miał świat, zaprawdę, w rzeczach doświadczenia, kiedy by muszych skrzydeł nie słyszał brzęczenia, ani by świat dwoiste zawiasy strzymały, gdyby pszczoły świergotnych skrzydeł nie wznaszały. Cóż ty, nurku, co – będąc podlejszym za ptaki – krokiem okrąg, by książę, przemierzasz trojaki? Raz po łąkach trawistych przechadzek zażywasz, potym latasz jako ptak i jak żeglarz pływasz. Otrzymałeś już władzą państwa trojakiego, już ci drogą trojaką wolno wniść do niego. Gdy tedy człowiekowi są te państwa dane, czemuż też nie ma zażyć tych dróg na przemianę? Neptun, bóg wodny, między morskimi wałami łuskowatymi tylko pojeżdża cugami, Jowisz zaś, który niebem
miał świat, zaprawdę, w rzeczach doświadczenia, kiedy by muszych skrzydeł nie słyszał brzęczenia, ani by świat dwoiste zawiasy strzymały, gdyby pszczoły świergotnych skrzydeł nie wznaszały. Cóż ty, nurku, co – będąc podlejszym za ptaki – krokiem okrąg, by książę, przemierzasz trojaki? Raz po łąkach trawistych przechadzek zażywasz, potym latasz jako ptak i jak żeglarz pływasz. Otrzymałeś już władzą państwa trojakiego, już ci drogą trojaką wolno wniść do niego. Gdy tedy człowiekowi są te państwa dane, czemuż też nie ma zażyć tych dróg na przemianę? Neptun, bóg wodny, między morskimi wałami łuskowatymi tylko pojeżdża cugami, Jowisz zaś, który niebem
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 170
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Kkazimirzowi wyjednała. Insza to jest rzecz Panie monoculus pod Facszlibrowem Pasterałem Rozwalac się w Aksamitnym krześle Pontkę sztafirując, Balsamem nakładanego Regimenciku wąchac, A insza z tabakiery okrutnego Gradywa siarką i saletrą perfumowanemu wytrzymać kondymentowi, Nie umiałes tego kiedyś w Prazmowie Po Pasterniku Ojca swego w konopnej koszuli za cięlętami chodził. O Jestrzębiałas sowko nazbyt wysoko Latasz zasuszywszy te bystre piórka na Chlebie Rzpty Matki swojej którą teraz swojemi Mahinacjami tłomisz Nie byłeś Żołnierzem jako żyw a rozznicciłeś krwawą Wojnę a już to podobno nie pierwszą przypomniej sobie szwedzką bos tez był drugim pomocą i okazją. Na wojnę Wołasz a niewiesz co to Wojna Przynajmniej stąd mógłbyś brać miarę ze to choć
Kkazimirzowi wyiednała. Insza to iest rzecz Panie monoculus pod Facszlibrowem Pasterałem Rozwalac się w Axamitnym krzesle Pontkę sztafiruiąc, Balsamem nakładanego Regimenciku wąchac, A insza z tabakiery okrutnego Gradywa siarką y saletrą perfumowanemu wytrzymać kondymentowi, Nie umiałes tego kiedys w Prazmowie Po Pasterniku Oyca swego w konopney koszuli za cięlętami chodził. O Ięstrzębiałas sowko nazbyt wysoko Latasz zasuszywszy te bystre piorka na Chlebie Rzpty Matki swoiey ktorą teraz swoiemi Mahinacyiami tłomisz Nie byłeś Zołnierzęm iako zyw a rozznicciłeś krwawą Woynę a iuz to podobno nie pierwszą przypomniey sobie szwedzką bos tez był drugim pomocą y okazyią. Na woynę Wołasz a niewiesz co to Woyna Przynaymniey ztąd mogłbys brac miarę ze to choc
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 192v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
TOŻ DRUGI RAZ
Zachciało się żółwiowi, żeby ptakiem latał, Nie czołgając, dla czego z orłem się pobratał. Prosi, żeby go uczył. Orzeł się wymierza, Że to bez skrzydeł ani może być bez pierza. „I tyś ci się — rzecze ów — wylągł na świat gołem, Wżdy jednako z rarogiem latasz i z sokołem. Najciężej i mnie począć. Kto wie, jeśli z wiosną Skrzydła mi wiatrem, jako i wam, nie wyrosną.” Weźmie go tedy orzeł pod obłoki aże, A niosąc, swym się skrzydłom przypatrować każe. „Będzie dosyć na próbę; proszę was, puśćcie mię” — Mówi żółw,
TOŻ DRUGI RAZ
Zachciało się żółwiowi, żeby ptakiem latał, Nie czołgając, dla czego z orłem się pobratał. Prosi, żeby go uczył. Orzeł się wymierza, Że to bez skrzydeł ani może być bez pierza. „I tyś ci się — rzecze ów — wylągł na świat gołem, Wżdy jednako z rarogiem latasz i z sokołem. Najciężej i mnie począć. Kto wie, jeśli z wiosną Skrzydła mi wiatrem, jako i wam, nie wyrosną.” Weźmie go tedy orzeł pod obłoki aże, A niosąc, swym się skrzydłom przypatrować każe. „Będzie dosyć na próbę; proszę was, puśćcie mię” — Mówi żółw,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 209
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987