, król norcki, do rady, Tak jako opowiadali, lepszy, niż do zwady; Drugi zaś król prowadził wielki z Tremizeny, Między Afrykanami rycerz wielkiej ceny I wielkiej sławy z męstwa; ci, którzy go znali, Aldzyrdem go imieniem własnem nazywali.
LXX.
Ci dwaj z sarraceńskiemi inszemi wojskami Onę zimę długiemi trawili leżami, Ci bliżej, a ci dalej miasta położeni, Po wsiach i po miasteczkach wkoło rozprószeni, Bo się o Paryż darmo kilkakroć kusiwszy I kilka pod niem szturmów Agramant straciwszy, Nakoniec się namyślił oblężeniem raczej Kusić się oń, dostać go nie mogąc inaczej.
LXXI.
Czego chcąc dowieść, wojsko potężne zgromadził,
, król norcki, do rady, Tak jako opowiadali, lepszy, niż do zwady; Drugi zaś król prowadził wielki z Tremizeny, Między Afrykanami rycerz wielkiej ceny I wielkiej sławy z męstwa; ci, którzy go znali, Aldzyrdem go imieniem własnem nazywali.
LXX.
Ci dwaj z sarraceńskiemi inszemi wojskami Onę zimę długiemi trawili leżami, Ci bliżej, a ci dalej miasta położeni, Po wsiach i po miasteczkach wkoło rozprószeni, Bo się o Paryż darmo kilkakroć kusiwszy I kilka pod niem szturmów Agramant straciwszy, Nakoniec się namyślił oblężeniem raczej Kusić się oń, dostać go nie mogąc inaczej.
LXXI.
Czego chcąc dowieść, wojsko potężne zgromadził,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 266
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
.
Bo nie tylko piechoty i jazdy niemało Długą wojną jem zeszło i nie dostawało, Ale rotmistrzów siła tych, którzy z Libiej I z Hiszpaniej wyszli i z Etiopiej. Dlatego różne roty, różne się tułały Narody i bez wodzów pewnych się mieszały; Teraz, aby to wszytko w porządek wprawiono, Wojska wszytkie z różnych leż na popis zwodzono.
LXXXIII.
Na miejsce tych, co w bojach zginęli surowych, I tych, którzy polegli w szturmach, inszych nowych Do Afryki Agramant zbierać, a Marsyli Do Hiszpaniej swoje ludzie wyprawili; Które potem na pułki różne rozdzielono I wodze jem i starsze głowy naznaczono. - Ale iż, jako słyszę,
.
Bo nie tylko piechoty i jezdy niemało Długą wojną jem zeszło i nie dostawało, Ale rotmistrzów siła tych, którzy z Libiej I z Hiszpaniej wyszli i z Etyopiej. Dlatego różne roty, różne się tułały Narody i bez wodzów pewnych się mieszały; Teraz, aby to wszytko w porządek wprawiono, Wojska wszytkie z różnych leż na popis zwodzono.
LXXXIII.
Na miejsce tych, co w bojach zginęli surowych, I tych, którzy polegli w szturmach, inszych nowych Do Afryki Agramant zbierać, a Marsyli Do Hiszpaniej swoje ludzie wyprawili; Które potem na pułki różne rozdzielono I wodze jem i starsze głowy naznaczono. - Ale iż, jako słyszę,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 294
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, Czujności: Z Beczek trunki rzadko, z Nieprzyjaciół krew zawsze toczyć obligowani, żeby uszli cenzury Bahusiusza mówiącego: Haec sola nunc est vitá Militis, malè vivere, et benè bibere. Nie miło pójść tym na Wojnę, którzy w Domu Bachanalia vivunt. Nie ptędko się porwie, obróci ten, który się zależał na Leży, wypasł in Statione, przykuł afektem do jakiej Amazyj, którego cenzuruje Z. Augustyn: Valde turpè est, ut quem non vincit homo, vincat libido, et[...] hruatur vinô, qui non vincitur ferrô. Nie piękne Herkulesowi przypisano Flogium: Lenam non potuit, potuit domare Leaenam tojest pokonał Lwicę, a nie mógł Nierządnicę
, Czuyności: Z Beczek trunki rzadko, z Nieprzyiacioł krew zawsze toczyć obligowani, żeby uszli censury Bahusiusza mowiącego: Haec sola nunc est vitá Militis, malè vivere, et benè bibere. Nie miło poyść tym na Woynę, ktorzy w Domu Bacchanalia vivunt. Nie ptędko się porwie, obroci ten, ktory się zależał na Leży, wypasł in Statione, przykuł affektem do iakiey Amazyi, ktorego censuruie S. Augustyn: Valde turpè est, ut quem non vincit homo, vincat libido, et[...] hruatur vinô, qui non vincitur ferrô. Nie piękne Herkulesowi przypisano Flogium: Lenam non potuit, potuit domare Leaenam toiest pokonał Lwicę, a nie mogł Nierządnicę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 431
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
że sami siebie zbytkiem nie psowali/ ale i Białychgłów nie uczyli złego: i stąd też nie bali się kilku nie tak jednej/ jako wy teraz żony/ gdyż wystarczyła intrata czopowa/ na takie ekspensa/ jako o nich dobrze napisał Poeta. na ZŁOTE JARZMO
a teraz drugi nos zwiesi nazajutrz/ i oczy mu wleżą jak śledziowi w głowę/ żeby go przez deszczkę przewlokł: do tegoć was a to swawola z młodu przywodzi/ kiedy drugi straciwszy prochy i amunicją/ której i w Weneckich Cekauzach nie dostanie/ na opera externa albo nie potrzebne Rakiety w Ausenwerk’ach wystrzelawszy się/ na Fortece nie ma z czym.
Kto wiek i
że sami śiebie zbytkiem nie psowali/ ále y Białychgłow nie uczyli złego: y ztąd tesz nie bali się kilku nie ták iedney/ iáko wy teraz żony/ gdysz wystarczyła intratá czopowa/ ná tákie expensa/ iako o nich dobrze nápisał Poetá. ná ZŁOTE IARZMO
á teraz drugi nos zwieśi názáiutrz/ y oczy mu wleżą iák śledźiowi w głowę/ żeby go przez deszczkę przewlokł: do tegoć wás á to swawola z młodu przywodźi/ kiedy drugi stráćiwszy prochy y ámunicyą/ ktorey y w Weneckich Cekáuzách nie dostánie/ na opera externa álbo nie potrzebne Rákiety w Ausenwerk’ach wystrzeláwszy się/ ná Fortece nie má z czym.
Kto wiek y
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 91
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
, nie ma się gdzie upomnieć, pozwie do Radomia, to tam za zyczliwosc, ku Ojczyźnie pewna, paenalitas go podka, bo ziemianów, żołnierzez przekryskują; a kruk krukowi oka nie wykole. A gdy by tak Pan Porucznik, jako i chorązy, pod utratą Stipendyj, albo szarzy, byli obligowani w starostwach na Leży Stać; Chorągwi pilnować, i co tydzień lub miesiąc aby się przed swymi Oficjerami eksercitowali, to by przez to kondycyj w Polsce przybyło, bo by się ci tylko o słuzbę starali; co by inszego sposobu zyccia nie mieli, tylko Chorągwi sami nie przez swoite pcozty, pilnowali, potym przejezdzający przez starostwo Cudzoziemiec, widział
, nie ma się gdzie upomniec, pozwie do Radomia, to tam za zyczliwosc, ku Oyczyznie pewna, paenalitas go podka, bo ziemianow, zolnierzez przekryskuią; a kruk krukowi oka nie wykole. A gdy by tak Pan Porucznik, iako y chorązy, pod utratą Stipendyi, albo szarzy, byli obligowani w starostwach na Lezy Stac; Chorągwi pilnowac, y co tydzien lub miesiąc aby się przed swymi Officyerami exercitowali, to by przez to kondycyi w Polszcze przybyło, bo by się ci tylko o słuzbę starali; co by inszego sposobu zyccia nie mieli, tylko Chorągwi sami nie przes swoite pcozty, pilnowali, potym przeiezdzaiący przez starostwo Cudzoziemiec, widział
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 149
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
, cały.
1 trebki o sterech stopniach, czerwono malowane, w sioncze stoją. Na najwiszy gurze w przodku
1 ława, kasztanowato malowana, otwyra się, ale u ny zawiaszy złomane i zomku nie ma.
1 szawka dębowa, szklane drzwy do ny, do wieszania zbrojej.
2 kopi starych fliskuw, na balkach leżom, na deszczkach. Na tylny gurze lezą ruszne rzeczy
1 czerwona, malowana drabnia, na kstałt schotkuw zrobiona, i podpory do ny.
1 wielkie koryto, żelazem obyte z obu stron na bokach.
1 puszdro do kołowrota, 2 stuki listew dębowych, staroswieckych. k. 46
1 szragi do robienia szwie
, cały.
1 trebky o sztyrech stopniach, czerwono malowane, w sioncze stoią. Na naywiszy gurze w przodku
1 ława, kasztanowato malowana, otwyra się, ale u ny zawiaszy złomane y zomku nie ma.
1 szawka dębowa, sklane drzwy do ny, do wieszania zbroiey.
2 kopi starych fliskuw, na balkach leżom, na desczkach. Na tylny gurze lezą ruszne rzeczy
1 czerwona, malowana drabnya, na kstałt schotkuw zrobiona, y podpory do ny.
1 wielkie koryto, zelazem obyte z obu stron na bokach.
1 puszdro do kołowrota, 2 stuky listew dębowych, staroswieckych. k. 46
1 szragi do robienia szwie
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 82
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
się uskarży przed swoim Oficjerem: w znaczniejszej krzywdzie przed Wodzem.
31mo. Zwady wszczynający według sentencyj Wodza będzie karany. Jeżeli zabije, albo rani, życie niech traci. Jeżeli do broni się porwie, ucięciem ręki ma być karany. Dopieroż gdyby się rzecz działa przy prezencyj Rotmistrza albo Porucznika, czyli to na leży, czyli w ciągnieniu, czyli w obozowaniu. Co wszystko ma Wódz zważyć.
32do. Universały od Wodza wojska przesłane do jednego Oficjalisty, tejże godziny mają być przesłane bliższemu Oficjaliście, i tak dalej, biorąc jeden od drugiego atestacją o wykonanym ordynansie. To zaniedbający surowie ma być karany. Gdyby zaś kto Uniwersalne ordynanse
się uskarzy przed swoim Officyerem: w znacznieyszey krzywdzie przed Wodzem.
31mo. Zwady wszczynáiący według sentencyi Wodza będzie karany. Jeżeli zábiie, álbo rani, życie niech tráci. Jeżeli do broni się porwie, ucięciem ręki ma być karany. Dopieroz gdyby się rzecz działa przy prezencyi Rotmistrza álbo Porucznika, czyli to ná leży, czyli w ciągnieniu, czyli w obozowániu. Co wszystko ma Wodz zważyć.
32do. Universały od Wodza woyska przesłáne do iednego Officyalisty, teyże godziny máią bydź przesłane bliższemu Officyaliście, y ták dáley, biorąc ieden od drugiego attestacyą o wykonánym ordynansie. To zániedbáiący surowie ma być karany. Gdyby zaś kto Uniwersalne ordynanse
Skrót tekstu: BystrzInfStat
Strona: N4
Tytuł:
Informacja statystyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
powiatu barzo spokojnego/ i przednie przyjacielskiego wyprawił) we stu tysięcy kroków były/ sam niżby to skończył/ i o szańcach wszystkich i wałach pogotowanych sprawę wziął/ we Francjej mieszkać miał wolą. Księgi V. o wojnie Francuskiej. Hetman Brytański się poddawa. Cezar żegluje do Francjej. G. Juliusza Cezara Wojsko na leżą posyła. Patrz jako Cezar ostróżny.
Był u Karnutów z familii przedniejszej niejaki Tasgecy/ którego przodkowie w mieście swoim królowali. Temu Cezar (iż po wszytek czas wojn rozmaitych/ we wszytkich bitwach cnoty jego i przeciwko sobie chęci doznał) godność i dostojeństwo domowe przywrócił/ którego/ gdy już na trzeci rok królował/ nieprzyjaciele
powiátu barzo spokoynego/ y przednie przyiaćielskiego wyprawił) we stu tyśięcy krokow były/ sam niżby to skończył/ y o szańcách wszystkich y wałách pogotowánych spráwę wźiął/ we Francyey mieszkać miał wolą. Kśięgi V. o woynie Fráncuskiey. Hetman Brytáński sie poddawa. Cezár żegluie do Fránciey. G. Iuliuszá Cezárá Woysko ná leżą posyła. Pátrz iako Cezár ostrożny.
Był v Kárnutow z fámiliey przednieyszey nieiáki Tasgecy/ ktorego przodkowie w mieśćie swoim krolowali. Temu Cezár (iż po wszytek czas woyn rozmaitych/ we wszytkich bitwách cnoty iego y przećiwko sobie chęći doznał) godność y dostoieństwo domowe przywroćił/ ktorego/ gdy iuż na trzeći rok krolował/ nieprzyiaćiele
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 106.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ i abo do Cicerona/ abo do Labiena (z których jeden niemal na pięćdziesiąt tysięcy kroków od tąd zimuje/ adrugi trochę dalej) się udać. Ja to obiecuję/ i owszem przysięgą upewniam/ że przez granice moje drogę bezpieczną mieć będziecie: który tym moim postępkiem/ i miastu dogadzam/ gdyż od leży waszej wolne będzie/ i Cezarowi com powinien oddawam. Tę oracją skończywszy Ambioryks odszedł; Karpinejus też i Juniusz co słyszeli/ do Legatów odnieśli. Ale oni nowiną tą nagłą strwożeni/ acz od nieprzyjaciela posłaną/ przecię sądzili uważenia godną/ których to nabarziej trapiło/ że ledwie się do wierzenia zdało podobno/ aby Eburonów
/ y ábo do Ciceroná/ ábo do Lábiená (z ktorych ieden niemal ná pięćdźieśiąt tyśięcy krokow od tąd źimuie/ ádrugi trochę daley) sie vdáć. Ia to obiecuię/ y owszem przyśięgą vpewniam/ że przez gránice moie drogę bespieczną mieć będźiećie: ktory tym moim postępkiem/ y miastu dogadzam/ gdyż od leży wászey wolne będźie/ y Cezárowi com powinien oddawam. Tę orácyą skończywszy Ambioryx odszedł; Kárpineius też y Iuniusz co słyszeli/ do Legatow odnieśli. Ale oni nowiną tą nagłą strwożeni/ ácz od nieprzyiaćiela posłáną/ przećię sądźili vważenia godną/ ktorych to nabárźiey trapiło/ że ledwie sie do wierzenia zdáło podobno/ áby Eburonow
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 109.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
pokazawszy/ i Aduatiki zbuntowawszy/ nazajutrz do Nerwian przyciągnął/ których aby na potym wiecznie trwałej wolności/ tudzież pomsty nad Rzymiany/ za krzywdy od nich wzięte/ nie zaniedbywali/ upominał/ że dwa Legaci ich już porażeni/ i wielka część wojska zginęła/ że trudności nie masz/ ten zastęp który przy Ciceronie jest na leży ozimej zbić przydawał/ pomodz im do tego ofiarował się. Lacno taka rzeczą swoją/ Nerwiany namówił. Dla czego nie mieszkając/ posły do Centronów/ Grudiów/ Lewaków/ Pleumozjom/ Gordunów (którzy wszyscy pod ich regimentem i sceptrem są) wyprawili/ jako nawiętszy lud zbierali/ i niespodziewanie na Cicerona pierwej niż o Tyturiuszowej
pokazawszy/ y Aduátiki zbuntowawszy/ názáiutrz do Nerwian przyćiągnął/ ktorych áby ná potym wiecznie trwałey wolnośći/ tudźiesz pomsty nád Rzymiány/ zá krzywdy od nich wźięte/ nie zaniedbywáli/ vpominał/ że dwá Legaći ich iuż porażeni/ y wielka część woyská zginęłá/ że trudnośći nie masz/ ten zastęp ktory przy Ciceronie iest ná leży oźimey zbić przydawał/ pomodz im do tego ofiarował sie. Lácno táka rzeczą swoią/ Nerwiany námowił. Dla czego nie mieszkáiąc/ posły do Centronow/ Grudiow/ Lewakow/ Pleumozyom/ Gordunow (ktorzy wszyscy pod ich regimentem y sceptrem są) wypráwili/ iáko nawiętszy lud zbieráli/ y niespodźiewánie ná Ciceroná pierwey niż o Tyturyuszowey
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 114.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608