mego Mciwego Pana, hetmańskiego, w tak małej garści Wojska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdanej tej sweywolej mnóstwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca i sił odważnemu Rycerstwu dodał, i fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mci złośliwie, i uporczywie wybijającego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, i Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, i samo niebo niezwykło cierpieć, ale owszem z tymi zawsze militat, których
aequitas causae wspiera. Niemogę tedy tylko intime gratulari Wm., memu Mciwemu Panu, żeś consilio et manu zniżył hardość chłopską, przełomił upor,
mego Mćiwego Pana, hetmańskiego, w tak małey garści Woyska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdaney tey sweywoley mnostwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca y sił odważnemu Rycerstwu dodał, y fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mći złośliwie, y uporczywie wybijaiącego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, y Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, y samo niebo niezwykło cierpieć, ale owszem z tymi zawsze militat, których
aequitas causae wspiera. Niemogę tedy tylko intime gratulari Wm., memu Mćiwemu Panu, żeś consilio et manu zniżył hardość chłopską, przełomił upor,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 280
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Bo jest w wspaniałym właśnie Juno chodzie, Minerwa w cnocie i Wenus w urodzie. DO TEJŻE
Gdy się o cug gładkości przy jabłku swarzyły I po sądzie z nierówną cerą rozchodziły Trzy swarliwe boginie, dały-ć po klejnocie: Żeś Wenus w twarzy, Juno w chodzie, Pallas w cnocie. SZCZĘŚLIWE KRZYWOPRZYSIĘSTWO
Ulla si iuris
Kiedy by na cię za złamaną wiarę Spuściło niebo, moje dziewczę, karę, Kiedy byś choć z raz za klątwę zerwaną Skarana była gładkości odmianą, Kiedy byś na włos urody straciła, Kiedy by-ć sadza jeden ząb sczerniła — Już bym ci wierzył i cieszył swą nędzę. Ale
, Bo jest w wspaniałym właśnie Juno chodzie, Minerwa w cnocie i Wenus w urodzie. DO TEJŻE
Gdy się o cug gładkości przy jabłku swarzyły I po sądzie z nierówną cerą rozchodziły Trzy swarliwe boginie, dały-ć po klejnocie: Żeś Wenus w twarzy, Juno w chodzie, Pallas w cnocie. SZCZĘŚLIWE KRZYWOPRZYSIĘSTWO
Ulla si iuris
Kiedy by na cię za złamaną wiarę Spuściło niebo, moje dziewczę, karę, Kiedy byś choć z raz za klątwę zerwaną Skarana była gładkości odmianą, Kiedy byś na włos urody straciła, Kiedy by-ć sadza jeden ząb sczerniła — Już bym ci wierzył i cieszył swą nędzę. Ale
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 123
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Żem ich posadził, jakoby tam Ciebie Nie było nigdy, za bogi na niebie. Jam brał na darmo i z lekką uwagą Imię Twe, ciężką karmiąc Cię zniewagą; Mieć na bluźnierstwa obrzydłe otwarty Język za dworstwo miałem i za żarty. Zakazanymi częstom się krępował Klątwami, których skutek nie zdejmował; Krzywoprzysięstwem żem zgrzeszył, mój Boże, Któż nad Cię lepiej przeświadczyć mię może, Kiedym Ci w całej został obietnicy, Którąm uczynił przy świętej chrzcielnicy. Jam tak siódmy dzień święcił i niedziele, Żem rzadko bywał i w te dni w kościele; Poprzestałem-ci powszedniej roboty, Alem się puścił
Żem ich posadził, jakoby tam Ciebie Nie było nigdy, za bogi na niebie. Jam brał na darmo i z lekką uwagą Imię Twe, ciężką karmiąc Cię zniewagą; Mieć na bluźnierstwa obrzydłe otwarty Język za dworstwo miałem i za żarty. Zakazanymi częstom się krępował Klątwami, których skutek nie zdejmował; Krzywoprzysięstwem żem zgrzeszył, mój Boże, Któż nad Cię lepiej przeświadczyć mię może, Kiedym Ci w całej został obietnicy, Którąm uczynił przy świętej chrzcielnicy. Jam tak siódmy dzień święcił i niedziele, Żem rzadko bywał i w te dni w kościele; Poprzestałem-ci powszedniej roboty, Alem się puścił
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 222
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
dojdzie, wynikające niebezpieczeństwo, przy tak publicznej i głównej przyczynie solenną protestacyją przeciw sejmowi przyłączam. Któż mówić może, że nie dałem publicznej i wielkiej racji protestacji mojej?
Przeciw korekturze trybunału dałbym publiczną i wielką racją, że się na nic nie zda, bo i przeszła na nic się nie zdała, tylko krzywoprzysięstw przymnożyła więcej: już nadto o trybunałach praw dobrych, tych się tylko trzymajmy. Prawo de vi legis et de noviter repertis sprawiedliwe i arcypotrzebne jest (choć
się wszystkim zdaje inaczej); odmieniać go i naruszać się nie godzi, boby to był nieuchybny fortun szlacheckich upadek i pewna raz na zawsze z możniejszymi przegrana.
dojdzie, wynikające niebezpieczeństwo, przy tak publicznej i głównej przyczynie solenną protestacyją przeciw sejmowi przyłączam. Któż mówić może, że nie dałem publicznej i wielkiej racyi protestacyi mojej?
Przeciw korrekturze trybunału dałbym publiczną i wielką racyją, że się na nic nie zda, bo i przeszła na nic się nie zdała, tylko krzywoprzysięstw przymnożyła więcej: już nadto o trybunałach praw dobrych, tych się tylko trzymajmy. Prawo de vi legis et de noviter repertis sprawiedliwe i arcypotrzebne jest (choć
się wszystkim zdaje inaczej); odmieniać go i naruszać się nie godzi, boby to był nieuchybny fortun szlacheckich upadek i pewna raz na zawsze z możniejszymi przegrana.
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 136
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
niekarności rozpuście i swawoli, upada sprawiedliwość, obrona i bezpieczeństwo wszystkich. Anarchija, to jest stan bez rady i rządu, powoli opanowywa wszystko, a przez anarchiją następuje pewny upadek wolności. Bo pod anarchiją trwać długo żadne państwo nie może...
Narzekamy na trybunały i sądy niesprawiedliwe i często bez wstydu przedajne, na krzywoprzysięstwa, obrócone już prawie w nałóg i w naturę. Na bluźnierstwa przeciw Bogu i świątościom bez żadnej kary, bez wstrętu żadnego, na kryminały bezkarne, na krzywdy od możniejszych i mocniejszych nieznośne i że małych tyranów i tyranij nad słabszymi co niemiara jest wszędzie. Że wojska do kraju proporcji i wewnętrznego bezpieczeństwa aż z ohydą zbyt
niekarności rozpuście i swawoli, upada sprawiedliwość, obrona i bezpieczeństwo wszystkich. Anarchija, to jest stan bez rady i rządu, powoli opanowywa wszystko, a przez anarchiją następuje pewny upadek wolności. Bo pod anarchiją trwać długo żadne państwo nie może...
Narzekamy na trybunały i sądy niesprawiedliwe i często bez wstydu przedajne, na krzywoprzysięstwa, obrócone już prawie w nałóg i w naturę. Na bluźnierstwa przeciw Bogu i świątościom bez żadnej kary, bez wstrętu żadnego, na kryminały bezkarne, na krzywdy od możniejszych i mocniejszych nieznośne i że małych tyranów i tyranij nad słabszymi co niemiara jest wszędzie. Że wojska do kraju proporcyi i wewnętrznego bezpieczeństwa aż z ohydą zbyt
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 182
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
chciwszą ją czyniąc; pociągnęłaby za sobą tysiączne i tysiączne inkonwenijencyje. Gdyby Rzplta naznaczyła wszystkim elektorom przysięgę czyli raz na zawsze, czyli na każdej elekcji, jako nie będą brać żadnej nadgrody ani w pieniądzach, ani w niczym za ich vota i sufragija, na nic by się to nie zdało, tylko na przymnożenie krzywoprzysięstw i na zaciągnienie zemsty Boskiej coraz cięższej na Rzpltą. Gdyby Rzplta naznaczyła sędziów do karania takowych korupcyj, i to należytego nie przyniosłoby skutku, bo ubi multi peccant, nemo punitur. Te sądy tyle by zrobiły, żeby tylko ostrożniej i sekretniej i dawano, i brano, jak się w trybunałach dzieje. Tak tedy
chciwszą ją czyniąc; pociągnęłaby za sobą tysiączne i tysiączne inkonwenijencyje. Gdyby Rzplta naznaczyła wszystkim elektorom przysięgę czyli raz na zawsze, czyli na każdej elekcyi, jako nie będą brać żadnej nadgrody ani w pieniądzach, ani w niczym za ich vota i suffragija, na nic by się to nie zdało, tylko na przymnożenie krzywoprzysięstw i na zaciągnienie zemsty Boskiej coraz cięższej na Rzpltą. Gdyby Rzplta naznaczyła sędziów do karania takowych korrupcyj, i to należytego nie przyniosłoby skutku, bo ubi multi peccant, nemo punitur. Te sądy tyle by zrobiły, żeby tylko ostrożniej i sekretniej i dawano, i brano, jak się w trybunałach dzieje. Tak tedy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 274
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
naruszać one dopuszczał. Okrom jego władzej, ani Ojcowie śś. którzyby się na Synod powszechy zebrali stanowić co mogą, ani zasiadać: On sam jest, który wszystkie ustawy pojedynkiem z kościoła wyrzucić może. On sam o wiary Artykułach sądzić władzą ma. On sam nieporządnego i przeciwko zakonnego występku naprawę i rozgrzeszenie ma w krzywoprzysięstwie, w Cudzołóstwie, w Symoniej w swowiolnie powtórzony Krzcie i w Mężobójstwie etc. Sam on sądzi krom wszelkiej od niego Apelaciej: Sam on wybranego Cesarza albo stwierdza, albo odrzuca, albo już kornowanego z urzędu składa. On sam słabe mocnym czyni, a mocne słabem. On sam swym Dekretem wszelki sąd kończy: On
náruszáć one dopuszcżał. Okrom iego władzey, áni Oycowie śś. ktorzyby sie ná Synod powszechy zebráli stánowić co mogą, áni záśiadáć: On sam iest, ktory wszystkie vstáwy poiedynkiem z kośćiołá wyrzućić może. On sam o wiáry Artikułach sądźić władzą ma. On sam nieporządnego y przećiwko zakonnego występku napráwę y rozgrzeszenie ma w krzywoprzyśięstwie, w Cudzołostwie, w Symoniey w swowiolnie powtorzony Krzćie y w Mężoboystwie etc. Sam on sądzi krom wszelkiey od niego Apppellaciey: Sam on wybránego Cesarzá álbo stwierdza, álbo odrzuca, álbo iuz kornowánego z vrzędu składa. On sam słábe mocnym cżyni, á mocne słábem. On sam swym Decretem wszelki sąd koncży: On
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 33
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ ofiarowawszy za wszytek lud Chrześcijański/ mają mówić z Pawłem świętym: Sie nos existimet homo, vt ministros Christi, et dispensatores mysteriorũmysteriorumDei. Hîciam quaeritur inter dispensatores, vb fidelis quis inueniatur. żeby to nie od kufla przyszedszy/ u którego całą noc siedział/ do ołtarza Pańskiego przystępował. Żeby niezmazanemi usty/ krzywoprzysięstwem/ bluźnierstwem/ i żartami wszetecznemi/ Domine labia mea aperies, mówił. Żeby nie dla wziątku/ abo otrzymania faworu jakiego/ i ostentacyjej przed ludźmi/ do Mszy świętej się gotował. Ale w prostocie żywota/ szczyrości serca duszom ludzkim służąc około zbawienia/ Ofiarę niepokalaną Bogu Stwórcy oddawał/ i za się/ i za
/ ofiárowawszy zá wszytek lud Chrześćiáński/ máią mowić z Páwłem świętym: Sie nos existimet homo, vt ministros Christi, et dispensatores mysteriorũmysteriorumDei. Hîciam quaeritur inter dispensatores, vb fidelis quis inueniatur. żeby to nie od kuflá przyszedszy/ v ktorego cáłą noc śiedźiał/ do ołtárzá Páńskiego przystępował. Zeby niezmázánemi vsty/ krzywoprzyśięstwem/ bluźnierstwem/ y żártámi wszetecznemi/ Domine labia mea aperies, mowił. Zeby nie dla wźiątku/ ábo otrzymánia faworu iákiego/ y ostentácyiey przed ludźmi/ do Mszy świętej się gotował. Ale w prostoćie żywotá/ szczyrośći sercá duszom ludzkim służąc około zbáwienia/ Ofiárę niepokaláną Bogu Stworcy oddawał/ y zá śię/ y zá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 50
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
wnidzie do miasta onego nic pomazanego, abo to co czyni obrzydliwość, i kłamstwo; chyba ci wnidą, którzy są napisani w księgach żywota barankowego. Tyś u wilka piekielnego tego w Metryce/ Mahomecie przeklęty: tyś pełen i z swoimi/ obrzydliwości Sodomskich/ cudzołożnicych: tyś pełen kłamstwa i zdrady/ i krzywoprzysięstwa/ a ciśniesz się do pałaców od pereł? Nie będzie z tego nic/ zbrodniu przeklęty. fora (ze dwora) niebieskiego/ psi i czarownicy, i niewstydliwi, i mężobójcy, i bałwanom (Alkoranom) służący; i każdy który miłuje i czyni kłamstwo. A tyś taki z adherentami swymi/ tamże idź
wnidzie do miástá onego nic pomázánego, ábo to co czyni obrzydliwość, y kłamstwo; chybá ći wnidą, ktorzy są nápisani w kśięgách żywotá báránkowego. Tyś v wilká piekielnego tego w Metryce/ Máhomećie przeklęty: tyś pełen y z swoimi/ obrzydliwośći Sodomskich/ cudzołożnicych: tyś pełen kłamstwá y zdrády/ y krzywoprzyśięstwá/ á ćiśniesz się do páłacow od pereł? Nie będźie z tego nic/ zbrodniu przeklęty. forá (ze dworá) niebieskiego/ pśi y czárownicy, y niewstydliwi, y mężoboycy, y báłwanom (Alkoranom) służący; y káżdy który miłuie y czyni kłamstwo. A tyś táki z ádherentámi swymi/ támże idź
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 37
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
dano, ale też dotąd tego, co ich było własne, nie wrócono, i tak wiele ich do de- speracjej przyszło. — ≫Pilności swej w Rzpltej nie porzucił≪. — Niech nam pokaże jaki namniejszy nakład na jej potrzebę, jeśliż jeden pieniądz na nie położył który. I ta niedbałość jego azaż nie jest dokumentem krzywoprzysięstwa jego? Nuż odprawowanie spraw Rzpltej. Naprzykład, gdy żołnierzowi rynsztunek zepsowany będzie, a on prze niedbalstwo nie poprawia go, izali go rotmistrz cierpieć może? Ukażcież tedy, co się za pilność kiedy ukazała w tych sprawach Rzpltej tego Zygmunta. Azaż nie raczej niedbalstwo? Azaż co przydał, a nie zgubił
dano, ale też dotąd tego, co ich było własne, nie wrócono, i tak wiele ich do de- speracyej przyszło. — ≫Pilności swej w Rzpltej nie porzucił≪. — Niech nam pokaże jaki namniejszy nakład na jej potrzebę, jeśliż jeden pieniądz na nie położył który. I ta niedbałość jego azaż nie jest dokumentem krzywoprzysięstwa jego? Nuż odprawowanie spraw Rzpltej. Naprzykład, gdy żołnierzowi rynsztunek zepsowany będzie, a on prze niedbalstwo nie poprawia go, izali go rotmistrz cierpieć może? Ukażcież tedy, co się za pilność kiedy ukazała w tych sprawach Rzpltej tego Zygmunta. Azaż nie raczej niedbalstwo? Azaż co przydał, a nie zgubił
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 354
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918