zaś mówiąc, roztropność każe wprzód grzech deklarować grzechem, wprzód go zakazać, dopiero go sądzić i karać. Jeszcze rwanie niesłuszne sejmów choć w sobie jest, jednak nie jest deklarowane przez prawo kryminałem przeciw Rzplitej, bo ta moc jest dotąd pozwolona każdemu, że się o to nikomu poseł nie powinien sprawować, z jakiejkolwiek racji kontradykuje i radę czy tamuje, czy zrywa; wprzód więc przez
prawo to niesłuszne sejmów zrywanie policzyć między grzechami przeciw Ojczyźnie trzeba, a dopiero o to i sądzić, i karać. Ale moc grzeszenia zupełną, jak jest, zostawować w ręku, to jest moc zrywania sejmów z jakiejkolwiek podoba się racji, na ostatek z tej
zaś mówiąc, roztropność każe wprzód grzech deklarować grzechem, wprzód go zakazać, dopiero go sądzić i karać. Jeszcze rwanie niesłuszne sejmów choć w sobie jest, jednak nie jest deklarowane przez prawo kryminałem przeciw Rzplitej, bo ta moc jest dotąd pozwolona każdemu, że się o to nikomu poseł nie powinien sprawować, z jakiejkolwiek racyi kontradykuje i radę czy tamuje, czy zrywa; wprzód więc przez
prawo to niesłuszne sejmów zrywanie policzyć między grzechami przeciw Ojczyźnie trzeba, a dopiero o to i sądzić, i karać. Ale moc grzeszenia zupełną, jak jest, zostawować w ręku, to jest moc zrywania sejmów z jakiejkolwiek podoba się racyi, na ostatek z tej
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 142
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Na pierwszej zaraz sesyj wydają się trzy obstacula do póżądanego obrad naszych skutku, pierwsze, że się wszystko palam traktuje bez żadnego sekretu, drugie, że każdy inszą wnosi materią, w których farrago i roźność, żadnej dopuścić nie może rezolucyj; trzecie, że nie masz żadnej obserwancyj liberi veto, bo niech kto jak najbardziej kontradykuje, nieprzełamie upornego zdania; i ta dysputa trwa bez kóńca, excitando coraz nowe kolizje.
Co do pierwszego, niepotrzebna moja perswazja, co każdy przyznać musi, że najlepsze rezolucje, i postanowienia, tak w pewnych cyrkumstancjach od sekretu zawiśły, że będąc odkryte, nie tylko się wykonać nie mogą, ale owszem zaszkodzić
Na pierwszey zaraz sessyi wydaią się trzy obstacula do poźądanego obrad naszych skutku, pierwsze, źe się wszystko palam traktuie bez źadnego sekretu, drugie, źe kaźdy inszą wnośi materyą, w ktorych farrago y roźność, źadney dopuśćić nie moźe rezolucyi; trzećie, źe nie masz źadney obserwancyi liberi veto, bo niech kto iak naybardźiey kontradykuie, nieprzełamie upornego zdańia; y ta dysputa trwa bez kóńca, excitando coraz nowe kollizye.
Co do pierwszego, niepotrzebna moia perswazya, co kaźdy przyznać muśi, źe naylepsze rezolucye, y postanowieńia, tak w pewnych cyrkumstancyach od sekretu zawiśły, źe będąc odkryte, nie tylko się wykonać nie mogą, ale owszem zaszkodźić
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 78
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
jest Ptaszek dziwnie maleńki, którego zowią pasim Wołowym Oczkiem. W Prowincyj Suchien w Chinach jest Ptaszek maleńki nazwiskiem Tunchonfung, który się z kwiatu Tunchon rodzi, różne na sobie mający kolory, poty tylko żyjący, póki i kwiat nie zgaśnie. Skrzydła gdy rozpościera, advivum kwiat ten, z którego się rodzi reprezentuje. Czemu kontradykuje wielki Naturalista Kircher, aby vegetabilis naturae gradus, mógł ad gradum superiorem sensitivum postąpić, i sobie nie proporcjonalny efekt wydać: lecz twierdzi, że chyba Ptaszek jakis, na tym kwiecie jak w gniazdeczku niesie się i wywodzi, co jest probabilius.
PTACTWO Ludzkiego, lub innego głosu pojętne.
PAPUGA, KRUK, SROKA gadają
iest Ptaszek dziwnie maleńki, ktorego zowią passim Wołowym Oczkiem. W Prowincyi Suchien w Chinach iest Ptaszek maleńki nazwiskiem Tunchonfung, ktory się z kwiatu Tunchon rodzi, rożne na sobie maiący kolory, poty tylko żyiący, poki y kwiat nie zgaśnie. Skrzydła gdy rosposciera, advivum kwiat ten, z ktorego się rodzi reprezentuie. Czemu kontradykuie wielki Naturalista Kircher, aby vegetabilis naturae gradus, mogł ad gradum superiorem sensitivum postąpić, y sobie nie proporcyonalny effekt wydać: lecz twierdzi, że chyba Ptaszek iakis, na tym kwiecie iak w gniazdeczku niesie się y wywodzi, co iest probabilius.
PTACTWO Ludzkiego, lub innego głosu poiętne.
PAPUGA, KRUK, SROKA gadaią
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 618
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Stąd Symbolistowie nad Konchami w Morzu z rosy perły rodzącemi przypisują to, co Wenerze Auzoniusz, że ona z Jowisza Ojca, a z piany Morskiej Matki urodziła się: Nata salo; susceptá solo, Patre edita Caelo; prżypisują i to: Caelo faecunda parente: Tej sentencyj popierają Pliniusz Solinus, Alkazar, swoją powagą: Kontradykuje im Aldrovandus, twierdząc, że Koncha głęboko leżąc w Morzu, ani zrosą, ani z Słońcem mogły by mieć communicationem, a zatym nullum in- o Kamieniach osobliwych
fluxum, i swoje wydaje zdanie, że tak perły się zawiązują w Konsze, jak jaje w Kurze. Toż twierdzą Indianie, Insuły Cacabui obywatele,
Ztąd Symbolistowie nad Konchami w Morzu z rosy perły rodzącemi przypisuią to, co Wenerze Auzoniusz, że ona z Iowisza Oyca, a z piany Morskiey Mátki urodziła się: Nata salo; susceptá solo, Patre edita Caelo; prżypisuią y to: Caelo faecunda parente: Tey sentencyi popieraią Pliniusz Solinus, Alkazar, swoią powagą: Kontradykuie im Aldrovandus, twierdząc, że Koncha głęboko leżąc w Morzu, ani zrosą, ani z Słońcem mogły by miec communicationem, a zatym nullum in- o Kamieniach osobliwych
fluxum, y swoie wydaie zdanie, że tak perły się zawiązuią w Konsze, iak iaie w Kurze. Toż twierdzą Indyanie, Insuły Cacabui obywatele,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 658
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
podobne do kur naszych, ale rogate, i te niosą jaja wielkością gęsich, na trzy, albo cztery w ziemie zakopawszy łokci, swego czasu wyklują się, i wylizą dzieci.
SĘP Ptak według Umbrucjusza Autora u Pliniusza dzieci rodzi, a nie jaja niesie, z wiatru, non ex commixtione poczynając: czemu jednak wielu kontradykuje Autorów, te co czarne są nad inne szacowniejsze. Tak są wiatru dobrego i czujnego, że za trzykroć sto tysięcy kroków poczują trupów, co Egipcjanie nie odorowi ich, ale bystremu przypisują wzrokowi. Mają jakąś naturę przyszłe rzeczy prognostykującą, co gdyż dwiema, albo trzema dniami tam się zlatują gdzie trupów przeczuwaja, według
podobne do kur naszych, ale rogate, y te niosą iaia wielkością gęsich, na trzy, albo cztery w ziemie zakopawszy łokci, swego czasu wykluią się, y wylizą dzieci.
SĘP Ptak według Umbrucyusza Autora u Pliniusza dzieci rodzi, á nie iaia niesie, z wiatru, non ex commixtione poczynaiąc: czemu iednak wielu kontradykuie Autorow, te co czarne są nad inne szacownieysze. Tak są wiatru dobrego y czuynego, że za trzykroć sto tysiecy krokow poczuią trupow, co Egypcyanie nie odorowi ich, ale bystremu przypisuią wzrokowi. Maią iakąś náturę przyszłe rzeczy prognostykuiącą, co gdyż dwiema, albo trzema dniami tam sie zlatuią gdzie trupow przeczuwaia, według
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 300
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
uporze wojsko tylko się zasług upominało, a swoje czyniło.
Komisyja też litewska, ponieważ piniędzy ni dobrych, ni złych nie było, na przyszły rok da Bóg kontynacja onej odłożyć się musiała. Snadź podobno insze rady, zaciągnienia Tatarów na zniesienie wojska związkowego przedsięwziąwszy. Czemu gdy Lubomirski, hetman polny jako też i komisarz, kontradykuje w radzie prywatnej przez podany skrypt, nie tylko u koligatów swych, ale i u królestwa samego (bo mali się prawda rzec więcej królowa na tej komisji niźli król rządziła), w wielką wpada inwidią, która zaś potym onego narobieła w Polsce, późniejsze opowiedzą lata.
Teraz przybliżając się ku skończeniu roku tego, to
uporze wojsko tylko się zasług upominało, a swoje czyniło.
Komisyja też litewska, ponieważ piniędzy ni dobrych, ni złych nie było, na przyszły rok da Bóg kontynacyja onej odłożyć się musiała. Snadź podobno insze rady, zaciągnienia Tatarów na zniesienie wojska związkowego przedsięwziąwszy. Czemu gdy Lubomirski, hetman polny jako też i komisarz, kontradykuje w radzie prywatnej przez podany skrypt, nie tylko u kolligatów swych, ale i u królestwa samego (bo mali się prawda rzec więcej królowa na tej komisyi niźli król rządziła), w wielką wpada inwidyją, która zaś potym onego narobieła w Polscze, późniejsze opowiedzą lata.
Teraz przybliżając się ku skończeniu roku tego, to
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 322
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
zaś Michałowi wiernych po lekszych lokowawszy i już ledwie nie jawny przeciwko królowi Michałowi nieafekt zawziąwszy z tej okazji, że to małżeństwo królewskie jakoby bez jego rady było. Fomentowali ten jego nieafekt przeciwko królowi, że jakoby niewojenny i już te ledwie nie trzy lata z wojskiem kwarcianym próżnuje, że króla sobie lekceważy, że koronacji królowej kontradykuje i insze plotki dworscy przed królem prawili, a miasto naprawy tylko rzeczy niepotrzebne a z szkodą Rzeczypospolitej z tej i z owej strony mieszali.
Nawet i książę pruski Fryderyk mało co miał ku królowi Michałowi afektu, bo szlachcica jednego pruskiego od siebie osądzonego, a potem do Warszawy do króla Michała apelującego i uciekłego, w Warszawie
zaś Michałowi wiernych po lekszych lokowawszy i już ledwie nie jawny przeciwko królowi Michałowi nieafekt zawziąwszy z tej okazyi, że to małżeństwo królewskie jakoby bez jego rady było. Fomentowali ten jego nieafekt przeciwko królowi, że jakoby niewojenny i już te ledwie nie trzy lata z wojskiem kwarcianym próżnuje, że króla sobie lekceważy, że koronacyi królowej kontradykuje i insze plotki dworscy przed królem prawili, a miasto naprawy tylko rzeczy niepotrzebne a z szkodą Rzeczypospolitej z tej i z owej strony mieszali.
Nawet i książę pruski Fryderyk mało co miał ku królowi Michałowi afektu, bo slachcica jednego pruskiego od siebie osądzonego, a potem do Warszawy do króla Michała apelującego i uciekłego, w Warszawie
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 394
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000