poznał obyczaje. Poznał i wielkich monarchow osoby, Państw interesa i życia sposoby.
Języki wszytkie, nie jako uczone, Ale jak własne umiał przyrodzone. Nawet go była porwała ochota Przez niezmierzone
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 423
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot odważony
Niosł i nie schodził z marsowego tańcu, Aż był na szańcu;
Teraz w komendzie miasta stołecznego, Tak interegnum pod czas niedawnego, Nim król osiędzie tron osierocony, Strzeże korony.
Poszedł w też sławy kawalerskiej drogi Oberszterlejtnant Aswerus, u nogi Straciwszy palec i połowę stopy, Gdy wiodł fortropy.
Ciężki Ciężkowski, porucznik wsławiony Męstwem, szwank odniósł z działa postrzelony, Cieszy się zato, nim odniesie drugą Sławy wysługą.
A Konarskiemu, gdy odważnie skoczy Na wał, obiedwie wystrzelono oczy. Już słońca nie zna, sława wieczny
ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot odważony
Niosł i nie schodził z marsowego tańcu, Aż był na szańcu;
Teraz w komendzie miasta stołecznego, Tak interegnum pod czas niedawnego, Nim krol osiędzie tron osierocony, Strzeże korony.
Poszedł w też sławy kawalerskiej drogi Oberszterlejtnant Asswerus, u nogi Straciwszy palec i połowę stopy, Gdy wiodł fortropy.
Ciężki Cieszkowski, porucznik wsławiony Męstwem, szwank odniosł z działa postrzelony, Cieszy się zato, nim odniesie drugą Sławy wysługą.
A Konarskiemu, gdy odważnie skoczy Na wał, obiedwie wystrzelono oczy. Już słońca nie zna, sława wieczny
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 494
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
cóż to pomogło, tak go chciwość niosła Sławy, że przed wszytkimi zażył swego wiosła I wypadł pierwszy na ląd, kędy swą ochotą Ubogą żonę wieczną zostawił sierotą. Toż się mnie właśnie stało, o tożem płakała, Gdym się z połową dusze mojej rozstawała. Że będąc sławy pilen i z pierwszej młodości Kawalerskiej czyniwszy dosyć powinności Teraz gdy ma dla kogo, żeby się szanował, Co lubo mi ciesząc mię wrzkomo obiecował: Ale widzę, że serce wielkiej sławy chciwe Nie dbało na lamenty i płacze rzewliwe. Póki go mogły zajrzeć oczy wypłakane, Poty go prowadziły a myśli stroskane I utrapione serce zawsze przy nim było, I wszędzie
coż to pomogło, tak go chciwość niosła Sławy, że przed wszytkimi zażył swego wiosła I wypadł pierwszy na ląd, kędy swą ochotą Ubogą żonę wieczną zostawił sierotą. Toż się mnie właśnie stało, o tożem płakała, Gdym się z połową dusze mojej rozstawała. Że będąc sławy pilen i z pierwszej młodości Kawalerskiej czyniwszy dosyć powinności Teraz gdy ma dla kogo, żeby się szanował, Co lubo mi ciesząc mię wrzkomo obiecował: Ale widzę, że serce wielkiej sławy chciwe Nie dbało na lamenty i płacze rzewliwe. Poki go mogły zajrzeć oczy wypłakane, Poty go prowadziły a myśli stroskane I utrapione serce zawsze przy nim było, I wszędzie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 508
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Słońce złote w białym polu. Od zachodu graniczy z Województwem Ruskim. Od południa z Wołoszczyzną. Od wschodu z Województwem Bracławskim. Od pułnocy z Województwem Wołyńskim. Dzieli się na dwa Powiaty Kamieniecki i Latyczewski. Dwóch Deputatów na Trybunał, sześciu Posłów na Sejm obiera.
Województwo Bracławskie ma za Herb Księżyc nie pełny w pośród Kawalerskiego Krzyża. Od zachodu z Województwem Podolskim: od pułnocy z Wołyńskim: od wschodu z Kijowskim: od południa z Wołoszczyzną graniczy.
Sejmikuje w Winnicy: obiera 2. Deputatów na Trybunał a sześciu Posłów na Sejm. Dzieli się na dwa Powiaty Bracławski i Winnicki.
O fodynach Saletry na Podolu świadczy Opaleński. Osobliwie nad Bohem
Słońce złote w biáłym polu. Od zachodu graniczy z Woiewodztwem Ruskim. Od południa z Wołoszczyzną. Od wschodu z Woiewodztwem Bracławskim. Od pułnocy z Woiewodztwem Wołyńskim. Dzieli się ná dwá Powiáty Kamieniecki y Latyczewski. Dwoch Deputatow ná Trybunał, sześciu Posłow ná Seym obierá.
Woiewodztwo Bracławskie má zá Herb Xiężyc nie pełny w pośrod Kawálerskiego Krzyżá. Od zachodu z Woiewodztwem Podolskim: od pułnocy z Wołyńskim: od wschodu z Kiiowskim: od południá z Wołoszczyzną grániczy.
Seymikuie w Winnicy: obierá 2. Deputátow ná Trybunał á sześciu Posłow ná Seym. Dzieli się ná dwá Powiáty Brácłáwski y Winnicki.
O fodynách Saletry ná Podolu świádczy Opaleński. Osobliwie nad Bohem
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H4v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
kilka, drudzy na kilkanaście mil rozciągają: te opisuje Beauplan. O minerałach złotych na Ukrainie świadczy Gottwald Gdańszczanin. O Ukrainie pisząc Długosz, świadczy: iż jako jest najczęstszych wojen i Chajdamackich, kozackich, Tatarskich inkursyj, tak i najżyzniejsze urodzajów wszelkich pole. WojewództWO WOŁYŃSKIE.
XCVIII. Herb Województwa tego jest w pośrzód Krżyża Kawalerskiego Orzeł. Graniczy od wschodu z Województwem Kijowskim, i Czerniechowskim. Od zachodu z Województwem Ruskim i Bełskim. Od pułnocy z Województwem Brzeskim Litewskim, Polesiem. Od południa z Województwem Podolskim. Dzieli się na trzy Powiaty Łucki Włodzimirski Krzemieniecki. Na Trybunał trzech Deputatów obiera: Posłów na Sejm sześciu.
Rudy Żelazne ma gęste,
kilka, drudzy ná kilkanaście mil rozciągáią: te opisuie Beauplan. O minerałach złotych ná Ukrainie swiadczy Gottwald Gdańszczanin. O Ukrainie pisząc Długosz, swiadczy: iż iáko iest nayczęstszych woien y Chaydamackich, kozackich, Tatarskich inkursyi, ták y nayżyznieysze urodzaiow wszelkich pole. WOIEWODZTWO WOŁYNSKIE.
XCVIII. Herb Woiewodztwa tego iest w pośrzod Krżyżá Kawalerskiego Orzeł. Graniczy od wschodu z Woiewodztwem Kiiowskim, y Czerniechowskim. Od zachodu z Woiewodztwem Ruskim y Bełskim. Od pułnocy z Woiewodztwem Brzeskim Litewskim, Polesiem. Od południa z Woiewodztwem Podolskim. Dzieli się ná trzy Powiaty Łucki Włodzimirski Krzemieniecki. Ná Trybunał trzech Deputatow obiera: Posłow ná Seym sześciu.
Rudy Zelazne ma gęste,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: I
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, prochy i knoty. Ten gdy widok minie, A dzień się drugi z morza ochynie, Nieprzyjaciel próżen trwogi, Opuszczał już swe ostrogi. Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie jasny. Pan srogi oczema, Pod chorągwiami swojemi dwiema, Przy boku senat, a wkoło Świetne kawalerskie czoło. Idą już celniejszy, Wojewodowie zatem dumniejszy, I pan gdy będą blisko, Chorągwie porzucą nisko. O jako się wstydzą! Gdy przydeptane karki swe widzą! Nie mogą dotrzeć się wżroku. I zwycięzce znieść widoku. Już i ty nie wstawaj, A łaskę tylko pańską wyznawaj, Że ciężkie lub ważysz nogi,
, prochy i knoty. Ten gdy widok minie, A dzień się drugi z morza ochynie, Nieprzyjaciel próżen trwogi, Opuszczał już swe ostrogi. Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie jasny. Pan srogi oczema, Pod chorągwiami swojemi dwiema, Przy boku senat, a wkoło Świetne kawalerskie czoło. Idą już celniejszy, Wojewodowie zatem dumniejszy, I pan gdy będą blisko, Chorągwie porzucą nisko. O jako się wstydzą! Gdy przydeptane karki swe widzą! Nie mogą dotrzeć się wżroku. I zwycięzce znieść widoku. Już i ty nie wstawaj, A łaskę tylko pańską wyznawaj, Że ciężkie lub ważysz nogi,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 28
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
wielkich barzo świętych, od lat 600 całe; także sługi św. Afry spalonej dla wiary, a i dotąd jeszcze cała. W tym kościele jest taka mnogość świętych relikwii, że chór i pod ołtarzem ziemia się sancta nazwać może, stąd, że tam wszystko świętych ciała leżą. Widzieliśmy też tam krzyżyk na kształt kawalerskiego krzyża, który z nieba był poddany przez anioła św. Udalrykowi 11 w jednej potrzebie, którym, gdy przeżegnał, zaraz nieprzyjaciela zwyciężał. Ten krzyżyk na kształt drewnianego, ale nie jest samo drewniany, i teraz ma te dotes, że nubes rozpędza, choroby wielem dotkniony uśmierza. Tenże walor maja szaty św
wielkich barzo świętych, od lat 600 całe; także sługi św. Affry spalonej dla wiary, a i dotąd jeszcze cała. W tym kościele jest taka mnogość świętych relikwii, że chór i pod ołtarzem ziemia się sancta nazwać może, stąd, że tam wszystko świętych ciała leżą. Widzieliśmy też tam krzyżyk na kształt kawalerskiego krzyża, który z nieba był poddany przez anioła św. Udalrykowi 11 w jednej potrzebie, którym, gdy przeżegnał, zaraz nieprzyjaciela zwyciężał. Ten krzyżyk na kształt drewnianego, ale nie jest samo drewniany, i teraz ma te dotes, że nubes rozpędza, choroby wielem dotkniony uśmierza. Tenże walor maja szaty św
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 131
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
kościołów nieszpetnych ma niemało.
Akademia (przedtym jeno było kolegium jezuwickie) podczas bytności naszej introducebatur za przywilejami Ojca Świętego i cesarza. 15v Na której też ceremonii tej introdukcjej byliśmy, ponieważ solemnissime hic actus publice odprawowany był prout mos est. Jakoż też invalescit ta akademia siquidem oraz cum studiis. Omnia tamże possunt aequiri exercitia kawalerskie, na które teraz dość wspaniałe wystawiają murowane sale, osobne na każde exercitium; podle tamże spatium scholae equestris. A do tego dwóch języków comparatur, oraz fructus niemieckiego górnego i włoskiego, ponieważ niemal każdy i z prostszych ludzi te dwa umie języki, et utitur illo, bo niedaleko od granic włoskich. Tak tedy populosa
kościołów nieszpetnych ma niemało.
Akademia (przedtym jeno było kolegium jezuwickie) podczas bytności naszej introducebatur za przywilejami Ojca Świętego i cesarza. 15v Na której też ceremoniej tej introdukcjej byliśmy, ponieważ solemnissime hic actus publice odprawowany był prout mos est. Jakoż też invalescit ta akademia siquidem oraz cum studiis. Omnia tamże possunt aequiri exercitia kawalerskie, na które teraz dość wspaniałe wystawiają murowane sale, osobne na kożde exercitium; podle tamże spatium scholae equestris. A do tego dwóch języków comparatur, oraz fructus niemieckiego górnego i włoskiego, ponieważ niemal kożdy i z prostszych ludzi te dwa umie języki, et utitur illo, bo niedaleko od granic włoskich. Tak tedy populosa
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 137
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w barwie pstrej, mieszane półgranacie fioletowe ze szkarłatem. Gwardia zaś drabantów 77 w płaszczach szkarłatnych, bramowanych galonami złotemi; takaż barwa lokajów i całego dworu, permixtim szkarłatnych i półgranatnich. Piechoty cała gwardia stała przed kościołem
ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w barwie pstrej, mieszane półgranacie fioletowe ze szkarłatem. Gwardia zaś drabantów 77 w płaszczach szkarłatnych, bramowanych galonami złotemi; takaż barwa lokajów i całego dworu, permixtim szkarłatnych i półgranatnich. Piechoty cała gwardia stała przed kościołem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 271
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004