Wiele ich przez obżarstwo (i pijaństwo) pomarło (poginęło) a kto miernym jest/ przedłuży sobie żywota. Sir. 37. v. 35.
(2.) Carnem frenat: Mierność w życiu hamuje i powściąga żądze i pożądliwości cielesne: Bo jako przez każdodzienną rozkosz ciało do zbytków/ do złych namiętności i lekkomyślności zapalone i pobudzone bywa/ także Hieronim Z. niezdróżnie powiedział: Semper saturitati juncta est lascivia: Zawsze przy nasyceniu (przy obżarstwie i pijaństwie) najduje się psota i rozpusta: Tak z przeciwnej strony trzeźwość/ mierność i skromność w jedzeniu i piciu ciało swawolne uskramia/ uśmierza i zniewala je/ jako Apostoł Z. uczy
Wiele ich przez obżárstwo (y pijáństwo) pomárło (poginęło) á kto miernym jest/ przedłuży sobie żywotá. Sir. 37. v. 35.
(2.) Carnem frenat: Mierność w żyćiu hámuje y powśćiąga żądze y pożądliwośći ćielesne: Bo jáko przez káżdodźienną roskosz ćiáło do zbytkow/ do złych námiętnośći y lekkomyślnośći zápalone y pobudzone bywa/ tákże Hieronym S. niezdrożnie powiedźiał: Semper saturitati juncta est lascivia: Záwsze przy násyceniu (przy obżárstwie y pijáństwie) nayduje śię psotá y rospustá: Ták z przećiwney strony trzeźwość/ mierność y skromność w jedzeniu y pićiu ćiáło swawolne uskramia/ uśmierza y zniewala je/ jáko Apostoł S. uczy
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 33.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
iż Duchowieństwo Francuskie wiele sobie ma nadanych osobliwszych od Stolice Rzymskiej przywilejów, przy których się statecznie z wyznaniem i uszanowaniem Najwyższej Głowy Kościoła Katolickiego Biskupa Rzymskiego, utrzymuje. ATLAS DZIECINNY.
Obywatele tego Kraju są weseli, żartobliwi, w obcowaniu przyjemni, ludzcy: wesołość swoję nazywają naturalną żywością rozumu, ale ich sąsiedzi mają to za lekkomyślność. U nich nauki, rzemiosła, i sztuki Rycerskie kwitną, przeto nie zbywa u nich na ludziach uczonych, doskonałych rzemieślnikach, dowcipnych wynalazcach, odważnych żołnierzach, mimo jednak tego wszystkiego pospolicie im przypisują lekkość i niestatek. P. Jak się dzieli Francja? O. Różnie się dzieli: my jednak, najlepszy jaki może
iż Duchowieństwo Francuskie wiele sobie ma nadanych osobliwszych od Stolice Rzymskiey przywileiow, przy ktorych się statecznie z wyznaniem y uszanowaniem Naywyższey Głowy Kościoła Katolickiego Biskupa Rzymskiego, utrzymuie. ATLAS DZIECINNY.
Obywatele tego Kraiu są weseli, żartobliwi, w obcowaniu przyiemni, ludzcy: wesołość swoię nazywaią naturalną żywością rozumu, ale ich sąsiedzi maią to za lekkomyślność. U nich nauki, rzemiosła, y sztuki Rycerskie kwitną, przeto nie zbywa u nich na ludziach uczonych, doskonałych rzemieślnikach, dowcipnych wynalazcach, odważnych żołnierzach, mimo iednak tego wszystkiego pospolicie im przypisują lekkość y niestatek. P. Jak się dzieli Francya? O. Rożnie się dzieli: my iednak, naylepszy iaki może
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 38
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi: „Na sejmach nie zawsze lud za rozsądkiem idzie, ale często uwodzi się przyjaźnią, ustępuje groźbom, a na ostatek, gdy co do jego przychodzi sentencji, nie wybieraniem lepszego, nie roztropnością się rządzi, ale impetem, często i niejaką lekkomyślnością. Nie masz rady w mnóstwie ludzi, nie masz rozsądku, nie masz dyskrecji i pilności. ” Nullum fretum, nullus Euripus, tot motus tam Parias habet agitationes fluctuum, quantas perturbationes et quantos aestus habet ratio comitiorum. Dies intermissus unus aut nox interposita perturbat omnia et totam opinionem parva nonnunquam commutat aura rumoris. Cicero
, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi: „Na sejmach nie zawsze lud za rozsądkiem idzie, ale często uwodzi się przyjaźnią, ustępuje groźbom, a na ostatek, gdy co do jego przychodzi sentencyi, nie wybieraniem lepszego, nie roztropnością się rządzi, ale impetem, często i niejaką lekkomyślnością. Nie masz rady w mnóstwie ludzi, nie masz rozsądku, nie masz dyskrecyi i pilności. ” Nullum fretum, nullus Euripus, tot motus tam Parias habet agitationes fluctuum, quantas perturbationes et quantos aestus habet ratio comitiorum. Dies intermissus unus aut nox interposita perturbat omnia et totam opinionem parva nonnunquam commutat aura rumoris. Cicero
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 198
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
żeście się na wieczne Ojców waszych granice rzucili. a one przekopawszy władzy zakonnej z przejrzenia Bożego nad wami przełożonej sprzeciwiliście się? Skąd tak surowa krnąbrność zmysły wasze ogarnęła/ żeście i dom zbawienia waszego opuścili/ i starszym waszym porządną Cerkiewną poważnością wam podanym Rządźcą/ Pasterzem i Nauczycielem pogardzili? Skąd tak okrutna szkaradej lekkomyślności śmiałość/ rozum wasz zniewoliła? Zejście się krżywoprzysięstwem samych was obelżyć nie wstydzili/ Wschodowi na imię żywego Boga do śmierci swej w sprawach duchownych posłuszeństwo (Konstantynopolskiemu mówię Patriarsze) oddawać przysiągszy. Zachodowi nieodpowiednie/ i jego Pasterzowi Biskupowi Rzymskiemu karkiście wasze nachylili? Powiedz mi Synu co cię i twoich do odstępstwa przywiodło? Zniewolenieli
żeśćie się ná wiecżne Oycow wászych gránice rzućili. á one przekopawszy władzy zakonney z przeyrzenia Bożego nád wámi przełożoney sprzećiwiliśćie się? Skąd ták surowa krnąbrność smysły wásze ogárnęłá/ żeśćie y dom zbáwienia wászego opuśćili/ y stárszym wászym porządną Cerkiewną poważnośćią wam podánym Rządźcą/ Pásterzem y Náucżyćielem pogárdźili? Skąd ták okrutna szkárádey lekkomyślnośći śmiáłość/ rozum wász zniewoliłá? Ześćie się krżywoprzyśięstwem sámych was obelżyć nie wstydźili/ Wschodowi ná imię żywego Bogá do śmierći swey w spráwách duchownych posłuszeństwo (Konstántinopolskiemu mowię Pátriársze) oddáwáć przyśiągszy. Zachodowi nieodpowiednie/ y iego Pásterzowi Biskupowi Rzymskiemu kárkiśćie wásze náchylili? Powiedz mi Synu co ćię y twoich do odstępstwá przywiodło? Zniewolenieli
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 30v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
przyozdobiony/ na Chrystusowej stolicy siedzi. A co powiadają/ że nikomu inszemu/ tylko samemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Koncylia zbierać i składać. Jakoż to nie jest rzecz/ jawnej prawdzie przeciwna i jak nie wielce sromotna/ tym się i Kapłanowi chbić/ co i Cesarzowi sobie przyczytać jest przyzwoita: Co gdy mówię nie lekkomyślności jakiej Cesarskiej urągam. Wiem że wielkie i ich jest dobre/ a dobre Cerkiewne tego świetnemi wysokościami pogardza/ a na niebieskie pilne ma oko. Ale abyś poznał że Cesarzom/ a nie Biskupom to we władzy jest czytaj z dziejów pierwszego powszechnego Synodu śś. Ojców słowa. Święty i wielki Synod, świętej i wielkiej
przyozdobiony/ ná Chrystusowey stolicy śiedźi. A co powiádáią/ że nikomu inszemu/ tylko sámemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Concilia zbieráć y skłádáć. Iákoż to nie iest rzecż/ iáwney prawdzie przećiwna y iák nie wielce sromotna/ tym się y Kápłanowi chbić/ co y Cesárzowi sobie przycżytáć iest przyzwoita: Co gdy mowię nie lekkomyślnośći iákiey Cesárskiey vrągam. Wiem że wielkie y ich iest dobre/ á dobre Cerkiewne tego świetnemi wysokośćiámi pogardza/ á ná niebieskie pilne ma oko. Ale ábys poznał że Cesárzom/ á nie Biskupom to we władzy iest cżytay z dźieiow pierwszego powszechnego Synodu śś. Oycow słowá. Swięty y wielki Synod, świętey y wielkiey
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 46v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wstydu przypisują. I aby złością złość zbogacili/ a fałsz kłamstwem pomnożyli/ nie mając na pomienionych o Wschodniej Cerkwi (która w Rosiejskich krainach odkupując czasy Boga chwali) zmyślonych powieściach dosyć/ na więtszą hańbę jej odszczepieństwa imieniem tytułują/ i dwanaście Wschodniej Cerkwie/ od Zachodniej rozerwania zebrawszy/ tymi jej i członkom onej niestateczność i lekkomyślność niewstydliwie zadają. A co więtsza przepomniawszy bojaźni Bożej i ludzi wstyd zarzuciwszy/ prawej wiary zgwałcenie jej przyczytają/ jakoby dla niektórych z niej wynikłych Kacerzów/ i ona sama po dziś dzień w Kacerskim błędzie leżeć miała/ w której to potwarzy sami i z Kościołem swoim sprawiedliwym sądem zostaną. Prawda bowiem by nadłużej fałszem deptana
wstydu przypisuią. Y áby złośćią złość zbogácili/ á fałsz kłamstwem pomnożyli/ nie máiąc ná pomienionych o Wschodniey Cerkwi (ktora w Rośieyskich kráinach odkupuiąc czásy Bogá chwali) zmyślonych powieśćiach dosyć/ ná więtszą hánbę iey odszcżepienstwá imieniem titułuią/ y dwánaśćie Wschodniey Cerkwie/ od Zachodniey rozerwánia zebrawszy/ tymi iey y cżłonkom oney niestátecżność y lekkomyślność niewstydliwie zádáią. A co więtsza przepomniawszy boiáźni Bożey y ludzi wstyd zárzućiwszy/ práwey wiáry zgwałcenie iey przycżytáią/ iákoby dla niektorych z niey wynikłych Kácerzow/ y oná sámá po dźiś dzień w Kácerskim błędźie leżeć miáłá/ w ktorey to potwarzy sámi y z Kośćiołem swoim spráwiedliwym sądem zostáną. Prawdá bowiem by nadłużey fałszem deptána
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 83v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
swym impetem płynie, wody jednak nie ubywa; tak nasże rewolucje, jedne się po drugich na nas zlewają, darmo czekamy żeby minęły; nie spodziewajmy się ich końca, jeżeli je wszystkiemi siłami nie zatamujemy; a zatym uźnajmy że ostroźność nie ujmuje nic odwadze, bez której owsżem odwaga denegerat, albo w nie uwaźną lekkomyślność, albo niczego się nie bojąc, i nie dbając o konserwacją swoję, w nikczemne niedbalstwo. Qui timet cavet qui negligit incidit.
Jeżeli zaś jakom to wywiódł, że nie tylko bronić się przeciwko nieprzijacielowi nie możemy, ale nawet od samegoź Wosyka nasżego nie jesteśmy beśpiecźni; jeżeli przy tym żadnym traktatom nie możemy ufać
swym impetem płynie, wody iednák nie ubywa; tak nasźe rewolucye, iedne się po drugich na nas zlewáią, darmo cźekamy źeby minęły; nie spodźiewáymy się ich końca, ieźeli ie wszystkiemi siłámi nie zatámuiemy; á zatym uźnáymy źe ostroźność nie uymuie nic odwadze, bez ktorey owsźem odwaga denegerat, albo w nie uwaźną lekkomyślność, albo niczego się nie boiąc, y nie dbáiąc o konserwácyą swoię, w nikczemne niedbalstwo. Qui timet cavet qui negligit incidit.
Ieźeli zás iakom to wywiodł, źe nie tylko bronić się przećiwko nieprźyiaćielowi nie moźemy, ale nawet od samegoź Wosyka nasźego nie iesteśmy beśpiecźni; ieźeli przy tym źadnym traktátom nie moźemy ufáć
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 111
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
był mógł od dworu otrzymać pozwolenie. W samej rzeczy tak, jak ja, była tego szczęścia godną. Uważałam, żem ją prawie niczym nie przewyższyła, chyba tylko żem z szlachetnych urodzona Rodziców. A jak podły to zaszczyt, próżna chluba? kiedy ją rozumnie z uwagą roztrząśniemy. Ona się nie przez lekkomyślność jaką, Jemu poddała. Zamęście było ceną, za którą Serce swoje i samę siebie Jemu oddała. Ojcieć Hrabi na tę miłość, i to poślubienie Syna swego zezwolił. Znała dobrowolne serce swego kochanka, o pewności Jego delikatnego ku sobie kochania doskonale przekonana. Panna, która się przy takich okolicznościach w podufałą miłość wdaje,
był mogł od dworu otrzymać pozwolenie. W samey rzeczy tak, jak ja, była tego szczęśćia godną. Uważałam, żem ją prawie niczym nie przewyższyła, chyba tylko żem z szlachetnych urodzona Rodzicow. A iak podły to zaszczyt, prożna chluba? kiedy ją rozumnie z uwagą roztrząśniemy. Ona śię nie przez lekkomyślność jaką, Jemu poddała. Zamęśćie było ceną, za ktorą Serce swoje i samę śiebie Jemu oddała. Oyćieć Hrabi na tę miłość, y to poślubienie Syna swego zezwolił. Znała dobrowolne serce swego kochanka, o pewności Jego delikatnego ku sobie kochania doskonale przekonana. Panna, ktora śię przy takich okolicznościach w podufałą miłość wdaje,
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 15
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w niego, w naszym utrapieniu, i przykrej drodze, com z niego chciał mieć, i jakim miał być, jeżeliby mi Steleja stratę w niektórych okolicznościach miał nadgrodzić. Imeśmy bliższemi Syberyj byli, tym nas gorzej w tych miejscach przyjmowano, skąd nas dalej według rozkazu odsyłano. Nie zważaliśmy więcej tych lekkomyślności, ja i Remur, tak się zwał ten Francuz, którymi nas trapiono. Poczciwemi przecież zostaniemy ludźmi, mawiał do mnie Major, choć nas pospólstwo znieważa. On, ja, i przedni Moskale, byliśmy jak jeden, tak i drugi ubogiemi. J choćbyśmy co własnego byli mieli, toby nam
w niego, w naszym utrapieniu, i przykrey drodze, com z niego chciał mieć, i iakim miał bydź, ieżeliby mi Steleia stratę w niektorych okolicznościach miał nadgrodzić. Jmeśmy bliższemi Syberyi byli, tym nas gorzey w tych mieyscach przyymowano, zkąd nas daley według rozkazu odsyłano. Nie zważaliśmy więcey tych lekkomyślnośći, ia i Remur, tak śię zwał ten Francuz, ktorymi nas trapiono. Poczćiwemi przećież zostaniemy ludźmi, mawiał do mnie Maior, choć nas pospolstwo znieważa. On, ia, i przedni Moskale, byliśmy iak ieden, tak i drugi ubogiemi. J choćbyśmy co własnego byli mieli, toby nam
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 105
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
żaden służyć i Marsowi/ jak oni mówią/ i Chrystusowi; i być pospołu i dobrym rycerzem/ i dobrym Chrześcijaninem: jakby kiedy był na świecie lepszy mistrz cnot właśnie rycerskich/ jakie są cierpliwość i męstwo/ nad Chrystusa Pana naszego? abo jakby kto inszy podał więtsze zasługi dzielnościom i męstwu/ także karanie nikczemności i lekkomyślności: Regnumcoelorum vim patitur, mówi on/ et violenti rapiuntillud. A które męstwo było kiedy więtsze/ i główniejsze/ jako ono (iż nie wspomnię męczenników) panieneczek Chrześcijańskich? Zwyciężyły one wszelaki jad tyrański/ wszelakie okrucieństwa katowskie/ wszelakie wymyślone męki? Ale którzy kiedy żołnierze byli serdeczniejszy/ abo świętobliwszy/ jako legia
żaden służyć y Marsowi/ iák oni mowią/ y Chrystusowi; y bydź pospołu y dobrym rycerzem/ y dobrym Chrześćiáninem: iákby kiedy był ná świećie lepszy mistrz cnot własnie rycerskich/ iákie są cierpliwość y męstwo/ nád Chrystusá Páná nászego? ábo iákby kto inszy podał więtsze zasługi dźielnośćiom y męstwu/ tákże karánie nikczemnośći y lekkomyślnośći: Regnumcoelorum vim patitur, mowi on/ et violenti rapiuntillud. A ktore męstwo było kiedy więtsze/ y głownieysze/ iáko ono (iż nie wspomnię męczennikow) pánieneczek Chrześćiáńskich? Zwyćiężyły one wszeláki iad tyránski/ wszelákie okrućieństwá kátowskie/ wszelákie wymyślone męki? Ale ktorzy kiedy żołnierze byli serdecznieyszy/ ábo świętobliwszy/ iáko legia
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 32
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609