em ci prawdziwym Wskroś przyjacielem — teraz już do tego Przyjdzie, że grzechu nie zataję, twego! Sam mię strach srogi, same potulania Morskie i ciężkie z okrętem ciskania Do tego wiodą, abym snać sumnienie Twoje naprawił przez me objawienie. Wszytko mi się zda, że nie z poślubioną W tę drogę z nami lawirujesz żoną. Wiem dobrze o tym, żeś się jej zalecał, Żeś jej swe chęci w małżeństwo polecał. Lecz jeśli był ślub albo jako z domu Wywabiłeś ją — nie wiem, czyli komu Ta rzecz wiadoma. Czy opiekunowie, Czyli poczciwi byli sąsiadowie Wtedy, kiedyście przed kapłanem stali, A
em ci prawdziwym Wskroś przyjacielem — teraz już do tego Przyjdzie, że grzechu nie zataję, twego! Sam mię strach srogi, same potulania Morskie i ciężkie z okrętem ciskania Do tego wiodą, abym snać sumnienie Twoje naprawił przez me objawienie. Wszytko mi się zda, że nie z poślubioną W tę drogę z nami lawirujesz żoną. Wiem dobrze o tym, żeś się jej zalecał, Żeś jej swe chęci w małżeństwo polecał. Lecz jeśli był ślub albo jako z domu Wywabiłeś ją — nie wiem, czyli komu Ta rzecz wiadoma. Czy opiekunowie, Czyli poczciwi byli sąsiadowie Wtedy, kiedyście przed kapłanem stali, A
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 179
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971