. Et facies earum tanquam facies hominum, twarz ludzka piękna/ pozór zacny. Et habebant capillos sicut capillos mulierum, myśli białogłowskie nieustawiczne /przewagi/ koszty/ sadzenia się jeden nad drugiego niewieście: O czym już dosyć przedtym. Dentes earum sicut dentes leonum, pod piękną postawą zęby lwie/ gdy się przyjdzie wzajem o ladaco kąsać/ gdy przyjdzie uboższego szaprać. Minąwszy inne przymioty/ nadewszytko ogon mają Niedźwiadkowy i moc jego. Jeśliże tamta gwiazda u Jana świętego znaczyła tę sprosną gadzinę/ obawiąć się trzeba barzo/ żeby nasz Kometa od robactwa podobnego niebezpieczeństwa następującego na kraje nasze nam nie znamionował. Nie możemy inaczej jeno Panaprosić/ żeby te
. Et facies earum tanquam facies hominum, twarz ludzka piękna/ pozor zacny. Et habebant capillos sicut capillos mulierum, myśli białogłowskie nievstawiczne /przewagi/ koszty/ sádzenia się iedén nád drugiego niewieśćie: O czym iuż dosyć przedtym. Dentes earum sicut dentes leonum, pod piękną postáwą zęby lwie/ gdy się przyidźie wzaiem o ledáco kąsáć/ gdy przyidźie vboższégo szápráć. Minąwszy iné przymioty/ nádewszytko ogon máią Niedźwiádkowy y moc iego. Iesliże támtá gwiazdá v Ianá świętego znáczyłá tę sprosną gádźinę/ obawiąć się trzebá bárzo/ żeby nász Kometá od robáctwá podobnego niebespieczeństwá nástępuiąceg^o^ ná kráie násze nam nie známionował. Nie możemy ináczey ieno Pánáprośić/ żeby té
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D3
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
niego, a mogę co i wydrwić”. Będzie: „Moja z serca serdecznie, jedynie kochana siostrzyczko”, a kiedy ją przy owej dobrze mężczyzna wspomni, w znaku inklinacji pokaże, reputacja słusznie zaleci, aż znowu będzie: „Dalibóg, ten chłop serca zażyć nie umie, na ludziach się nie zna, ladaco chwali, kocha i wspomina, że mu się nadstawia, płaszczy, umizga i obliguje, a to jest wielkie ladaco, krygownisia, pod farbą udatna i rumiana, bez niej trup i glina, zgoła pod pozorem wielkie nic do rzeczy”. Będzie: „Rad ci serdecznie służę, w domu twoim bywam, bo
niego, a mogę co i wydrwić”. Będzie: „Moja z serca serdecznie, jedynie kochana siostrzyczko”, a kiedy ją przy owej dobrze mężczyzna wspomni, w znaku inklinacyi pokaże, reputacyja słusznie zaleci, aż znowu będzie: „Dalibóg, ten chłop serca zażyć nie umie, na ludziach się nie zna, ladaco chwali, kocha i wspomina, że mu się nadstawia, płaszczy, umizga i obliguje, a to jest wielkie ladaco, krygownisia, pod farbą udatna i rumiana, bez niej trup i glina, zgoła pod pozorem wielkie nic do rzeczy”. Będzie: „Rad ci serdecznie służę, w domu twoim bywam, bo
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 250
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
a kiedy ją przy owej dobrze mężczyzna wspomni, w znaku inklinacji pokaże, reputacja słusznie zaleci, aż znowu będzie: „Dalibóg, ten chłop serca zażyć nie umie, na ludziach się nie zna, ladaco chwali, kocha i wspomina, że mu się nadstawia, płaszczy, umizga i obliguje, a to jest wielkie ladaco, krygownisia, pod farbą udatna i rumiana, bez niej trup i glina, zgoła pod pozorem wielkie nic do rzeczy”. Będzie: „Rad ci serdecznie służę, w domu twoim bywam, bo ci się napatrzyć dostatecznie w rozgarnieniu i rządzie, do nasycenia pojąć, w ochocie i ludzkości wysmakować, w kompaniji,
a kiedy ją przy owej dobrze mężczyzna wspomni, w znaku inklinacyi pokaże, reputacyja słusznie zaleci, aż znowu będzie: „Dalibóg, ten chłop serca zażyć nie umie, na ludziach się nie zna, ladaco chwali, kocha i wspomina, że mu się nadstawia, płaszczy, umizga i obliguje, a to jest wielkie ladaco, krygownisia, pod farbą udatna i rumiana, bez niej trup i glina, zgoła pod pozorem wielkie nic do rzeczy”. Będzie: „Rad ci serdecznie służę, w domu twoim bywam, bo ci się napatrzyć dostatecznie w rozgarnieniu i rządzie, do nasycenia pojąć, w ochocie i ludzkości wysmakować, w kompaniji,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 250
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
gdy chcą zniewolić w łożnicy.
Odpowiada nieborak: Skąd ci te treny, jak przez syreny, co zwodzą, Udatna w łono, cna Magielono, pochodzą? Milczą delfiny, chociaż z ich winy boleją, Te, lub na grzbiecie ich jeżdżą, przecie łzy leją. Pytam się, za co, kiedyś ladaco, narzykasz? A to nie swoje łzy, ale moje połykasz. Ja przez twą winę, nieszczęsny, ginę, tyś żywa, Udatna z twarzy, a przecie parzy pokrzywa. O jak frantowska w złość białogłowska płeć bywa! Krzywdy pozorem grzychy z rankorem pokrywa. W sercu ma węża z jadem na męża,
gdy chcą zniewolić w łożnicy.
Odpowiada nieborak: Skąd ci te treny, jak przez syreny, co zwodzą, Udatna w łono, cna Magielono, pochodzą? Milczą delfiny, chociaż z ich winy boleją, Te, lub na grzbiecie ich jeżdżą, przecie łzy leją. Pytam się, za co, kiedyś ladaco, narzykasz? A to nie swoje łzy, ale moje połykasz. Ja przez twą winę, nieszczęsny, ginę, tyś żywa, Udatna z twarzy, a przecie parzy pokrzywa. O jak frantowska w złość białogłowska płeć bywa! Krzywdy pozorem grzychy z rankorem pokrywa. W sercu ma węża z jadem na męża,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 259
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tak ani jeden rok nauki: trzeba ważyć na to więcej lat/ więcej roboty; dopieroż zdobędziesz z dębu tego subtelnego jakiego robaczka/ i rozumnego; tenerrimum ligni vermiculum. Wielkiego Varona słowo było stare: Omnes videmur nobis saperdae festiui, cum simus copreae. Wiele nas takich/ którzy sięwysztafirujem w mądrość/ a my ladaco. Nie raz piórko mieć w ręku/ kto chce dobrą oracją napisać/ etc. Uczył błogosławiony mąż i tego/ aby młodź bała się Pana Boga- z piorunów jego gniewuł którymi twardość serdeczną jeśli nie nachyli/ tedy złamie i skruszy. I mawiał mądrego Salomona słowa: Błogosławiony mąż który zawsze jest bojaźliwym; a ten który
ták áni ieden rok náuki: trzebá ważyć ná to więcey lat/ więcey roboty; dopieroż zdobędźiesz z dębu tego subtelnego iákiego robaczká/ y rozumnego; tenerrimum ligni vermiculum. Wielkiego Varoná słowo było stare: Omnes videmur nobis saperdae festiui, cum simus copreae. Wiele nas tákich/ którzy sięwysztáfiruiem w mądrość/ á my ládáco. Nie raz piorko mieć w ręku/ kto chce dobrą orácyą nápisáć/ etc. Vczył błogosłáwiony mąż y tego/ áby młodź bałá się Páná Bogá- z piorunow iego gniewuł ktorymi twárdość serdeczną iesli nie náchyli/ tedy złamie y skruszy. I mawiał mądrego Salomoná słowá: Błogosławiony mąż ktory záwsze iest boiázliwym; á ten ktory
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 78
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
, i im bardziej tłuczone bywa, tym urodzajniejsze. A takich jest rzeczy trzy, które wtedy dobre, gdy bite według Poęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria, nil rectè faciunt, si verbera cesent .
To jest
Orzech, osieł, newiasta, jedne prawo mają: Wszystko troje ladaco, gdy kije ustają.
Obijania orzechów czas,gdy się pocznie czerwoność ukazować między skorą, a jąderkiem, albo się skora wierzchnia pocznie rozpukać. Przez kilka dni obite na gromadzie niech leżą, przcz co się łatwiej z skory wyłuszczą. Potym je na słońcu rozgarnowszy, przesuszyć przez dni kilka na dalsze schowanie, i prezerwatywę
, y im bardziey tłuczone bywa, tym urodzaynieysze. A takich iest rzeczy trzy, ktore wtedy dobre, gdy bite według Pòęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria, nil rectè faciunt, si verbera cesent .
To iest
Orzech, osieł, newiasta, iedne prawo maią: Wszystko troie ladaco, gdy kiie ustaią.
Obiiania orzechòw czas,gdy się pocznie czerwoność ukazować między skorą, á iąderkiem, albo się skora wierzchnia pocznie rozpukać. Przez kilka dni obite ná gromadzie niech leżą, przcz co się łatwiey z skory wyłuszczą. Potym ie na słońcu rozgarnowszy, przesuszyć przez dni kilka na dalsze schowanie, y prezerwatywę
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 386
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dziury owej wyjętą. Dwa pączki płodne mają być nad ziemią zostawione. Nie jeden rodzaj Win sadź in causam nie urodzaju. Jeśli się pień macicy kazi, urznij przy samej ziemi w Październiku, albo w Listopadzie, albo w Lutym, lub w Marcu a odnowi się. Winnice od kilkuset lat sadzone dobre, a nowe ladaco rodzą wino. Trzeba też obcinać zagęszczone larorośli, osobliwie cienkie, mgłe, w ciepłych krajach w Październiku, i w Listopadzie, w zimnym kraju w Lutym i w Marcu, i to nie przy sa- O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
mym sęczku, ale trochę nadnim o trzy palce. Trzeba też
dziury owey wyiętą. Dwa pączki płodne maią bydź nad ziemią zostawione. Nie ieden rodzay Win sadź in causam nie urodzaiu. Ieśli się pień macicy kazi, urzniy przy sámey ziemi w Pazdzierniku, albo w Listopadzie, albo w Lutym, lub w Marcu á odnowi się. Winnice od kilkuset lat sadzone dobre, á nowe ladaco rodzą wino. Trzeba też obcinać zagęszczone larorośli, osobliwie cienkie, mgłe, w ciepłych kraiach w Pazdzierniku, y w Listopadzie, w zimnym kraiu w Lutym y w Marcu, y to nie przy sa- O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
mym sęczku, ale trochę nadnim o trzy palce. Trzeba też
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 486
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
po trzy plotą a drudzy słuchają. Pochlebując języczni chwalą/ toć to głowa/ Ktoby jedno te jego chciał uważyć słowa. A ono we łbie pustym tylko pełno szumu/ W języku szczebietliwym nie pytaj rozumu. Któremu snać już wszytko wyjęto z porządku/ Gdyż krom wszego rozmysłu krom wszego rozsądku. Ona gęba świerbiąca ladaco klekoce/ Zawsy musi złe drzewo złe rodzć owoce. Takiej gęby wszetecznej gdy jej kto nie wściągnie/ Zniej się już nic dobrego nigdy nie wylęgnie. Jaż tam majestat Boży i sława bliźniego/ Leży czerwiem stoczny bluźnierzstwa sprosnego. Ust które się swowolnie tu na wszytko miecą/ A na wsze strony waśni/ swary
po trzy plotą á drudzy słucháią. Pochlebuiąc ięzyczni chwalą/ toć to głowá/ Ktoby iedno te iego chćiał vważyć słowá. A ono we łbie pustym tylko pełno szumu/ W ięzyku sczebietliwym nie pytay rozumu. Ktoremu snać iuż wszytko wyięto z porządku/ Gdyż krom wszego rozmysłu krom wszego rozsądku. Oná gębá świerbiąca ledáco klekoce/ Záwsy muśi złe drzewo złe rodźć owoce. Tákiey gęby wszeteczney gdy iey kto nie wśćiągnie/ Zniey sie iuż nic dobrego nigdy nie wylęgnie. Iáż tám máiestat Boży y sławá bliźniego/ Lezy czerwiem stoczny bluźnierzstwá sprosnego. Vst ktore się swowolnie tu ná wszytko miecą/ A ná wsze strony waśni/ swary
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie zawzdy prawda: i trafia się/ choć Rodzicy nikczemni/ dzieci ich grzeczne; w ostatku/ jeżeli się tego boisz/ nie czyń w takim Domu starania. Jeśli zaś tam gdzie się starasz Rodzicy grzeczni/ takich że się spodziewaj dziatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dadzą: który choćby nie wiedzieć jak złe i ladaco z przyrodzenia były/ wykształtują je i wypolerują/ mówi Włoch Piękne a dobre ćwiczenie, naprawia złe przyrodzenie. Jeśli Zona twoja miała zalotników i siła konkurentów/ to możesz sam sądzić/ że tak siłu o ladaco pewnieby się nie starali byli; i musi być/ że ma zacniejsze nad insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy
nie záwzdy prawdá: y trafia się/ choć Rodźicy nikczemni/ dźieći ich grzeczne; w ostátku/ ieżeli się tego boisz/ nie czyń w tákim Domu stáránia. Ieśli záś tám gdźie się stárasz Rodźicy grzeczni/ tákich że się spodźieway dźiatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dádzą: ktory choćby nie wiedźieć iák złe y ládáco z przyrodzenia były/ wykształtuią ie y wypoleruią/ mowi Włoch Piękne á dobre ćwiczenie, nápráwia złe przyrodzenie. Ieśli Zoná twoiá miałá zalotnikow y śiłá konkurentow/ to możesz sam sądźić/ że ták śiłu o ládáco pewnieby się nie stárali byli; y muśi bydź/ że ma zacnieysze nád insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 34
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
/ takich że się spodziewaj dziatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dadzą: który choćby nie wiedzieć jak złe i ladaco z przyrodzenia były/ wykształtują je i wypolerują/ mówi Włoch Piękne a dobre ćwiczenie, naprawia złe przyrodzenie. Jeśli Zona twoja miała zalotników i siła konkurentów/ to możesz sam sądzić/ że tak siłu o ladaco pewnieby się nie starali byli; i musi być/ że ma zacniejsze nad insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy/ że tak grzeczną masz Zonę/ i że to/ o co się tak siłu starało tyś ugonił/ i wszystkicheś przerżucił przez kosz: Jeśli zaś nie wiedziała co miłość/ Panną będąc/ tym
/ tákich że się spodźieway dźiatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dádzą: ktory choćby nie wiedźieć iák złe y ládáco z przyrodzenia były/ wykształtuią ie y wypoleruią/ mowi Włoch Piękne á dobre ćwiczenie, nápráwia złe przyrodzenie. Ieśli Zoná twoiá miałá zalotnikow y śiłá konkurentow/ to możesz sam sądźić/ że ták śiłu o ládáco pewnieby się nie stárali byli; y muśi bydź/ że ma zacnieysze nád insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy/ że ták grzeczną masz Zonę/ y że to/ o co się ták śiłu stáráło tyś ugonił/ y wszystkicheś przerżućił przez kosz: Ieśli záś nie wiedźiáłá co miłość/ Panną będąc/ tym
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 34
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700