i twierdził filozof z Krotony,
Że dusze ludzkie, doszedszy swojego Kresu i ciała pozbywszy pierwszego, W inszy się łupież na nową słobodę Przenoszą, w inszy kształt, w inszą urodę, I inszej nie masz po tej śmierci szkody, Tylko na starą duszę żupan młody, Możemy z śmierci przeszydzać i tyle Niesmaków sobie nie knować w mogile. Tak i ja, kiedy dni swoich dopędzę, Kiedy ostatnią Parki zwiną przędzę, Opuszczę z chęcią zwiotszałe łachmany, A niż na nowy będę zawołany Żywot, będę się, w powietrze zmieniony, Przy Jadze bawił jak wietrzyk pieszczony, Będę ją chłodził podczas kanikuły I poddymając na piersiach przy stuły, Czegom
i twierdził filozof z Krotony,
Że dusze ludzkie, doszedszy swojego Kresu i ciała pozbywszy pierwszego, W inszy się łupież na nową słobodę Przenoszą, w inszy kształt, w inszą urodę, I inszej nie masz po tej śmierci szkody, Tylko na starą duszę żupan młody, Możemy z śmierci przeszydzać i tyle Niesmaków sobie nie knować w mogile. Tak i ja, kiedy dni swoich dopędzę, Kiedy ostatnią Parki zwiną przędzę, Opuszczę z chęcią zwiotszałe łachmany, A niż na nowy będę zawołany Żywot, będę się, w powietrze zmieniony, Przy Jadze bawił jak wietrzyk pieszczony, Będę ją chłodził podczas kanikuły I poddymając na piersiach przy stuły, Czegom
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 171
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
razą zapłacę też twoję. Ona odpowie: Bóg zna, że i ja nic nie mam, Lecz o Trudzie, że ma co pieniędzy, tak trzymam. Rzekną jej tedy: Trudko, chciej za nas wyłożyć A wino to zapłacić. Ta się pocznie bożyć, Że nie ma i szeląga. Nuż tu z sobą knować, Jakby przecię winiaiza mogły kontentować. I chciały mu dać zastaje. Ow z kwaśną postawą Rzecze: Płaćcie, der deüwel i z waszą zastawą. Kto ją wam będzie chował? Lecz kiedy prosiły Pokornie, na koniec wżdy onego zmiękczyły. Rzecze im tedy: Spytam każdej z was z osobna O jednę rzecz, a
razą zapłacę też twoję. Ona odpowie: Bog zna, że i ja nic nie mam, Lecz o Trudzie, że ma co pieniędzy, tak trzymam. Rzekną jej tedy: Trudko, chciej za nas wyłożyć A wino to zapłacić. Ta się pocznie bożyć, Że nie ma i szeląga. Nuż tu z sobą knować, Jakby przecię winiaiza mogły kontentować. I chciały mu dać zastaje. Ow z kwaśną postawą Rzecze: Płaćcie, der deüwel i z waszą zastawą. Kto ją wam będzie chował? Lecz kiedy prosiły Pokornie, na koniec wżdy onego zmiękczyły. Rzecze im tedy: Spytam każdej z was z osobna O jednę rzecz, a
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 301
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Jako niegdy Achilles Patrokla miłego, Zarazbyś buntownika skrócił zuchwałego, I tak skarał, twarde mu włożywszy temruki, Jako kiedyś Sulimy i harde Pawłuki. Jeźli, mogąc przeniknąć w-swojej tej fortunie Polskie wszystkie granice, zawartego w-trunie Bał się ciebie, i nie śmiał blisko przystepować, Lubo byli którzy cię Machine te knować Z-nim marzyli, na stanu Szlacheckiego zgube: O! krzywdeć w-tym czynili. Chciałeś raczej w-klube Swą wprawiwszy, zapał ten zawsze podejzrzany I grożący Ojczyźnie, wywrzeć na Pogany, Dań sromotną wymazać, i pracującemu W ciężkim razie dopomoc Chrześcijaństwu swemu. A uprzedzić przed czasem lepi to złe było, Niż się
Iáko niegdy Achilles Patrokla miłego, Zarazbyś buntownika skroćił zuchwáłego, I tak skarał, twarde mu włożywszy temruki, Iáko kiedyś Sulimy i hárde Pawłuki. Ieźli, mogąc przeniknąć w-swoiey tey fortunie Polskie wszystkie granice, zawartego w-trunie Bał sie ćiebie, i nie śmiał blisko przystepowáć, Lubo byli ktorzy ćie Machine te knować Z-nim marzyli, na stanu Szlácheckiego zgube: O! krzywdeć w-tym czynili. Chćiałeś raczey w-klube Swą wprawiwszy, zapał ten zawsze podeyzrzany I grożący Oyczyźnie, wywrzeć na Pogany, Dań sromotną wymazać, i pracuiącemu W ćieszkim raźie dopomoc Chrześćiaństwu swemu. A uprzedźić przed czasem lepi to złe było, Niż sie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 12
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w Wojsku i omina złe.
Który do tąd po owym Krakowskim niewdzieku, Gdy ludzka inwidia wzieła mu to z-reku, Co wszytkiemu ginieniu na czas on odkryta, Sama ofiarowała Rzecz mu pospolita, W-Ksieżu cicho zostawał. Acz nad świątobliwe Insze jego zamysły, i tam go dotkliwe Ządła te dosiegały. Jakoby coś knować Miał z Rakocym, i nowe Rokosze budować Jakoż mógł z Achillesem, (o mnejszą ohyde Kiedy mu wziął z-Namiotu jego Bryzeide Gwałtem Król Agammenon, że Bogów decyzie Czyniąc dosyć, Chryzea oddać musiał Chryzie,) Gniewać się sprawiedliwie, i w-kącie gdzie siedzieć, Ani coby w Obozie działo się,
w Woysku i omina złe.
Ktory do tąd po owym Krákowskim niewdźieku, Gdy ludzka inwidya wźiełá mu to z-reku, Co wszytkiemu ginieniu ná czas on odkryta, Sámá ofiárowáłá Rzecz mu pospolita, W-Xieżu cicho zostawał. Acz nád świątobliwe Insze iego zamysły, i tam go dotkliwe Ządłá te dosiegáły. Iákoby coś knować Miał z Rákocym, i nowe Rokosze budowáć Iákoż mogł z Achillesem, (o mneyszą ohyde Kiedy mu wźiął z-Namiotu iego Bryzeide Gwałtem Krol Agámmenon, że Bogow decyźie Czyniąc dosyć, Chryzea oddać musiał Chryzie,) Gniewać sie spráwiedliwie, i w-kąćie gdźie siedźieć, Ani coby w Oboźie działo sie,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 54
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
stąd Liviusz napisał: Edictum Dictatoris pro Numine semper observatum. Słuchać tam był każdy skory, widząć topory. Dwóch prawie KONSULÓW, cała władza na niego zlana. Drugi Musztuk wyuzdanej ich Potencyj był, że za Włoską granicę z władzą Imperatorską wyniść mu się niegodziło; aby ekstra oczu Patriotów, nowych rzeczy nie ważył się knować. Trzeci hamulec, że mu na konia wsiąść cale nie godziło się, chyba na Wojnę idącemu, aby pycha jego była utemperowana, widzącego się być in AEqualitate z Pospólstwem. Miał swego Koadiutora Magistrum AEquitum, z Radnych Panów obranego, według swego upodobania: Który z tąż z nim powagą, i mocą, Insygnia
ztąd Liviusz napisał: Edictum Dictatoris pro Numine semper observatum. Słuchać tam był każdy skory, widząć topory. Dwoch prawie KONSULOW, cała władza na niego zlana. Drugi Musztuk wyuzdaney ich Potencyi był, że zá Włoską granicę z władzą Imperatorską wyniść mu się niegodziło; aby extra oczu Patriotow, nowych rzeczy nie ważył się knować. Trzeci hamulec, że mu na koniá wsiąść cale nie godziło się, chyba na Woynę idącemu, aby pycha iego była utemperowana, widzącego się bydź in AEqualitate z Pospolstwem. Miał swego Koadiutora Magistrum AEquitum, z Radnych Panow obranego, według swego upodobania: Ktory z tąż z nim powagą, y mocą, Insignia
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 456
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i senatu moskiewskiego dekretem Biron wzięty w areszt, ze wszystkich honorów i prerogatyw wyzuty, odesłany został na Syberią, jako de criminibus status obwiniony i osądzony. Niedługo się zaprawdę i feldtmarszałek Minich z swego szczęścia i dzieła cieszył, bo kreatury Bi-
ronowskie mściwe na Minicha i bojące się jego potencji i żwawego temperamentu poczęły znowu rebelią knować i różne na niego status czynić oskarżania, tak dalece, że Elżbieta carowa, bojąc się rewolucji dla samej siebie, sakryfikowała tegoż Minicha swemu bezpieczeństwu i musiała kazać sądzić Minicha. A tak dekret stanął, ażeby i Minicha odesłać na Syberią jeszcze dalszą, niż był Biron odesłany, a tegoż Birona do bliższej rewokowano
i senatu moskiewskiego dekretem Biron wzięty w areszt, ze wszystkich honorów i prerogatyw wyzuty, odesłany został na Syberią, jako de criminibus status obwiniony i osądzony. Niedługo się zaprawdę i feldtmarszałek Minich z swego szczęścia i dzieła cieszył, bo kreatury Bi-
ronowskie mściwe na Minicha i bojące się jego potencji i żwawego temperamentu poczęły znowu rebelią knować i różne na niego status czynić oskarżania, tak dalece, że Elżbieta carowa, bojąc się rewolucji dla samej siebie, sakryfikowała tegoż Minicha swemu bezpieczeństwu i musiała kazać sądzić Minicha. A tak dekret stanął, ażeby i Minicha odesłać na Syberią jeszcze dalszą, niż był Biron odesłany, a tegoż Birona do bliższej rewokowano
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 831
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
to rzecz barzo niesłuszna/ i powszechnej wszytkich wolności nie znośna. Rozumiałbym/ aby Marszałkowi i Deputatom konstytucje piszącym, talem Methodum opisano: Naprzód rozum pokazuje/ że te materie które wszystkę R. P. żachodżą/ pierwsze przed prywatnimi miejsce mieć słusznie mają. Więc iż conuenit wprzód starego prawa ostrzec/ nisz nowe knować/ i pierwy naprawić nisz budować/ dla tego od Egzorbitancy niech będzie początek. Abowiem i wyrazne prawo od Recessu zaczynać Sejm każe/ to jest właśnie od Egzorbitancjej/ i wygodzi się w tym ingenio populari, które zawsze tego najwięcej potrzebuje. Omni enim Populo inestmalignum quiddam, et querulum aduersus imperantes. I z tądże pełne
to rżecz barzo niesłuszna/ y powszechney wszytkich wolnośći nie znośna. Rozumiałbym/ áby Márszáłkowi y Deputatom konstytucye piszącym, talem Methodum opisáno: Naprzod rozum pokázuie/ że te materye ktore wszystkę R. P. żáchodżą/ pierwsze przed prywatnimi mieisce mieć słusznie máią. Więc iż conuenit wprzod stárego práwá ostrzedz/ nisz nowe knować/ y pierwy nápráwić nisz budowáć/ dla tego od Exorbitáncy niech będźie początek. Abowiem y wyrázne práwo od Recessu záczynáć Seym każe/ to iest właśnie od Exorbitáncyey/ y wygodźi się w tym ingenio populari, ktore záwsze tego nawięcy potrzebuie. Omni enim Populo inestmalignum quiddam, et querulum aduersus imperantes. Y z tądże pełne
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: K2v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
, Bratu jego Władysławowi Królowi, że go aż ów dobry Pan Władysław, zwał Swoim tyranem. Bojaźń tedy pomsty tej, siła może w Polsce złego robić, bo choćby ten de Domo Regia Król obrany, i niemyślił się mścić na tych, co Ojcu jego zaskorzyli, to oni Ojcu i Domowi jego zawinieni, knować przeciw niemu będą fakcje; albo dla owej zwyczajnej maksymy, odisse quem laeseris, albo zakładając się, i gotując się na persekucją, od Króla w intrygi wchodzą i fakcje, i tego był niedawny przykład, kiedy na Dom Królewski Sobiewskich, niektóre pozwolić niechciały familie, alegując: że nazbyteśmy dokuczali, i urazili
, Bratu iego Władysławowi Krolowi, że go áż ow dobry Pan Władysław, zwał Swoim tyranem. Boiaźń tedy pomsty tey, śiła może w Polszcze złego robić, bo choćby ten de Domo Regia Krol obrany, y niemyślił się mśćić ná tych, co Oycu iego záskorzyli, to oni Oycu y Domowi iego záwinieni, knować przećiw niemu będą fakcye; álbo dla owey zwyczayney maxymy, odisse quem laeseris, álbo zákładaiąc się, y gotuiąc się ná persekucyą, od Krolá w intrygi wchodzą y fakcye, y tego był niedawny przykład, kiedy ná Dom Krolewski Sobiewskich, niektóre pozwolić niechćiały familie, alleguiąc: że názbyteśmy dokuczali, y uraźili
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 45
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
IgoMci/ za barzo małe i proste merita swoje/ do Książęcego dostojeństwa i godności wywyzszony był/ i niezliczonemi Przywilejami/ i dobrodziejstwy hojnie obdarzony (tak/ że ledwo w Historiach co podobnego czytamy) a to na powab wierności/ wdzięczności/ i życzliwości przeciw Panu swemu. Co on wszytko o ziemie uderzywszy/ śmiał naprzód knować zdradzieckie praktyki/ drugim na przykory/ nieprzyjacielowi na pożytek/ Panu swemu na ohydę/ szkodę/ i praeiudicium, z pustoszeniem całych Prowincyj. Potym do skutku złe zamysły przywodząc 12. Stycznia/ Roku 1634. wszystkich Oficjerów swoich peremptoriè do Pilzny zwoławszy/ przeciwko Cesarzowi I. M. fałszywemi i skrytymi pretekstami/ bez
I^o^Mći/ zá bárzo máłe y proste merita swoie/ do Xiążęcego dostoieństwá y godnośći wywyzszony był/ y niezliczonemi Przywileiámi/ y dobrodźieystwy hoynie obdárzony (ták/ że ledwo w Historyách co podobnego czytamy) á to ná powab wiernośći/ wdźięcznośći/ y życzliwośći przećiw Pánu swemu. Co on wszytko o źiemie vderzywszy/ śmiał naprzod knowáć zdradźieckie práktyki/ drugim ná przykory/ nieprzyiaćielowi ná pożytek/ Pánu swemu ná ochydę/ szkodę/ y praeiudicium, z pustoszeniem całych Prowincyi. Potym do skutku złe zamysły przywodząc 12. Stycznia/ Roku 1634. wszystkich Officyerow swoich peremptoriè do Pilzny zwoławszy/ przećiwko Cesárzowi I. M. fałszywemi y skrytymi praetextámi/ bez
Skrót tekstu: RelWall
Strona: Av
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
kajdany? i pozwalać na nie- wolą? czyliżby tak servitus była wolnością? Prawdać to Mości Panowie: iż możemy się przez konstytucje Sejmowe, lauda Sejmikowe obligować, tak jako i liberum arbitrium częstokroć wiążemy ślubami, propozytami, bez żadnej jego lezyj. Przecięż jako in re illicita za nic votum albo obietnica, tak knować lauda samymże sobie injuriosa, ani nam, ani wolności rzecz zbawienna. Zaczym nie tak multum probát moja propozycja jako jej przeciwna nihil probát.
Votum 4. Łacno rozumiem: całego koła uniwersalna będzie na tę propozycją non exportandi merces za granice Województwa zgoda, tylko proszę o adaequatám solutionẽ tych obiekcyj, które opugnują validissimé tę
káydány? y pozwáláć ná nie- wolą? czyliżby ták servitus byłá wolnośćią? Práwdáć to Mośći Pánowie: iż możemy śię przez konstytucye Seymowe, lauda Seymikowe obligowáć, ták jáko y liberum arbitrium częstokroć wiążemy ślubami, propozytami, bez żádney jego lezyi. Przećięż jáko in re illicita zá nic votum álbo obietnica, ták knowáć lauda sámymże sobie injuriosa, áni nam, áni wolnośći rzecz zbáwienna. Záczym nie ták multum probát mojá propozycya jáko jey przećiwna nihil probát.
Votum 4. Łácno rozumiem: cáłego koła uniwersálna będźie ná tę propozycyą non exportandi merces zá gránice Wojewodztwá zgoda, tylko proszę o adaequatám solutionẽ tych objekcyi, ktore oppugnują validissimé tę
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: O4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733