LETNI STRÓJ
Nie gań mi lata, nie łaj ciepłej chwili, W którą nie, jako Adam z Ewą żyli, Nago się nosim, atoli pieszczone Dziewczęta lekko chodzą ustrojone I przypadłyby, znając swą płeć czystą, Na materyją jaką przezroczystą. Teraz, w gorąco, Jaga grube szaty Zrzuca i stroje wdziewa Małgorzaty; Koszulka słabo gładkie ramię kryje, Włos nie w więzieniu po szyi się wije: Lub się przyczesze, lubo z wdzięcznej kosy Rozpuści zbiegłe po jagodach włosy, Na głowie nie masz nic oprócz warkoczy, Rozmarynowy które wieniec tłoczy. Piersi, francuskim kołnierzem okryte,
Wygodnym wiatrom nie tak niedobyte, Żeby nie miały, wionąwszy coś z
LETNI STRÓJ
Nie gań mi lata, nie łaj ciepłej chwili, W którą nie, jako Adam z Ewą żyli, Nago się nosim, atoli pieszczone Dziewczęta lekko chodzą ustrojone I przypadłyby, znając swą płeć czystą, Na materyją jaką przezroczystą. Teraz, w gorąco, Jaga grube szaty Zrzuca i stroje wdziewa Małgorzaty; Koszulka słabo gładkie ramię kryje, Włos nie w więzieniu po szyi się wije: Lub się przyczesze, lubo z wdzięcznej kosy Rozpuści zbiegłe po jagodach włosy, Na głowie nie masz nic oprócz warkoczy, Rozmarynowy które wieniec tłoczy. Piersi, francuskim kołnierzem okryte,
Wygodnym wiatrom nie tak niedobyte, Żeby nie miały, wionąwszy coś z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 177
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
/ udaj się na lewą rękę/ tam przejdziesz ku Kaplicy Sanctum Sanctorum, albo Sanc Saluator, gdzie się żadny zbiałychgłów wniść niegodzi. A tam na wielkim Ołtarzu/ jest twarz Zbawiciela naszego/ którą Lucas święty/ malował/ i Chrystusa Pana/ naturalnie i prawdziwie potrafił. Tam jeszcze obaczysz żąb Piotra świętego/ Koszulkę którą Panna N. Chrystusowi Panu uszyła/ Rę/ Rękę zramieniem Laurentego świętego/ Tuwalnią/ którą Chrystus Pan nogi Apostołom ucierał/ jest tamże sztuka drewna wścianie w murowana/ który od Arki Noego dostano. Delicyje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicyje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicyje Ziemie Włoskiej Kościół Z. Krzyża jeden z Siedmi
/ vday się ná lewą rękę/ tám przeydźiesz ku Káplicy Sanctum Sanctorum, álbo Sanc Saluator, gdźie się zadny zbiáłychgłow wniść niegodźi. A tám ná wielkim Ołtarzu/ iest twarz Zbáwićielá nászego/ ktorą Lucas święty/ málował/ y Chrystusá Páná/ náturalnie y prawdźiwie potráfił. Tam ieszcze obaczysz żąb Piotrá świętego/ Koszulkę ktorą Pánná N. Chrystusowi Pánu vszyłá/ Rę/ Rękę zrámieniem Laurentego świętego/ Tuwalnią/ ktorą Chrystus Pan nogi Apostołom vćierał/ iest támże sztuká drewná wśćiánie w murowána/ ktory od Arky Noego dostano. Delicyie Ziemie Włoskiey ROMA. Delicyie Ziemie Włoskiey ROMA. Delicyie Ziemie Włoskiey Kośćioł S. Krzyzá ieden z Siedmi
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 142
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Seneka mówi: Miles fortior è confragoso venit, toiest: nie zgładysza gładszy Żołnierż, którego nie muszki, ale ciosy twarz ozdobiły; którego garb od pracy, nie piękny Stanik kształci; którego ręce popadane gnoim końskim i prochem, a nie mydłem śmierdzą. Nie lubi Mars Łosich, tylko zbrojne rękawice, ani delikatnych koszulek, tylko żelazny Pancerż i zbroje. Kato od roli in Arenam Martis brać radzi: Ex Agricolis, et Viri fortissimi,et Milites strenuissimi gignuntur. Nie żal im giuąć, bo żadnych nieznają rozkoszy; Nie Dobra,nie Folwarki, nie cudne Dworki, jak u Szlachty retardant; umrzeć chwalebnie, niż żyć mizernie
Seneka mowi: Miles fortior è confragoso venit, toiest: nie zgładysza gładszy Zołnierż, ktorego nie muszki, ale ciosy twarż ozdobiły; ktorego garb od pracy, nie piękny Stanik kształci; ktorego ręce popadane gnoim końskim y prochem, a nie mydłem śmierdzą. Nie lubi Mars Łosich, tylko zbroyne rękawice, ani delikatnych kosżulek, tylko żelazny Pancerż y zbroie. Kato od roli in Arenam Martis brać radzi: Ex Agricolis, et Viri fortissimi,et Milites strenuissimi gignuntur. Nie żal im giuąć, bo żadnych nieznaią roskoszy; Nie Dobra,nie Folwarki, nie cudne Dworki, iak u Szlachty retardant; umrzeć chwalebnie, niż żyć mizernie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 429
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Amsterdamu jechać. Tym tedy metresom klejnoty i droższe rzeczy poodbierano, a w sukniach, jakie miały, potem do krewnych porozwożono. Były oprócz tego na folwarku kadetki, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był otruty, obawiał, tak w sieni pałacowej był browar i kuchnia, i piwowar, i kucharz przysięgli. Obiad ordynaryjnie bywał o godzinie szóstej po południu, a wieczerza na świtaniu, ale częstokroć przez kilka
Amsterdamu jechać. Tym tedy metresom klejnoty i droższe rzeczy poodbierano, a w sukniach, jakie miały, potem do krewnych porozwożono. Były oprócz tego na folwarku kadetki, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był otruty, obawiał, tak w sieni pałacowej był browar i kuchnia, i piwowar, i kucharz przysięgli. Obiad ordynaryjnie bywał o godzinie szóstej po południu, a wieczerza na świtaniu, ale częstokroć przez kilka
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 285
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
consummationem saeculi. Mathaei c. 20. ver: 20. Oprócz tej Świętości, zostawił nam na ziemi Chrystus tu specyfikowane Relikwie.
1. Pieluchy w które po narodzeniu od Najś: Panny uwiniony był, a ta jest w Raguzie mieście Dalmackim. Jest jej część w Paryżu u Z. Dionizego.
2. Koszulka Chrystusowa jest w Kościele Lateraneńskim, albo Z. Jana w Rzymie.
3. Suknia spodnia inconsutilis, nie szyta z wełny od Matki naj- O SS. Relikwiach.
droższej, tkaną robotą uczyniona; była fiałkowa, która znim rosła cudownie, o którą zdjętą z Chrystusa pod Krzyżem losy żołnierze rzucali: sortiamur de illa
consummationem saeculi. Mathaei c. 20. ver: 20. Oprocz tey Swiętości, zostawił nam na ziemi Chrystus tu specyfikowane Relikwie.
1. Pieluchy w ktore po narodzeniu od Nayś: Panny uwiniony był, á ta iest w Raguzie mieście Dalmackim. Iest iey część w Paryżu u S. Dionizego.
2. Koszulka Chrystusowa iest w Kościele Lateraneńskim, albo S. Iana w Rzymie.
3. Suknia spodnia inconsutilis, nie szyta z wełny od Matki nay- O SS. Relikwiach.
droższey, tkaną robotą ucżyniona; była fiałkowa, ktora znim rosła cudownie, o ktorą zdiętą z Chrystusa pod Krzyżem losy żołnierze rzucali: sortiamur de illa
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 101
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
do Meksyku należących, były do Klasztoru brane.
W Maju Fest jeden miały najsolenniejszy te Panny, w który ku czci Bożka Wiclipucli dwiema dniami z nasienia Bledos i z mąki z Maiz ciasto zamiesiwszy, i miodu przydawszy, Bałwanek formowały, piekły, lub zasuszały, oczy z ziarek koralu, z kamieni akomodowawszy, w cienką koszulkę ubierały, potym w bogate szaty, na krzesło stawiały, i na lektykę. W sam Fest przed wschodem jutrzenki w bieli schodziły się, z Marz sobie wieńce porobiwszy, na szyje drogie noszenia, a na ramionach w piękne ustroiwszy się piórka. Tę lektykę z Bałwankiem niosły na ramionach, na miejsce, gdzie młodzianie ich
do Mexiku náleżących, były do Klasztoru brane.
W Maiu Fest ieden miały naysolennieyszy te Panny, w ktory ku czci Bożka Witzliputzli dwiema dniami z nasienia Bledos y z mąki z Maiz ciasto zamiesiwszy, y miodu przydawszy, Bálwanek formowały, piekły, lub zasuszały, oczy z ziarek koralu, z kamieni akkommodowawszy, w cienką koszulkę ubierały, potym w bogate szaty, na krzesło stawiały, y na lektykę. W sam Fest przed wschodem iutrzenki w bieli schodziły się, z Marz sobie wieńce porobiwszy, na szyie drogie noszenia, a na ramionach w piękne ustroiwszy się piorka. Tę lektykę z Bałwánkiem niosły na ramionach, na mieysce, gdzie młodzianie ich
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 585
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dostawali dobrych. Nogi jako u gęsi, a oczy jako u pło- cice; z nosów puklad do rydwana barzo dobry, pierze twarde i ni do czego. Były też tam na tej wyspie króliki, tylko o dwu nogach wysokich, nie barzo prędkie, wełna na nich jak łabędzi kwap; robią z niej pończochy, koszulki, rękawice i dziany.
Od P. Nieboraczkowskiego do P. Gałęzowskiego. Mci P. Gałęzowski kubanie, abo chcę rzec kompanie, z którym w Toruniu u P. Musidła podpijałem za swoje pieniądze; Wmci Osłowa żywiła. Piszę z Krzemieńca jako do tego, któryś wszytkie miasta osabarkał. Jest ówdzie Żyd Iśko młody
dostawali dobrych. Nogi jako u gęsi, a oczy jako u pło- cice; z nosów puklad do rydwana barzo dobry, pierze twarde i ni do czego. Były też tam na tej wyspie króliki, tylko o dwu nogach wysokich, nie barzo prędkie, wełna na nich jak łabędzi kwap; robią z niej pończochy, koszulki, rękawice i dziany.
Od P. Nieboraczkowskiego do P. Gałęzowskiego. Mci P. Gałęzowski kubanie, abo chcę rzec kompanie, z którym w Toruniu u P. Musidła podpijałem za swoje pieniądze; Wmci Osłowa żywiła. Piszę z Krzemieńca jako do tego, któryś wszytkie miasta osabarkał. Jest ówdzie Żyd Iśko młody
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 326
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
jako żywy przedtym na świecie te dziwy: oto Boga sen zejmuje – ten śpi, który zawsze czuje. 10
. UPOMINKI DZIECIĘCIU, PANU JEZUSOWI I. KOSZULECZKA BAWEŁNIANA
Corpusculo, Iesu, Tuo, tam cereo
Na członeczki, Jezu mój, Twoje tak bieluchne, tak rozkoszne, subtelne i na tak młodziuchne nie godzi się koszulki z pospolitej przędze wdziewać, jeszcze będzie-ż w czas do cierpienia nędze. Trzeba, żebyć członeczków Twych nie uciskała, a subtelnego ciałka czym nie urażała. Przetoż co z najprzedniejszej bisiorowej wełny darujęć koszuleczkę, z namiększej bawełny. Racz ją wziąć, Matko święta, a Synaczka swego mym upominkiem małym okryj namilszego. II
jako żywy przedtym na świecie te dziwy: oto Boga sen zejmuje – ten śpi, który zawsze czuje. 10
. UPOMINKI DZIECIĘCIU, PANU JEZUSOWI I. KOSZULECZKA BAWEŁNIANA
Corpusculo, Iesu, Tuo, tam cereo
Na członeczki, Jezu mój, Twoje tak bieluchne, tak rozkoszne, subtelne i na tak młodziuchne nie godzi się koszulki z pospolitej przędze wdziewać, jeszcze będzie-ż w czas do cierpienia nędze. Trzeba, żebyć członeczków Twych nie uciskała, a subtelnego ciałka czym nie urażała. Przetoż co z najprzedniejszej bisiorowej wełny darujęć koszuleczkę, z namiększej bawełny. Racz ją wziąć, Matko święta, a Synaczka swego mym upominkiem małym okryj namilszego. II
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 60
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ma grunta, kraj ciepły, dla tego i w zimie tam to kwiaty, to frukta każdy oglądać może. Bogata jest Kraina przy tym w Ryż, Wino, Oliwę, Cukier, Cytryny, Pomarańcze. Stolica Królestwa tego jest tegoż imienia Walencja, gdzie w Archikatedralnym Kościele jest Kielich Agatowy z Ostatniej Wieczerzy Pańskiej, Koszulka Całodziana (nie szyta) PANA JEZUSA maleńkiego, Najświętszej PANNY Mleko, Włosy i Grzebień, w puszce bogatej aserwowane. Tamże jest Pastorał Z. Augustyna Biskupa Hipponeńskiego z Kości słoniowej, jako czytam w Gawańcie in Thesauro Rituum. Prezentują tamże dwa Pieniądze, z tych, które Judasz wzwiął za CHRYSTUSA PANA, na jednej
ma grunta, kráy ciepły, dla tego y w źimie tam to kwiaty, to frukta każdy oglądać może. Bogatá iest Kráina przy tym w Ryż, Wino, Oliwę, Cukier, Cytryny, Pomaráńcze. Stolica Krolestwá tego iest tegoż imienia Walencya, gdźie w Archikatedralnym Kościele iest Kielich Agatowy z Ostatniey Wieczerzy Pańskiey, Koszulka Całodźianá (nie szyta) PANA IEZUSA maleńkiego, Nayświętszey PANNY Mleko, Włosy y Grzebień, w puszce bogatey aserwowáne. Tamże iest Pastorał S. Augustyná Biskupa Hipponeńskiego z Kości słoniowey, iáko czytam w Gawańcie in Thesauro Rituum. Prezentuią tamże dwá Pieniądze, z tych, ktore Iudasz wzwiął zá CHRYSTUSA PANA, ná iedney
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 21
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
: Arka Pańska, ale ogołocona z bogactw swoich: Scala Sancta albo Gradusy numero 28. krwią CHRYSTUSA zbroczone pod czas Męki;po których chodzą nabożni na kolankach mówiąc 3. Pater et Ave Maria dla Odpustu: Przy Wielkim Ołtarzu 4. Kolumny z Jeruzalem: Tablica wyrażająca wzrost CHRYSTUSÓW, z którą się mierzą nabożni: Koszulka CHRYSTUSA PANA od Najśw: PANNY zrobiona: Okno, przez które Anioł Gabriel Najświętszą Pannę pozdrowił: Ręka z Ramieniem Z. WawrzyńcA: Panewka z której Kostantyn Wielki Cesarz ochrzczony. Jest też tu sztuka drzewa z Korabiu Noego w murze osadzona. EUROPA. Rzymu dzisiejszego Abrys.
Kościół ten był Bazyliką, to jest Pałacem Konstantyna
: Arka Pańska, ale ogołoconá z bogactw swoich: Scala Sancta albo Gradusy numero 28. krwią CHRYSTUSA zbroczone pod czas Męki;po ktorych chodzą nábożni ná kolankach mowiąc 3. Pater et Ave Maria dla Odpustu: Przy Wielkim Ołtarzu 4. Kolumny z Ieruzalem: Tablica wyrażaiąca wzrost CHRYSTUSOW, z ktorą się mierzą nábożni: Koszulka CHRYSTUSA PANA od Nayśw: PANNY zrobiona: Okno, przez ktore Anioł Gabryel Nayświętszą Pannę pozdrowił: Ręka z Ramieniem S. WAWRZYNCA: Panewka z ktorey Kostantyn Wielki Cesarz ochrzczony. Iest też tu sztuka drzewá z Korábiu Nòégo w murze osadzoná. EUROPA. Rzymu dzisieyszego Abrys.
Kościoł ten był Bazyliką, to iest Pałacem Konstantyna
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 111
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746