której zbrojny Mars dyktował pieśni. Weselsza chwila Widzieć Achilla Wtańcu z Bryzeidą/ Niż gdy z Parysem. Krici Kirysem Za łeb mściwo idą. Niech kto chce gani Ze przy swej Pani Jole kądzieli/ Alcides płochy/ Wyprawia Fochy Co wszyscy widzieli. I Wojennika Marsa Zmiennika Każdy widzi snadno. Kiedy po walce/ Pięknej Kowalce Rad przeciera snadno. I ja Bellonę Rzuczam na stronę Co się srozy w boju. Tym czasem dragnie O rzeskiej Jagnie/ Chcę naciągnąć stroju. Zażywać wieku/ Trzeba Człowieku Tuż starość za pasem. A wprędkiej łodzi Młodość uchodzi Niedościgła z czasem. Zaczym mój JANIE Póki nam stanie Daje czas w tej dobie. I ja
ktorey zbroyny Mars dyktował pieśni. Weselsza chwilá Widźieć Achillá Wtańcu z Bryzeidą/ Niż gdy z Párysem. Krići Kirysem Zá łeb mśćiwo idą. Niech kto chce gáni Ze przy swey Páni Iole kądźieli/ Alcides płochy/ Wyprawia Fochy Co wszyscy widźieli. Y Woienńiká Marsá Zmienniká Káżdy widźi snádno. Kiedy po walce/ Piękney Kowalce Rad przećiera snádno. Y ia Bellonę Rzuczam ná stronę Co się srozy w boiu. Tym czásem drágnie O rzeskiey Iágnie/ Chcę náćiągnąć stroiu. Záżywáć wieku/ Trzebá Człowieku Tuż stárość zá pásem. A wprędkiey łodźi Młodość vchodźi Niedośćigła z czásem. Záczym moy IANIE Poko nam stánie Dáie czás w tey dobie. Y ia
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 152
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Sosinowi obywatelowi Krowoderskiemu zaniosł protestacją o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, które przed sądem opowiedzieć deklarował i zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem niniejszym wojtowskim i ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota córka jej uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego córkę, iż ona, zapomniawszy bojazni Boskiej chcąc poroznienie między stadłem, tj. pomienionym Sebastianem i Dorotą małżonkami przez lekkość swoją uczynić, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę jako i
Sosinowi obywatelowi Krowoderskiemu zaniosł protestacyą o krzywdy sobie uczynione we młynie Tomasza Gołego
w Pęczowicaeh, ktore przed sądem opowiedzieć deklarował y zaraz razy od Sosina zadane urzędowi prezentował.
4383. (63) Actum in iudicio advocatiali et scabinali Krowodrensi etc. d. 20 lunii 1705. Przed urzędem ninieyszym woytowskim y ławniczym Krowoderskim oblicznie stanąwszy uczciwa Kowalka matka, uczciwa Dorota corka iey uczciwego Sebastiana Kowala małżonka, obywatelki Błonskie, aktorki zaliły się na uczciwą Reginę Ruszkownę uczciwego Marcina Ruszka obywatela Krowoderskiego corkę, iż ona, zapomniawszy boiazni Boskiey chcąc poroznienie między stadłęm, tj. pomienionym Sebastianęm y Dorotą małżonkami przez lekkość swoię uczynic, bez dania przyczyny, przechodzącą tak matkę iako y
Skrót tekstu: KsKrowUl_3
Strona: 646
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1701 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Boży/ Chociaś wprawdzie sam niehoży/ Jednak żonę masz nadobną/ Cóż i innym gdy sposobną. Wulkanie/ pracujesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Paniej twej przychodzi/ Gość/ czyli pewnikiem złodzi. Wulkanie/ kujesz robotę/ A Mars kona swą niecnotę Na Rycerstwo frant/ i walkę Twoję pasuje Kowalkę. Wulkanie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tam jest bez kradzieże. Mniej by Helena zgrzeszyła/ By nietak nadobna była. Wulkanie/ zwyczaj powiada/ Gładkość Cnocie bywa wada/ Gładkość cichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkanie/ na cudzym polu/ Bujne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza
Boży/ Choćiaś wprawdźie sam niehoży/ Iednák żonę mász nadobną/ Cosz y innym gdy sposobną. Wulkánie/ prácuiesz młotem A niewiesz nieboże o tem/ Kto do Pániey twey przychodźi/ Gość/ czyli pewnikiem złodźi. Wulkánie/ kuiesz robotę/ A Márs kona swą niecnotę Ná Rycerstwo fránt/ y walkę Twoię pásuie Kowalkę. Wulkánie/ Sto ok w co strzeże/ Rzadko tám iest bez kradźieże. Mniey by Helená zgrzeszyłá/ By nieták nadobna byłá. Wulkánie/ zwyczay powiáda/ Głádkość Cnoćie bywa wádá/ Głádkość ćichy mus lubieży/ Gładkość wabem do kradzieży. Wulkánie/ ná cudzym polu/ Buyne zboże bez kąkolu; Więc z cudzego milsza
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 60
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664