u krwawego: Rzadko obaczysz kogo z takich więc czujnego. I rzemyka pociąga flegmatyczek ściśle. Zmysł tępy/ i nie rychłe członków poruszenie/ Gnuśność/ ziewanie/ przy tym i częste splunienie. Na twarzy białość sama/ mały glanc wydaje/ I wodniste znakuje w takich obyczaje.
O Kompleksji Melancholicznej. A gdzie zasię czarnawa króluje Cholera/ Insza jest obyczajów własność/ insza cera. Smutek tam w sercu i złość zasadza stolicę/ Nie wiele słów usłyszysz/ lecz czujną źrzenicę. W księgach/ ba i w czytaniu. Mało sypia taki. O o byczaje niedba/ chłop jest ladajaki. Na co umysł zaweźmie/ zwykł dokazać tego/ Nic
v krwáwego: Rzadko obaczysz kogo z tákich więc czuynego. Y rzemyká poćiąga flegmátyczek śćiśle. Zmysł tępy/ y nie rychłe członkow poruszenie/ Gnusność/ źiewánie/ przy tym y częste splunienie. Ná twarzy białość sámá/ mały glánc wydáie/ Y wodniste znákuie w tákich obyczáie.
O Komplexiey Melánkoliczney. A gdźie záśię czarnawa kroluie Cholerá/ Insza iest obyczáiow własność/ insza cerá. Smutek tám w sercu y złość zásadza stolicę/ Nie wiele słow vsłyszysz/ lecz czuyną źrzenicę. W kśięgách/ bá y w czytániu. Máło sypia táki. O o byczáie niedba/ chłop iest ládáiáki. Ná co vmysł záweźmie/ zwykł dokázáć tego/ Nic
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Ev
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
5. Gen: 6. 9. Akt: 10. 2. 3. Sig: in Chronicis. Apoc: c. 11. Siginius li: 4. de Konstantyno Ma. CVD XV. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1618.
Kto wszytko zniósł dla Pana, żali tam nie siedzie. Gdzie Pan jego króluje i panować będzie. POwiadał Aqwilo z gór Hiperborejskich/ i zimnej poddany Dniepr Kijowski Cynosurze sklijwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powarzył drzwa/ postrzygł listową ich ozdobę/ starosiwym je przyodział śrzonem/ powietrze ścisnął/ domowe poskwarzyłptastwo/ podróżnym pilny dech odjął/ innych z ludzi czas i S^o^ Monastria Pieczarskiego Świętobliwych Ojców
5. Gen: 6. 9. Act: 10. 2. 3. Sig: in Chronicis. Apoc: c. 11. Siginius li: 4. de Constantino Ma. CVD XV. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1618.
Kto wszytko zniosł dla Páná, żali tám nie śiedźie. Gdźie Pan iego kroluie y pánowáć będźie. POwiadał Aqwilo z gor Hyperboreyskich/ y źimney poddány Dniepr Kiiowski Cynosurze zkliiwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powárzył drzwá/ postrzygł listową ich ozdobę/ stárośiwym ie przyodźiał śrzonem/ powietrze śćisnął/ domowe poskwárzyłptástwo/ podrożnym pilny dech odiął/ innych z ludźi czás y S^o^ Monástryá Pieczárskiego Swiętobliwych Oycow
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 138.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
niepogody i deszcze poruszył: a od Neptuna Brata poratowany będąc wodami, potop wielki wprowadksił na ziemię; tym wszelki zwierzęta ziemskie, ptastwa, i ludzie (oprócz tylko dwu osób) poginęli. Powieść Dziewiąta.
ZAginął już jeden Dom/ ale nie samemu Domowi słuszna była zaginąć jednemu/ Gdyż po wszej ziemi sroga A Erynnis króluje Jędza piekielna/ co świat w złości tal wpawuje/ Jakbyś rozumiał że się sprzysiądz mieli na nie/ Niechże co prędzej wszyscy (to jest moje zdanie) Cierpią karanie/ takie jakie zasłużeli. W czym jedni Jowiszowę mowę pochwaleli/ I gniewliwemu jeszcze pobudki dodali/ Drudzy zezwoleniem swą stronę napełniali: Wszyscy jednak żałując
niepogody y deszcze poruszył: á od Neptuná Brátá porátowány będąc wodámi, potop wielki wprowádxił ná źiemię; tym wszelki źwierzętá źiemskie, ptastwá, y ludzie (oprocz tylko dwu osob) poginęli. Powieść Dźiewiąta.
ZAginął iuż ieden Dom/ ále nie sámemu Domowi słuszna byłá záginąć iednemu/ Gdyż po wszey źiemi sroga A Erynnis kroluie Iędzá piekielna/ co świát w złośći tál wpáwuie/ Iákbyś rozumiał że się zprzyśiądz mieli ná nie/ Niechże co prędzey wszyscy (to iest moie zdánie) Cierpią karánie/ tákie iákie zásłużeli. W czym iedni Iowiszowę mowę pochwaleli/ Y gniewliwemu ieszcze pobudki dodáli/ Drudzy zezwoleniem swą stronę nápełniáli: Wszyscy iednák żáłuiąc
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 17
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wierzchy gór bieły Nowotne nawałności: Nawięcej pobrała Woda wszytkich/ a jeśli woda sfolgowała Którymkolwiek/ nieznośnym jednak utrapieni Głodem będąc/ musieli zostać pomorzeni. N Focis Aonijski grunt z Aktejskim dzieleła/ Ziemia wielce rodzajna/ póki ziemią beła/ Ale onego czasu/ stała się głębokim Morzem/ i polem nagłych powodzi szerokim. A Erynnis króluje. Erynie jędza piekielna Przemian Owidyuszowych B A pomniąc że to zdawna postanowiła rada Boska. Zamyślawał Jupiter świat karać piorunami, jednak powściągnął się od takiego zamysłu, obawiając się aby się Niebo nie zapaliło: a zwłaszcza że też wspomniał, iz to jest w przeyźrzeniu Bogów, że kiedyś miała gorzeć ziemia, Morze i Nieba
wierzchy gor bieły Nowotne náwáłnośći: Nawięcey pobráłá Wodá wszytkich/ á iesli wodá zfolgowáłá Ktorymkolwiek/ nieznośnym iednák vtrapieni Głodem będąc/ muśieli zostáć pomorzeni. N Phocis Aoniyski grunt z Akteyskim dźielełá/ Ziemiá wielce rodzáyna/ poki źiemią bełá/ Ale onego czásu/ stáłá się głębokim Morzem/ y polem nagłych powodźi szerokim. A Erynnis kroluie. Erynie iędzá piekielna Przemian Owidyuszowych B A pomniąc że to zdawná postánowiłá rádá Boska. Zámyślawał Iupiter świát karáć piorunámi, iednak powśćiągnął się od takiego zamysłu, obawiáiąc się áby się Niebo nie zápaliło: á zwłaszczá że też wspomniał, iz to iest w przeyźrzeniu Bogow, że kiedyś miáłá gorzeć źiemiá, Morze y Nieba
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 20
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zmartwych/ więcej nie umiera/ i śmierć mu więcej nie panuje. 10. Bo iż umarł/ grzechowi raz umarł: a iż żywie/ żywie Bogu. 11. Tak też i wy rozumiejcie żeście wy umarłymi grzechowi: aleście żywymi Bogu w CHrystusie JEzusie PAnu naszym. 12. NIechże tedy nie króluje grzech w śmiertelnym ciele waszym/ żebyście mu posłuszni byli w pożądliwościach jego. 13. Ani stawiajcie członków waszych orężem niesprawiedliwości grzechowi: ale stawiajcie siebie samych Bogu/ jako z umarłych żywi; i członki wasze orężem sprawiedliwości Bogu. 14. Abowiem grzech panować nad wami nie będzie: boście nie pod zakonem/ ale
zmartwych/ więcey nie umiera/ y śmierć mu więcey nie pánuje. 10. Bo iż umarł/ grzechowi raz umárł: á iż żywie/ żywie Bogu. 11. Ták też y wy rozumiejćie żeśćie wy umárłymi grzechowi: álesćie żywymi Bogu w CHrystusie JEzusie PAnu nászym. 12. NIechże tedy nie kroluje grzech w śmiertelnym ćiele wászym/ żebyśćie mu posłuszni byli w pożądliwosćiach jego. 13. Ani stawiajćie cżłonkow wászych orężem niespráwiedliwośći grzechowi: ále stawiajćie siebie sámych Bogu/ jáko z umárłych żywi; y cżłonki wásze orężem spráwiedliwośći Bogu. 14. Abowiem grzech pánowáć nád wámi nie będźie: bośćie nie pod zakonem/ ále
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 165
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
z błota lepionym? Obróć oczy twe na duszę stworzoną, ślicznie na Boski obraz wystawioną – tę Bóg uczynił dla szczęścia wiecznego, nieskończonego. Tego tu niemasz, lecz biedne mieszkanie, śmierć ustawiczna, płacz i narzekanie;
gdzieś indzie szczęścia ludzie zażywają, z Bogiem mieszkają. Niebo jest, gdzie Bóg jako Pan króluje, tam swoich świętych wybranych częstuje, ten to jest pałac, który On zbudował i wygotował. Który jaki jest, nikt tego nie powie, aż sam obaczy. Dopiero się dowie, co Bóg zgotował swoim przeznaczonym, błogosławionym. Nie tylko język, lecz i myśl ustaje, gdy chce uważyć, jakie tam są kraje
z błota lepionym? Obróć oczy twe na duszę stworzoną, ślicznie na Boski obraz wystawioną – tę Bóg uczynił dla szczęścia wiecznego, nieskończonego. Tego tu niemasz, lecz biedne mieszkanie, śmierć ustawiczna, płacz i narzekanie;
gdzieś indzie szczęścia ludzie zażywają, z Bogiem mieszkają. Niebo jest, gdzie Bóg jako Pan króluje, tam swoich świętych wybranych częstuje, ten to jest pałac, który On zbudował i wygotował. Który jaki jest, nikt tego nie powie, aż sam obaczy. Dopiero się dowie, co Bóg zgotował swoim przeznaczonym, błogosławionym. Nie tylko język, lecz i myśl ustaje, gdy chce uważyć, jakie tam są kraje
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 104
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
one lampy, kagańce gęsto rozsadzone! – już ziemia szpetna z swymi splendorami i pięknościami. Lecz to przedmieście Miasta Niebieskiego, podwórze tylko pałacu Boskiego,
kortyna, która niebo zasłoniła, a nam je skryła; którą, gdy tak Bóg pięknie uhaftował, jak piękny pałac dla siebie zbudował, w którym na wieki z świętymi króluje, owych częstuje. § II Samo Miasto Niebieskie, o jako piękne i bogate!
Opuścze duszo te ziemskie doliny, a wstąp na górne, powietrzne krainy, gdzie znikną miasta wysokie z wieżami, zamki z górami. Przebądź obłoki i tam, gdzie burzliwe wiatry nie wieją ani popędliwe wichry panują, lecz cicha dziedzina,
one lampy, kagańce gęsto rozsadzone! – już ziemia szpetna z swymi splendorami i pięknościami. Lecz to przedmieście Miasta Niebieskiego, podwórze tylko pałacu Boskiego,
kortyna, która niebo zasłoniła, a nam je skryła; którą, gdy tak Bóg pięknie uhaftował, jak piękny pałac dla siebie zbudował, w którym na wieki z świętymi króluje, owych częstuje. § II Samo Miasto Niebieskie, o jako piękne i bogate!
Opuśćże duszo te ziemskie doliny, a wstąp na górne, powietrzne krainy, gdzie znikną miasta wysokie z wieżami, zamki z górami. Przebądź obłoki i tam, gdzie burzliwe wiatry nie wieją ani popędliwe wichry panują, lecz cicha dziedzina,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 106
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
gdy czynił co/ wiele miał w sprawach swoich podstrzegaczów/ miał wswoich mękach naśmiewce/ przy śmierci urągacze. Patrz jako zamiłował? Czytaj tegoż Ojca ś. Serm: 11. in Cantica. Idzie dalej Wojciech ś. O duszy o grzesznej Sam Bóg pieczą ima/ Diabłu ją odejma: Gdzież to sam króluje/ Tam ją ksobie przyjmuje. Lania ta błogosławiona zaranna (tak Chrystusa Pana tytułuje w jednym Psalmie Dawid ś.) Jelonek ten ukochany porwał się do jam/ i maclochów wężowych/ i gadzin rozmaitych/ aby z nich powyciągał jadowite wszytkie żmije/ a strawił je wszytkie ogniem miłości swojej. Ściągnął dziś rękę swoję
gdy czynił co/ wiele miał w spráwách swoich podstrzegáczow/ miał wswoich mękách naśmiewce/ przy śmierći vrągácze. Pátrz iáko zámiłował? Czytay tegoż Oycá ś. Serm: 11. in Cantica. Idźie dáley Woyćiech ś. O duszy o grzeszney Sam Bog pieczą ima/ Dyabłu ią odeyma: Gdźież to sam kroluie/ Tám ią ksobie przyimuie. Lániá tá błogosłáwiona záránna (ták Chrystusá Páná tytułuie w iednym Psálmie Dawid ś.) Ielonek ten vkochány porwał się do iam/ y máclochow wężowych/ y gádźin rozmáitych/ áby z nich powyćiągał iádowite wszytkie żmiie/ á strawił ie wszytkie ogniem miłośći swoiey. Sćiągnął dźiś rękę swoię
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 21
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ która stanęła wedle krzyża/ zacny i wielki wizerunk męstwa pokazała. Powiadają Astrologowie/ iż Jutrzenki gwiazdy domem jest Waga. Domem dla tego zowią niektóre znaki/ tego abo owego Planety: iż gdy do niego wnidzie/ wszytkę moc i władzą swoję ukaże: dla tegoż póki Planeta który w domu swoim jest/ poty króluje/ panuje/ rządzi. Anastasius Synasta Contemplat: Hexamer: znakiem Wagi niebieskiej/ krzyż być malowany rozumie/ na którym Chrystus Pan umarł. O tym Kościół ś. śpiewa: Waga stanęła ciała. Statera facta corporis. abowiem na krzyżu/ jako na wadze niejakiej/ ciało Zbawiciela naszego ważone było i zawieszone. Maria tedy
/ która stánęłá wedle krzyżá/ zacny y wielki wizerunk męstwá pokazáłá. Powiádáią Astrologowie/ iż Iutrzenki gwiazdy domem iest Wagá. Domem dla tego zowią niektore znáki/ tego ábo owego Plánety: iż gdy do niego wnidźie/ wszytkę moc y władzą swoię vkaże: dla tegoż poki Plánetá ktory w domu swoim iest/ poty kroluie/ pánuie/ rządźi. Anastasius Synasta Contemplat: Hexamer: znákiem Wagi niebieskiey/ krzyż być málowány rozumie/ na ktorym Chrystus Pan vmárł. O tym Kośćioł ś. śpiewa: Wagá stánęłá ćiáłá. Statera facta corporis. ábowiem ná krzyżu/ iáko ná wadze nieiákiey/ ćiáło Zbáwićielá nászego ważone byłó y záwieszone. Márya tedy
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 25
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ że nic smakowitszego nie masz nad polewkę dworską/ ani zgoła możecie żyć bez tej niewolej; owaście się koniecznie na to udali/ abyście służyli: moja rada/ żebyście poszli na dwór wielkiego Pana/ nad którego więtszego nie znajdziecie; służcie Panu Bogu; kto służy Pnu temu/ nie służy/ ale króluje; kędy Duch Pański/ tam wolność. Z. Antoni Arcybiskup florencki/ umierając mówił: Kto służył Bogu/ ten królował. Nędzny słowiczek/ póki był w lesie/ lada czego się obawiał: listek powiewny chrząstnął/ on na ptaśnika pomyślił; skoro się do klatki dostał Pana bogatego/ i czegoż się boi?
/ że nic smákowitszego nie mász nád polewkę dworską/ áni zgołá możecie żyć bez tey niewoley; owaśćie się koniecznie ná to vdáli/ ábyśćie służyli: moiá rádá/ żebyśćie poszli na dwor wielkiego Páná/ nád ktorego więtszego nie znaydźiećie; służćie Pánu Bogu; kto służy Pnu temu/ nie służy/ ale kroluie; kędy Duch Páński/ tám wolność. S. Antoni Arcybiskup florentski/ vmieráiąc mowił: Kto służył Bogu/ ten krolował. Nędzny słowiczek/ poki był w leśie/ ládá czego się obawiał: listek powiewny chrząstnął/ on ná ptaśniká pomyślił; skoro się do klatki dostał Páná bogátego/ y czegoż się boi?
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 84
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623