jeden, czy są Trzej podle siebie siedząc; z tej przyczyny a to, Że we środku jak misa, z obu stron kosmato, Trzy mi się wierzchy zdały. Dla takowej myłki, Mógłbyś kazać ogolić obadwa zatyłki. 305 (F). DO TEGOŻ
Mówią, że każda głowa długo z młodu kisa. Pewnie tak. Od czegóż by oblazła twa łysa? Wierę by też już w niej czas statkować naturze, Żeby, co teraz włosom, nie stało się skórze. Podobnoć ociec zadał tych drożdży, co na dnie, Bo i długo szalejesz, i włos ci opadnie; Alboż ją nimi znowu smaruj co najczęściej
jeden, czy są Trzej podle siebie siedząc; z tej przyczyny a to, Że we środku jak misa, z obu stron kosmato, Trzy mi się wierzchy zdały. Dla takowej myłki, Mógłbyś kazać ogolić obadwa zatyłki. 305 (F). DO TEGOŻ
Mówią, że każda głowa długo z młodu kisa. Pewnie tak. Od czegóż by oblazła twa łysa? Wierę by też już w niej czas statkować naturze, Żeby, co teraz włosom, nie stało się skórze. Podobnoć ociec zadał tych drożdży, co na dnie, Bo i długo szalejesz, i włos ci opadnie; Alboż ją nimi znowu smaruj co najczęściej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 132
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jako to, co i siłom, i ciału Wygadzając, swej miary dorasta pomału. Złe wino pić potrzeba, gdy się jeszcze mąci; Ledwie się podklaruje, zaraz octem trąci; Ale które się późno z swym ukaże klarem, Chować radzę w piwnicy, aże będzie starem. Toż rozumiej o piwie, które długo kisa. Stądże bierz miarę na lwa; stąd bierz i na lisa. 497. NA TCHÓRZA
Powiedają ci, którzy doznali zapachem, Że tchórz, większym przejęty, bardziej śmierdzi, strachem. Odpuścze mi, coć powiem, mój drogi kochanku! Musisz się ty zawsze bać, bo bździsz bez przestanku. 498 (
jako to, co i siłom, i ciału Wygadzając, swej miary dorasta pomału. Złe wino pić potrzeba, gdy się jeszcze mąci; Ledwie się podklaruje, zaraz octem trąci; Ale które się późno z swym ukaże klarem, Chować radzę w piwnicy, aże będzie starem. Toż rozumiej o piwie, które długo kisa. Stądże bierz miarę na lwa; stąd bierz i na lisa. 497. NA TCHÓRZA
Powiedają ci, którzy doznali zapachem, Że tchórz, większym przejęty, bardziej śmierdzi, strachem. Odpuśćże mi, coć powiem, mój drogi kochanku! Musisz się ty zawsze bać, bo bździsz bez przestanku. 498 (
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 405
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Bale w jej dożywociu siedział. Powetowana szkoda, kto się rozstał z żoną; Ta nigdy, kogo ze wsi pasierbi wyżoną.” 70. TŁUSTY MĄŻ Z CHUDĄ ŻONĄ
Ożenił się z bogatą wdową żołnierz chudy. Patrzę nań w kilka czasów: zrosły mu się udy, Szyja przez kołnierz, przez pas brzuch otyły kisa, Sam jako kadź, a żona cienka jako sprysa. Po kacie, panie bracie, każdy wam to zgani: Wszytko to wlazło na cię, co miało być pani. 71 (P). NIE ZAWSZE SIĘ SKUTEK Z INTENCJĄ ZGODZI NA TRANZYT PRZY GOŚCIŃCU
Mając wieś przy gościńcu szlachcic jeden możny, W karczmie wychód
Bale w jej dożywociu siedział. Powetowana szkoda, kto się rozstał z żoną; Ta nigdy, kogo ze wsi pasierbi wyżoną.” 70. TŁUSTY MĄŻ Z CHUDĄ ŻONĄ
Ożenił się z bogatą wdową żołnierz chudy. Patrzę nań w kilka czasów: zrosły mu się udy, Szyja przez kołnierz, przez pas brzuch otyły kisa, Sam jako kadź, a żona cienka jako sprysa. Po kacie, panie bracie, każdy wam to zgani: Wszytko to wlazło na cię, co miało być pani. 71 (P). NIE ZAWSZE SIĘ SKUTEK Z INTENCJĄ ZGODZI NA TRANZYT PRZY GOŚCIŃCU
Mając wieś przy gościńcu szlachcic jeden możny, W karczmie wychód
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 263
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987