jest sprosta, Pobudka jedzenie z cukru, jajec, mąki. Miara, Pomiarkowanie. Lepiej. Brać mensuras czasu niż miary czasu Przyrodzenie. Śmieszny był by temin międzaj Damami. Szturmować. Nie łądnie by było: Szturmowali na dyspucie Akademicy Zakonników. Pokutnik. MIałem wiele Pokutników Czyszczące, laksujące Lekarstwo, nie politycznie, Kobza. Nieładnie: Ten Imść dobrze gra na kobzie. Ładniej z Łacińska na Bandurze: Zawicie, lepiej: Actu, wtym momencie Prawidło, Prostość. Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekający. Nie gładko: jest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacjentów. Szarłat. Szarłat Twój Senatorski nas pokryje; nie
iest sprosta, Pobudka jedzenie z cukru, iaiec, mąki. Miara, Pomiarkowanie. Lepiey. Brać mensuras czasu niż miary czasu Przyrodzenie. Smieszny był by temin międzay Damami. Szturmować. Nie łądnie by było: Szturmowali na dyspucie Akademicy Zakonnikow. Pokutnik. MIałem wiele Pokutników Czyszczące, laxuiące Lekarstwo, nie politycznie, Kobza. Nieładnie: Ten Jmść dobrze gra na kobzie. Ładniey z Łacinska na Bandurze: Zawicie, lepiey: Actu, wtym momencie Prawidło, Prostość. Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekaiący. Nie gładko: iest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacyentow. Szarłat. Szarłat Twoy Senatorski nas pokryie; nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, mąki. Miara, Pomiarkowanie. Lepiej. Brać mensuras czasu niż miary czasu Przyrodzenie. Śmieszny był by temin międzaj Damami. Szturmować. Nie łądnie by było: Szturmowali na dyspucie Akademicy Zakonników. Pokutnik. MIałem wiele Pokutników Czyszczące, laksujące Lekarstwo, nie politycznie, Kobza. Nieładnie: Ten Imść dobrze gra na kobzie. Ładniej z Łacińska na Bandurze: Zawicie, lepiej: Actu, wtym momencie Prawidło, Prostość. Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekający. Nie gładko: jest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacjentów. Szarłat. Szarłat Twój Senatorski nas pokryje; nie ładnie Namawianie, Rada Pęcak, woda z pęcaku
, mąki. Miara, Pomiarkowanie. Lepiey. Brać mensuras czasu niż miary czasu Przyrodzenie. Smieszny był by temin międzay Damami. Szturmować. Nie łądnie by było: Szturmowali na dyspucie Akademicy Zakonnikow. Pokutnik. MIałem wiele Pokutników Czyszczące, laxuiące Lekarstwo, nie politycznie, Kobza. Nieładnie: Ten Jmść dobrze gra na kobzie. Ładniey z Łacinska na Bandurze: Zawicie, lepiey: Actu, wtym momencie Prawidło, Prostość. Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekaiący. Nie gładko: iest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacyentow. Szarłat. Szarłat Twoy Senatorski nas pokryie; nie ładnie Namawianie, Rada Pęcak, woda z pęcaku
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
— rzecze stary — chociaż mnie wstyd ludzi, Aż wojskowa muzyka do zwady pobudzi: Takem i dziś, podpiwszy, kładł, że wojnę znaczy. Omyłką się to stało, proszę, niech przebaczy. Rozumiałem prawdziwie, ale widzę, darmo, Że do szabel, a nie do kieliszków, to larmo. Kobzy nam i fujary grawały przy stole; Po trębaczu, doboszu, wsiadaj na koń w pole. Krzywdę li sobie kładzie ten starosta przez mię, Kiedy dziś pięścią, aza jutro szablą weźmie.” 151 (P). SAM SIĘ SWOIM UŁOWIŁ SIDŁEM SPRAWIEDLIWA EGZEKUCJA TESTAMENTU
Umierał poddany mój, długo leżąc chorem. Pisarzem testamentu
— rzecze stary — chociaż mnie wstyd ludzi, Aż wojskowa muzyka do zwady pobudzi: Takem i dziś, podpiwszy, kładł, że wojnę znaczy. Omyłką się to stało, proszę, niech przebaczy. Rozumiałem prawdziwie, ale widzę, darmo, Że do szabel, a nie do kieliszków, to larmo. Kobzy nam i fujary grawały przy stole; Po trębaczu, doboszu, wsiadaj na koń w pole. Krzywdę li sobie kładzie ten starosta przez mię, Kiedy dziś pięścią, aza jutro szablą weźmie.” 151 (P). SAM SIĘ SWOIM UŁOWIŁ SIDŁEM SPRAWIEDLIWA EGZEKUCJA TESTAMENTU
Umierał poddany mój, długo leżąc chorem. Pisarzem testamentu
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 609
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sprowadzone, osobliwie jednego Pana Egipskiego przed 1800. lat zmarłego. Auget Katalog mirabilium Chłop Pruski, który noż szeroki na 10. calów, to jest dziesięć palców poprzecznych połknął, który mu z żołądka wyprowadzony bez ujmy życia chłopa, lat potym 10, żyjącego. Tam boty czarne Polskie, kłubok, aliàs kaptur Bazyliański i kobza Kozacka wystawione ad spectaculum. EUROPA. O Holenderskiej Rzeczy-Pospolitej.
Mostów w Amsterdamie jest 223. Poeta Cannius tak canit pochwały Amsterdamu.
Quod Tagus et Hermus vehit, tum Pactolus; in uno Verè hoc congestum dixeris ese loco.
Drugie w tejże Prowincyj Miasto sławne GRAWENHAG po Łacinie Haga-Comitum, blisko morza. gdzie Sejmy statuum
sprowádzone, osobliwie iednego Paná Egypskiego przed 1800. lat zmarłego. Auget Katalog mirabilium Chłop Pruski, ktory noż szeroki ná 10. calow, to iest dźiesięć palcow poprzecznych połknął, ktory mu z żołądka wyprowádzony bez uymy życia chłopa, lat potym 10, żyiącego. Tam boty czarne Polskie, kłubok, aliàs kaptur Bazyliański y kobza Kozácka wystawione ad spectaculum. EUROPA. O Hollenderskiey Rzeczy-Pospolitey.
Mostow w Amsterdamie iest 223. Pòéta Cannius tak canit pochwáły Amsterdamu.
Quod Tagus et Hermus vehit, tum Pactolus; in uno Verè hoc congestum dixeris ese loco.
Drugie w teyże Prowincyi Miasto sławne GRAWENHAG po Łacinie Haga-Comitum, blisko morza. gdźie Seymy statuum
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 249
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
schował; Dla drogiego przednówku i ty nigdy z gołą — Doznawszy, radzę — żniwa nie czekaj stodołą. Nie z kłosa, ale z garści, taka nasza biera, Z gęby kawałek chleba przygoda wydziera. 126. GODNA OBRÓŻ CHARTA
Jańczy, Cygan, kobzista króla Władysława, Że mu, siedząc w kominie, na kobzie przygrawa, Nie dosyć, że talerze lizał, miawszy na tem, Prosi, żeby mógł jakim zostać honoratem. Jakoż doznał i widział szczodrobliwość pańską, Gdy mu włożył na skroni koronę cygańską. Choć i Saul po arfie Dawidowej tańczy, Wżdy go z sobą nie równa, czego doszedł Jańczy. Widzieć w kupie dwu
schował; Dla drogiego przednówku i ty nigdy z gołą — Doznawszy, radzę — żniwa nie czekaj stodołą. Nie z kłosa, ale z garści, taka nasza biera, Z gęby kawałek chleba przygoda wydziera. 126. GODNA OBRÓŻ CHARTA
Jańczy, Cygan, kobzista króla Władysława, Że mu, siedząc w kominie, na kobzie przygrawa, Nie dosyć, że talerze lizał, miawszy na tem, Prosi, żeby mógł jakim zostać honoratem. Jakoż doznał i widział szczodrobliwość pańską, Gdy mu włożył na skroni koronę cygańską. Choć i Saul po arfie Dawidowej tańczy, Wżdy go z sobą nie równa, czego doszedł Jańczy. Widzieć w kupie dwu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 76
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie może lepiej, a nie daje im jeść tylko kozi twaróg, a pić po kąsku brzozowego soku. już tam u niego po sznurach biegają na głowach wzgórę nogami; a jeśli który leniwy abo nie chce, to dla nich ma piec piekarny dobrze napalony, gdzie każe im wleźć bosymi nogami, a sam gra na kobzie, oni radzi nie radzi muszą skakać i chyżo. Jam tam teraz dwóch oddał na ćwiczenie. (50) Pytano dwu śpiegów w niewieścim ubierze pod Mikulnicami, którzy bez mąk powiedzieli to za pewne, że cesarz turecki na szkucie chce być we Gdańsku tego roku, bo mu barzo Gdańsk schwalono, a snadź u
nie może lepiej, a nie daje im jeść tylko kozi twaróg, a pić po kąsku brzozowego soku. już tam u niego po sznurach biegają na głowach wzgórę nogami; a jeśli który leniwy abo nie chce, to dla nich ma piec piekarny dobrze napalony, gdzie każe im wleźć bosymi nogami, a sam gra na kobzie, oni radzi nie radzi muszą skakać i chyżo. Jam tam teraz dwóch oddał na ćwiczenie. (50) Pytano dwu śpiegów w niewieścim ubierze pod Mikulnicami, którzy bez mąk powiedzieli to za pewne, że cesarz turecki na szkucie chce być we Gdańsku tego roku, bo mu barzo Gdańsk schwalono, a snadź u
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 296
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, dla drotowej sieci, i tam się mnożą. Adolphus Drusnerus de situ orbis: lib. 6, cap. 4.
(34) Roku 1610. W Jędrnopolu, jakoś około zachodu słońca, otworzyła się za murami ziemia, kędy naleziono skarby, dawno kiedyś zakopane lecz już popsowane. Miedzy inszymi rzeczami była kobza burstynowa, którą nastroiwszy raz, tak długo Grala, póki jej kto nie ruszył. Zjeżdżali się tam Turcy i rewidowali one rzeczy, choć zepsowane. Naleźli też i pazur jakiegoś ptaka, tak ostry jak szwajca, a tak wielki jako bawoli róg. Naleźli i dwie kopie pęcherzów bawolich, w których była maść takiej mocy
, dla drotowej sieci, i tam sie mnożą. Adolphus Drusnerus de situ orbis: lib. 6, cap. 4.
(34) Roku 1610. W Jędrnopolu, jakoś około zachodu słońca, otworzyła sie za murami ziemia, kędy naleziono skarby, dawno kiedyś zakopane lecz już popsowane. Miedzy inszymi rzeczami była kobza burstynowa, którą nastroiwszy raz, tak długo Grala, poki jej kto nie ruszył. Zjeżdżali sie tam Turcy i rewidowali one rzeczy, choć zepsowane. Naleźli też i pazur jakiegoś ptaka, tak ostry jak szwajca, a tak wielki jako bawoli róg. Naleźli i dwie kopie pęchyrzów bawolich, w których była maść takiej mocy
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 309
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
z Muzami do zagrania, a Górom wszystkim do galardy stanąć T. Piękny pewnie currant, gdzie Apollo z Muzami gra, a Góry tancuja: czemu się ja najmniej nie dziwuję, ponieważ i onę melodią Lutnie Orfeusowej, usłyszawszy lasy, bory, góry zwierzeta, wyskocznie tańczyły. Ba i Amfion Intstrumetem wydłubanym na kształt Boryszowkiej kobzy, a za nie wyniósł murów i nie zbudowałmiasta, które mi na ten czas wypadło z Pamięci. B. Po uciecznej biesiedzie, każdy w swą odszedł krainę. A ja udałem się ku Arcadiej gdzie mijając głębokie jezioro, z wody wynurzywszy się Smok straszliwy ze ztem łbów, chciał mię żywo pozrzeć, któremum
z Muzámi do zágrániá, a Gorom wszystkim do gálárdy stánąć T. Piękny pewnie currant, gdźie Apollo z Muzámi gra, á Gory táncuia: czemu się ia naymniey nie dźiwuię, ponieważ y onę melodią Lutnie Orpheusowey, vsłyszawszy lásy, bory, gory zwierzetá, wyskocznie táńczyły. Bá y Amphion Intstrumetem wydłubánym ná kształt Boryszowkiey kobzy, á za nie wyniosł murow y nie zbudowałmiástá, ktore mi ná ten czás wypádło z Pámięci. B. Po vcieczney bieśiedźie, káżdy w swą odszedł kráinę. A ia vdałem się ku Arcádiey gdźie miiaiąc głębokie ieźioro, z wody wynurzywszy się Smok strászliwy ze stem łbow, chćiał mię żywo pozrzeć, ktoremum
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 133
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
zostanie. Kto z przodku wygrywa/ na ostatku nie ma co stawić. Kto pije ten tyje/ kto miłuje bywa zdrów/ kto bije żonę będzie zbawion. Komu szczęście dogadza/ tego w głupstwo wprowadza. Fortuna quem nimium fouet, stultum facit. Kiedyby ubogi Panu nie dawał/ prędkoby Pan zubożał. Kogo kobza uweseli/ franca ubogaci/ a demnoweszki ucieszą/ wielki fortunat. I. Scaliger. Vell: Paterculus. T. Liujus. Machiauellus. Licurgus. Centuria Septima. Prouerb: Italicum Mimus. 50
Kiedyś bywał szatanie? zwodziłem świat mój Panie. Kiedy z cudzego tedy Nu, Nu, a kiedy z swego
zostánie. Kto z przodku wygrywa/ ná ostátku nie ma co stáwić. Kto piie ten tyie/ kto miłuie bywa zdrow/ kto biie żonę będźie zbáwion. Komu szcżęśćie dogadza/ tego w głupstwo wprowadza. Fortuna quem nimium fouet, stultum facit. Kiedyby vbogi Pánu nie dawał/ prętkoby Pan zubożał. Kogo kobzá vweseli/ fráncá vbogáći/ á demnoweszki vćieszą/ wielki fortunat. I. Scaliger. Vell: Paterculus. T. Liuius. Machiauellus. Lycurgus. Centuria Septima. Prouerb: Italicum Mimus. 50
Kiedyś bywał szátánie? zwodźiłem świát moy Pánie. Kiedy z cudzego tedy Nu, Nu, á kiedy z swego
Skrót tekstu: RysProv
Strona: D4
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
młot jako łyko pognie; Pieszczota nieszczęśliwa kominem a miechy. Pycha, zbytki i wszytkie cielesne uciechy; W tym węglu, nie będzie-li od rozumu wstrętu, Zmięknie, choćby z twardego serce diamentu. Co siły Samsonowi bierze, co go ślepi? Żądza miłości, skoro w piersi mu się wrzepi. Co miecz Achillesowi, kobzaż wzięła z ręku? Żądza miłości winna, że pilnował brzęku, Kiedy się drudzy bili; dopiero ją zwładał, Skoro w bitwie swojego Patrokla postradał. Dygres Samson Achilles Herkules
Pięknież Herkulesowi, gdy triumfów pełny, Nie wstydał się z dziewczęty wrzeciona i wełny? Albo kiedy pijany groźną onę klawę Dziecku dał za konika
młot jako łyko pognie; Pieszczota nieszczęśliwa kominem a miechy. Pycha, zbytki i wszytkie cielesne uciechy; W tym węglu, nie będzie-li od rozumu wstrętu, Zmięknie, choćby z twardego serce diamentu. Co siły Samsonowi bierze, co go ślepi? Żądza miłości, skoro w piersi mu się wrzepi. Co miecz Achillesowi, kobzaż wzięła z ręku? Żądza miłości winna, że pilnował brzęku, Kiedy się drudzy bili; dopiero ją zwładał, Skoro w bitwie swojego Patrokla postradał. Dygres Samson Achilles Herkules
Pięknież Herkulesowi, gdy tryumfów pełny, Nie wstydał się z dziewczęty wrzeciona i wełny? Albo kiedy pijany groźną onę klawę Dziecku dał za konika
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 9
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924