nie wyszed od owego zmięszania wycięlismy ich że i jeden nie uszedł bo w szczerym polu powiedano że ich było 100. Z naszych tez kto legł kto co otrzymał to musiał cierpieć podemną konia Gniadego postrzelono w piers cięto berdyszem w łeb i drugi raz w kolano, jeszcze bym go był zazył gdy by nie ta kolanowa rana. Bo ja takie szczęście miałem do koni w Wojsku że Niepamietam że bym którego przedał, kupiwszy go drogo. Ale każdy albo skaleczał albo zdechł albo go zabito i to nie szczęście wygnało mię z wojska bo bym ja był i do tego czasu był żołnierzem ale już i ojca nie stawało kupować koni
nie wyszed od owego zmięszania wycięlismy ich że y ieden nie uszedł bo w szczerym polu powiedano że ich było 100. Z naszych tez kto legł kto co otrzymał to musiał cierpiec podęmną konia Gniadego postrzelono w piers cięto berdyszem w łeb y drugi raz w kolano, ieszcze bym go był zazył gdy by nie ta kolanowa rana. Bo ia takie szczęscie miałęm do koni w Woysku że Niepamietam że bym ktorego przedał, kupiwszy go drogo. Ale kozdy albo skaleczał albo zdechł albo go zabito y to nie szczęscie wygnało mię z woyska bo bym ia był y do tego czasu był zołnierzęm ale iuz y oyca nie stawało kupowac koni
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 94
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688