Koński jako długo dobry. 74. Jakie osiadanie najprzystojniejsze. 75. Jakie zaś szpetne osiadanie Konia. 76. Na niezwyczajnym Koniu jako siedzieć ma. 77. Stajnie zbudowanie. 78. Sposób stawiania Koni. 79. Jako na staniu długo stać mają. 80. Izba mastalerska na co potrzebna. 81. Sadno podróżnemu leczenie bez naruszenia.
82. Chcącemu i dbałemu niemasz nic trudnego na świecie. Koniec Regestru. SPOSÓB POZNANIA CHOWANIA I STANOWIEnia Koni 1.
KOń cudny i dobry/ ma mieć tę Cześć sztuk/ Cudne trzy/ Kark/ Nogę/ Oko. Dobre trzy sztuki/ wolną gębę/ Pewne nogi/ Czułość. Oko/
Koński iáko długo dobry. 74. Iákie ośiadánie nayprzystoynieysze. 75. Iákie záś szpetne osiádánie Końiá. 76. Ná niezwyczáynym Końiu iáko śiedźieć ma. 77. Stáynie zbudowánie. 78. Sposob stáwiánia Końi. 79. Iáko ná staniu długo stać máią. 80. Izbá mástalerska ná co potrzebna. 81. Sadno podrożnemu leczenie bez náruszenia.
82. Chcące^v^ y dbałe^v^ niemász nic trudne^o^ ná świećie. Koniec Regestru. SPOSOB POZNANIA CHOWANIA Y STANOWIEnia Koni 1.
KOń cudny y dobry/ ma mieć tę Cześć sztuk/ Cudne trzy/ Kárk/ Nogę/ Oko. Dobre trzy sztuki/ wolną gębę/ Pewne nogi/ Czułość. Oko/
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 5
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Non declinetis ad Magos, neq ab Ariolis aliquid sciscitemint. Annaeus Robertus lib: 1. Rer Iud: cap: 5. wylicza te remedia niegodziwe 1. Chartam servilii na cieczenie z oczu. II Periapton Periclis et Bionis, annulum ferreum Trallianum przeciw kolce. III Wiersze jakieś i zamowienie, przeciw krwie płynieniu. IV Leczenie, przez obrazków woskowych ulanie; na które ci Superstitiosi Medykowie, choroby ponoszą; i dopiero te obrazki w ogień rzucają, aby z obrazkiem czyli portrecikiem, od całego człeka albo od członka jego choroba odstąpiła V Niektórzy chorego pod Niebem na ulicy, drodze, rynku położywsry, przykładają do ciała jego kartelusz jakiś z cudnemi znakami
Non declinetis ad Magos, neq ab Ariolis aliquid sciscitemint. Annaeus Robertus lib: 1. Rer Iud: cap: 5. wylicza te remedia niegodziwe 1. Chartam servilii na cieczenie z oczu. II Periapton Periclis et Bionis, annulum ferreum Trallianum przeciw kolce. III Wiersze iakieś y zamowienie, przeciw krwie płynieniu. IV Lecżenie, przez obrazkow woskowych ulanie; na ktore ci Superstitiosi Medykowie, choroby ponoszą; y dopiero te obrazki w ogień rzucaią, aby z obrazkiem cżyli portrecikiem, od całego człeka albo od członka iego choroba odstąpiła V Niektorzy chorego pod Niebem na ulicy, drodze, rynku położywsry, przykładaią do ciała iego kartelusz iakiś z cudnemi znakami
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 265
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pajęcznej/ jest lekarstwem/ sam Gałban na ranę plastrując. Karbunkuł.
Karbunkuł wrzód ognisty leczy/ gdyby się go zaraz tak mocno jął/ żeby się odedrzeć/ okrom ze wszystkim wrzodem i z korzeniem jego/ nie dał/ i to znakiem jest uleczenia jego. Ale gdyby się tego wrzodu nie jął/ tedy daremne jego leczenie będzie/ sam Gałban tylko do tego biorąc/ bez wszelakiej przysady. Albo tak: Item.
Wziąć Gałbanu/ Kleju Żydowskiego/ (Asphaltum zowią Grekowie i Łacinnicy) Saletry/ albo Soli kopanej/ Arszeniku/ Tłustości od Skopowych Nycet/ wszystkiego po dwu łotach/ Gałban w winie rozpuścić/ a potym inne rzeczy wyższej opisane
páięczney/ iest lekárstwem/ sam Gáłban ná ránę plastruiąc. Kárbunkuł.
Kárbunkuł wrzod ognisty leczy/ gdyby sie go záraz ták mocno iął/ żeby sie odedrzeć/ okrom ze wszystkim wrzodem y z korzeniem iego/ nie dał/ y to znákiem iest vleczenia iego. Ale gdyby sie tego wrzodu nie iął/ tedy dáremne iego leczenie będźie/ sam Gáłban tylko do tego biorąc/ bez wszelákiey przysády. Albo ták: Item.
Wźiąć Gáłbanu/ Kliiu Zydowskiego/ (Asphaltum zowią Grekowie y Láćinnicy) Sáletry/ álbo Soli kopáney/ Arszeniku/ Tłustości od Skopowych Nycet/ wszystkiego po dwu łotách/ Gáłban w winie rospuśćić/ á potym ine rzeczy wyższey opisáne
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 213
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
i wilgotnych. Otoż z tych miar niemoże być Żywcem Skalnym/ ani Pięćpersem/ jako drudzy rozumieli. Trzeci/ Jarym Mleczem go mieć chcieli/ a ci nagorzej. Gdyż ani przyrodzeniem/ ani skutkami/ ani jakim namniejszym podobieństwem może mu być przyrównany. Pośledni/ z Łacinników Saniculam à fanando imię mu dali od leczenia. My także Polacy niemając mu imienia własnego dać/ od Łacinników pożyczalismy/ trochę odmieniwszy od Sanicula, Zankiel. Także też Niemcy/ i inni Narodowie/ Sanniklem zowią. Oprócz żebyśmy go chcieli od skutków jego nazwać Rannikiem/ albo Zielem rannym. Zarzyczka/ albo Górny Zankiel/ Rozdział 72.
Sanicula montana clusii
y wilgotnych. Otoż z tych miar niemoże być Zywcem Skálnym/ áni Pięćpersem/ iáko drudzy rozumieli. Trzeći/ Iárym Mleczem go mieć chćieli/ á ći nagorzey. Gdyż áni przyrodzeniem/ áni skutkámi/ áni iákim namnieyszym podobieństwem może mu być przyrownány. Pośledni/ z Láćinnikow Saniculam à fanando imię mu dáli od leczenia. My tákże Polácy niemáiąc mu imieniá własnego dáć/ od Láćinnikow pożyczálismy/ trochę odmieniwszy od Sanicula, Zánkiel. Tákże też Niemcy/ y ini Narodowie/ Sanniklem zowią. Oprocz żebysmy go chćieli od skutkow iego názwáć Ránnikiem/ álbo Zielem ránnym. Zarzyczká/ álbo Gorny Zánkiel/ Rozdźiał 72.
Sanicula montana clusii
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 251
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nim bacząc ludzie uczenszy opowiedzieli/ jednak naszy mili praktikanci i Aptekarze/ od wpojonego raz błędu żadnym sposobem się odwieść nie dadzą. Zaczym jako compositiones lekarstw/ które od tego ziela nazwiska wzięły (to jest Syropus de Eupatorio Mesuai, Pilule de Eupatorio tegoż Mesuai. Trochiści de Eupatorio Mesue, etc.) nam w leczeniu chorych wychodzą/ abo jakowe ratunki czynią/ P. Bóg to widzi/ i my lekarze często tego doznawamy. A przecię panie Medyku nic nie rzec/ bo zaraz odpowiedzą: Myśmy Aptekarze/ my i Praktykanci/ (scilicet) którzyśmy tak od przodków naszych wzięli i czynimy/ i tak w Dyspensatoriach/ tak
nim bacząc ludźie vczenszy opowiedźieli/ iednák nászy mili práktikánći y Aptekárze/ od wpoionego raz błędu żadnym sposobem się odwieść nie dádzą. Záczym iáko compositiones lekarstw/ ktore od tego źiela nazwiská wźięły (to iest Syropus de Eupatorio Mesuai, Pilule de Eupatorio tegoż Mesuai. Trochisci de Eupatorio Mesue, etc.) nam w leczeniu chorych wychodzą/ ábo iákowe rátunki czynią/ P. Bog to widźi/ y my lekárze często teg^o^ doznawamy. A przećię pánie Medyku nic nie rzec/ bo záraz odpowiedzą: Mysmy Aptekarze/ my y Práktykánći/ (scilicet) ktorzysmy ták od przodkow nászych wźięli y czynimy/ y ták w Dyspensatoriách/ ták
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 289
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
liścia/ i z kwiecia bywa wyżymany tym sposobem jako z innych ziół. Tenże Ranom świeżym
Świeżym ranom i starym/ wrzodom/ sadzelom/ do wychędożenia i gojenia służy/ zwłaszcza z sokiem Kokornakowym napoły zmieszany/ abo z miałkim prochem jego. Abowiem w nich trawi wszelakie złe wilgotności. Napuchnieniu.
Napuchnieniu wszelakiemu ku leczeniu trudnemu/ pijąc/ i nim nacierając. Chropowatości ciała
Chropowatość ciała i zmazy nacierając nim zgładza i spądza. Wodka z Tranku/ abo Włoci Prosianej.
Wodkę z tego ziela naprzystojniej dystylować z Balneum maris w Lipcu/ i w Sierpniu/ gdy nalepiej kwitnie.
Do zranienia wnętrzności/ tak jako juchy z warzonego ziela/ trunkiem
liśćia/ y z kwiećia bywa wyżymány tym sposobem iáko z innych źioł. Tenże Ránom świeżym
Swieżym ránom y stárym/ wrzodom/ sadzelom/ do wychędożenia y goienia służy/ zwłasczá z sokiem Kokornakowym nápoły zmieszány/ ábo z miáłkim prochem iego. Abowiem w nich trawi wszelákie złe wilgotnośći. Nápuchnieniu.
Nápuchnieniu wszelákiemu ku leczeniu trudnemu/ piiąc/ y nim náćieráiąc. Chropowátośći ćiáłá
Chropowátość ćiáłá y zmázy náćieráiąc nim zgładza y spądza. Wodká z Tránku/ ábo Włoći Prośiáney.
Wodkę z tego źiela naprzystoyniey dystyllowáć z Balneum maris w Lipcu/ y w Sierpniu/ gdy nalepiey kwitnie.
Do zránienia wnętrznośći/ ták iáko iuchy z wárzonego źiela/ trunkiem
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 307
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
ich, i leczenia. Com wziął z rozmaitych Doktorów, Teologów, i w Niemieckiej ziemi na tę bezbożność Inkwizitorów w język Polski przetłumaczywszy mając nadzieję, że za tą pracą moją ludziom się oczy na te zbrodnie otworzą, i urzędy do odprawowania powinności swojej się pobudzą: i wiele ludzi czarów, abo ochroną, abo leczeniem uchodzić będzie, Która praca moja, żeby ku pożytkowi ludzkiemu., szczęśliwie się rozeszła, pod zacną obroną, i imieniem W X. Mci Pana mego Mciwego puścić ją umyśliłem, będąc pewiem tego że W. X. M. jako przykładem zacnych przodków swoich zdrowia, kosztu, i majętności dla pożytku R
ich, y leczenia. Com wźiął z rozmáitych Doktorow, Theologow, y w Niemieckiey ziemi ná tę bezbożność Inquisitorow w ięzyk Polski przetłumáczywszy máiąc nádzieię, że zá tą pracą moią ludziom sie oczy ná te zbrodnie otworzą, y vrzedy do odpráwowánia powinności swoiey sie pobudzą: y wiele ludzi czárow, ábo ochroną, ábo leczeniem vchodzić będzie, Ktora praca moiá, żeby ku pożytkowi ludzkiemu., sczęśliwie sie rozeszłá, pod zacną obroną, y imieniem W X. Mći Páná mego Mćiwego puśćić ią vmysliłem, będąc pewiem tego że W. X. M. iáko przykłádem zacnych przodkow swoich zdrowia, kosztu, y máiętnośći dla pożytku R
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 11
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
z szatanem umowę maja. I z tądże tym których opatrują próżne jakie uczynki./ i drogi święte naznaczają. Ma tedy opatrzny sędzia umieć rozeznać/ jeśli te lekarstwa których zażywa/ są przstojne abo nie/ pownieważ one pod płaszczykiem pobożności/ i dobrych uczynków zbrodnie swoje noszą/ i to modlitwami/ to ziółmi pewnemi pokazują leczenie swoje/ częścią żeby nie były naganione/ częścią żeby proste ludzi łatwiej usidliły. Cztery wszakże osobliwie rzeczy są/ które ich wydają za czarownice/ i takie które z szatanem zmowę mają. Naprzód tajemne rzeczy zwykły objawiać/ jakichby żaden wiedzieć nie mógł/ bez objawienia szatańskiego. Naprzykład. Gdy do nich ludzie chorzy
z szátánem vmowę máia. Y z tądże tym ktorych opátruią prozne iákie vczynki./ y drogi święte náznaczáią. Ma tedy opátrzny sędźia vmiec rozeznáć/ iesli te lekárstwá ktorych záżywa/ są przstoyne ábo nie/ pownieważ one pod płasczykiem pobożności/ y dobrych vcżynkow zbrodnie swoie noszą/ y to modlitwámi/ to źiołmi pewnemi pokázuią lecżenie swoie/ częścią żeby nie były nágánione/ częśćią żeby proste ludźi łátwiey vśidliły. Cztery wszákże osobliwie rzecży są/ ktore ich wydáią zá czárownice/ y tákie ktore z szátánem zmowę máią. Naprzod táiemne rzecży zwykły obiáwiáć/ iákichby żaden wiedzieć nie mogł/ bez obiawienia szátáńskiego. Náprzykład. Gdy do nich ludźie chorzy
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 187
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wolność swą rozciąga. Przeto nam też opuściwszy insze konstelacje i Planety w subtelniejszych rozsądkach Gwiazdarzom ku wybadywaniu potrzebne/ samego tylko miesiąca władzej najbarziej dzierżeć się/ i onę upatrować należy/ zwłaszcza w których dniach czas dobry/ a w których szkodliwy/ zażywać upuszczania krwie i dawania lekarstw wszelakich/ tak we wnętrznym jako i w powierzchnym leczeniu. A mianowicie naprzód w każdym miesiącu dni/ w których za dawnym i pilnym upatrowaniem i doświadczeniem ustawicznym ludzkim/ do niejakiego leczenia/ ani do puszczania krwie przystępować nie trzeba/ dla pamięci ludzkiej snadniejszej naznaczyć się zdały. To jest/ w Styczniu dzień 3. 4. 5. 9. i 13. w Lutym
wolność swą rośćiąga. Przeto nam też opuśćiwszy insze konstellácye y Plánety w subtelnieyszych rozsądkách Gwiazdárzom ku wybádywániu potrzebne/ sámego tylko mieśiącá władzey naybárźiey dźierżeć się/ y onę vpátrowáć należy/ zwłaszcza w ktorych dniách czás dobry/ á w ktorych szkodliwy/ záżywáć vpuszczánia krwie y dawánia lekarstw wszelákich/ ták we wnętrznym iáko y w powierzchnym leczeniu. A miánowićie naprzod w kożdym mieśiącu dni/ w ktorych zá dawnym y pilnym vpátrowániem y doświádczeniem vstáwicznym ludzkim/ do nieiákiego leczenia/ áni do puszczánia krwie przystępowáć nie trzebá/ dla pámięći ludzkiey snádnieyszey náznáczyć się zdáły. To iest/ w Styczniu dźień 3. 4. 5. 9. y 13. w Lutym
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: M
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
nie byli od Urzędu Chrześcijańskiego/ boją się/ a do tego/ co wiedzieć/ jeśli też to tak barzo/ i aż na umor/ tego Talmudu przestrzegają/ wżdyć się wolę według Bibliej rządzić/ niżli według Talmudu?
Odpowiadam naprzód na pierwszy punkt. Karania się stąd żadnego nie boją/ bo mogą pod płaszczem leczenia truć/ uchodząc za to karania; do tego/ że tego co rok samą rzeczą doświadczamy/ że mało co na staranie dbają/ chociaż ich o morderstwo dziatek/ i o krzyżowanie naświętszego Sakramentu/ często na gardle karzą/ przecię postaremu toż robią. Na drugi punkt pytania twego odpowiadam ci: Ze się Żydzi
nie byli od Vrzędu Chrześciáńskiego/ boią się/ á do tego/ co wiedźieć/ ieśli też to ták bárzo/ y áż ná vmor/ tego Tálmudu przestrzegáią/ wżdyć się wolę według Bibliey rządźić/ niżli według Tálmudu?
Odpowiádam naprzod ná pierwszy punkt. Karánia się ztąd żadnego nie boią/ bo mogą pod płaszczem leczenia truć/ vchodząc zá to karánia; do tego/ że tego co rok sámą rzeczą doświádczamy/ że máło co ná staránie dbáią/ chociaż ich o morderstwo dźiatek/ y o krzyżowánie naświętszego Sákrámentu/ często ná gárdle karzą/ przecię postáremu toż robią. Ná drugi punkt pytánia twego odpowiádam ci: Ze się Zydzi
Skrót tekstu: SleszDow
Strona: 4
Tytuł:
Jasne dowody o doktorach żydowskich
Autor:
Sebastian Sleszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649