Szwedzi twierdzą naszy Wysiedli pod Rygę. Ja przy pełnej siadszy flaszy/ Pokażę im figę. Na Daniny niech kto inny/ Łapa przywileje. Wakans u nas trunek winny/ Kto pełną naleje. Mądrym mądrość niechaj służy/ Dworowi fakcje. Tym się każdy baw coć płuży/ Ten żyje kto pije. A z uciesną Komitywą/ Zasiadszy za stołem. Gardzimy Kontemplatywą/ Przy trunku wesołym. A tobie z Wenery Synem/ Cny Bache ofiary. Oddajem wspieniwszy winem/ Garcowe Puhary. A Gospodarz gdy pozwoli/ Dla lepszej ochoty. Słodkomrucznej na Wioli/ Niechaj słyszę noty. Liber Pater. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń V. MELANCHOLIA
JAko Styrnik
Szwedźi twierdzą nászy Wyśiedli pod Rygę. Ia przy pełney śiadszy flászy/ Pokażę im figę. Ná Dániny niech kto inny/ Łápa przywileie. Wákáns v nas trunek winny/ Kto pełną náleie. Mądrym mądrość niechay służy/ Dworowi fákcye. Tym się káżdy baw coć płuży/ Ten żyie kto piie. A z vćiesną Komitywą/ Záśiadszy zá stołem. Gárdźimy Contemplátywą/ Przy trunku wesołem. A tobie z Wenery Synęm/ Cny Bacche ofiáry. Oddáiem wspieniwszy winęm/ Gárcowe Puháry. A Gospodarz gdy pozwoli/ Dla lepszey ochoty. Słodkomruczney ná Wioli/ Niechay słyszę noty. Liber Pater. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN V. MELANCHOLIA
IAko Styrnik
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 155
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Paraecclesiarchem/ i przyszedłem właśnie na to miejsce w Świętej Cerkwi Pieczarskiej/ gdzie Presbyterowie po Komunii usta/ wyplukiwają swoje/ to porządnie wystawione i dziś jeszcze stoi naswym miejscu/ więc że woda bezzemba/ tak mur/ jako mol nieznaczny sukno gryzie: za urzędu mego grób pod tą umywalnicą/ nielza wiedzieć którego z komitywy Świętych/ zapadł się i zawalił. Ja Jerodiakon rozumiejąc do powinności mej to należeć/ nikogo w tak wielkim razie nie dokładając się/ ni radząc/ wlazłem w grób/ chcąc wiedzieć coby w nim takowego znajdowało się/ odrzuciłem ziemię/ cegły wybrałem/ rum wyprzątnąłem/ i nalazłem kłodę dębową
Páráecclesiárchem/ y przyszedłẽ własnie ná to mieysce w Swiętey Cerkwi Pieczárskiey/ gdźie Presbyterowie po Communiey vstá/ wyplukiwáią swoie/ to porządnie wystáwione y dźiś ieszcze stoi náswym mieyscu/ więc że wodá bezzemba/ ták mur/ iáko mol nieznáczny sukno gryźie: zá vrzędu mego grob pod tą vmywálnicą/ nielza wiedzieć ktoreg^o^ z comitywy Swiętych/ zapadł się y záwálił. Iá Ierodiákon rozumieiąc do powinnośći mey to należeć/ nikogo w ták wielkim ráźie nie dokłádáiąc się/ ni rádząc/ wlazłem w grob/ chcąc wiedźieć coby w nim tákowego znáydowáło się/ odrzućiłem źiemię/ cegły wybrałem/ rum wyprzątnąłem/ y nálazłem kłodę dębową
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 109.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
maluchny, bo cię pohane mamki aż do dziesiąci lat z ręku swoich nie spuściły, w grube obyczaje wprawiły, dozór rodzicielski i postępująca z latami dyscyplina nie poprawiała, nauka i przykład starszych do dobrego nie sposobiły, szkoła utrzymać nie mogła, kompanija i współkowanie z pastuchami kraść nauczyło, zacne miejsce, polityczna zabawa, godna komitywa i konwersacja ścierpieć zatem nie może. Ciebie serdecznie żałuję, nadobna Magdusiu, żeś to tak bardzo nabrzmiała, że z konfuzyją i obelgą swoje defekta cierpisz i ratujesz. Owe lat piętnaście, ach jak powabne i anielskie, skaził większy nad miarę dowcip, nadobną kompleksyją pomuszyła krwie korupcja, oko zepsował wstyd i sromota,
maluchny, bo cię pohane mamki aż do dziesiąci lat z ręku swoich nie spuściły, w grube obyczaje wprawiły, dozór rodzicielski i postępująca z latami dyscyplina nie poprawiała, nauka i przykład starszych do dobrego nie sposobiły, szkoła utrzymać nie mogła, kompanija i współkowanie z pastuchami kraść nauczyło, zacne miejsce, polityczna zabawa, godna komitywa i konwersacyja ścierpieć zatem nie może. Ciebie serdecznie żałuję, nadobna Magdusiu, żeś to tak bardzo nabrzmiała, że z konfuzyją i obelgą swoje defekta cierpisz i ratujesz. Owe lat piętnaście, ach jak powabne i anielskie, skaził większy nad miarę dowcip, nadobną kompleksyją pomuszyła krwie korupcyja, oko zepsował wstyd i sromota,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 212
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
in suo genere dziwnie lubią. Gdy pod Karią Miastem jednego złowiono, drugich przybyłagromada bronić towarzysza, aż go wypuszczono nazad w wodę, teste Ionstono. Najbardziew lubi, gdy go kto Szymona woła imieniem, śpiewaniem, świstaniem, i muzyką dziwnie się delektuje; co jeno usłyszy na Okręcie, zaraz się w wielkiej innych komitywie zbliża do niego. Żyje eks mente Arystotelesa 120 lat. Jest Zwierz z wodnych i ziemnych naprędszy. Gdy chce zasypiać, po wierzchu wody pływa, zadrzymawszy, na dno morskie zwolna się spuszcza, tam sobą odno uderzeniem obudzony, znowu na wierzch wody wypływa, wypłynąwszy zasypia, i znowu na dół puszczony,
in suo genere dziwnie lubią. Gdy pod Karyą Miastem iednego złowiono, drugich przybyłagromada bronić towarzysza, aż go wypuszczono názad w wodę, teste Ionstono. Naybardziew lubi, gdy go kto Szymona woła imieniem, spiewaniem, świstaniem, y muzyką dziwnie się delektuie; co ieno usłyszy na Okręcie, zaraz się w wielkiey innych komitywie zbliża do niego. Zyie ex mente Aristotelesa 120 lat. Iest Zwierz z wodnych y ziemnych naprędszy. Gdy chce zasypiać, po wierzchu wody pływa, zadrzymawszy, na dno morskie zwolna się spuszcza, tam sobą odno uderzeniem obudzony, znowu na wierzch wody wypływa, wypłynąwszy zasypia, y znowu na doł puszczony,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 625
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nim stojące na nogach Święte Ciało, przy twarzy obiasnionej. Nawiedzał to Święte stojące tak miraculosè Ciało, w lat 9. po śmierci jego R. 1233. GRZEGORZ IX. z trzema Kardynałami, potym Papieżami; całował nogę, ręce, i pod nadgrobkiem swoim dawnym wzwyż cytowanym, czyli on, czyli jeden z komitywy Książęcia Mediolańskiego, jako świadczy Vadingus przydał jeszcze to: Ante obitum mortuus, post Obitum vivus. Drugi Ociec Święty INNOCENCIUSZ IV. Roku 1253: przez siedm Miesięcy tam mieszkając, oglądał go tak stojącego, i w tedy Kościół Z. Franciszka namieniony ze wszystkim skończony solennissimè poświęcił. Trzeci Papież ALEKsANDER IV. wizytował to Święte
nim stoiące na nogach Swięte Ciało, przy twarzy obiasnionèy. Nawiedzał to Swięte stoiące tak miraculosè Ciało, w lat 9. po smierci iego R. 1233. GRZEGORZ IX. z trzema Kardynałami, potym Papieżami; całował nogę, ręce, y pod nadgrobkiem swoim dawnym wzwyż cytowanym, czyli on, czyli ieden z komitywy Xiążęcia Mediolańskiego, iako swiadczy Vadingus przydał ieszcze to: Ante obitum mortuus, post Obitum vivus. Drugi Ociec Swięty INNOCENCIUSZ IV. Roku 1253: przez siedm Miesięcy tam mieszkaiąc, oglądał go tak stoiącego, y w tedy Kościòł S. Franciszka namieniony ze wszystkim skończony solennissimè poświęcił. Trzeci Papiez ALEXANDER IV. wizytował to Swięte
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
tej Tartaryj około Roku 1248. byli Chrześcijanie. Z Ludwik Król Francuski pod czas Krucjaty, idąc do Ziemi Świętej z Wojskiem Chrześcijańskim, stanął w Cyprze Wyspie; gdzie Posłowie Hana Wielkiej Tartaryj świeżego Chrześcijanina, łako też Książęcia Erkaltaj nowego Chrześcijanina, na same Boże Narodzenie witali. Posłał z niemi Z. Ludwik swoich Posłów w komitywie w Lutym, posyłając podarunek Hanowi Namiot Szkarłatny, Zycie i Mękę Chrystusa Pana złotym tkaniem reprezentujący, jako też i Drzewo Krzyża Z. około Roku też 1259. tejże Tartaryj Han był Chrześcijanin Mangon imieniem, jako czytam w Maimburgu Autorze. Hanowie Wielcy miewali pod sobą po 100. Królów niegdy, czyli Krulików. Śmierć
tey Tartarii około Roku 1248. byli Chrześcianie. S Ludwik Król Francuzki pod czás Krucyaty, idąc do Ziemi Swiętey z Woyskiem Chrześciańskim, stanął w Cyprze Wyspie; gdzie Posłowie Hana Wielkiey Tartárii świeżego Chrześcianina, łako też Xiążęcia Erkaltay nowego Chrześcianina, na same Boże Narodzenie witali. Posłał z niemi S. Ludwik swoich Posłów w komitywie w Lutym, posyłaiąc podarunek Hanowi Namiot Szkarłatny, Zycie y Mękę Chrystusa Pana złotym tkániem reprezentuiący, iako też y Drzewo Krzyża S. około Roku też 1259. teyże Tartarii Han był Chrześcianin Mangon imieniem, iako czytam w Maimburgu Autorze. Hanowie Wielcy miewali pod sobą po 100. Królów niegdy, czyli Krulików. Smierć
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 443
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ aby zaraz stanęli/ a Ebroksa do Pokoju Wallenstejnowego desygnował. Lecz że Gospoda Wallenstejna/ niemało drzwi i wrot miała/ rozkazał Butler Geraldynowi/ aby u wszytkich wrot wartę zostawił/ żeby nikt aż po sprawie nie wychodził. Ebroksa zaś posłał do górnego Pokoju/ na zabicie Wallenstejna. Ten idąc tam z swoją Komitywą/ napadł na Pokojowych stojących przed Pokojem/ z których gdy pytał jeden Kapitana Ebroksa/ przeczby tak późno trubował Księże I. M. już uspokojone? miasto responsu/ od żołdata jednego z Komitywy/ Szpadą przepchniony raz wziął i poległ. Co obaczywszy drudzy uciekli/ opuściwszy Pana. Interim Kapitan Ebroks do drzwi Pokojowych stoczy
/ áby záraz stánęli/ á Ebroxá do Pokoiu Wállensteynowego designował. Lecz żę Gospodá Wállensteyná/ niemáło drzwi y wrot miáłá/ roskazał Butler Geráldynowi/ áby v wszytkich wrot wartę zostáwił/ żeby nikt áż po spráwie nie wychodźił. Ebroxá záś posłał do gornego Pokoiu/ ná zábićie Wállensteyná. Ten idąc tám z swoią Comitywą/ nápadł ná Pokoiowych stoiących przed Pokoiem/ z ktorych gdy pytał ieden Cápitaná Ebroxá/ przeczby ták pozno trubował Xięże I. M. iuż vspokoione? miásto responsu/ od żołdatá iednego z Comitywy/ Szpadą przepchniony raz wźiął y poległ. Co obaczywszy drudzy vćiekli/ opuśćiwszy Páná. Interim Cápitan Ebrox do drzwi Pokoiowych stoczy
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
nikt aż po sprawie nie wychodził. Ebroksa zaś posłał do górnego Pokoju/ na zabicie Wallenstejna. Ten idąc tam z swoją Komitywą/ napadł na Pokojowych stojących przed Pokojem/ z których gdy pytał jeden Kapitana Ebroksa/ przeczby tak późno trubował Księże I. M. już uspokojone? miasto responsu/ od żołdata jednego z Komitywy/ Szpadą przepchniony raz wziął i poległ. Co obaczywszy drudzy uciekli/ opuściwszy Pana. Interim Kapitan Ebroks do drzwi Pokojowych stoczy/ zawarte nalazszy uderzy nogą/ aż drzwi wyskoczą; Tam obaczywszy Wallenstejna tylko w białym obzieniu wpuł Pokoju stojacego: A tuśmi prawi zdrajco Cesarski? teraz mojąrękę zginiesz. słówka jednego nie odpowiedział Wallenstejn/
nikt áż po spráwie nie wychodźił. Ebroxá záś posłał do gornego Pokoiu/ ná zábićie Wállensteyná. Ten idąc tám z swoią Comitywą/ nápadł ná Pokoiowych stoiących przed Pokoiem/ z ktorych gdy pytał ieden Cápitaná Ebroxá/ przeczby ták pozno trubował Xięże I. M. iuż vspokoione? miásto responsu/ od żołdatá iednego z Comitywy/ Szpadą przepchniony raz wźiął y poległ. Co obaczywszy drudzy vćiekli/ opuśćiwszy Páná. Interim Cápitan Ebrox do drzwi Pokoiowych stoczy/ záwárte nálazszy vderzy nogą/ áż drzwi wyskoczą; Tám obaczywszy Wállensteyná tylko w białym obźieniu wpuł Pokoiu stoiacego: A tuśmi prawi zdrayco Cesarski? teraz moiąrękę zginiesz. słowká iednego nie odpowiedźiał Wállensteyn/
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
ściskam kochanego Brata.
Gospodarz. Ciężka Błogosławieństwa mego dzieje się alienacja, gdy to Niebo z Prezencją W. M. M. Pana się odemnie oddala, któreś nie dawno wniósł w dom mój jako Angelus pacis, ale i za ten moment visionis beatificantis uniżenie dziękuję.
Gość. Radcibym w tak dobrej Harmonii i miłej komitywie dłużej służył W. M. M. Panu, tylko że dalsze interesa już drzwi mi otwierają. Zegnam go tedy cum gratiarum actione za Pańskie jego łaski najniższe oświadczając dzięki.
Gospodarz. Widzę, że jako każda, tak i moja teraz brevis est fortuná favoris, gdy to szczęście prezencyj W. M. M.
śćiskam kochánego Brátá.
Gospodarz. Cięszka Błogosłáwieństwá mego dźieje śię álienácya, gdy to Niebo z Prezencyą W. M. M. Páná śie odemnie oddála, ktoreś nie dáwno wniosł w dom moy jáko Angelus pacis, ále y zá ten moment visionis beatificantis uniżenie dźiękuję.
Gość. Radćibym w ták dobrey Hármonii y miłey komitywie dłużey służył W. M. M. Pánu, tylko że dálsze interessá już drzwi mi otwieráją. Zegnam go tedy cum gratiarum actione zá Páńskie jego łáski nayniższe oświádczájąc dźięki.
Gospodarz. Widzę, że jáko káżda, ták y mojá teraz brevis est fortuná favoris, gdy to szczęśćie prezencyi W. M. M.
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: H
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
22. Ianuary 1661.
W Niedziele przeszłą 16. tegoż Miesiąca/ w kościele ś. Stanisława Narodu Polskiego/ Muzycy Kapelli Papieskiej uroczyście Te Deum śpiewali/ Panu Bogu za wielkie i niesłychane dotąd/ Zwycięstwa otrzymane przeciwko Moskwie. Był przy tym sam Ociec Święty przez wszytek czas z Kardynałami/ i z wielką Książąt Szlachty Komitywą.
We wtorek stamtej Niedziele idący 18. Ianuary, przyjachał Marchio de Matteis Poseł Cesarski.
Książę Parmeńskie wniósł instantia u Papieża/ proszec oto/ aby naznaczyć raczył do wykupienia Ksiestwa de Castro, którykolwiek jeszcze termin: Odpowiedzieli mu/ że niemało miał czasu na to/ a że teraz po Dekrecie incorporationis nie idą żadne dylatie
22. Ianuary 1661.
W Niedziele przeszłą 16. tegosz Mieśiącá/ w kośćiele ś. Stánisławá Narodu Polskiego/ Muzycy Kápelli Papieskiey vrocżyśćie Te Deum śpiewáli/ Panu Bogu zá wielkie y niesłycháne dotąd/ Zwyciestwá otrzymáne przećiwko Moskwie. Był przy tym sam Oćiec Swięty przez wszytek cżás z Kárdynałámi/ y z wielką Xiążąt Sláchty Komitywą.
We wtorek ztámtey Niedziele idący 18. Ianuary, przyiáchał Márchio de Matteis Poseł Cesarski.
Xiąże Pármeńskie wniosł instantia v Papieżá/ proszec oto/ áby náznácżyć racżył do wykupienia Xiestwa de Castro, ktorykolwiek ieszcże termin: Odpowiedźieli mu/ że niemáło miał cżásu ná to/ á że teraz po Dekrećie incorporationis nie idą żadne dilátie
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 84
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661