na marne trele Dał Bóg usta i nogi. Gdzież dzisia wesele Świeckie ujźrzysz bez tego? Jakby go nie było. Trzebać, żeby się też co diabłu okroiło. Lecz jeśli wszytkie nasze wesela zaswoi Chytry szatan, a cóż się Bogu z nas okroi? 270 (P). JEDEN BŁAZEN WIELU BŁAZNÓW ROBI
Kiedy kuglarz skaczący śmiałkuje po linie, Spadł, co się często w takim przytrafia terminie. Że złomał obie, wszyscy żałują go, nodze; Jeden się tylko błazen, patrząc, śmieje srodze. „Azaż się to — rzecze ktoś — w żalu, błaźnie, godzi?” „Większyć ten, co po sznurze,
na marne trele Dał Bóg usta i nogi. Gdzież dzisia wesele Świeckie ujźrysz bez tego? Jakby go nie było. Trzebać, żeby się też co diabłu okroiło. Lecz jeśli wszytkie nasze wesela zaswoi Chytry szatan, a cóż się Bogu z nas okroi? 270 (P). JEDEN BŁAZEN WIELU BŁAZNÓW ROBI
Kiedy kuglarz skaczący śmiałkuje po linie, Spadł, co się często w takim przytrafia terminie. Że złomał obie, wszyscy żałują go, nodze; Jeden się tylko błazen, patrząc, śmieje srodze. „Azaż się to — rzecze ktoś — w żalu, błaźnie, godzi?” „Większyć ten, co po sznurze,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 119
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. PÓŹNA POKUTA
Chcąc się do mnichów na sądnym dniu przyszyć, Kazał się jeden po śmierci omniszyć, Plesz wygoliwszy; nie ujdzie to zdrajcy: Choć rznięty grzebień, wyda się kur jajcy. Co słysząc, drugi frant ruszył sposobu, Gdy ich z sobą kłaść nie kazał do grobu. Ach, słabaż wasza, kuglarze, nadzieja! Znają, co kapłon, co kur, co kurzeja. 11 (P). NIE MOGŁEM TOBIE, LEDWIE SOBIE
Żołnierz jeden stracony, chcąc zostać sołtysem, Miał przywilej, tylko że królewskim podpisem Nie stwierdzony; więc długo chodzi, długo zmierza, A nie mając przystępu, odźwiernemu zwierza Onego przywileju
. PÓŹNA POKUTA
Chcąc się do mnichów na sądnym dniu przyszyć, Kazał się jeden po śmierci omniszyć, Plesz wygoliwszy; nie ujdzie to zdrajcy: Choć rznięty grzebień, wyda się kur jajcy. Co słysząc, drugi frant ruszył sposobu, Gdy ich z sobą kłaść nie kazał do grobu. Ach, słabaż wasza, kuglarze, nadzieja! Znają, co kapłon, co kur, co kurzeja. 11 (P). NIE MOGŁEM TOBIE, LEDWIE SOBIE
Żołnierz jeden stracony, chcąc zostać sołtysem, Miał przywilej, tylko że królewskim podpisem Nie stwierdzony; więc długo chodzi, długo zmierza, A nie mając przystępu, odźwiernemu zwierza Onego przywileju
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 210
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ludzie dziwią lada czemu, Rozkazał na jarmarku obwołać woźnemu, Że takiego na swojej stajni konia chowa, Co ma w tym miejscu ogon, gdzie miała być głowa. Kto chce widzieć, gdzie nowo wystawiona buda Przyszedszy o dziewiątej, szóstak na to uda.
Nazajutrz, gdy się zbiegli różni ludzie z obu Stron miasta, kuglarz, konia za ogon do żłobu Uwiązawszy, szóstaki wybiera jak myto. Każdy idzie, plunąwszy: bogdaj cię zabito! Lecz że nikt sam nie chciał być miany za prostaka, Żeby drugich nie przestrzegł, odżali szóstaka. 153 (P). GŁUCHE PRAWO
Głuchy był instygator, sędzia i pozwany. Tamten skarży, że
ludzie dziwią leda czemu, Rozkazał na jarmarku obwołać woźnemu, Że takiego na swojej stajni konia chowa, Co ma w tym miejscu ogon, gdzie miała być głowa. Kto chce widzieć, gdzie nowo wystawiona buda Przyszedszy o dziewiątej, szóstak na to uda.
Nazajutrz, gdy się zbiegli różni ludzie z obu Stron miasta, kuglarz, konia za ogon do żłobu Uwiązawszy, szóstaki wybiera jak myto. Każdy idzie, plunąwszy: bogdaj cię zabito! Lecz że nikt sam nie chciał być miany za prostaka, Żeby drugich nie przestrzegł, odżali szóstaka. 153 (P). GŁUCHE PRAWO
Głuchy był instygator, sędzia i pozwany. Tamten skarży, że
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 266
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
które dziś z pracą Węgrzyn kopie, Wyskoczywszy z korabia zaraz po potopie, Cny Szembeku, znalazła. Nie insza przyczyna, Gdy, w herbie mając kozę, siła dajesz wina. 266 (N). FARYNA
Siedziałem przy farynie, kędy na kształt sieczki Wyjmowano z zawartej szuflady karteczki. I nie tak się on kuglarz z swego cieszy zysku, Jako ja z głupich ludzi fortuny igrzysku. Przyszedł bogaty, stracił tysiąc, drugi, trzeci, Wygrał grzebyczek albo zwierciadło dla dzieci. Trąbią trębacze, a ów tylko się nie puka Od gniewu, nowych kartek z większym kosztem szuka: Póty go afekt, póty apetyt uwodzi, Póki pieniędzy;
które dziś z pracą Węgrzyn kopie, Wyskoczywszy z korabia zaraz po potopie, Cny Szembeku, znalazła. Nie insza przyczyna, Gdy, w herbie mając kozę, siła dajesz wina. 266 (N). FARYNA
Siedziałem przy farynie, kędy na kształt sieczki Wyjmowano z zawartej szuflady karteczki. I nie tak się on kuglarz z swego cieszy zysku, Jako ja z głupich ludzi fortuny igrzysku. Przyszedł bogaty, stracił tysiąc, drugi, trzeci, Wygrał grzebyczek albo zwierciadło dla dzieci. Trąbią trębacze, a ów tylko się nie puka Od gniewu, nowych kartek z większym kosztem szuka: Póty go afekt, póty apetyt uwodzi, Póki pieniędzy;
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 307
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ta jedna uwaga, którą kładę za ósmą, serca patriotów dobrych przeniknąć by powinna. W jakiż to kontempt, w jakież to pośmiewisko i u cudzoziemców zacnych, znajdujących się czy w Warszawie, czy w Grodnie, i u najcelniejszych w Europie nacyj sąsiedzkich i dalszych idziemy? Sejm ów polski na holenderskim od jakiegoś kuglarza reprezentowany teatrum, który wór wróblów świegoczących wysypał, a gdy te z niezmiernym hałasem porozlatywały się po izbie i każdy w swą stronę uleciały przez okna, spektatorowi powiedział, że to jest sejmu polskiego obraz, że taki sejm widział w Warszawie. Sejm, mówię, nasz, pod tą w obcych krajach często reprezentowany figurą,
ta jedna uwaga, którą kładę za ósmą, serca patryjotów dobrych przeniknąć by powinna. W jakiż to kontempt, w jakież to pośmiewisko i u cudzoziemców zacnych, znajdujących się czy w Warszawie, czy w Grodnie, i u najcelniejszych w Europie nacyj sąsiedzkich i dalszych idziemy? Sejm ów polski na hollenderskim od jakiegoś kuglarza reprezentowany teatrum, który wór wróblów świegoczących wysypał, a gdy te z niezmiernym hałasem porozlatywały się po izbie i każdy w swą stronę uleciały przez okna, spektatorowi powiedział, że to jest sejmu polskiego obraz, że taki sejm widział w Warszawie. Sejm, mówię, nasz, pod tą w obcych krajach często reprezentowany figurą,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 175
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, sielny, okazały, szlachetnie urodzony, lecz nadęty, okrutny, na złe rozpasany światu, grzechom, złym żądzom na służbę oddany. Do kościoła nie chodził, szyderstwa pilnował, gdy go kto upominał, z gniewem to przyjmował. Od ubogich oczy swe, brzydząc się, odwracał, cokolwiek miał, na błazny, kuglarze obracał. Ten, chcąc w domu używać kompana swojego, przyszedł z prędka straszliwy trafunek na niego: niosąc pokarm do gęby, nie mógł spuścić ręki, mówiąc, iż: “Mię śmiertelne ogarnęły męki”. Zatym upadł na ziemię, nic się nie ruchając, iż umarł rzeczywiście, znaki wszytkie dając. Przypadnie prędko
, sielny, okazały, szlachetnie urodzony, lecz nadęty, okrutny, na złe rozpasany światu, grzechom, złym żądzom na służbę oddany. Do kościoła nie chodził, szyderstwa pilnował, gdy go kto upominał, z gniewem to przyjmował. Od ubogich oczy swe, brzydząc się, odwracał, cokolwiek miał, na błazny, kuglarze obracał. Ten, chcąc w domu używać kompana swojego, przyszedł z prędka straszliwy trafunek na niego: niosąc pokarm do gęby, nie mógł spuścić ręki, mówiąc, iż: “Mię śmiertelne ogarnęły męki”. Zatym upadł na ziemię, nic się nie ruchając, iż umarł rzeczywiście, znaki wszytkie dając. Przypadnie prędko
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 85
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
jest w Tolosie Mieście Francuskim w Kościele Z. Saturnina.
JANA Franciszka Regis Soc: IESU 24 Maja na Missyj umierał w Lalowesku wsi Wiedeńskiego Biskupstwa Roku 1640 tamże Ciało Jego leży od Klemensa XII. kanonizowany Roku 1737.
JANA Z. Dobrego, Augustynianina 16 Grudnia a według innych Kalendarzów 23 Października Żył około Roku 1222 z kuglarza Święty. Leży w Mantui w Włoszech, może być Patronem światowych, kosterów, aby się nawrócili.
JADWIGI Z. Księżny Polskiej 15. Października Zony Henryka brodatego Książęcia Śląskiego. Ubogich wiele żywiła, mięsa nie jadła przez lat 41, wode w wino w szklenicy przemieniła, która, szklenica jest w Kościele u Z.
iest w Tolosie Mieście Francuzkim w Kościele S. Saturnina.
IANA Franciszká Regis Soc: IESU 24 Maia ná Missyi umierał w Lalowesku wsi Wiedeńskiego Biskupstwa Roku 1640 tamże Ciáło Iego leży od Klemensa XII. kánonizowany Roku 1737.
IANA S. Dobrego, Augustynianina 16 Grudnia a według innych Kálendarzow 23 Pazdzierniká Zył około Roku 1222 z kuglarza Swięty. Leży w Mantui w Włoszech, może bydź Patronem swiatowych, kosterow, aby się nawrocili.
IADWIGI S. Xiężny Polskiey 15. Pázdzierniká Zony Henryka brodatego Xiążęcia Sląskiego. Ubogich wiele żywiła, miesa nie iadła przez lat 41, wode w wino w szklenicy przemieniła, ktòrá, szklenica iest w Kościele u S.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 162
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Szujskiemu Wodzowi Moskiewskiemu, rozumiejąc że wielkie wniej skarby, gdy chciwie otwierano, wiekiem szarpniono, za sznur ów i cyngiel, ognia dały pistolety rozerwawszy się, kilku zabiły, drugich przestraszyły. Wiele jest wież takowych, co się zdają już lecieć, a one wiekują, będąc tak arte umyślnie wystawione. Wody górejące, Kuglarze po sznurze na powietrzu tancujące, i różne ich sztuki, w łamaniu się, są to species różne Magii artyficjalnej, która się prostym zdaje cudem, albo sprawą czartowską.
Trzecia Magia jest Daemoniaca, prawdziwe Czarnoksięstwo, albo Czarownictwo dziwne czyniące skutki, zumową z czartem wyraźną, albo domyślną. Tej Czartowskiej Magii Sadducaei,
Szuyskiemu Wodzowi Moskiewskiemu, rozumieiąc że wielkie wniey skarby, gdy chciwie otwierano, wiekiem szarpniono, zá sznur ow y cyngiel, ognia dáły pistolety rozerwawszy się, kilku zabiły, drugich przestraszyły. Wiele iest wież tákowych, co się zdaią iuż lecieć, á one wiekuią, będąc ták arte umyślnie wystáwione. Wody goreiące, Kuglárze po sznurze ná powietrzu tancuiące, y rożne ich sztuki, w łámániu się, są to species rożne Magii artyficialney, ktora się prostym zdaie cudem, álbo sprawą czartowską.
Trzecia Magia iest Daemoniaca, prawdziwe Czarnoksięstwo, albo Czarownictwo dziwne czyniące skutki, zumową z czartem wyraźną, álbo domyślną. Tey Czartowskiey Magii Sadducaei,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 224
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Piusa Cesarza żyjący, alias około Roku 160. Napisał Historię krótko zebraną Troga Pompejusza, tak akomodując, że cale inne i nowe zdaje się Opus. Alias pisał Historię o Aleksandrze Wielkim, wiele rzeczy starożytnych w niej dotykając.
Decius Iunius IUVENALIS rodem z Akwinu Miasta Włoskiego, Wierszopis Satyryczny, syn wyzwoleńca. Zato że Pandesa kuglarza Domiciana Cesarza uraził, i innych Zacnych Rzymian swoją Satyrą, na wygnanie do Egiptu jest relegowany, w drodze tej kres życia swego znalazł Roku 98. O nim pisze Crinitus in Vitis Pòętarum, Satyra jego choć pungit, ale wiele naucza.
S: IRENAEUS w Smyrnie Mieście Azjatyckim urodzony Grek, Z: Polikarpa Uczeń,
Piusa Cesarza żyiący, alias około Roku 160. Napisał Historię krotko zebráną Troga Pompeiusza, tak akommoduiąc, że cale inne y nowe zdaie się Opus. Alias pisał Historyę o Alexandrze Wielkim, wiele rzeczy starożytnych w niey dotykaiąc.
Decius Iunius IUVENALIS rodem z Akwinu Miasta Włoskiego, Wierszopis Satyryczny, syn wyzwoleńca. Zato że Pandesa kuglarza Domiciana Cesarza uraził, y innych Zacnych Rzymian swoią Satyrą, na wygnanie do Egyptu iest relegowany, w drodze tey kres życia swego znalasł Roku 98. O nim pisże Crinitus in Vitis Pòętarum, Satyra iego choć pungit, ale wiele naucza.
S: IRENAEUS w Smyrnie Mieście Azyatyckim urodzony Grek, S: Polykarpa Uczeń,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 947
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
szacunku złota i srebra, a potym samego siebie, metresy, i dzieci w oczach oblężców wrzucił, co dni 15 gorzało według Ateneusza, hoc unico imitatus virum mówi Iustinus Historyk w księdze I. Własne jego u Asyryjczyków było imię Tonos Concoleros, a Grecy go nazwali Sar danapalus, co sonat Morio, tojest Błażen, Kuglarz, szalony. Umierając ten sobie skoncypował nadgrobek: Ede, bibe, lude, post mortem nulla voluptas. Przecież na opowiadanie przez Jonasza Proroka pokuty, był się trochę porwał z błocka grzechów, ale się znowu wrócił, a przez to wywrócił Asyryjską Monarchię, do Medów potym przeniesioną.
SEPTUAGINTA DUO Interpretes, albo Tłumaczów Pisma
szacunku złota y srebra, á potym samego siebie, metresy, y dzieci w oczach oblężcow wrzucił, co dni 15 gorzało według Ateneusza, hoc unico imitatus virum mowi Iustinus Historyk w księdze I. Własne iego u Assyriyczykow było imie Tonos Concoleros, a Grecy go nazwali Sar danapalus, co sonat Morio, toiest Błażen, Kuglarz, szalony. Umieraiąc ten sobie skoncypował nadgrobek: Ede, bibe, lude, post mortem nulla voluptas. Przecież na opowiadanie przez Ionasza Proroka pokuty, był się troche porwał z błocka grzechow, ale się znowu wrocił, á przez to wywrocił Assyriyską Monarchię, do Medow potym przeniesioną.
SEPTUAGINTA DUO Interpretes, albo Tłumaczow Pisma
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 686
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754