in punctis facti uważywszy, iż lubo urodzony Brodowski nad inwentarz i zwyczaje niektóre za przeszłych dzierżawców praktykowane sobie nie postępował, tylko abusus niektóre kontynuował, że jednak pracowici poddani cierpiąc antecesorów dzierżawców abusus z supliką wprzód do nas i sądów naszych nie udali się i po wydanym mandacie, wszyscy w jednej zmowie będąc, na gromady nakazane schadzać się do dworu nie chcieli, owszem, tumultuarie na spiski i sprzysiężenia się przeciwko dworowi do lasów poszli, leśnemu siekiery zabrawszy lasy pustoszyli, inwazyje na dwór czynić i grozić się spaleniem i zabiciem ważyli się, robót, czynszów i innych powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzji sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić
in punctis facti uważywszy, iż lubo urodzony Brodowski nad inwentarz i zwyczaje niektóre za przeszłych dzierżawców praktykowane sobie nie postępował, tylko abusus niektóre kontynuował, że jednak pracowici poddani cierpiąc antecessorów dzierżawców abusus z supliką wprzód do nas i sądów naszych nie udali się i po wydanym mandacie, wszyscy w jednej zmowie będąc, na gromady nakazane schadzać się do dworu nie chcieli, owszem, tumultuarie na spiski i sprzysiężenia się przeciwko dworowi do lasów poszli, leśnemu siekiery zabrawszy lasy pustoszyli, inwazyje na dwór czynić i grozić się spaleniem i zabiciem ważyli się, robót, czynszów i innych powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzyi sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 54
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
to niewiasta garścią wywlecze. Mąż żony głowa, cóż bez serca głowa? Kruk chowany i panu oczy wydłubie. Krzyża minąć nie możem żadnymi ścieżkami. Tysiąc rozkoszy nie stoją za jednę mękę. Konia i niewiasty trudno dostać ze wszytkimi cnotami. U ludzi nie obaczysz, aż dopiero na swym chlebie. Do bokowej kości nawiększe schadzają się złości. Sztuka spora boleści, pomnieć o zlej sprawie.
Nasroższego zwierzęcia zrozumiesz naturę, Białejgłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę. Feminae naturam regere, omnino desperare est. Seneca. Zawsze radzę, dla pokus ba i dla obmowy, Każdy się strzeż w rozmowach starej białejgłowy.
Baby dżdżownice chłodzą czyli chłoszczą z
to niewiasta garścią wywlecze. Mąż żony głowa, cóż bez serca głowa? Kruk chowany i panu oczy wydłubie. Krzyża minąć nie możem żadnymi ścieżkami. Tysiąc rozkoszy nie stoją za jednę mękę. Konia i niewiasty trudno dostać ze wszytkimi cnotami. U ludzi nie obaczysz, aż dopiero na swym chlebie. Do bokowej kości nawiększe schadzają się złości. Sztuka spora boleści, pomnieć o zlej sprawie.
Nasroższego zwierzęcia zrozumiesz naturę, Białejgłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę. Feminae naturam regere, omnino desperare est. Seneca. Zawsze radzę, dla pokus ba i dla obmowy, Każdy się strzeż w rozmowach starej białejgłowy.
Baby dżdżownice chłodzą czyli chłoszczą z
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 188
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
ż Boga ku pomście wyzywają/ jeśliby kto pod pokryciem Imienia jego/ umyślnie oszukać chciał Lecz takowa cześć nie przynależy żadnemu stworzeniu. Więtszy.
103 W czwartym przykazaniu co nam Pan rozkazuje.
Napierwej chce/ aby porzadna służba słowa Bożego zachowana była/ także i szkoły żeby pomnażane były/ Aby ludzie społem we dni święte schadzali się chętliwie/ ku pilnemu słuchaniu słowa Bożego/ i ku używaniu świętości/ także i ku spolnym a pospolitym modlitwom swoje też przyłączali: i ubogich wedle dostatku swego nie przepominali. Ktemu wtym przykazaniu na więcej tego po nas chce/ abyśmy po wszytek czas żywota naszego odpoczywali od myśli i uczynków niezbożnych/ dopuszczając Panu sprawy swe
ż Bogá ku pomśćie wyzywáią/ iesliby kto pod pokryćiem Imienia iego/ vmyślnie oszukáć chćiał Lecz tákowa cześć nie przynáleży żadnemu stworzeniu. Więtszy.
103 W czwartym przykazániu co nam Pan roskázuie.
Napierwey chce/ áby porzadna służbá słowá Bożego záchowána byłá/ tákże y szkoły zeby pomnażane były/ Aby ludźie społem we dni święte zchadzáli śię chętliwie/ ku pilnemu słuchániu słowá Bożego/ y ku vżywániu świątośći/ tákże y ku spolnym á pospolitym modlitwom swoie też przyłączáli: y vbogich wedle dostátku swego nie przepomináli. Ktemu wtym przykazániu na więcy tego po nas chce/ ábysmy po wszytek czas żywotá nászego odpoczywáli od myśli y vczynkow niezbożnych/ dopuszczáiąc Pánu spráwy swe
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 43
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
takim ustanowieniem/ wilką nadzieję mamy w miłosierdziu Bożym/ iżby na nie weyźrzeć raczył/ i tę ślepote i zatwardziałość serca ich oświeciłby: żeby obłędliwą sektę przeklętego zbrodnia Mahometa porzuciwszy/ do wiary się świętej nawracali. Fides ex auditu, auditus autem per verbum Christi. Rom. 10. Tatarowie do kościoła na kazanie mają schadzać się. Jako Tatary do wiary ś. nawracać.
Wtóry. Czytalem w starym Zakonie/ gdy Gabaonite oszukali Jozuego i wszytek lud Izraelski/ którzy im przysięgli nie wygubiać ich/ iż się udawali z dalekich krajów/ a nie z ziemie obiecanej. Wszakże gdy trzeciego dnia dano Jozuemu znać/ iż blisko Gabaonite byli: frasował
tákim vstánowieniem/ wilką nádźieię mamy w miłośierdźiu Bożym/ iżby ná nie weyźrzeć racżył/ y tę ślepote y zátwárdźiáłość sercá ich oświećiłby: żeby obłędliwą sektę przeklętego zbrodnia Máchometá porzućiwszy/ do wiáry się świętey náwrácáli. Fides ex auditu, auditus autem per verbum Christi. Rom. 10. Tátárowie do kośćiołá ná kazanie máią zchádzać się. Iáko Tátáry do wiáry ś. náwrácáć.
Wtory. Czytalem w stárym Zakonie/ gdy Gábáonite oszukáli Iozuego y wszytek lud Izráelski/ ktorzy im przyśięgli nie wygubiáć ich/ iż się vdáwáli z dálekich kráiow/ á nie z źiemie obiecáney. Wszákże gdy trzećiego dniá dano Iozuemu znáć/ iż blisko Gábáonite byli: frásował
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 34
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Diecezjej przy nim dożywotnie, i po nim następującym Przełożonym, zostawuję. Dworzysko w Podhorcach Buhajowskie nazwane z jego wszytkiemi przynależytościami do tegoż Monasteru przyłączam, Sianożęć wielką ku Hucie Podhoreckiej antiquitus należącą temuż także Monasterowi przydaję. Prazników dwa, jeden na Święto Przemienienia Pańskiego, a drugi na Zwiastowanie Najświętszej Panny: na które lud schadzać się z rożnych miejsc dla Chwały Bożej zwykł, te obadway mają się odprawować bez żadnego najmniejszego tak od Namiestników moich, jako i Arendarza uciężenia, najmniejszego sobie grosza z tych przychodzących ludzi, Towarów, i wszelkich handlów na ten czas, i na tych Praznikach obydwóch odprawujących się nieusurpując, ani przywłaszczając. Browar i Winnicę wolno będzie
Dioecezyey przy nim dożywotnie, y po nim następującym Przełożonym, zostawuję. Dworzysko w Podhorcach Buhaiowskie nazwane z iego wszytkiemi przynależytościami do tegoż Monasteru przyłączam, Sianożęć wielką ku Hucie Podhoreckiey antiquitus należącą temuż także Monasterowi przydaię. Praznikow dwa, ieden na Swięto Przemienienia Pańskiego, a drugi na Zwiastowanie Nayświętszey Panny: na które lud schadzać się z rożnych mieysc dla Chwały Bożey zwykł, te obadway maią się odprawować bez żadnego naymnieyszego tak od Namiestnikow moich, iako y Arendarza uciężenia, naymnieyszego sobie grosza z tych przychodzących ludzi, Towarow, y wszelkich handlow na ten czas, y na tych Praznikach obudwuch odprawuiących się nieusurpuiąc, ani przywłaszczaiąc. Browar y Winnicę wolno będzie
Skrót tekstu: KoniecSMon
Strona: 364
Tytuł:
Prawo monasterowi
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1663
Data wydania (nie wcześniej niż):
1663
Data wydania (nie później niż):
1663
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wysoko Wybijasz, gdy cię strzec samo boskie idzie oko;
Jako twe szczęście z naszem nie ma porównania, Gdy, co nam dają, tobie dają bez starania! ...
ANGELUS 4 Zbiegajcie się, niebieskie i ziemskie stworzenie, Których słoneczne mija i pali promienie! Zbiegajcie się, zwierzęta i co nie żyjecie, Schadzajcie się, żywioły, i co jest na świecie! Przypatrujcie się Bogu nie w boskiej osobie, Dziwuj się Najwyższemu złożonemu w żłobie! Patrz, ludzka nadętości, na upokorzenie: Bóg nieba jak robaczek w lichym leży sienie! Którego niebo, ziemia ogarnąć nie może, Pieluszki i żłobowe obejmuje łoże. ...
ANGELUS 2
wysoko Wybijasz, gdy cie strzec samo boskie idzie oko;
Jako twe szczęście z naszem nie ma porównania, Gdy, co nam dają, tobie dają bez starania! ...
ANGELUS 4 Zbiegajcie się, niebieskie i ziemskie stworzenie, Których słoneczne mija i pali promienie! Zbiegajcie się, zwierzęta i co nie żyjecie, Schadzajcie się, żywioły, i co jest na świecie! Przypatrujcie się Bogu nie w boskiej osobie, Dziwuj się Najwyższemu złożonemu w żłobie! Patrz, ludzka nadętości, na upokorzenie: Bóg nieba jak robaczek w lichym leży sienie! Którego niebo, ziemia ogarnąć nie może, Pieluszki i żłobowe obejmuje łoże. ...
ANGELUS 2
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 229
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
poświęcone spalicie ogniem/ i bałwany Bogów ich porąbicie/ a wygładzicie imię ich z miejsca onego. 4.
NIe uczynicie tak Panu Bogu waszemu: 5. Ale miejsca/ które obierze PAN Bóg wasz/ ze wszystkich pokoleń waszych/ aby tam wysławił imię swoję/ i mieszkał na nim/ będziecie szukać/ i do niego się schadzać. 6. Tamże będziecie przynosić całopalenia wasze/ i Ofiary wasze/ i dziesięciny wasze/ i ofiary rąk waszych/ i śluby wasze/ i dobrowolne dary wasze/ także pierworodztwa krów waszych/ i owiec waszych. 7. I tam będziecie jeść przed Panem Bogiem waszym: i będziecie się weselić/ we wszystkim do czego
poświęcone spalićie ogniem/ y báłwany Bogow jch porąbićie/ á wygłádźićie imię jch z miejscá onego. 4.
NIe ucżynićie ták Pánu Bogu wászemu: 5. Ale miejscá/ ktore obierze PAN Bog wász/ ze wszystkich pokoleń wászych/ áby tám wysłáwił imię swoję/ y mieszkał ná nim/ będźiećie szukáć/ y do niego śię zchadzáć. 6. Támże będźiećie przynośić cáłopalenia wásze/ y Ofiáry wásze/ y dźieśięćiny wásze/ y ofiáry rąk wászych/ y śluby wásze/ y dobrowolne dáry wásze/ tákże pierworodztwá krow wászych/ y owiec wászych. 7. Y tám będźiećie jeść przed Pánem Bogiem wászym: y będźiećie śię weselić/ we wszystkim do cżego
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 198
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
rpzyczyny, dla czego wszystkie nasze Miasta wruinę poszły. Oto najprzód beneficia te, które od Monarchów i Dziedziców mają wolne piwa, i gorzałek robienie, staje się Obywatelom Miast okazją zguby i ruiny, każdy Mieszczanim całe życie nad szynkiem i warzeniem wspomnionych likworów trawi, a o Warsztatowej niepomyśli robocie, często do Bractwa schadzając się Mieszczanie, o ladaco strofują się, i winami okładają, nie dla słuszności, tylko pijaństwa. Gdy chłop na targ w Święto zboże przywiezie, od niego Piwowar przy gorzałce targuje, kmotrem chłopa mianując dawszy mu cokolwiek pieniędzy, ad rationem na przyszle Święto, każe mu nietak po resztę przyjść, jako aby go dłuższym szynkiem
rpzyczyny, dla czego wszystkie násze Miásta wruinę poszły. Oto náyprzod beneficia te, ktore od Monarchow y Dziedzicow maią wolne piwa, y gorzałek robienie, staie się Obywatelom Miast okázyą zguby y ruiny, każdy Mieszczanim cáłe życie nád szynkiem y wárzeniem wspomnionych likworow tráwi, á o Wársztatowey niepomyśli robocie, często do Bractwa schadzaiąc się Mieszczanie, o ledaco strofuią się, y winami okładaią, nie dla słuszności, tylko piiaństwa. Gdy chłop ná targ w Swięto zboże przywiezie, od niego Piwowar przy gorzáłce tárguie, kmotrem chłopa mianuiąc dawszy mu cokolwiek pieniędzy, ad rationem na przyszle Swięto, każe mu nieták po resztę przyiść, iáko áby go dłuższym szynkiem
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 135
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
wielkim/ trudno pospolicie pohamować. Jest to miasto mocne/ i dla murów swych/ i dla trzech kasztelów. Przedni jest kasztel nowy/ założony od Karła de Angio. Nie masz miasta nad to/ gdzieby było takie zgromadzenie Panów/ i Baronów: i gdzieby tak płużyła Caualeria/ i obyczaje szlacheckie. Szlachta schadza się/ aby trawili czas na poczciwych zabawach i ćwiczeniu na 5. rynków/ które zowią Seggi. Ma port nie barzo wielki/ i nie barzo tez bezpieczny/ ale się ratuje młynem. Ma też i Arsenał/ kędy budują ustawicznie statki wojenne. Jest w tym mieście więcej niż 200000. ludzi. Miedzy miejscami nabożnemi/
wielkim/ trudno pospolićie pohámowáć. Iest to miásto mocne/ y dla murow swych/ y dla trzech kásztellow. Przedni iest kásztel nowy/ záłożony od Kárłá de Angio. Nie mász miástá nád to/ gdźieby było tákie zgromádzenie Pánow/ y Báronow: y gdźieby ták płużyłá Cáuáleria/ y obyczáie szlácheckie. Szláchtá schadza się/ áby trawili czás ná poczćiwych zabáwách y ćwiczeniu ná 5. rynkow/ ktore zowią Seggi. Ma port nie bárzo wielki/ y nie bárzo tez bespieczny/ ále się rátuie młynem. Ma też y Arsenał/ kędy buduią vstáwicznie státki woienne. Iest w tym mieśćie więcey niż 200000. ludźi. Miedzy mieyscámi nabożnemi/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 62
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i wyschłych miejsc niemało. Zjeżdża się tam przecię barzo wiele kupców/ którzy tam przybywają z Indii/ i z ostatka Arabiej. Arabia. Pierwsze księgi. ARABIA PETREA.
WYszedszy z granic Zibit/ otwiera się Arabia Petrea, w której są dwie miasta znaczne dla supersticij Mahumetańskich/ Meccha/ i Medyna/ do których obudwu schadza się ludzi barzo wiele/ mniemając/ iżby tam był pochowany ich zwodnik. Meccha ma 6000. domów/ a nie ma inszej wody/ tylko dwie wielkie Cisterny. Przechodzą tam trzy Karawany pielgrzymów na rok: Jedna która się zgromadza w Damaszku: Druga w Kairze: a trzecia z Indii. We dwu pierwszych znajduje się
y wyschłych mieysc niemáło. Zieżdża się tám przećię bárzo wiele kupcow/ ktorzy tám przybywáią z Indiey/ y z ostátká Arábiey. Arabia. Pierwsze kśięgi. ARABIA PETREA.
WYszedszy z gránic Zibit/ otwiera się Arabia Petrea, w ktorey są dwie miástá znáczne dla supersticiy Máhumetáńskich/ Mecchá/ y Mediná/ do ktorych obudwu schadza się ludźi bárzo wiele/ mniemáiąc/ iżby tám był pochowány ich zwodnik. Mecchá ma 6000. domow/ á nie ma inszey wody/ tylko dwie wielkie Cisterny. Przechodzą tám trzy Káráwány pielgrzymow ná rok: Iedná ktora się zgromadza w Dámászku: Druga w Káirze: á trzećia z Indiey. We dwu pierwszych znáyduie się
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 201
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609