/ do bryzowania tylko przyuczy żonę/ w próżnuwaniu/ nie wprawując jej do przystojnych zabaw/ albo gospodarstwa albo robot pieknych.
Włochowi tak się zda/ że próżnująca białogłowa/ nie może być cnotliwa Choć Angielczycy aż nazbyt kochają żony/ a wzdy to jeden Angielczyk napisał. na ZŁOTE JARZMO.
Zona niech będzie żoną, nie lalką u ciebie, I nie szanuj jej bardziej niżeli sam siebie. To to ty masz pilnować prawa, ty pasz smugów, Masz dojrzeć, łąk, plewiała,y żniwa, i pługów. Ty stodół, ty obory, ty spirzarń? a ona Siedzieć tako w gościnie, będzie ustrojona. Twoja rzecz jest prżyczyniać,
/ do bryzowánia tylko przyuczy żonę/ w prożnuwaniu/ nie wpráwuiąc iey do przystoynych zábaw/ álbo gospodárstwá álbo robot pieknych.
Włochowi ták się zda/ że prożnuiąca białogłowá/ nie może bydź cnotliwa Choć Angielczycy áż názbyt kocháią żony/ á wzdy to ieden Angielczyk nápisał. ná ZŁOTE IARZMO.
Zoná niech będźie żoną, nie lálką u ćiebie, Y nie szánuy iey bárdźiey niżeli sam siebie. To to ty masz pilnowáć práwá, ty pász smugow, Masz doyrzeć, łąk, plewiáłá,y żniwá, y pługow. Ty stodoł, ty obory, ty spirzarń? a oná Siedźieć táko w gośćinie, będźie ustroiona. Twoiá rzecz iest prżyczyniać,
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 83
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
, Czy igraszkami bawią się, czy strojem, I kiedy im znać z Galeryj dano, Ze ich do usług Bogini wołano. Skoczą co rychlej, jak więc chyże łanie, ADOLF za niemi przez pokoje długie, Aż jaka taka przed zwierciadłem stanie, Sukien poprawi, a zaś włosów drugie, Skoro się każda, jak lalka wysmuknie, Włos pięknie leży, w stan wpadają suknie.
Weszły do Sali, z której blask uderzył, W oczy KsIĄZĘCE, zbyt jasny i czysty Promień mu w same zrzenice wymierzył, Ledwie nie trzeba było Okulisty, Żeby zbytniemu światłu umbrę przydał, Lecz być kaleką, ADOLF by się wstydał. Podniósł powieki ze strachem
, Czy igrászkami báwią się, czy stroiem, Y kiedy im znać z Gáleryi dáno, Ze ich do usług Bogini wołano. Skoczą co rychley, iak więc chyże łánie, ADOLF za niemi przez pokoie długie, Aż iáka táka przed zwierciadłem stánie, Sukien popráwi, á zaś włosow drugie, Skoro się każda, iák lalka wysmuknie, Włos pięknie leży, w stan wpádaią suknie.
Weszły do Sali, z ktorey blásk uderzył, W oczy XIĄZĘCE, zbyt iasny y czysty Promień mu w same zrzenice wymierzył, Ledwie nie trzeba było Okulisty, Zeby zbytniemu swiatłu umbrę przydał, Lecz być káleką, ADOLF by się wstydał. Podniosł powieki ze stráchem
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 58
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
i utraty. Jakoż się nam przypadków teraz trafia wiele,
Skądże się na co wspomóc, gdy nie masz w kościele? Trudno się dziś założyć kędy u sąsiada, Czyńcież tym co raczycie - a to moja rada.
BŁAŻEJ MINISTER
Ba, wierę-ć, nieźle radzi nasz minister Walek, Dobrze-ć by dać narobić malowanych lalek. Wszakże im jeść nie dawać, niech we zborze stoją, Dobrze nic nie uczynią, złego nic nie zbroją. Jedno-ć to trudno sprawić bez wielkiego kosztu, Ażby starych nakupić, choć tak bez pokostu. Jedno nie wiem, jeśli ich najdzie na wendecie? Nie wiem gdzie to przedają? - Kupcie
i utraty. Jakoż sie nam przypadków teraz trafia wiele,
Skądże sie na co wspomóc, gdy nie masz w kościele? Trudno się dziś założyć kędy u sąsiada, Czyńcież tym co raczycie - a to moja rada.
BŁAŻEJ MINISTER
Ba, wierę-ć, nieźle radzi nasz minister Walek, Dobrze-ć by dać narobić malowanych lalek. Wszakże im jeść nie dawać, niech we zborze stoją, Dobrze nic nie uczynią, złego nic nie zbroją. Jedno-ć to trudno sprawić bez wielkiego kosztu, Ażby starych nakupić, choć tak bez pokostu. Jedno nie wiem, jeśli ich najdzie na wendecie? Nie wiem gdzie to przedają? - Kupcie
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 208
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968