wojenne obozy. Znosić trzeba w pochyłym kurcząc się szałasu: Gdzie od uciążliwego karki trzeszczą wczasu. Ziemia stół/ ziemia ławą/ twarde ziemia łoże/ Uważ co za wygoda i wczas tam być może. Jeśli też spracowane/ sen obłapi ciało/ A głowie na Kulbace wesprzeć się dostało. Ledwo się trochę zdrzymiesz/ aż kazą do koni; I tak niespana w tropy noc czujny dzień goni. Co że na ten czas w polu znosić przykro było/ W domu przeszłe niewczasy wspomnieć będzie miło. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXI. Rozhowor Damy z Panią Ochmistrzynią Dama P. Ochmistrzyni. Chorus.
W
woienne obozy. Znośić trzebá w pochyłym kurcząc się száłásu: Gdźie od vćiążliwego kárki trzeszczą wczásu. Ziemiá stoł/ źiemiá łáwą/ twárde źiemiá łoże/ Vważ co zá wygodá y wczás tám bydź może. Ieśli tesz sprácowáne/ sen obłápi ćiáło/ A głowie ná Kulbáce wesprzeć się dostáło. Ledwo się trochę zdrzymiesz/ áż kazą do koni; Y ták niespána w tropy noc czuyny dźień goni. Co że ná ten czás w polu znośić przykro było/ W domu przeszłe niewczásy wspomnieć będźie miło. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXI. Rozhowor Dámy z Pánią Ochmistrzynią Dámá P. Ochmistrzyni. Chorus.
W
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 184
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. Weżmie spomocnikami Geometra trzy laski wymierzone, i pójdzie od T ku HH, zlaską czteroczęściową, trzymając jej obadwa końca wrownej linii, między T, H; a laskę trzyczęściową obracając ku punktowi E, póki nie trafi na punkt Z, zktórego laski trzyczęściowej obadwa końca przypadają na linią prostą między ZE: i pokazą linią ZE krzyżową samej T.) (2. Przy węgle lasek, zatknie prącik Z: i przemierzy odległość T od Z laską pięćczęściową, i ymiarę jej nanotuje.) (3. Pociągnie prącikami linii ST na ziemi wciąż aż ku O, na której STO, od T, wymierzy trzy razy miarę nanotowana ST
. Weżmie zpomocnikámi Geometra trzy laski wymierzone, y poydźie od T ku HH, zlaską czteroczęśćiową, trzymáiąc iey obádwá końcá wrowney linii, między T, H; á laskę trzyczęśćiową obracáiąc ku punktowi E, poki nie tráfi ná punkt Z, zktorego laski trzyczęśćiowey obádwá końcá przypadáią ná liniią prostą między ZE: y pokazą liniią ZE krzyżową sámey TH.) (2. Przy węgle lasek, zátknie prąćik Z: y przemierzy odległość T od Z laską pięćczęśćiową, y ymiárę iey nánotuie.) (3. Poćiągnie prąćikámi linii ZT ná żiemi wćiąż áż ku O, ná ktorey ZTO, od T, wymierzy trzy rázy miárę nánotowána ZT
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 121
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
ci tobie, miły Bartos, jak mądremu my wsyscy wierzemy, Ale jeszcze jednej rzecy wyrozumieć dobrze nie możemy: Cego ci janieli, Co się hań zlecieli, Po nas żądają?
BARTOS Wsak słysycie, dlacego się ci janieli radują na niebie: Ze Mesyjas przysedł na świat — więc nam w tejże wesołości siebie Kazą naśladować, Do sopy wędrować Przywitać Pana.
SYMEK Toć słusna rzec, żebyśmy to Paniątecko święte przywitali, Ale kędyz je tam sukać i kogo się oń będziem pytali? My drogi nie wiemy, Jeszcze gdzie zbłądziemy, Do srogiej kaźni!
BARTOS Przeciec z ciebie, Symku, prostak, kiedy jeszcze nie rozumies
ci tobie, miły Bartos, jak mądremu my wsyscy wierzemy, Ale jesce jednej rzecy wyrozumieć dobrze nie możemy: Cego ci janieli, Co się hań zlecieli, Po nas żądają?
BARTOS Wsak słysycie, dlacego się ci janieli radują na niebie: Ze Messyjas przysedł na świat — więc nam w tejże wesołości siebie Kazą naśladować, Do sopy wędrować Przywitać Pana.
SYMEK Toć słusna rzec, żebyśmy to Paniątecko święte przywitali, Ale kędyz je tam sukać i kogo się oń będziem pytali? My drogi nie wiemy, Jesce gdzie zbłądziemy, Do srogiej kaźni!
BARTOS Przeciec z ciebie, Symku, prostak, kiedy jesce nie rozumies
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 306
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
jedna drugi nierozumie: ci zaś/ co po bokach stoją Sale/ słowo od słowa słyszą/ i rozumieją/ co owi mówią i traktują; tak jest misternie do podziwienia robiona. Obacz przytym Cekauzsz/ i Stajnie Książęcia od koni wyśmienitych. Proś jeszcze/ zeć to miejsce la Grotta nazwane/ na Ratuszu pokazą; gdzie zacne i kosztowne/ od podziwienia znajdują się Rarytety/ jako to kunsztowne Statuj/ kamienie w szacunkach drogie/ złote i srebrne roboty subtelnością wyśmienite naczynia/ jeden długi/ zrzatka widziany Jednorożec/ wostatku to miasto we wszelakie potrzeby/ do Municiej przynależytych wszelkiej opatrzone dostatek. Wydając się względem pozornych Wież/ Baszt/
iedná drugi nierozumie: ći záś/ co po bokách stoią Sale/ słowo od słowá słyszą/ y rozumieią/ co owi mowią y tráktuią; ták iest misternie do podźiwienia robiona. Obacz przytym Cekauzsz/ y Stáynie Xiążęćiá od koni wyśmienitych. Proś iescze/ zeć to mieysce la Grotta názwáne/ ná Ratuszu pokazą; gdźie zacne y kosztowne/ od podźiwienia znáyduią się Rárytety/ iáko to kunsztowne Státuy/ kámienie w szácunkách drogie/ złote y srebrne roboty subtelnośćią wyśmienite naczynia/ ieden długi/ zrzatká widźiány Iednorożec/ wostátku to miásto we wszelákie potrzeby/ do Municiey przynależytych wszelkiey opátrzone dostátek. Wydáiąc się względem pozornych Wież/ Baszt/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 256
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
wan Peguja Najwyższego, aliàs Sędziego. Ten znowu ma swoich Wikariów Naibsedaret Asesorów wszystkich Trybunałów. Trzeci Duchowny Akand, albo Chiek Alistam, niby Mędrzec, Senior Prawa Mahometańskiego, Superior scholae Iuridicae, gdzie lekcje daje we Srzodę i w Sobotę, oraz jest Sędzią biorący pensyj 10. tysięcy talerów, aby był incorruptus. Kazy jest czwarty Duchowny, niby Oficjał, Sędzia przy Koadiutorze, Karczemne sprawy sądzący. Piche Nachmaz jest to Kapłan, Teolog Królewski, i jałmużnik na Pałacu modlący się. Są tam Kalifowie niby Plebani, Mołły, niby ich Wikariowie, Derwiszowie, niby Mnisi po drogach i Karczmach nauczający Alkoranu. Mają i Szkoły swoje na uczenie
wan Peguya Naywyższego, aliàs Sędziego. Ten znowu ma swoich Wikaryow Naibsedareth Assesorow wszystkich Trybunałow. Trzeci Duchowny Akand, albo Chiek Alistam, niby Mędrzec, Senior Prawa Machometańskiego, Superior scholae Iuridicae, gdzie lekcye daie we Srzodę y w Sobotę, oraz iest Sędzią biorący pensyi 10. tysięcy talerów, aby był incorruptus. Kazy iest czwarty Duchowny, niby Officyał, Sędzia przy Koadiutorze, Karczemne sprawy sądzący. Piche Nachmaz iest to Kapłan, Teolog Krolewski, y iałmużnik na Pałacu modlący się. Są tam Kalifowie niby Plebani, Mołły, niby ich Wikariowie, Derwiszowie, niby Mnisi po drogach y Karczmach nauczaiący Alkoranu. Maią y Szkoły swoie na uczenie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 523
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
przeciw febrom/ maniej/ hipokondriej/ epilepsiej/ obstrukcyj/ krwi zepsowaniu/ szkorbutom/ kaszlom/ astmie/ albo ciężkości w piersiach/ nauzei/ nie apetytowi/ robakom/ boleści głowy/ kolce/ boleniu boków/ pleurze/ etc. Osobliwie przeciw powietrzu/ i w ten czas/ choć się już morowki na kim pokazą. W tym razie lub dobrze/ wziąć co driakwi na pot/ otoli przedewszytkim/ zażyćby naprzód tego Antymonium. Któremu nie pośledniej umiejętności Doktorowie/ więcej prawie dufają/ niżeli Bezuarom/ i Jednorożcom/ albo tym podobnym. Brać go jednak nie ma ten/ co już blisko skonania/ i sił barzo słabych
przećiw febrom/ mániey/ hipokondryey/ epilepsiey/ obstrukcyi/ krwi zepsowániu/ szkorbutom/ kaszlom/ asthmie/ álbo ćiężkośći w pierśiach/ náuzei/ nie áppetytowi/ robákom/ boleśći głowy/ kolce/ boleniu bokow/ pleurze/ etc. Osobliwie przećiw powietrzu/ i w ten czás/ choć się iuz morowki ná kim pokázą. W tym rázie lub dobrze/ wźiąć co dryakwi ná pot/ otoli przedewszytkim/ záżyćby náprzod tego Antimonium. Ktoremu nie pośledniey umieiętnośći Doktorowie/ więcey práwie dufaią/ niżeli Bezuárom/ i Iednorożcom/ álbo tym podobnym. Brać go iednak nie má ten/ co iuż blisko skonánia/ i śił bárzo słábych
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 267
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
na koscipł grzyw. 10 naznacza się. Podwoyci Janusz, podwoyciem Wawrzeniec Janusz, ci do hyberny wybierać powinni; do pogłownego i czynszu pańskiego naznaczam Szymona Stachura, lakuba Michalika z gromady. Wszyscy ci obrani do wybierania podatków nie powinni wydawać wojtowi pieniędzy, aż gromada pozwoli im co dać wojtowi na potrzebę gromadzkę, skąd kazą dołożyć, kiedyby, z którego podatku. Co wszytko z władzą moją przykazuję. Działo się we wsi Ptaszkowej d. 18 Lipca 1737. — Michał Stadnicki wojski Sandecki m. p. (Ij. 182)
4164. (125) W roku 1750 d. 23 Grudnia, z władzej i dyzpozycyjej na miejscu
na koscipł grzyw. 10 naznacza się. Podwoyci Ianusz, podwoyciem Wawrzeniec Ianusz, ci do hyberny wybierac powinni; do pogłownego y czynszu panskiego naznaczam Szymona Stachura, lakuba Michalika z gromady. Wszyscy ci obrani do wybierania podatkow nie powinni wydawac woytowi pieniędzy, asz gromada pozwoli im co dac woytowi na potrzebę gromadzkę, zkąd kazą dołożyć, kiedyby, z ktorego podatku. Co wszytko z władzą moią przykazuię. Działo się we wsi Ptaszkowey d. 18 Lipca 1737. — Michał Stadnicki woyski Sandecki m. p. (II. 182)
4164. (125) W roku 1750 d. 23 Grudnia, z władzey y dyspozycyey na mieyscu
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 567
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
złym sąsiadom groźny, Gdyś naprzód w Moskwie odważnie dobytych Ogniem pustosząc fortec wiele psował, A ich mieszkańce mieczem prześladował.
Doznał i Turczyn on basza Abazy, Żartkości twojej, i Tatarzyn dziki
On Omer Aga, gdyś po kilka razy Zgromił go silnie, i zmylił mu szyki Półwojska zbiwszy, a Bajrę Kazy Jasyr odjąwszy, jegoż związał łyki; Czegoś chwalebnie i znowu poprawił, Gdy pod Ochmatów gmin się jego stawił.
Lecz ty najwięcej męstwoś jego znała Bezecna czerni kozacka, gdyś z twemi Hersztami w własnej posoce pływała, Gdy pola twemi trupami brzydkiemi Wielkie okrywał, gdyś przed nim pierzchała, Będą więc
złym sąsiadom groźny, Gdyś naprzód w Moskwie odważnie dobytych Ogniem pustosząc fortec wiele psował, A ich mieszkańce mieczem prześladował.
Doznał i Turczyn on basza Abazy, Żartkości twojej, i Tatarzyn dziki
On Omer Aga, gdyś po kilka razy Zgromił go silnie, i zmylił mu szyki Półwojska zbiwszy, a Bajrę Kazy Jasyr odjąwszy, jegoż związał łyki; Czegoś chwalebnie i znowu poprawił, Gdy pod Ochmatów gmin się jego stawił.
Lecz ty najwięcej męstwoś jego znała Bezecna czerni kozacka, gdyś z twemi Hersztami w własnej posoce pływała, Gdy pola twemi trupami brzydkiemi Wielkie okrywał, gdyś przed nim pierzchała, Będą więc
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 326
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Męża. Radzi miłują. Słowa młodego z czerstwości/ Starego z pieniędzy/ Średniego z dzielności. Zawżdy chwałę mają. Zenie jako starszy/ Słudze jako Pan/ Poddanym jako Mistrz. Zawżdy masz się pokazać chceszli ich mieć powoli. Pachołek każdy/ Doma koniem/ V Dworu szatą/ W gospodarstwie groszem. Napewniej pokazą się, Śmierci kosztować/ Każdemu wierzyć/ Nadzieję stracić. Są to ostatnie rzeczy. Co Włoch/ to Doktor/ Co Niemiec/ to Kupiec/ Co Polak/ to Żołnierz. Każdy z tych może wodzić za sobą kupę. Papieru do wody/ Pióra do ognia/ Księdza do żony. Nie przytykaj. Gdyż ten
Mężá. Rádźi miłuią. Słowá młodego z cżerstwośći/ Stárego z pieniędzy/ Srzedniego z dźielnośći. Záwżdy chwałę máią. Zenie iáko stárszy/ Słudze iáko Pan/ Poddánym iáko Mistrz. Záwżdy masz się pokazáć chceszli ich mieć powoli. Páchołek káżdy/ Domá koniem/ V Dworu szátą/ W gospodárstwie groszem. Napewniey pokazą się, Smierći kosztowáć/ Káżdemu wierzyć/ Nádźieię stráćić. Są to ostátnie rzeczy. Co Włoch/ to Doktor/ Co Niemiec/ to Kupiec/ Co Polak/ to Zołnierz. Káżdy z tych może wodzić zá sobą kupę. Pápieru do wody/ Piorá do ogniá/ Kśiędzá do żony. Nie przytykay. Gdyż ten
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: B3
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
samym wymyślić mogli. CIerpiał tedy niezbożne i zdradliwe factie/ a co na ten czas nawięcej: Gdy się zebrali Książęta kapłańskie starsi i lud pospolity, i radę uczynili, aby Pana JEZUSA zamordowali. Cierpiał sprosną żelżywość i potwarzy, 1. GDy go jako głupiego, twarz ś. zasłoniwszy, policzkują, i prorokować mu kazą.2. Gdy jako buntownik ludu żydowskiego bywa oskarżony: tegośmy znaleźli wywracającego nasz narod.3. I jako Rzymskiego Państwa nieprzyjaciel; jakoby zakazował czynszu dawać Cesarzowi.4. Jako Boską Religią każący, i zwodzca Boży: Boskim się Synem odzywający.5. Jako łotr i rozbójnik nagorszy; Nie tego ale
samym wymyślić mogli. CIerpiał tedy niezbożne y zdrádliwe factie/ á co ná ten czás náwięcey: Gdy się zebrali Xiążęta kapłanskie starśi y lud pospolity, y radę vczynili, áby Pána IEZVSA zamordowali. Cierpiał sprosną żelżywość y potwárzy, 1. GDy go iáko głupiego, twarz ś. zasłoniwszy, policzkuią, y prorokowáć mu kazą.2. Gdy iáko buntownik ludu żydowskiego bywá oskárżony: tegosmy znaleźli wywracaiącego nasz narod.3. Y iako Rzymskiego Páństwá nieprzyiáćiel; iákoby zakazował czynszu dawać Cesarzowi.4. Iáko Boską Religią każący, y zwodzcá Boży: Boskim się Synem odzywaiący.5. Iáko łotr y rozboynik nagorszy; Nie tego ále
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 128
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650