wetował na marszałka, którym tego trybunału stanął Karwicki, regent koronny, pan niewielki, ale powagę prawa utrzymać umiejący. Nazajutrz, gdy deputaci zeszli się na ratusz, przełożyli Szulerzyckiemu, iż lubo wczoraj wotował na marszałka, to jednak nie stanowi prawności jego funkcji, gdy wiadomo wszystkim, że kondemnat zarzuconych nie zniósł zsiebie legalnie, tylko je gwałtem przytłumił; póki ich tedy nie zagodzi i nie załatwi dobrym sposobem, zasiadać z nimi nie może; a zatem prosili go na ustęp. On, w mniemaniu, że tylko chodzi o kondemnaty, wyszedł bez sporu, obiecując wkrótce oczyścić się z nich. Lecz skoro uczynił krok za drzwi, warta
wetował na marszałka, którym tego trybunału stanął Karwicki, regent koronny, pan niewielki, ale powagę prawa utrzymać umiejący. Nazajutrz, gdy deputaci zeszli się na ratusz, przełożyli Szulerzyckiemu, iż lubo wczoraj wotował na marszałka, to jednak nie stanowi prawności jego funkcji, gdy wiadomo wszystkim, że kondemnat zarzuconych nie zniósł zsiebie legalnie, tylko je gwałtem przytłumił; póki ich tedy nie zagodzi i nie załatwi dobrym sposobem, zasiadać z nimi nie może; a zatem prosili go na ustęp. On, w mniemaniu, że tylko chodzi o kondemnaty, wyszedł bez sporu, obiecując wkrótce oczyścić się z nich. Lecz skoro uczynił krok za drzwi, warta
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
po kątach pałacu swego i po domach nadwiślanych do swojej jurysdykcji należących i na tym przestał. Salezy Potocki, wojewoda kijowski, przyciągnął z sobą także do Warszawy z jaki tysiąc i drugi nadwornej milicji i kozaków i także po kątach jak pierwszy pokrył; a zjechawszy się ci pryncypałowie najczęściej do hetmana Branickiego naradzali się, jak mają legalnie oprzeć się Poniatowskiemu na sejmie konwokacyjnym, gdy się odezwie z pretensją do korony; a gdyby opozycja legalna nie pomogła, toż dopiero otwartą siłą uderzyć na parcją Familii, Poniatowskiego złapać, łeb mu uciąć, Familią i z adherentami za zdrajców ojczyzny ogłosić, z kraju wywołać, dobra pokonfiskować, z urzędów pospychać i dopiero uwolniwszy
po kątach pałacu swego i po domach nadwiślanych do swojej jurysdykcji należących i na tym przestał. Salezy Potocki, wojewoda kijowski, przyciągnął z sobą także do Warszawy z jaki tysiąc i drugi nadwornej milicji i kozaków i także po kątach jak pierwszy pokrył; a zjechawszy się ci pryncypałowie najczęściej do hetmana Branickiego naradzali się, jak mają legalnie oprzeć się Poniatowskiemu na sejmie konwokacyjnym, gdy się odezwie z pretensją do korony; a gdyby opozycja legalna nie pomogła, toż dopiero otwartą siłą uderzyć na partią Familii, Poniatowskiego złapać, łeb mu uciąć, Familią i z adherentami za zdrajców ojczyzny ogłosić, z kraju wywołać, dobra pokonfiskować, z urzędów pospychać i dopiero uwolniwszy
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 123
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak