słodziny jadają; albo żebrzą/ albo kradną/ albo nawet po drogach rozbijają a potym je za to czwartują/ wieszają/ ścinają/ etc. VIII.
Przeciw ośmemu przykazaniu Bożemu Pijanicy grzeszą/ w którym Bóg rozkazuje/ abyśmy bliźniego naszego fałszywie nie udawali/ nie zdradzali/ w mowie go nie chwytali/ nie lżyli/ nie sromocili/ ale dobrze o nim mówili/ i wszystko w dobre obracali.
Na to Opilca nie pamięta; ale kiedy sobie nosa podleje/ takowego nie pohamowanego języka bywa/ który żadnych tajemnic zamilczeć nie może; a cokolwiek złego na bliźniego wie/ to po pijanu/ że tak rzekę/ wyrzygnąć musi/ także
słodźiny jadáją; álbo żebrzą/ álbo krádną/ álbo náwet po drogách rozbijáją á potym ie zá to czwártują/ wieszáją/ śćináją/ etc. VIII.
Przećiw osmemu przykazániu Bożemu Pijánicy grzeszą/ w ktorym Bog roskázuje/ abysmy bliźniego nászego fáłszywie nie udawáli/ nie zdradzáli/ w mowie go nie chwytáli/ nie lżyli/ nie sromoćili/ ále dobrze o nim mowili/ y wszystko w dobre obracáli.
Ná to Opilcá nie pámięta; ále kiedy sobie nosá podleje/ tákowego nie pohámowánego języká bywa/ ktory żadnych tájemnic zámilczeć nie może; á cokolwiek złego ná bliźniego wie/ to po pijánu/ że ták rzekę/ wyrzygnąć muśi/ tákże
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 23.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dziś/ winnych/ powietrzem zaraźliwym znosi. Lecz już/ dalej niedepcąc piórem koło płota/ Pytajmy się coli to taka za robota? Za którą Bóg/ plagami/ tak Polskę okrywa; Iż ostatnim prawie tnie duchem/ ledwie żywa. Nas wprawdzie wszytkich grzechy na to zarobiły Więcej jednak te/ które więcej Boga lżyły. Ciężkać/ przyznam/ złość Męska/ i godna karania; Znią jednak Białogłowska nie ma porównania. A czy mało takich/ Dam/ co Boga nieznają? Same tylko/ za Boga/ Modę uznawają. Niech czego Bóg zakaże/ gdy Moda cukruje; Stanie Bóg w pogardzeniu/ Moda triumfuje. Niech co
dźiś/ winnych/ powietrzem záráźliwym znośi. Lecz iuż/ dáley niedepcąc piorem koło płotá/ Pytaymy się coli to táka zá robotá? Zá ktorą Bog/ plagámi/ ták Polskę okrywa; Iż ostátnim práwie thnie duchem/ ledwie żywa. Nas wpráwdźie wszytkich grzechy ná to zárobiły Więcey iednák te/ ktore więcey Bogá lżyły. Cięszkać/ przyznam/ złość Męska/ y godna karánia; Znią iednák Białogłowska nie ma porownánia. A czy máło tákich/ Dam/ co Bogá nieznáią? Sáme tylko/ zá Bogá/ Modę vznawáią. Niech czego Bog zákaże/ gdy Modá cukruie; Stánie Bog w pogárdzeniu/ Modá tryumfuie. Niech co
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
ofiary nie najdzie. i aczkolwiek mówić zwykli Heretikowie/ My Syna Bożego nie depcem/ ale go na głowach swych nosimy: i krwie jego świętej/ przez którą jesteśmy poświęceni/ pokalaną być nie rozumiemy/ ale ją jak prześwietą i zbawienną na dusz naszych zbawienie z bojaźnią i zstrachem pijemy: i łask Ducha ś^o^ nie lżymy: ale o nie Pana Boga ustawicznie prosimy/ i przyznawamy/ że bez nich żyć nie możemy. Odpowie im P. Bóg/ Populus hic labris me honorat: cor autem eorum longè est á mè: którzy mają pozór pobożności/ a mocy jej zaparlisie. Chociaż bowiem każdy Heretyk tak mówi/ każdy jednak depce Syna
ofiáry nie naydźie. y áczkolwiek mowić zwykli Haeretikowie/ My Syná Bożego nie depcem/ ále go ná głowách swych nośimy: y krwie iego świętey/ przez ktorą iestesmy poświęceni/ pokaláną bydź nie rozumiemy/ ále ią iák prześwietą y zbáwienną ná dusz naszych zbáwienie z boiáźnią y zstráchem pijemy: y łask Duchá ś^o^ nie lżymy: ale o nie Páná Bogá vstáwicznie prośimy/ y przyznawamy/ że bez nich żyć nie możemy. Odpowie im P. Bog/ Populus hic labris me honorat: cor autem eorum longè est á mè: ktorzy máią pozor pobożnośći/ á mocy iey zápárlisie. Choćiasz bowiem każdy Haeretyk ták mowi/ káżdy iednák depce Syná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 16
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ Populus hic labris me honorat: cor autem eorum longè est á mè: którzy mają pozór pobożności/ a mocy jej zaparlisie. Chociaż bowiem każdy Heretyk tak mówi/ każdy jednak depce Syna Bożego/ pod nogami swemi ma go. Krew jego świętą/ przez którą był oświecony/ ma zapokalaną/ i łaski Ducha ś^o^ lży/ ponieważ przyjete prawdy poznanie/ i używane prawdziwej wiary wyznanie odrzucił/ i podeptał: ponieważ z pośrzodku tych siebie wyłączył/ którzy Syna Bożego na głowach swych noszą/ i którzy krew Testamentu znają i wyznawają być czystą: i łaski Ducha ś^o^ mają wpoczciwości: tym stał się przeciwnikiem/ a w nich samemu Bogu.
/ Populus hic labris me honorat: cor autem eorum longè est á mè: ktorzy máią pozor pobożnośći/ á mocy iey zápárlisie. Choćiasz bowiem każdy Haeretyk ták mowi/ káżdy iednák depce Syná Bożego/ pod nogámi swemi ma go. Krew iego świętą/ przez ktorą był oświecony/ ma zápokaláną/ y łáski Duchá ś^o^ lży/ poniewasz przyiete prawdy poznánie/ y vżywáne prawdźiwey wiáry wyznánie odrzućił/ y podeptał: poniewasz z pośrzodku tych śiebie wyłączył/ ktorzy Syná Bożego ná głowách swych noszą/ y ktorzy krew Testámentu znáią y wyznawáią bydź czystą: y łáski Duchá ś^o^ máią wpoczćiwośći: tym stał sie przećiwnikiem/ á w nich sámemu Bogu.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ a w nich samemu Bogu. Heretyka człowieka po pierwszym i wtórym strofowaniu/ tenże Błog. Apostoł Paweł/ strzec się wiernym rozkazuje. A jak się strzec: Chrystus Pan sam naucza/ jak Poganina i Celnika. Któż nad poganina barziej Syna Bożego depce/ krew jego świętą nie czyści/ i łaski Ducha Z lży? A temu takiemu Bożemu i prady jego Z. przeciwnikowi podobnym Heretyka sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Heretyki nazywa sługami szatańskimi/ gdy o nich mówi/ Sam Szatan przemienia się w Anioła światłości, nie jest tedy rzecz wielka, jeśli i słudzy jego przemieniają się, jakoby słudzy sprawiedliwości. Słudzysz szatańscy
/ á w nich sámemu Bogu. Haeretyká człowieká po pierwszym y wtorym strofowániu/ tenże Błog. Apostoł Páweł/ strzec sie wiernym roskázuie. A iák sie strzec: Christus Pan sam náucza/ iák Pogániná y Celniká. Ktoż nád pogániná bárźiey Syná Bożego depce/ krew iego świętą nie czyśći/ y łáski Duchá S lży? A temu tákiemu Bożemu y prady iego S. przećiwnikowi podobnym Hęretyká sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Hęretyki názywa sługámi szátáńskimi/ gdy o nich mowi/ Sam Szátan przemienia sie w Anyołá świátłośći, nie iest tedy rzecz wielka, ieśli y słudzy iego przemieniáią sie, iákoby słudzy spráwiedliwości. Słudzysz szátáńscy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Przypatrzmy się przy tym temuż Ortologowi/ jak jest w słowach uszczypliwy/ przykry i nieznośny. Który z przeciwną stroną/ jeśli jest przeciwna/ tak się obchodzi/ jakoby poczciwymi słowy krzywdy swej/ jeśli jest jaka/ domowić się niemógł. Ludzie sanowite obojego stanu/ wszelakiej czci i poszanowania godne łaje/ sromoci/ lży/ wiary i czci odsądza/ Słów jego jadowitych z umysłu nie powtarzam/ abym smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywać/ i jątrzyć. Z którego wszytką duszą moją boleję/ i niewiadomości mej miłosierdnym być Pana Boga mego proszę. Zal i ból gdy miarę przechodzi/ czyni człowieka jakoby otrętwiałym: zajmuje mu głos/
Przypátrzmy sie przy tym temuż Ortologowi/ iák iest w słowách vszcżypliwy/ przykry y nieznośny. Ktory z przećiwną stroną/ ieśli iest przećiwna/ ták się obchodźi/ iákoby poczćiwymi słowy krzywdy swey/ iesli iest iáka/ domowić sie niemogł. Ludźie sánowite oboiego stanu/ wszelákiey czći y poszánowánia godne łáie/ sromoći/ lży/ wiáry y czći odsądza/ Słow iego iádowitych z vmysłu nie powtarzam/ ábym smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywáć/ y iątrzyć. Z ktorego wszytką duszą moią boleię/ y niewiádomośći mey miłośierdnym bydź Páná Bogá mego proszę. Zal y bol gdy miárę przechodźi/ cżyni cżłowieká iákoby otrętwiáłym: záymuie mu głos/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
inszym uczynili/ dawszy wiarę zmyślonemu Krzysztofowi Filaletowi/ a po nim Teofilowi Ortologowi: ktoby oni byli/ ani znawszy/ ani pytawszy. Zaczym poszło to już nam ze zwyczaju w nałóg/ że/ by niewiedzieć kto on był/ i by niewiedzieć no nie nasze/ za nasze udawał/ byle tylko Papieża lżył/ wiarę jego i Kościół ganił: dobry to nam człowiek/ poczestny mąż i święty/ mądry i sławny. Ano jak jemu cześć ta i sława/ i mądrość i światobliwość ku zatraceniu/ tak i nam ten jego odrodek nie ku wielkiemu cielesnemu i dusznemu pożytkowi. Chrystonoscamić się oni/ Prawdolubcami/ Bogolubcami/ i Prawosławcami
inszym vczynili/ dawszy wiárę zmyślonemu Krzysztophowi Philáletowi/ á po nim Theophilowi Ortologowi: ktoby oni byli/ ani znawszy/ áni pytawszy. Zácżym poszło to iuż nam ze zwyczáiu w nałog/ że/ by niewiedźieć kto on był/ y by niewiedźieć no nie násze/ zá násze vdawał/ byle tylko Papieżá lżył/ wiárę iego y Kośćioł gánił: dobry to nam cżłowiek/ poczestny mąż y święty/ mądry y sławny. Ano iák iemu cżeść tá y sławá/ y mądrość y świátobliwość ku zátráceniu/ ták y nam ten iego odrodek nie ku wielkiemu cielesnemu y duszne^v^ pożytkowi. Christonoscámić sie oni/ Prawdolubcámi/ Bogolubcámi/ y Práwosławcámi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 81
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
my mamy gotową zwykłą swoję i w tym ucieczkę/ żenie my jesteśmy Schismatykami/ ale Rzymianie: A że ich zwierzchność świetska/ tą oni bezpieczni/ sobie właśnie należną hańbą nas hańbią/ i swoją sromotą nas sromocą. Sami odszczepieńcami od Cerkwie Wschodniej będąc/ nas tym nazwiskiem z potęgi swej/ a nie zwłasności naszej lżą i hańbią. Dobrze tak. Lecz tą naszą mową/ nierzkąc Rzymianie/ ale i my sami nie kontentujemy się: bo to słowa tylko są/ a nie i rzecz: to jest/ mówimy to tylko/ a nie i dowodzimy tego. A jeśli i dowodzimy/ tak dowodzimy/ że się sami tymi dowodami
my mamy gotową zwykłą swoię y w tym vćieczkę/ żenie my iestesmy Schismátykámi/ ále Rzymiánie: A że ich zwierzchność świetska/ tą oni bespieczni/ sobie własnie należną háńbą nas háńbią/ y swoią sromotą nas sromocą. Sámi odszcżepieńcámi od Cerkwie Wschodniey będąc/ nas tym názwiskiem z potęgi swey/ á nie zwłasnośći nászey lżą y háńbią. Dobrze ták. Lecż tą nászą mową/ nierzkąc Rzymiánie/ ále y my sámi nie contentuiemy sie: bo to słowá tylko są/ á nie y rzecz: to iest/ mowimy to tylko/ á nie y dowodźimy tego. A ieśli y dowodźimy/ ták dowodźimy/ że sie sámi tymi dowodámi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 112
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Przodkującego Cerkwie Chrystusowej Pasterza znać i mieć/ każdy wewnątrz Cerkwie Powszechnej będący/ duchowny i świetski/ wszelakiego stanu i przełożeństwa/ człowiek/ powinien jest. Z przyczyny wtórej: iż nas Rzymski Episkop co dzień do jedności Cerkiewnej wzy- wa: a my nie tylko wzywania jego nie słuchamy/ ale jeszcze znieważamy go/ łajemy/ lżymy/ sromocimy/ Antychrystujemy. W rozerwaniu się abowiem jednej Cerkwie od Cerkwie/ ta pomiestna Cerkiew grzech i hańbę Schismy ponosi/ która niemając słusznej przyczyny/ zrozerwaną drugą pomiestną Cerkwią/ i wzywana bywszy/ zjednoczyć się niechce. A słuszna przyczyna tego insza być nie może/ tylko sama Herezys. Lecz/ zebrawszy się
Przodkuiącego Cerkwie Christusowey Pásterzá znáć y mieć/ káżdy wewnątrz Cerkwie Powszechney będący/ duchowny y świetski/ wszelákiego stanu y przełożeństwá/ człowiek/ powinien iest. Z przycżyny wtorey: iż nas Rzymski Episkop co dźień do iednośći Cerkiewney wzy- wa: á my nie tylko wzywánia iego nie słuchamy/ ále ieszcże znieważamy go/ łaiemy/ lżymy/ sromoćimy/ Antychristuiemy. W rozerwániu sie ábowiem iedney Cerkwie od Cerkwie/ tá pomiestna Cerkiew grzech y háńbę Schismy ponośi/ ktora niemáiąc słuszney przyczyny/ zrozerwáną drugą pomiestną Cerkwią/ y wzywána bywszy/ ziednocżyć sie niechce. A słuszna przycżyná tego insza bydź nie może/ tylko sámá Heresis. Lecz/ zebrawszy się
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 113
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
pięścią tak pomacał gęby, Aże mu trzy trzonowe wystrzeliły zęby. Dano znać Baszy, a on kazał przywieść obu, Pytał z jakiego zwada przyszła im sposobu: - "To tu w nędzy i w ciężkim więzieniu siedzicie, Przecie się tą karnością zgoła nie skromicie!" Rzecze Polak: - ,,Panie mój, lży mi wiarę moję, A ja dla niej gotowem rozlać duszę swoję". Spyta Basza: - "Jakoż ty wierzysz, Polaninie? Daj sprawę, bo cię gorzkie karanie nie minie". - ,,Ja tak wierzę, panie mój, jako w Rzymie papież, Jak król polski, francuski, król hiszpański
pięścią tak pomacał gęby, Aże mu trzy trzonowe wystrzeliły zęby. Dano znać Baszy, a on kazał przywieść obu, Pytał z jakiego zwada przyszła im sposobu: - "To tu w nędzy i w ciężkim więzieniu siedzicie, Przecie się tą karnością zgoła nie skromicie!" Rzecze Polak: - ,,Panie mój, lży mi wiarę moję, A ja dla niej gotowem rozlać duszę swoję". Spyta Basza: - "Jakoż ty wierzysz, Polaninie? Daj sprawę, bo cię gorzkie karanie nie minie". - ,,Ja tak wierzę, panie mój, jako w Rzymie papież, Jak król polski, francuski, król hiszpański
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 371
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968