rzezanemi.
Drugi złotogłowowy, biały.
Mętlik wołoski aksamitu pomarańczowego.
Kabat wołoski, aksamitny, czerwony, haftowany złotem, z siedm czapradek złocistych.
Prześcieradło i jedwabiem czerwonym szyte.
Kowsz malowany, wielki, moskiewski.
Łuków pięć i strzał dziesiątków trzy.
Ceny sztuk trzy i ołowiu trzy, zlanych w bryły.
Szachy kościane w puszce.
Szafka z książkami, które Wszę Jegom, odjeżdżając do cudzych krajów, zamknął.
Szuflada z suszczeńskimi kamykami.
Joan Balynski — marszałek mozyrski manu propria. Samuel Karol Korecki Tomasz Kamieński Gabriel Srokowski — manu propria. D
Regestr służby i stołowego srebra grzywna po fl. 24 12 mis, o 10
rzezanemi.
Drugi złotogłowowy, biały.
Mętlik wołoski aksamitu pomarańczowego.
Kabat wołoski, aksamitny, czerwony, haftowany złotem, z siedm czapradek złocistych.
Prześcieradło i jedwabiem czerwonym szyte.
Kowsz malowany, wielki, moskiewski.
Łuków pięć i strzał dziesiątków trzy.
Ceny sztuk trzy i ołowiu trzy, zlanych w bryły.
Szachy kościane w puszce.
Szafka z książkami, które Wsżę Jegom, odjeżdżając do cudzych krajów, zamknął.
Szuflada z suszczeńskimi kamykami.
Joan Balynski — marszałek mozyrski manu propria. Samuel Karol Korecki Thomasz Kamieński Gabriel Srokowski — manu propria. D
Regestr służby i stołowego srebra grzywna po fl. 24 12 mis, o 10
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 116
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
wtórego zrodziwszy Adama, Panieństwa z podziwieniem nie traci natury: Pierwsza Ewa z Adama, z drugiej Adam wtóry. Z boku nam Adam Ewę w kości dał, a Ewa Na wszytkich swych potomków śmierć urwała z drzewa; Z żywota Słowo w ciele urodziła potem Maryja i stało się na drzewie żywotem: Tak z kości śmierć kościana, Chrystusowe ciało, Żywotem nam się z ciała panieńskiego stało. Niechże śmierć kości głodzę, a ja żywot w ciele, W twoim świętym, Jezu mój, jeść będę kościele. 221 (D). CZYM WIĘCEJ CZŁOWIEK GRZESZY, CZY DUSZĄ, CZY CIAŁEM
Różne mając kwestyje u jednego stołu, Czy dusza,
wtórego zrodziwszy Adama, Panieństwa z podziwieniem nie traci natury: Pierwsza Ewa z Adama, z drugiej Adam wtóry. Z boku nam Adam Ewę w kości dał, a Ewa Na wszytkich swych potomków śmierć urwała z drzewa; Z żywota Słowo w ciele urodziła potem Maryja i stało się na drzewie żywotem: Tak z kości śmierć kościana, Chrystusowe ciało, Żywotem nam się z ciała panieńskiego stało. Niechże śmierć kości głodzę, a ja żywot w ciele, W twoim świętym, Jezu mój, jeść będę kościele. 221 (D). CZYM WIĘCEJ CZŁOWIEK GRZESZY, CZY DUSZĄ, CZY CIAŁEM
Różne mając kwestyje u jednego stołu, Czy dusza,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 101
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
chwile;
Kiedy i sam świat przestrony Umilkł jakoby uśpiony; Gdy się wszytko uciszyło, I tobieby się godziło,
Ulubiona panno moja, Brać się na wczas do pokoja Śnie, i tyś między bogami, Chociaż oni nie śpią sami.
Gdybyś tylko mieszkał w niebie, Żleby na ziemi bez ciebie. Przez twoje kościane brony Nieraz umysł utrapiony
Własnej zapomniawszy szkody Zażyje miłej pogody. Ty i śpiących na zagonie Sadzasz na królewskim tronie
I przykutych do łopaty Ubierasz w książęce szaty, Czym się więzień nieszczęśliwy Ucieszy czasem jak żywy.
Acz ci i to co żyjemy, Próżno żywotem zowiemy. Sen to tylko, sen znikomy, Na krótki czas pozwolony
chwile;
Kiedy i sam świat przestrony Umilkł jakoby uśpiony; Gdy się wszytko uciszyło, I tobieby się godziło,
Ulubiona panno moja, Brać się na wczas do pokoja Śnie, i tyś między bogami, Chociaż oni nie śpią sami.
Gdybyś tylko mieszkał w niebie, Żleby na ziemi bez ciebie. Przez twoje kościane brony Nieraz umysł utrapiony
Własnej zapomniawszy szkody Zażyje miłej pogody. Ty i śpiących na zagonie Sadzasz na krolewskim tronie
I przykutych do łopaty Ubierasz w książęce szaty, Czym się więzień nieszczęśliwy Ucieszy czasem jak żywy.
Acz ci i to co żyjemy, Prożno żywotem zowiemy. Sen to tylko, sen znikomy, Na krotki czas pozwolony
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 379
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Ej nuż na bołoty. Ot Rucki z chorągiewką, daj czerwony złoty. Teraz ze Odynastych. Kości, szczypiesz gracza; Zgryzę cię. Ej strzęśniże, dobra się naznacza. Ej budet, podwiazujet. Ej nuże szestyniec, Sześć będzie jeść i pannie zostanie na wieniec. Dwie dryje za sześć, chybia siedmiu; tak kościana, Tak z bolika urobisz welikoho pana. Odynastych i po to. Dajcie posiężnego, Nazbyteście to, panie, rączy do cudzego. Ej nużeż Odynastych. Dziesięć. Nuż cynkami Kusznierskimi, stołkami Abrama zubami. Ej piat, opiat podwiazuj, będzie ta po chwili, Wszak pod Piatkami naszy kozaków pobili. Ot jest
Ej nuż na bołoty. Ot Rucki z chorągiewką, daj czerwony złoty. Teraz ze Odynastych. Kości, szczypiesz gracza; Zgryzę cię. Ej strzęśniże, dobra się naznacza. Ej budet, podwiazujet. Ej nuże szestyniec, Sześć będzie jeść i pannie zostanie na wieniec. Dwie dryje za sześć, chybia siedmiu; tak kościana, Tak z bolika urobisz welikoho pana. Odynastych i po to. Dajcie posiężnego, Nazbyteście to, panie, rączy do cudzego. Ej nużeż Odynastych. Dziesięć. Nuż cynkami Kusznierskimi, stołkami Abrama zubami. Ej piat, opiat podwiazuj, będzie ta po chwili, Wszak pod Piatkami naszy kozakow pobili. Ot jest
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 452
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
człeka rycerskiego Schowano, od srogich rąk chłopskich zabitego. Pewniem nie w karczmie zginął, bośmy się z niej byli Już wszyscy niemal na to pole wytoczyli. Kostyrze.
Wszytko w kostki przegrawszy, jeszczem długów siła Został, śmierć na mię naprzod o swój nastąpiła. Jam wszytko oraz stawił. Lecz jędza kościana Nie tylko z ostatniego zwlekła mię żupana, Ale nawet z samego ciała. O srogości! Nagie tylko kostyry zostawiła kości. Myśliwemu.
Czyjeli to tu ciało pochowano, czyje? Tego, co dla herapu bieżąc złamał szyję. Tu się często na triumf zające zbiegają A psi mijając mokrą ofiarę oddają. Kredencerzowi.
Ow to
człeka rycerskiego Schowano, od srogich rąk chłopskich zabitego. Pewniem nie w karczmie zginął, bośmy się z niej byli Już wszyscy niemal na to pole wytoczyli. Kostyrze.
Wszytko w kostki przegrawszy, jeszczem długow siła Został, śmierć na mię naprzod o swoj nastąpiła. Jam wszytko oraz stawił. Lecz jędza kościana Nie tylko z ostatniego zwlekła mię żupana, Ale nawet z samego ciała. O srogości! Nagie tylko kostyry zostawiła kości. Myśliwemu.
Czyjeli to tu ciało pochowano, czyje? Tego, co dla herapu bieżąc złamał szyję. Tu się często na tryumf zające zbiegają A psi mijając mokrą ofiarę oddają. Kredencerzowi.
Ow to
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 479
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
jeden suknem granatowym, a drugi ceglastym posypane. — Stolików mozaikowych, na nogach drewnianych, w orzech malowanych, sedesy pod pokrowcami z płótna czerwonego, No 44. — Luster szklanych, we środku wiszących, No 11. — Bilar wielki, dębowy, suknem zielonym wybity, brzegi śrubami żelaznemi przykręcane; do niego gałek kościanych No 2; mass wszystkich No 10. — Trumadam dębowy, zielonym suknem wybity, do niego gałek mosiężnych No 18. — Firanek u okien, zielonych, płóciennych, na prętach żelaznych, No 24. — Osóbek z gipsu rzniętych, na kominach i na szafkach. No 39. — Wilków w kominach, z
jeden suknem granatowym, a drugi ceglastym posypane. — Stolików mozaikowych, na nogach drewnianych, w orzech malowanych, sedesy pod pokrowcami z płótna czerwonego, No 44. — Luster szklanych, we środku wiszących, No 11. — Bilar wielki, dębowy, suknem zielonym wybity, brzegi śrubami żelaznemi przykręcane; do niego gałek kościanych No 2; mass wszystkich No 10. — Trumadam dębowy, zielonym suknem wybity, do niego gałek mosiężnych No 18. — Firanek u okien, zielonych, płóciennych, na prętach żelaznych, No 24. — Osóbek z gipsu rzniętych, na kominach i na szafkach. No 39. — Wilków w kominach, z
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 81
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
zaraz na gruncie, na tej stacyj którą nabliższą będziesz rozumiał. Nie na inszej długiej. Gdyż igiełka dwucalowa jeżelić na włosek linii południowej uchybi, drugi koniec odłegłości włokci 1000, oddali od linii południowej więcej niż na 3 łokcie: Jako się doczytasz w Nauce następującej. To zrysowanie linii południowej uczynisz przy boku kompasa kościanego w ten sposób, który widzisz na figurze. 3.Przydaj skale łokci: zrysowaną w tęż właśnie miarę, jaką masz na linii scelami, nie większą nie mniejszą. Aby duktom, łokci nie przydawała większa, a mmniejsza nie ujmowała. I przypisz Skala łokci wyraźniej niż na figurze. 4.Na wierzchu Mapy,
záraz ná grunćie, ná tey stácyi ktorą nabliższą będźiesz rozumiał. Nie ná inszey długiey. Gdyż igiełká dwucalowa ieżelić ná włosek linii południowey vchybi, drugi koniec odłegłośći włokći 1000, oddali od linii południowey więcey niż na 3 łokćie: Iáko się doczytasz w Nauce nástępuiącey. To zrysowánie linii południowey vczynisz przy boku kompása kośćiánego w ten sposob, ktory ẃidźisz na figurze. 3.Przyday skále łokći: zrysowáną w tęż właśnie miárę, iáką masz ná linii zcelámi, nie większą nie mnieyszą. Aby duktom, łokći nie przydawáłá większa, á mmnieysza nie vymowáłá. Y przypisz Skála łokći wyráźniey niż ná figurze. 4.Na wierzchu Máppy,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: N
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
srzodka linią tajemną PS, abyć służyła za linią południową: i zatknij tę Tekturę, pokrytą arkuszem papieru, na igiełkę średnią M Tablice, która w takiej okazji ma być mosiężna nie żelazna, aby nie beztwiła igiełki Magnesowej.) (3. Przylep woskiem podle linii PS, Kompas prosty kwadratowy D, jakie bywają kościane za kilkanaście groszy, z igiełką magnesem natartą dla wiadomości godżyn gdy Słońce świeci.) (4. Pożyc u Stolarza Węgielmusza IV, jeżeli swego nie masz. Możesz miasto niego zażyć Węgielnice opisanej w Nauce 2. Zabawy 7. Abo zbić dwie linie na krzyż na kształt trzeciej srzodwagi HLG, w Nauce 3 Zabawy 7
srzodká liniią táiemną PS, ábyć służyłá zá liniią południową: y zátkniy tę Tekturę, pokrytą árkuszem pápieru, ná igiełkę srzednią M Tablice, ktora w tákiey okázyi ma bydż mośiężna nie żelázna, áby nie bestwiłá igiełki Mágnesowey.) (3. Przylep woskiem podle linii PS, Kompás prosty kwádratowy D, iákie bywáią kośćiáne zá kilkánaśćie groszy, z igiełką mágnesem nátártą dla wiádomośći godżin gdy Słońce świeći.) (4. Pożyc v Stolarzá Węgielmuszá IV, ieżeli swego nie masz. Możesz miásto niego záżyć Węgielnicé opisáney w Náuce 2. Zabáwy 7. Abo zbić dwie liniie ná krzyż ná kształt trzećiey srzodwagi HLG, w Náuce 3 Zábáwy 7
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 102
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
nie możesz oglądać stojąc na C: ani na żadnym inszym punkcie wprostej linii BC a przecię potrzeba linią LT, krzyżową samej BC niewidzialnej, prowadzić z danego punktu L. Tedy na punkcie C, stanąwszy z Tablicą Mierniczą: którąkolwiek jej linią ze dwóch krzyżowych, ustaw na linii południowej, igiełką magnesową zamkniętą w Kompasie Kościanym, abo w kwadraciku Abrysowym opisanym w Nauce XI poprzedzającej. Gdyż się w takiej okazji Tablica Miernicza, nie może stawiać odwrotnym patrzaniem; ale na trzech stacjach potrzebuje ustawiania igiełką magnesową.) (2. Na Tablicy ustawionej do linii południowej, zrysuj linią CG, anguł BCG, na domysł ofiry zawierającą z linią CB pomyślną
nie możesz oglądáć stoiąc ná C: áni ná żadnym inszym punktćie wprostey linii BC á przećię potrzebá liniią LT, krzyżową sámey BC niewidźiálney, prowádźić z dánego punktu L. Tedy ná punktćie C, stánąwszy z Tablicą Mierniczą: ktorąkolwiek iey liniią ze dwoch krzyżowych, vstaw ná linii południowey, igiełką mágnesową zamkniętą w Kompaśie Kośćiánym, abo w kwádraćiku Abrysowym opisanym w Náuce XI poprzedzaiącey. Gdyż się w takiey okázyi Tablicá Miernicza, nie może stáwiáć odwrotnym pátrzániem; ále ná trzech stácyach potrzebuie vstawiania igiełką mágnesową.) (2. Na Tablicy vstáwioney do linii południowey, zrysuy liniią CG, anguł BCG, ná domysł ofiry záwieráiącą z liniią CB pomyślną
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 118
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, szpetna i uporna; a co najgorszego, Wzajem byś po niej oka nie znał wesołego. Obieraj tedy dobre, Wprzód niż się złe stanie, Tak ja radzę i to jest moje rozkazanie. To rzekszy, zatym na woz swój złoty wstąpiła I ku Cypru łabęcie żartko obróciła. Mnie też wtym sen odbieżał kościanymi wroty, Ukoiwszy na chwilę serdeczne kłopoty. 768. Przeprosiny.
O pięknej matki, o coro piękniejsza! Ozdobo wieku swego najprzedniejsza, Czoło wszytkich nimf, jedyna Dianno, Przezacna Anno!
Jeżelić moje w pamięci zostają Uprzejme chęci, jeśli jaką mają Wagę, czynione przez ten czas tak długi Wierne posługi,
Posłuchaj
, szpetna i uporna; a co najgorszego, Wzajem byś po niej oka nie znał wesołego. Obieraj tedy dobre, wprzod niż się złe stanie, Tak ja radzę i to jest moje rozkazanie. To rzekszy, zatym na woz swoj złoty wstąpiła I ku Cypru łabęcie żartko obrociła. Mnie też wtym sen odbieżał kościanymi wroty, Ukoiwszy na chwilę serdeczne kłopoty. 768. Przeprosiny.
O pięknej matki, o coro piękniejsza! Ozdobo wieku swego najprzedniejsza, Czoło wszytkich nimf, jedyna Dyanno, Przezacna Anno!
Jeżelić moje w pamięci zostają Uprzejme chęci, jeśli jaką mają Wagę, czynione przez ten czas tak długi Wierne posługi,
Posłuchaj
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 254
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911