będzie miał osłowy; Ach, trudnoż być ludzkiego rozumu kowalem! Tu nieszczęśliwy ociec porzucił go z żalem. 340 (F). DO WDOWY NA ŚLEDZIONĘ CHOREJ
Lepsza być na śledzionę nie może recepta: Szydłem pchnąć w krzyż koniowi niedaleko chrzepta. Częstokroć jedną rzeczą człeka leczą z bydłem; Chceszli Waszmość, naraję konowała z szydłem: I trafi, i dosięgnie; a na cóż z śledzioną Biedować, lepiej znowu z wdowy zostać żoną. 341 (D). CZEMU CIAŁO LUDZKIE SKŁONNIEJSZE DO ZŁEGO
Jeszcze w raju Bóg ziemię przeklął dla Adama; Nic też dobrego z siebie dać nie może sama, Ciernie, osty, a jeśli co
będzie miał osłowy; Ach, trudnoż być ludzkiego rozumu kowalem! Tu nieszczęśliwy ociec porzucił go z żalem. 340 (F). DO WDOWY NA ŚLEDZIONĘ CHOREJ
Lepsza być na śledzionę nie może recepta: Szydłem pchnąć w krzyż koniowi niedaleko chrzepta. Częstokroć jedną rzeczą człeka leczą z bydłem; Chceszli Waszmość, naraję konowała z szydłem: I trafi, i dosięgnie; a na cóż z śledzioną Biedować, lepiej znowu z wdowy zostać żoną. 341 (D). CZEMU CIAŁO LUDZKIE SKŁONNIEJSZE DO ZŁEGO
Jeszcze w raju Bóg ziemię przeklął dla Adama; Nic też dobrego z siebie dać nie może sama, Ciernie, osty, a jeśli co
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 145
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ból i mam i miałem! Lecz większego nierównie strachu się nabrałem, Gdy ci nie cyrulicy, raczej konowali, Konsylium nademną swoje formowali.
Przez ból ciężki inszych slów ich nie uważałem, Lecz gdy się rznąć zgodzili, z strachu skamieniałem, Mniemając, że jak żrzebca mego, co go sprawił Konował świeżo, kiedy jąder go pozbawił. Pluną panie na owe słowa, pfe hultaju, Jeszcze tobie z tej rany nie być dzisia w raju. I tak go zostawiły. Tak, widzę, człowieka Wesołego i w bólu dworuje paszczęka. 836. O Jędrzeju.
Nasz Jędrzej wychylając pełną aż do spodku, Upił się miodem
bol i mam i miałem! Lecz większego nierownie strachu się nabrałem, Gdy ci nie cyrulicy, raczej konowali, Consilium nademną swoje formowali.
Przez bol ciężki inszych slow ich nie uważałem, Lecz gdy się rznąć zgodzili, z strachu zkamieniałem, Mniemając, że jak żrzebca mego, co go sprawił Konował świeżo, kiedy jąder go pozbawił. Pluną panie na owe słowa, pfe hultaju, Jeszcze tobie z tej rany nie być dzisia w raju. I tak go zostawiły. Tak, widzę, człowieka Wesołego i w bolu dworuje paszczeka. 836. O Jędrzeju.
Nasz Jędrzej wychylając pełną aż do spodku, Upił się miodem
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 300
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
rodzą się psie włosy, kopyta padają się. Stanąwszy na popas, albo na nocleg, nie zaraz dawać jeść koniom, ani zimnej zbyt wody, ale aż się trochę wyleci w cebrze. siana wnią trochę wrzuciwszy; dobrze pod konie nasłać, ogień zagasić. Lekarstwa na choroby końskie tu nie daję, bo teraźniejsi konowałowie, na nich się dobrze znają, i Haur opisał. Chorób końskich Patronem jest S. Eligius z Złotnika Biskup; którego młotek dotknięciem swoim konie chore uzdrawiał; Z. także Antoni Padewski. A jeśliby kto w drodze puścił konie paść, trzeba na dwie, albo trzy nogi spętać gdyż Tatarowie mówią dwie
rodzą się psie włosy, kopyta padaią się. Stanąwszy na popas, albo na nocleg, nie zaraz dawać ieść koniom, ani zimney zbyt wody, ale aż się trochę wyleci w cebrze. siana wnią troche wrzuciwszy; dobrze pod konie nasłać, ogień zagasić. Lekarstwa na choroby końskie tu nie daię, bo teraznieysi konowałowie, na nich się dobrze znaią, y Haur opisał. Chorob końskich Patronem iest S. Eligius z Złotnika Biskup; ktorego młotek dotknięciem swoim konie chore uzdrawiał; S. także Antoni Padewski. A iezliby kto w drodze puścił konie paść, trzeba na dwie, albo trzy nogi spętać gdyż Tatarowie mowią dwie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 483
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niech każdy ćwiczy: Krawiec w sukniach, szwiec w botach z skóry jałowiczej, Kmieć pługu, skrzypek smyczka, ksiądz ksiąg, szyper wiesła, Malarz pęzla, tkacz przędze, swojego rzemiesła, Niech zdun gliny pilnuje, niech kowal żelazem, Toporem cieśla robi. Trudno ma być razem Śpiewak trębaczem abo aptekarz rzeźnikiem, Zegarmistrz konowałem, kołodziej złotnikiem, Jurysta astrologiem, dobrym oratorem Poeta, mnich kramarzem, cyrulik doktorem. Jednak jeśli się dzisia nim wolno zwać katu, Może sieść lada balwierz do tego warstatu; Próżno szukać tytułem, gdzie żadnej różnice W cechu widzieć nie mogę, mar od szubienice: Kat osądzonych na śmierć ścina abo wiesza, Doktor
niech każdy ćwiczy: Krawiec w sukniach, szwiec w botach z skóry jałowiczej, Kmieć pługu, skrzypek smyczka, ksiądz ksiąg, szyper wiesła, Malarz pęzla, tkacz przędze, swojego rzemiesła, Niech zdun gliny pilnuje, niech kowal żelazem, Toporem cieśla robi. Trudno ma być razem Śpiewak trębaczem abo aptekarz rzeźnikiem, Zegarmistrz konowałem, kołodziej złotnikiem, Jurysta astrologiem, dobrym oratorem Poeta, mnich kramarzem, cyrulik doktorem. Jednak jeśli się dzisia nim wolno zwać katu, Może sieść leda balwierz do tego warstatu; Próżno szukać tytułem, gdzie żadnej różnice W cechu widzieć nie mogę, mar od szubienice: Kat osądzonych na śmierć ścina abo wiesza, Doktor
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 134
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Niech, szukając jałmużny lepszej, idzie dalej.” 508. NA STANIU KOŃ SKALICZAŁ
Trafia się, choć koń w częstej, byle w pracy miernej, Przy wygodzie, że będzie duży, zdrowy, żerny. Postawisz go na staniu? aż to wszytko traci: Spleczy, zdychawiczeje abo się ochwaci. Wódźże do konowałów, dawaj mu zawłoki, Łóż koszt, a on tymczasem darmo je obroki. Chciał drożej, wbiwszy w ciało, przedać, ale wskóra: Psom ścierw opasem, szewcom, skoro zdechnie, skóra. Tak i człek, zwłaszcza żołnierz, co się w pracą włoży, Zdrów, duż będzie, aż jako domem obarłoży
Niech, szukając jałmużny lepszej, idzie dalej.” 508. NA STANIU KOŃ SKALICZAŁ
Trafia się, choć koń w częstej, byle w pracy miernej, Przy wygodzie, że będzie duży, zdrowy, żerny. Postawisz go na staniu? aż to wszytko traci: Spleczy, zdychawiczeje abo się ochwaci. Wódźże do konowałów, dawaj mu zawłoki, Łóż koszt, a on tymczasem darmo je obroki. Chciał drożej, wbiwszy w ciało, przedać, ale wskóra: Psom ścierw opasem, szewcom, skoro zdechnie, skóra. Tak i człek, zwłaszcza żołnierz, co się w pracą włoży, Zdrów, duż będzie, aż jako domem obarłoży
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 311
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Słychać o tym, że tę skrzynię słoń po świecie nosić z tymi rzeczami będzie. Ex Chronol(o)g. Richardi Turderi: libro 4, cap: 8.
(62) Roku 1609. Cygan był w Rusi, w mięście Beresteczku, co różnym chorym pomagał; był z niego dobry balwierz i konował. Trafiło się w jednym miasteczku, leczył kantora na gardziel opuchły i puszczając mu krew z lewej pięty, tak barzo on kantor beknął, aż kilka balków z powały spadło i onego cygana przytłukły. Kantor przestraszony wyskoczył jakoś oknem i wpadł w studnią, co tam była pod okny i utonął. Ale ich cyganka obu
. Słychać o tym, że tę skrzynię słoń po świecie nosić z tymi rzeczami będzie. Ex Chronol(o)g. Richardi Turderi: libro 4, cap: 8.
(62) Roku 1609. Cygan był w Rusi, w mięście Beresteczku, co różnym chorym pomagał; był z niego dobry balwierz i konował. Trafiło sie w jednym miasteczku, leczył kantora na gardziel opuchły i puszczając mu krew z lewej pięty, tak barzo on kantor beknął, aż kilka balków z powały spadło i onego cygana przytłukły. Kantor przestraszony wyskoczył jakoś oknem i wpadł w studnią, co tam była pod okny i utonął. Ale ich cyganka obu
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 318
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, i zamysłów moich, po wsystkich granicach świata i dalej. T. A nie może być inaczej, otoż te nowiny. Pirous to psie mięso zagwozdzony, a tym drugim Szkapom słonecznym ochwat wodny wpadł w nogi, gdy je wczora barzo prędko napawał Faeton w morzu Oceańskim. Apollo kazał je sprawić Peonowi nie lada Konowałowi, który je chce wprzód przepurgować w Maju, jakoż i recipe napisał do Apteki pod karpiem. B. Ha, ha, ha, w padami Demokrytus w usta. T. Rozumiem ja barzo co w sobie zamyka Metonymia. Ale lepiejby mieć Heraklita w woczach, opłakiwając mizerią swoję, a nie naśmiewać się
, y zamysłow moich, po wsystkich gránicách świátá y dáley. T. A nie może być ináczey, otoż te nowiny. Pirous to pśie mięso zágwozdzony, á tym drugim Szkápom słonecznym ochwát wodny wpadł w nogi, gdy ie wczorá bárzo prętko napawał Pháéton w morzu Oceáńskim. Apollo kazał ie spráwić Peonowi nie láda Konowałowi, ktory ie chce wprzod przepurgowáć w Máiu, iákosz y recipe nápisał do Apteki pod kárpiem. B. Há, há, há, w padami Demokrytus w vstá. T. Rozumiem ia bárżo co w sobie zámyka Metonymia. Ale lepieyby mieć Heráklitá w woczách, opłákiwáiąc mizerią swoię, á nie náśmiewáć się
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 3
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
. T. Góraca jest zawsze Rodzicielka przeciwko potomstwu w miłości, będąc wolną, i przyrodzoną. B. Po małej chwili pokazą się Korybuntowie, każdy z nich niosąc na ręku, po malusienkim zrzębiątku, twierdząc, iż to jest męskie potomstwo, urodzone z Opy Małżonki jego. T. być Wmści pewnie albo konowałem koniowodem trochę poczekawszy zostawszy Opie kumem Bacymacików małych. B. ujzrzawszy Satrunus nie według fantasiej swojej cudownie urodzone szkapowate potomstwo, poruszony gniewem, furią, i zapalczywością, porywajac jedno po drugiem, połykał nie mastykując każde, począwszy od pierwszego az do ostatniego. T. Akt tyraństwa, przecię pokazał się znacznie luboć nad cudownie
. T. Goraca iest záwsze Rodzićielká przećiwko potomstwu w miłośći, będąc wolną, y przyrodzoną. B. Po máłey chwili pokazą się Korybuntowie, káżdy z nich niosąc ná ręku, po máluśienkim zrzębiątku, twierdząc, iż to iest męskie potomstwo, vrodzone z Opy Małżonki iego. T. być Wmśći pewnie álbo konowałem koniowodem trochę poczekawszy zostawszy Opie kumem Bácjmácikow máłych. B. vyzrzawszy Sátrunus nie według phántasiey swoiey cudownie vrodzone szkapowáte potomstwo, poruszony gniewem, furyą, y zápálczywośćią, porywáiac iedno po drugiem, połykał nie mástykuiąc każde, począwszy od pierszego az do ostátniego. T. Akt tyráństwá, przecię pokazał się znácznie luboć nád cudownie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 125
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
dla swoich wielkich pożytków, ponieważ oddala z krajów prawdziwe przekupstwo, które się nadto zagęściło miedzy Cechami. Z Wiednia d. 10 Grudnia. Cesarz Imć, który o wszytkim, cokolwiek się ściąga do Ekonomii porządku i wojska, osobliwsze ma staranie, oznajmił przez Dekret dnia 28 przeszłego miesiąca wydany Austyrackiej Regencyj, iż ponieważ trzech konowałów Scotti, Mengmann, i Heller, ustanawiaja w osobnej szkole publiczne nauki o leczeniu koni, żadnemu, z któregokolwiek stanu będzie, za zniewagę nie ma się poczytać, jeśli do pomienionych nauk okaże ochotę, ale za honor i za zasługę publiczną; przeto pod surową karą zakazuje się, a żeby żaden nie ważył się naśmiewać
dla swoich wielkich pożytków, ponieważ oddala z kraiów prawdźiwe przekupstwo, które śię nadto zagęśćiło miedzy Cechami. Z Wiednia d. 10 Grudnia. Cesarz Imć, ktory o wszytkim, cokolwiek śię śćiąga do Ekonomii porządku i woyska, osobliwsze ma staranie, oznaymił przez Dekret dnia 28 przeszłego mieśiąca wydany Austyrackiey Regencyi, iż ponieważ trzech konowałów Scotti, Mengmann, i Heller, ustanawiaia w osobney szkole publiczne nauki o leczeniu koni, żadnemu, z ktoregokolwiek stanu będźie, za zniewagę nie ma śię poczytać, ieśli do pomienionych nauk okaże ochotę, ale za honor i za zasługę publiczną; przeto pod surową karą zakazuie śię, a żeby żaden nie ważył śię naśmiewać
Skrót tekstu: GazWil_1767_1
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
:
J. w. ks. proboszczowi
1
Imci ks. prebendarzowi żupnemu
1
Imci ks. Majeranowskiemu
1
Imci ks. Kieraszewicz, wikaryjusz
1
Mascyski
1
clericus
1
kantor
1
organista
1
kalikancista
1
dzwonnik
1
przewoźnik Damiański
1
przewoźnik Krzyżanowski
1
cyrulik żupny
1
kołodziej ratione gruntu w sadzie
1
szafarczyk
1
Klarowski konował
1
Imć ks. Adamski
1
Imć ks. kaznodzieja
1
Imć ks. altarysta s. Stanisłai
1
Imć ks. altarysta s. Krucys
1
Imć ks. proboszcz szpitalny
1
Imć ks. dyrektor szkolny
1
Strażnikom co kwartał raz każdemu
1
W Wieliczce, d. 1 julii 1735. 29. Instrukcja dla lesznych w
:
J. w. ks. proboszczowi
1
Jmci ks. prebendarzowi żupnemu
1
Jmci ks. Majeranowskiemu
1
Jmci ks. Kieraszewicz, wikaryjusz
1
Mascyski
1
clericus
1
kantor
1
organista
1
kalikancista
1
dzwonnik
1
przewoźnik Damiański
1
przewoźnik Krzyżanowski
1
cyrulik żupny
1
kołodziej ratione grontu w sadzie
1
szafarczyk
1
Klarowski konował
1
Jmć ks. Adamski
1
Jmć ks. kaznodzieja
1
Jmć ks. altarysta s. Stanislai
1
Jmć ks. altarysta s. Crucis
1
Jmć ks. proboszcz szpitalny
1
Jmć ks. dyrektor szkolny
1
Strażnikom co kwartał raz każdemu
1
W Wieliczce, d. 1 iulii 1735. 29. Instrukcja dla lesznych w
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 97
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963