Sprawca, przez wzajemny wzgląd niedostatków, ustanowić między ludźmi zobopolną podległość, której węzłem uczynił wzajemne potrzebom dogodzenie. Niemasz kraju takiego, któryby nie miał w sobie tego, czego gdzie indziej znaleźć niemożna. Wjednym potrawy, w drugim przyprawy do nich rosną i mnożą się. Owoc Portugalski wydoskonalają latorośle Barbadów. Górycz korzeni, listków ziół i drzewek Chińskich, słodzi i uśmierza Amerykańskiej trzciny wewnętrzna Masa; szaty nasze są zdobyczą handlową, kilkunastu częstokroć narodów; smak nasz produkcjami wszystkich części świata nasyca się razem; Domy szklnią się kruszcem Indyjskim, Japońskiej i Chińskiej gliny naczynia zdobią je. Potrzeby życia konieczne, prawda iż każdy kraj mieszkańcom swoim
Sprawca, przez wzaiemny wzgląd niedostatkow, ustanowić między ludźmi zobopolną podległość, ktorey węzłem uczynił wzaiemne potrzebom dogodzenie. Niemasz kraiu takiego, ktoryby nie miał w sobie tego, czego gdzie indziey znaleść niemożna. Wiednym potrawy, w drugim przyprawy do nich rosną y mnożą się. Owoc Portugalski wydoskonalaią latorośle Barbadow. Gorycz korzeni, listkow zioł y drzewek Chińskich, słodzi y uśmierza Amerykańskiey trzciny wewnętrzna massa; szaty nasze są zdobyczą handlową, kilkunastu częstokroć narodow; smak nasz produkcyami wszystkich ćzęśći świata nasyca się razem; Domy śklnią się kruszcem Jndyiskim, Japońskiey y Chińskiey gliny naczynia zdobią ie. Potrzeby życia konieczne, prawda iż każdy kray mieszkańcom swoim
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 56
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
; drudzy wycięci, prowianty moskiewskie zabrałem. Panu Bogu stąd niech chwała będzie.
Z pod Drui powracając na Rygę pod Janiszki i nakładając kilkadziesiąt mil, a to dla wziętych wiadomości, że książę Wiśniowiecki chciał nas przejmować: od strugów powracających na Ruś, miałem honoraria wielkie tak gotowych pieniędzy, jako win i rozmaitego korzenia. Podjazd księcia Wiśniowieckiego die 17 Julii pod Rygą ku Mitawie przebierającym się chciał szkodzić, aleśmy go znieśli szczęśliwie, pędząc na mil całe pięć.
20 Julii stanąłem w obozie gloriose przyjęty od swojego wojska i szwedzkiego.
5 Augusti batalią generalną pod Kryczborkiem w Kurlandii wygraliśmy nad Moskwą i Litwą. Vide opisanie in
; drudzy wycięci, prowianty moskiewskie zabrałem. Panu Bogu ztąd niech chwała będzie.
Z pod Drui powracając na Rygę pod Janiszki i nakładając kilkadziesiąt mil, a to dla wziętych wiadomości, że książę Wiśniowiecki chciał nas przejmować: od strugów powracających na Ruś, miałem honoraria wielkie tak gotowych pieniędzy, jako win i rozmaitego korzenia. Podjazd księcia Wiśniowieckiego die 17 Julii pod Rygą ku Mitawie przebierającym się chciał szkodzić, aleśmy go znieśli szczęśliwie, pędząc na mil całe pięć.
20 Julii stanąłem w obozie gloriose przyjęty od swojego wojska i szwedzkiego.
5 Augusti batalią generalną pod Kryczborkiem w Kurlandyi wygraliśmy nad Moskwą i Litwą. Vide opisanie in
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 120
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zielonym sienie, Sobie kłopot, a inszym dający zgorszenie. 85 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ABRAMA JARZYNY CHORĄŻEGO RAWSKIEGO, TRZECIEJ ŻONY, NAPRZÓD JARZYNIANKI, PO NIEJ DĘBIŃSKIEJ, A TERAZ LIPSKIEJ, BEZDZIECKIEGO MAŁŻONKA
Pięćdziesiąt lat, mój zacny Abrahamie, jużem Gospodarzem, a jeszcze jarzyny z tak dużem Nie widziałem korzeniem; lecz któż go obaczy, Kiedy ziemią przykryty? Z nacią, rzekę, raczej. Wielki byl korzonek ma, bulwa pod nim; lichy Garść naci chrzan, jako drąg korzeń na trzy sztychy.
Ale diabełże po nim: choć będzie dorodny, Wykopawszy, wyrzucić precz, kiedy niepłodny. Choć go w inszej
zielonym sienie, Sobie kłopot, a inszym dający zgorszenie. 85 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ABRAMA JARZYNY CHORĄŻEGO RAWSKIEGO, TRZECIEJ ŻONY, NAPRZÓD JARZYNIANKI, PO NIEJ DĘBIŃSKIEJ, A TERAZ LIPSKIEJ, BEZDZIECKIEGO MAŁŻONKA
Pięćdziesiąt lat, mój zacny Abrahamie, jużem Gospodarzem, a jeszcze jarzyny z tak dużem Nie widziałem korzeniem; lecz któż go obaczy, Kiedy ziemią przykryty? Z nacią, rzekę, raczej. Wielki byl korzonek ma, bulwa pod nim; lichy Garść naci chrzan, jako drąg korzeń na trzy sztychy.
Ale diabołże po nim: choć będzie dorodny, Wykopawszy, wyrzucić precz, kiedy niepłodny. Choć go w inszej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 44
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
A TERAZ LIPSKIEJ, BEZDZIECKIEGO MAŁŻONKA
Pięćdziesiąt lat, mój zacny Abrahamie, jużem Gospodarzem, a jeszcze jarzyny z tak dużem Nie widziałem korzeniem; lecz któż go obaczy, Kiedy ziemią przykryty? Z nacią, rzekę, raczej. Wielki byl korzonek ma, bulwa pod nim; lichy Garść naci chrzan, jako drąg korzeń na trzy sztychy.
Ale diabełże po nim: choć będzie dorodny, Wykopawszy, wyrzucić precz, kiedy niepłodny. Choć go w inszej jarzynie, choć w dębie, choć w lipie Naszczepisz, nigdzież z siebie nasienia nie sypie. Przecie ty nie desperuj, zacny mój chorąży: Blisko lat sześciudziesiąt Sara była w
A TERAZ LIPSKIEJ, BEZDZIECKIEGO MAŁŻONKA
Pięćdziesiąt lat, mój zacny Abrahamie, jużem Gospodarzem, a jeszcze jarzyny z tak dużem Nie widziałem korzeniem; lecz któż go obaczy, Kiedy ziemią przykryty? Z nacią, rzekę, raczej. Wielki byl korzonek ma, bulwa pod nim; lichy Garść naci chrzan, jako drąg korzeń na trzy sztychy.
Ale diabołże po nim: choć będzie dorodny, Wykopawszy, wyrzucić precz, kiedy niepłodny. Choć go w inszej jarzynie, choć w dębie, choć w lipie Naszczepisz, nigdzież z siebie nasienia nie sypie. Przecie ty nie desperuj, zacny mój chorąży: Blisko lat sześciudziesiąt Sara była w
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 44
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Nie masz dziwu, gdy pójdą oboje do piekła, Że w ciele będzie duszę wieczna pomsta siekła. 222 (S). KRZEST
Ganią krzest heretycy, u nas, małych dzieci: Na cóż myć, kiedy ich grzech Adamów nie szpeci. I owszem, bo choć jabłka z gałęzi nie jadły, Ale w korzeniu jeszcze, w korzeniu przepadły. 223 (F). MOCNIEJSZA NATURA CHŁOPSKA NIŹLI SZLACHECKA
Beczy szlachcic na kamień, co go w nerkach ciśnie, Chociaż nie będzie większy nad kostkę od wiśnie; Usra się chłop, z kostkami zjadszy faskę trześni, Że ów nigdy nie może po pigułkach wcześniej. 224 (F).
. Nie masz dziwu, gdy pójdą oboje do piekła, Że w ciele będzie duszę wieczna pomsta siekła. 222 (S). KRZEST
Ganią krzest heretycy, u nas, małych dzieci: Na cóż myć, kiedy ich grzech Adamów nie szpeci. I owszem, bo choć jabłka z gałęzi nie jadły, Ale w korzeniu jeszcze, w korzeniu przepadły. 223 (F). MOCNIEJSZA NATURA CHŁOPSKA NIŹLI SZLACHECKA
Beczy szlachcic na kamień, co go w nerkach ciśnie, Chociaż nie będzie większy nad kostkę od wiśnie; Usra się chłop, z kostkami zjadszy faskę trześni, Że ów nigdy nie może po pigułkach wcześniej. 224 (F).
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 102
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, gdy pójdą oboje do piekła, Że w ciele będzie duszę wieczna pomsta siekła. 222 (S). KRZEST
Ganią krzest heretycy, u nas, małych dzieci: Na cóż myć, kiedy ich grzech Adamów nie szpeci. I owszem, bo choć jabłka z gałęzi nie jadły, Ale w korzeniu jeszcze, w korzeniu przepadły. 223 (F). MOCNIEJSZA NATURA CHŁOPSKA NIŹLI SZLACHECKA
Beczy szlachcic na kamień, co go w nerkach ciśnie, Chociaż nie będzie większy nad kostkę od wiśnie; Usra się chłop, z kostkami zjadszy faskę trześni, Że ów nigdy nie może po pigułkach wcześniej. 224 (F). NA UTRATNEGO
Dosyć był
, gdy pójdą oboje do piekła, Że w ciele będzie duszę wieczna pomsta siekła. 222 (S). KRZEST
Ganią krzest heretycy, u nas, małych dzieci: Na cóż myć, kiedy ich grzech Adamów nie szpeci. I owszem, bo choć jabłka z gałęzi nie jadły, Ale w korzeniu jeszcze, w korzeniu przepadły. 223 (F). MOCNIEJSZA NATURA CHŁOPSKA NIŹLI SZLACHECKA
Beczy szlachcic na kamień, co go w nerkach ciśnie, Chociaż nie będzie większy nad kostkę od wiśnie; Usra się chłop, z kostkami zjadszy faskę trześni, Że ów nigdy nie może po pigułkach wcześniej. 224 (F). NA UTRATNEGO
Dosyć był
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 102
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wiem, tylko to wiem, żeś niemił sercu memu. Natura afekt rządzi, nie patrząc przyczyny, Kocha bez zasług, często nie lubi bez winy. 240 (P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki.
wiem, tylko to wiem, żeś niemił sercu memu. Natura afekt rządzi, nie patrząc przyczyny, Kocha bez zasług, często nie lubi bez winy. 240 (P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 108
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jagódek ogrodniczy chroni: Dobra, jako przypowieść staroświecka radzi, Śliwka na obiad, kostka na wety czeladzi. Tyś olszą obrał sobie; nie dziw, bo i cudna, I (jeśliś bywał w szkołach) po łacinie ludna; Wierz mi, nie lada tego dokaże niewiasta: Indziej jedno, tu dziesięć z korzenia wyrasta. Mój sąsiad niedaleki wziął sobie topolą; Czy go piersi, czy boki od urazy bolą? Obroń, Boże, takowej każdego napaści, Nie poturaj, ma rada, topolowej maści. Wszyscy chwalili, i jam nie ganił, kiedy się Sąsiad i nasz cnotliwy brat wieszał na cisie: Lepiej zawsze wścieklinie w
jagódek ogrodniczy chroni: Dobra, jako przypowieść staroświecka radzi, Śliwka na obiad, kostka na wety czeladzi. Tyś olszą obrał sobie; nie dziw, bo i cudna, I (jeśliś bywał w szkołach) po łacinie ludna; Wierz mi, nie leda tego dokaże niewiasta: Indziej jedno, tu dziesięć z korzenia wyrasta. Mój sąsiad niedaleki wziął sobie topolą; Czy go piersi, czy boki od urazy bolą? Obroń, Boże, takowej każdego napaści, Nie poturaj, ma rada, topolowej maści. Wszyscy chwalili, i jam nie ganił, kiedy się Sąsiad i nasz cnotliwy brat wieszał na cisie: Lepiej zawsze wścieklinie w
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 198
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, nawet w ichże grobie Pod tym krzyżem schowany odpoczywam sobie. Gościu, proszę cię, nim w też podejdziesz podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. Dziadom swemu star. Filipowskiemu.
Tu wielki patriarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. Oneć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wiele w domu bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. Stryjowi swemu Samuelowi Morsztynowi od ojca jednym słowem przeklętemu.
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity. Nie pomógł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jeślić tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni
, nawet w ichże grobie Pod tym krzyżem schowany odpoczywam sobie. Gościu, proszę cię, nim w też podejdziesz podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. Dziadom swemu star. Filipowskiemu.
Tu wielki patriarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. Oneć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wiele w domu bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. Stryjowi swemu Samuelowi Morstynowi od ojca jednym słowem przeklętemu.
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity. Nie pomogł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jeślić tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 475
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
bez Polskiego chleba żyć Europie prawie całej niepodobna: świadczy Wapovius w Historyj Polskiej. Co i teraz gdyby do skutku przyszło: do tego tak częste domowe zamięszania nie niszczyły Ojczyzny: zeznać każdy może, iż bogatszego, szczęśliwszego kraju by nie było nad Polskę. Gdyż na niczym Polsce nieschodzi, oprócz jedwabiów, wina i korzenia, co ad victum i amictum należy. Lubo i o winnicach że się znajdowały w Polsce. Jako to pod Sandomierzem, świadczy Sarnicki. W krakowskim Kromer. W Prusach Długosz w roku 1422. Pod Toruniem, Chełmzą, Elblągiem, Malborkiem Runavi Schucius. Pod Poznaniem, świadczą przywileje Przemysława i Bolsława temu miastu dane w
bez Polskiego chlebá żyć Europie prawie cáłey niepodobná: świádczy Wapovius w Historyi Polskiey. Co y teraz gdyby do skutku przyszło: do tego ták częste domowe zamięszania nie niszczyły Oyczyzny: zeznać każdy może, iż bogatszego, szczęśliwszego kraiu by nie było nad Polskę. Gdyż ná niczym Polszcze nieschodzi, oprocz iedwabiow, wina y korzeniá, co ad victum y amictum należy. Lubo y o winnicách że się znaydowały w Polszcze. Iáko to pod Sandomirzem, świádczy Sarnicki. W krakowskim Kromer. W Prusach Długosz w roku 1422. Pod Toruniem, Chełmzą, Elblągiem, Malborgiem Runavi Schutzius. Pod Poznániem, świádczą przywileie Przemysłáwa y Bolsłáwá temu miástu dane w
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743