odpowie mi — w jamy.” A on, zdrajca, odarszy lisa kędy w lesie, Skórkę przeda, a panu zajączka przyniesie. Więc skoro mi powszednie opłowiały pupki, Posyłam do kuśnierza dla gareł do jupki. „Tyle futer przedając, tyle szczując zwierza — Dziwuje się ten — szukać liszki u kuśnierza? Nie kołnierz, ale kontusz podszyłby i drugi, Co tu lisów u jego pokupiono sługi.” O co skorom owemu powrozem dokuczył, Przysięga, że: „Mnie tego stary ociec uczył.” „Wierę, dziadu — kazawszy zawołać go sobie — Synkaś uczył, co dotąd uchodziło tobie?” Gdy przyszło w
odpowie mi — w jamy.” A on, zdrajca, odarszy lisa kędy w lesie, Skórkę przeda, a panu zajączka przyniesie. Więc skoro mi powszednie opłowiały pupki, Posyłam do kuśnierza dla gareł do jupki. „Tyle futer przedając, tyle szczując zwierza — Dziwuje się ten — szukać liszki u kuśnierza? Nie kołnierz, ale kontusz podszyłby i drugi, Co tu lisów u jego pokupiono sługi.” O co skorom owemu powrozem dokuczył, Przysięga, że: „Mnie tego stary ociec uczył.” „Wierę, dziadu — kazawszy zawołać go sobie — Synkaś uczył, co dotąd uchodziło tobie?” Gdy przyszło w
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 62
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
znam siłu.” Na to Cyś jako z bicza: „Umie zadrwić ładnie — Odpowie — panie bracie, kto kształtnie ukradnie. W tobie się to natura odmieniła nicem, Boś i błaznem, jak widzę, oraz i szlachcicem.” „Jakoż to wiesz, żem szlachcic?” „Bo masz kołnierz rysi. Jeśliś chłop, więcej chłopów niż Cyganów wisi. Gdyśmy oba błaznowie, gdyśmy oba chłopi, Napijmy się wprzód, niźli pójdziem do konopi.” Cieszyli się panowie, ale nikt nie wiedział, Czy tamten lepiej zadrwił, czy ten odpowiedział. 178 (F). DO ZWAJCE Z BRODĄ ZAPUSZCZONĄ
znam siłu.” Na to Cyś jako z bicza: „Umie zadrwić ładnie — Odpowie — panie bracie, kto kształtnie ukradnie. W tobie się to natura odmieniła nicem, Boś i błaznem, jak widzę, oraz i szlachcicem.” „Jakoż to wiesz, żem szlachcic?” „Bo masz kołnierz rysi. Jeśliś chłop, więcej chłopów niż Cyganów wisi. Gdyśmy oba błaznowie, gdyśmy oba chłopi, Napijmy się wprzód, niźli pójdziem do konopi.” Cieszyli się panowie, ale nikt nie wiedział, Czy tamten lepiej zadrwił, czy ten odpowiedział. 178 (F). DO ZWAJCE Z BRODĄ ZAPUSZCZONĄ
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 83
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
” — Że owa, bojęcy się w czym naruszyć ślubu,
Pozwoli sobie wstrząsnąć duchnikowi czubu. Na przestrogę, młodzieńcy, do tej bożej służby Nie przybierajcie sobie nigdy księdza drużby. 314 (D). DOMA NAJLEPIEJ
Trzy rzeczy gospodarza wyganiają z domu. Pierwsza, kto ma złą żonę. Druga, jeśli komu Za kołnierz z dachu kapie. Niedostatek trzeci. Zamkniesz drzwi, któż przed głodem oknem nie wyleci? A ja bym zaś złą żonę wolał wygnać z gmachu, Wolałbym dziurę gontem załatać na dachu, Niżeli się sam włóczyć, i co się tknie głodu: Nie masz doma, nikędy nie będzie dochodu. Wolno wierzyć
” — Że owa, bojęcy się w czym naruszyć ślubu,
Pozwoli sobie wstrząsnąć duchnikowi czubu. Na przestrogę, młodzieńcy, do tej bożej służby Nie przybierajcie sobie nigdy księdza drużby. 314 (D). DOMA NAJLEPIEJ
Trzy rzeczy gospodarza wyganiają z domu. Pierwsza, kto ma złą żonę. Druga, jeśli komu Za kołnierz z dachu kapie. Niedostatek trzeci. Zamkniesz drzwi, któż przed głodem oknem nie wyleci? A ja bym zaś złą żonę wolał wygnać z gmachu, Wolałbym dziurę gontem załatać na dachu, Niżeli się sam włóczyć, i co się tknie głodu: Nie masz doma, nikędy nie będzie dochodu. Wolno wierzyć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 135
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zgoda. Więc na owo błazeństwo znowu wino winem, Zwyczajnie, klin wczorajszy wybijamy klinem. A czejadce, na cyfer wczorajszych rachunki, Piweczko z gorzałeczką, barzo dobre trunki. 350 (N). PRESENTO POLITYK. CHUDY A PYSZNY
Gdy spełna kompaniją pod chorągiew złącza, Zaprosił nas do Grabia przeszły rotmistrz z Sącza. Kołnierz a łapki rysie mając przy kontuszu, Tylko się nie rozpuknie Wurcel z animuszu. Pije do kogo, rzekłbyś, w tak wielkim humorze, Lub odbiera wypitą, że nań sto wsi orze, Choć tylko para koni, żupan też hatłasem Bywał kiedyś; przemówi słowo każde basem. Jakby tego napuchę z
zgoda. Więc na owo błazeństwo znowu wino winem, Zwyczajnie, klin wczorajszy wybijamy klinem. A czeiadce, na cyfer wczorajszych rachunki, Piweczko z gorzałeczką, barzo dobre trunki. 350 (N). PRESENTO POLITYK. CHUDY A PYSZNY
Gdy spełna kompaniją pod chorągiew złącza, Zaprosił nas do Grabia przeszły rotmistrz z Sącza. Kołnierz a łapki rysie mając przy kontuszu, Tylko się nie rozpuknie Wurcel z animuszu. Pije do kogo, rzekłbyś, w tak wielkim humorze, Lub odbiera wypitą, że nań sto wsi orze, Choć tylko para koni, żupan też hatłasem Bywał kiedyś; przemówi słowo każde basem. Jakby tego napuchę z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 149
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Choć tylko para koni, żupan też hatłasem Bywał kiedyś; przemówi słowo każde basem. Jakby tego napuchę z fantazyjej zsadzić? W domu się rotmistrzowskim nie rzecz z nim powadzić. A działo się to w sam dzień świętego Wawrzyńca. Na szczęście dojźrę w tańcu u niego zwierzyńca, Bo łapki wszytko chwytał, poprawiał kołnierza, Niepodobna zataić tak gęstego zwierza. Więc, kto cnotliwy, rzekę, począwszy od siebie, Chociem też tam czuł w tyle cynkowane zdebie, Na cóż futro grzać? Kto się mieni być szlachcicem, Jaki kto ma, kontusze wywracajmy nicem, A bodaj go zabito, kto dziś swój odmieni.
Jaki taki do
, Choć tylko para koni, żupan też hatłasem Bywał kiedyś; przemówi słowo każde basem. Jakby tego napuchę z fantazyjej zsadzić? W domu się rotmistrzowskim nie rzecz z nim powadzić. A działo się to w sam dzień świętego Wawrzyńca. Na szczęście dojźrę w tańcu u niego zwierzyńca, Bo łapki wszytko chwytał, poprawiał kołnierza, Niepodobna zataić tak gęstego zwierza. Więc, kto cnotliwy, rzekę, począwszy od siebie, Chociem też tam czuł w tyle cynkowane zdebie, Na cóż futro grzać? Kto się mieni być szlachcicem, Jaki kto ma, kontusze wywracajmy nicem, A bodaj go zabito, kto dziś swój odmieni.
Jaki taki do
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 149
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
(F). ŁYSY CZAPKĘ KOMINKIEM
Wej, łysemu kominem czapka na łbie stoi, Ogorzały mu włosy i o mózg się boi. Nie dlatego on futrem do góry obrócił, A nużby się ten królik na głowie okocił? A już ci mu ją oskubł; nie dałbym szeląga, Że mu się za kołnierzem bestyja wyląga. 359 (F). KRÓLIK
Do koła w Proszowicach idący z gospody — Na wojnę z Turkiem radzić, myślę, czy do zgody; A w tym mnie z Jakubko wic pan Królik potyka. A czegóż, rzekę, wątpić? Gotowa praktyka, Zwierz to cichy. Stąd wziąwszy starych wieków modę,
(F). ŁYSY CZAPKĘ KOMINKIEM
Wej, łysemu kominem czapka na łbie stoi, Ogorzały mu włosy i o mózg się boi. Nie dlatego on futrem do góry obrocił, A nużby się ten królik na głowie okocił? A już ci mu ją oskubł; nie dałbym szeląga, Że mu się za kołnierzem bestyja wyląga. 359 (F). KRÓLIK
Do koła w Proszowicach idący z gospody — Na wojnę z Turkiem radzić, myślę, czy do zgody; A w tym mnie z Jakubko wic pan Królik potyka. A czegóż, rzekę, wątpić? Gotowa praktyka, Zwierz to cichy. Stąd wziąwszy starych wieków modę,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 152
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej
do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 162
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
duda.” „Kwituję z tej muzyki” — odpowie i za tę Winę każe mu piersi podawać przez kratę. Toż pytany o zdrowie, rzecze, że daleko Lepiej mu plagowało podpuszczane mleko. 400 (N). BORGOWE GOLENIE
Przyszedszy bez pieniędzy szlachcic do balwierza, Każe golić. Ten się ma chyżo do kołnierza, Do rąbkowej tuwalnie; więc nim go zasłoni: „Braciszku, gdyby — rzecze — tak bez ceremoni, Niedrogo, a chciałeś mnie ogolić co prędzej; Przyznam się, zapomniałem wziąć z sobą pieniędzy.” Słowem jednak przyrzecze, że mu je dziś pośle; A ten niecnota, brzytwy przytarszy na ośle
duda.” „Kwituję z tej muzyki” — odpowie i za tę Winę każe mu piersi podawać przez kratę. Toż pytany o zdrowie, rzecze, że daleko Lepiej mu plagowało podpuszczane mleko. 400 (N). BORGOWE GOLENIE
Przyszedszy bez pieniędzy szlachcic do balwierza, Każe golić. Ten się ma chyżo do kołnierza, Do rąbkowej tuwalnie; więc nim go zasłoni: „Braciszku, gdyby — rzecze — tak bez ceremoni, Niedrogo, a chciałeś mnie ogolić co prędzej; Przyznam się, zapomniałem wziąć z sobą pieniędzy.” Słowem jednak przyrzecze, że mu je dziś pośle; A ten niecnota, brzytwy przytarszy na ośle
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 171
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
hiszpańsku, z orderem Aurei Velleris.
260 + Portret kawaliera francuskiego z orderem S. Spiritus, w zbroi.
261 Portret króla francuskiego Ludwika XV.
262 Portret damy w czerwonym paludamencie.
263 Portret damy w dradorze, z bluzgierem diamentowym.
264 + Portret króla hiszpańskiego, w złocistych ramach.
265 Portret kawaliera cudzoziemskiego z kołnierzem, tam białogłowa.
266 + Portret oficjera w zbroi, z kołnierzem białym, niby książym.
267 + Portret Veneta, w czarnych ramach.
268 Portret Jakuba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego.
269 + Portret Hiszpana, w czarnych ramach.
270 Portret cudzoziemca w zbroi, z orderem Aurei Velleris.
271 + Obraz pomierny,
hiszpańsku, z orderem Aurei Velleris.
260 + Portret kawaliera francuskiego z orderem S. Spiritus, w zbroi.
261 Portret króla francuskiego Ludwika XV.
262 Portret damy w czerwonym paludamencie.
263 Portret damy w dradorze, z bluzgierem diamentowym.
264 + Portret króla hiszpańskiego, w złocistych ramach.
265 Portret kawaliera cudzoziemskiego z kołnierzem, tam białogłowa.
266 + Portret officjera w zbroi, z kołnierzem białym, niby książym.
267 + Portret Veneta, w czarnych ramach.
268 Portret Jakuba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego.
269 + Portret Hiszpana, w czarnych ramach.
270 Portret cudzoziemca w zbroi, z orderem Aurei Velleris.
271 + Obraz pomierny,
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 183
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
orderem S. Spiritus, w zbroi.
261 Portret króla francuskiego Ludwika XV.
262 Portret damy w czerwonym paludamencie.
263 Portret damy w dradorze, z bluzgierem diamentowym.
264 + Portret króla hiszpańskiego, w złocistych ramach.
265 Portret kawaliera cudzoziemskiego z kołnierzem, tam białogłowa.
266 + Portret oficjera w zbroi, z kołnierzem białym, niby książym.
267 + Portret Veneta, w czarnych ramach.
268 Portret Jakuba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego.
269 + Portret Hiszpana, w czarnych ramach.
270 Portret cudzoziemca w zbroi, z orderem Aurei Velleris.
271 + Obraz pomierny, z ekspressją batalii lądowej.
272 + Obraz mały, z ekspressją lanszawtu
orderem S. Spiritus, w zbroi.
261 Portret króla francuskiego Ludwika XV.
262 Portret damy w czerwonym paludamencie.
263 Portret damy w dradorze, z bluzgierem diamentowym.
264 + Portret króla hiszpańskiego, w złocistych ramach.
265 Portret kawaliera cudzoziemskiego z kołnierzem, tam białogłowa.
266 + Portret officjera w zbroi, z kołnierzem białym, niby książym.
267 + Portret Veneta, w czarnych ramach.
268 Portret Jakuba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego.
269 + Portret Hiszpana, w czarnych ramach.
270 Portret cudzoziemca w zbroi, z orderem Aurei Velleris.
271 + Obraz pomierny, z ekspressją batalii lądowej.
272 + Obraz mały, z ekspressją lanszawtu
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 183
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973