świata/ A pozwolonych (odjąwszy mi złotą Wolność) rozkoszy; macie mię sierotą. Synogarlicąm teraz żalu pełną; Gdy zla Alekto przez kossę śmiertelną/ Strapione serce/ w ciężkim żalu więzi: A ja na suchej spoczywam gałęzi. P. Och. Nietroszcz się Damo ani w ten głęboki Nieszczęścia kanał/ lej z oczu potoki; Acz trudno przyznąm by oko oschnęło/ Kiedy w Frasunkach/ serce utoneło. Rozumem miarkuj żal: widząc domową Kiedy drapieżny gołębicę Wdową. Jastrząb uczyni/ sierotę owdowi/ A prżecię ona sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawda: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczaj zawzięty. Niepyta
swiátá/ A pozwolonych (odiąwszy mi złotą Wolność) roskoszy; maćie mię śierotą. Synogárlicąm teraz żálu pełną; Gdy zla Alekto przez kossę śmiertelną/ Strapione serce/ w ćięszkim żálu więźi: A ia ná suchey zpoczywam gáłęźi. P. Och. Nietroszcz się Dámo áni w ten głęboki Nieszczęśćia kánał/ ley z oczu potoki; Acz trudno przyznąm by oko oschnęło/ Kiedy w Frásunkách/ serce vtoneło. Rozumem miárkuy żal: widząc domową Kiedy drapiezny gołębicę Wdową. Iástrząb vczyni/ śierotę owdowi/ A prżećię oná sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawdá: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczay záwźięty. Niepyta
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 184
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
słodyczą miody
Przenosi, dając wieczne bez deszcza pogody. Niech złym jasne piekielni słońce kryją smocy, To dobremu dzień wieczny, bez mroku, bez nocy. 242 (P). KTO NIE MA DZIECI, NIE MA FRASUNKU ŁZY
Które łzy osychają, zgadnicie, najprędzej? Te, co w cudzej przygodzie, w cudzej lejem nędzy. Komu śmierć w synu serce zakrwawi i w dziewce, Nie przebierze, jako ja, wody w tej nalewce. Cudzy płacz, niech we zgrzebłach, niechaj chodzi w kierze, Zawsze krótko, często nam pomaga nieszczerze. 243 (S). ROZKOSZ CIELESNA
Piękna z twarzy syrena, kto ją widzi w oczy
słodyczą miody
Przenosi, dając wieczne bez deszcza pogody. Niech złym jasne piekielni słońce kryją smocy, To dobremu dzień wieczny, bez mroku, bez nocy. 242 (P). KTO NIE MA DZIECI, NIE MA FRASUNKU ŁZY
Które łzy osychają, zgadnicie, najprędzej? Te, co w cudzej przygodzie, w cudzej lejem nędzy. Komu śmierć w synu serce zakrwawi i w dziewce, Nie przebierze, jako ja, wody w tej nalewce. Cudzy płacz, niech we zgrzebłach, niechaj chodzi w kierze, Zawsze krótko, często nam pomaga nieszczerze. 243 (S). ROZKOSZ CIELESNA
Piękna z twarzy syrena, kto ją widzi w oczy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 109
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
komu fortuna Życzyła kiedyś złotego dojść runa. Układał Dunaj grzbiet nieujeżdżony, Gotowi witać ze swymi Trytony, Razem Edońcy, i Sarmate razem, Pany swe spólnem mieli bić żelazem. Czego poganin zląkłszy się szalony, Aż on przypada, aż on upierzony Opuszcza ogon, który po Azji I wszystkiej świeżo toczył Rumelii: Czemu krew lejem, i przyjaźni starej Nie ponowimy przez nowe ofiary? Niech pozrzą Scylle, niech haniebnie giną, Którzy zabojów tych wszystkich przyczyną. Ah! nieżyczliwe sprawowały nieba. Że jako owym tego było trzeba, Mając nad karkiem swoje rozułbasze, Tak i nam Prusy dokuczały nasze. Zaczem, nie trudno pojrzawszy po sobie, Opłonąć
komu fortuna Życzyła kiedyś złotego dojść runa. Układał Dunaj grzbiet nieujeżdżony, Gotowi witać ze swymi Trytony, Razem Edońcy, i Sarmate razem, Pany swe spólnem mieli bić żelazem. Czego poganin zląkłszy się szalony, Aż on przypada, aż on upierzony Opuszcza ogon, który po Azyi I wszystkiej świeżo toczył Rumelii: Czemu krew lejem, i przyjaźni starej Nie ponowimy przez nowe ofiary? Niech pozrzą Scylle, niech haniebnie giną, Którzy zabojów tych wszystkich przyczyną. Ah! nieżyczliwe sprawowały nieba. Że jako owym tego było trzeba, Mając nad karkiem swoje rozułbasze, Tak i nam Prusy dokuczały nasze. Zaczem, nie trudno pojrzawszy po sobie, Opłonąć
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 59
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
co z nim u stołu siedzieli poczynił Biskupami/ i dał im moc na odpuszczenie grzechów. Quorum remiseritis peccata remittuntur eis: et quorum retinueritis, retenta sunt. Szóste bankiety zwano Caenas dubias, abo też adiposas, seu adijciales. Co to na nich niewiele osób bankietowano/ i nie dawano nazbyt/ coby to było lej rozlej. Ale osób tylko kilka zacnych/ i potrawy tak wyśmienite/ które na pułmiseczkach postawiano co raz/ iż niewiedzieć co było barziej chwalić/ czyli on zawołani bankiet z gwardyą wielką a nie porządnie; czyli ów stół skromny/ ale tak kosztowny/ że więcej nań wyszło przysmaki drogie skupując/ niżeli na
co z nim v stołu śiedźieli poczynił Biskupámi/ y dał im moc ná odpuszczenie grzechow. Quorum remiseritis peccata remittuntur eis: et quorum retinueritis, retenta sunt. Szoste bánkiety zwano Caenas dubias, ábo też adiposas, seu adijciales. Co to ná nich niewiele osob bánkietowano/ y nie dawano názbyt/ coby to było ley rozley. Ale osob tylko kilká zacnych/ y potráwy ták wyśmienite/ ktore ná pułmiseczkách postáwiano co raz/ iż niewiedźieć co było bárźiey chwalić/ czyli on záwołáni bánkiet z gwárdyą wielką á nie porządnie; czyli ow stoł skromny/ ále ták kosztowny/ że więcey nań wyszło przysmáki drogie zkupuiąc/ niżeli ná
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 63
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
przy sobie gałązkę świżych konopi rozkwitłą, wonność sama odżenie komarów; tożby czynić powinny plewy konopne. Item przeciw komarom i muchom weżmij trochę kminu, tym sokiem pamaść te członki, które odkryte bywają, żaden komar i mucha nie ukąsi. Item rutę warzyć i tą wodą izby, pokoje skrapiać. Item poleju ziela, komary nie lubią i przed nim uciekają. Item z latają się hurmem komary do dołu, w którybyś rzucił ziele Rhododapchen alias Płochowiec utłuczony. U ciekają też komary zakadziwszy czarnuszką w Pokoju, w miejscu sypiania. Nie kąsają tego człeka, który by się nasmarował oliwą z kadzidłem mieszaną. PTASTWO zboża nie
przy sobie gałąskę swiżych konopi rozkwitłą, wonność sama odżenie komarow; tożby czynić powinny plewy konopne. Item przeciw komarom y muchom weżmiy trochę kminu, tym sokiem pamaść te członki, ktore odkryte bywaią, żaden komar y mucha nie ukąsi. Item rutę warzyć y tą wodą izby, pokoie skrapiać. Item poleiu ziela, komary nie lubią y przed nim uciekaią. Item z lataią się hurmem komary do dołu, w ktorybyś rzucił ziele Rhododapchen alias Płochowiec utłuczony. U ciekaią też komary zakadziwszy cżarnuszką w Pokoiu, w mieyscu sypiania. Nie kąsaią tego człeka, ktory by się nasmarował oliwą z kadzidłem mieszaną. PTASTWO zboża nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 458
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
daje się czuć i gorzałka, jeśli jest w nim. Kto też chrypoty dostanie po winie, znak jest siarki, albo hałunu, albo koperwasu, wapna etc w winie się znajdujących: co Medycy między jadowitemi truciznami kładą. Petrus Ferestus infine Libri 15 Observ: Medicin. Jeśli zaś wodą rozbełtane, poznasz wziąwszy wina w lej w nowy, suchy garnek, zawieś go, tedy woda przezeń wskruś przechodząc będzie kapała. Sól zaś znajdująca się w winie, czy nigo nie smakowitym. Młode wino, aby się prędzej burzyło, atym samym niby się stare stało. wlej w beczkę garniec jeden prostej gorzałki zaszpuntuj, redy kiśnie. Item weź
daie się czuć y gorzałka, ieśli iest w nim. Kto też chrypoty dostanie po winie, znak iest siarki, albo hałunu, albo koperwasu, wapna etc w winie się znayduiących: co Medycy między iadowitemi truciznami kładą. Petrus Ferestus infine Libri 15 Observ: Medicin. Ieśli zaś wodą rozbełtane, poznasz wziąwszy wina w ley w nowy, suchy garnek, zawieś go, tedy woda przezeń wskruś przechodząc będzie kapała. Sol zaś znayduiąca się w winie, czy nigo nie smakowitym. Młode wino, aby się prędzey burzyło, atym samym niby się stare stało. wley w beczkę garniec ieden prostey gorzałki zaszpuntuy, redy kiśnie. Item weź
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 489
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Jak robić piękne kwiecie Jak robić piękne kwiecie Jak wyrobić różne Frukty VIII. Frukty albo owoce różne wyrobić.
ODlej formę z gipsu (jeżeli gotowej z drewna nie masz/ podobnoby sięi z gliny dobrej udała) na samymże frukcie/ jabłku/ gruszce/ śliwce naprzykład. Rozerzniej ją za świeża na frukcie. Lej przez uczynioną w formeczce dziurę wosk jaki chcesz/ trochę żywice przydawszy żeby się nie kruszył/ potrzymaj trochę/ ostatek wosku wylej/ a będzie dęty owoc. Ten przy cieple nożykiem/ gładkim drewienkiem/ albo pędzlem w wodzie terpentinowej/ albo gorzałce kilka razy przepalonej umoczonym obrownasz. Pomaluj potym farbą/ gdzie/ którą rozumiesz do
Iák robić piękne kwiećie Iák robić piękne kwiećie Iák wyrobić rożne Frukty VIII. Frukty álbo owoce rożne wyrobić.
ODley formę z gipsu (ieżeli gotowey z drewná nie mász/ podobnoby sięi z gliny dobrey udáła) na samymże frukćie/ iábłku/ gruszce/ śliwce náprzykład. Rozerzniey ią zá świeża ná frukćie. Ley przez uczynioną w formeczce dziurę wosk iáki chcesz/ trochę żywice przydáwszy żeby się nie kruszył/ potrzymáy trochę/ ostátek wosku wyley/ á będzie dęty owoc. Ten przy ćieple nożykiem/ gładkim drewienkiem/ álbo pędzlem w wodźie terpentinowey/ álbo gorzáłce kilká rázy przepáloney umoczonym obrownász. Pomáluy potym farbą/ gdźie/ ktorą rozumiesz do
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 108
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
może/ a wnet padnie; tak: Weź formzantu jak najsubtelniejszego/ lepiej piasku na kamieniu malarskim utartego dwie części/ kienrauchu albo sadzy z pudełek/ część jednę. Skrop olejem lnianym/ umieszaj mocno z sobą/ formuj co chcesz w tym formzancie we flaszkach drewnianych/ na koniec/ przez chustkę potrząśnij troszeczkę mąką piękną/ lej mosiądz w te zimne formy/ a wnet padnie. Przydatek 2. Formę z wielkiego na mniejszy/ (a takiż właśnie) metal naprzykład albo krzyżyk uczynić. Weś bolumarmenum, albo czerwono kretę/ rozpraw ją wodą prostą na pasztę/ tę wtłocz w model ołowny/ (na metalu ulity)
może/ á wnet pádnie; ták: Weź formzantu iák naysubtelnieyszego/ lepiey piasku ná kámieniu málárskim utartego dwie częśći/ kienrauchu álbo sadzy z pudełek/ część iednę. Skrop oleiem lniánym/ umieszáy mocno z sobą/ formuy co chcesz w tym formzánćie we flászkach drewniánych/ ná koniec/ przeż chustkę potrząśniy troszeczkę mąką piękną/ ley mośiądz w te zimne formy/ á wnet pádnie. Przydatek 2. Formę z wielkiego ná mnieyszy/ (á tákiż właśnie) metal naprzykłád álbo krzyżyk uczynić. Weś bolumarmenum, álbo czerwono kretę/ rozpráw ią wodą prostą ná pásztę/ tę wtłocz w model ołowny/ (ná metálu ulity)
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 279
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
jako jest konfekt Hiacinti/ driakiew smaragdowa/ lekwarz z pereł dragma 1. abo z winem/ abo wodką melissową: a miasto tych/ wziąć Bezoar ziarn 7. wodek/ wina zmieszać/ i wypić: abo też tenże z korzeniem w cukrze scorsanneriae abo z wodką/ listków tegoż abo Dziewięsiołowych/ gęsiego poleju/ i konwaliowej weźmiesz. Czynić też mazania serca/ coby te dymy złe rozpędzały/ i do wierzchu niedopuszczały/ na co dobry olejek Herb: z melissy/ rożany konwaliowy/ z trochą driakwie/ abo z olejkiem cynamonowym/ abo niedźwiadkowym Mathioli. Przyłożyć też trzeba na serce woreczek przeszywany/ natkany prochem koralów:
iáko iest konfekt Hiacinthi/ dryakiew smárágdowa/ lekwarz z pereł drágmá 1. ábo z winem/ ábo wodką melissową: á miásto tych/ wźiąć Bezoar źiarn 7. wodek/ winá zmieszáć/ y wypić: ábo też tenże z korzeniem w cukrze scorsanneriae ábo z wodką/ listkow tegoż ábo Dźiewięśiołowych/ gęśiego poleiu/ y konwaliowey weźmiesz. Czynić też mázánia sercá/ coby te dymy złe rospądzáły/ y do wierzchu niedopuszczáły/ ná co dobry oleiek Herb: z melissy/ rożany konwaliowy/ z trochą dryakwie/ abo z oleykiem cynámonowym/ ábo niedźwiadkowym Mathioli. Przyłożyć też trzebá ná serce woreczek przeszywány/ nátkány prochem koralow:
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
głowę purgują/ żwać mastikę mirrę abo złożyć za równo wszytkich wziąwszy fig/ pieprzu/ i mastiksu/ i to żwać tylko a wypluwać/ a co piąty dzień/ może wziąć drag: abo pół: piguł: z mastiks i rebarb: abo przez nos i usta brać wsię parę z warzenia majeranu/ rozmarynu/ poleju/ rumu/ miętki polnej/ sałwiej/ a w czapce niższej niech chodzi. Weź kwiecia rozmarynu/ lawendy po szczyptach/ nostrzykowego/ macierzy duszki/ sałwiej majeranu po pułgarści/ rożej czerwonej/ bukwice/ rumienkowego po pułtory szczypty/ senesu/ kocanek arab: po drag: dwie/ goździków kramnych/ gałki muszkatowej/ kwiatu
głowę purguią/ żwáć mástikę mirrhę abo złożyć zá rowno wszytkich wźiąwszy fig/ pieprzu/ y mástixu/ y to żwáć tylko á wypluwáć/ á co piąty dźień/ może wźiąć drag: ábo puł: piguł: z mástix y rhebárb: ábo przez nos y vstá bráć wśię párę z wárzenia máieranu/ rozmárinu/ poleiu/ rumu/ miętki polney/ sałwiey/ á w czapce niższey niech chodźi. Weź kwiećia rozmárinu/ láwendy po szczyptach/ nostrzykowego/ máćierzy duszki/ sałwiey máieranu po pułgarśći/ rożey czerwoney/ bukwice/ rumienkowego po pułtory szczypty/ senesu/ kocanek árab: po drag: dwie/ gozdźikow kramnych/ gałki muszkátowey/ kwiátu
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624