skuteczności.
O Fiołkach brunatnych. Na ściążałej pijaństwem głowy zabolenie/ Znajdiesz w niskim Fiołku prędkie uleczenie. I insze bole głowy leczy/ i ciężkości/ I kaducznej pomocny niemocy przykrości.
O Pokrzywie. Kto a długo chorobą złożony na łoże. Jeżeli spać nie możesz pokrzywa pomoże. Jeżeli cię womity częste napadają/ Pokrzywy je lekują/ skutecznie znaszają. Z miodem z pokrzyw zmieszane zażyte nasienie/ Koliczne zwykło znosić do szczętu bolenie: I zastarzałe kaszle szkodzić tam nie mogą/ Gdy je kaszlącym dane w napoju przemogą. Jeślić płuca zaziębną zażyjesz pokrzywy/ I na nabrzmienie wnątrza skutek w niej właściwy. W obec wszytkim chorobom we stawach przeciwna/ Ziołkoć
skutecznośći.
O Fiołkách brunatnych. Ná śćiążáłey pijaństwem głowy zábolenie/ Znaydiesz w niskim Fiołku prędkie vleczenie. Y insze bole głowy leczy/ y ćiężkośći/ Y káduczney pomocny niemocy przykrośći.
O Pokrzywie. Kto á długo chorobą złożony ná łoże. Ieżeli spáć nie możesz pokrzywá pomoże. Ieżeli ćię womity częste nápadáią/ Pokrzywy ie lekuią/ skutecznie znaszáią. Z miodem z pokrzyw zmieszáne záżyte naśienie/ Koliczne zwykło znośić do sczętu bolenie: Y zástárzáłe kászle szkodzic tám nie mogą/ Gdy ie kászlącym dáne w napoiu przemogą. Ieslić płucá záźiębną záżyiesz pokrzywy/ Y ná nábrzmienie wnątrza skutek w niey właśćiwy. W obec wszytkim chorobom we stáwách przećiwna/ Ziołkoć
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Dv
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
nie trzeba. Przetoż u mnie wzgardzona z twojemi synami/ Bo Pokora przy mnie zostaje współ z Cnotami. A iż Prawa podałam na zmysły burzliwe/ Któremi rządzić się ma przyrodzenie mściwe. Pokazując co BOGU człowiek jest powinien/ Jako Gniew jak lubiezną chciwość znosić winien. Jak łakomstwo/ jak Zazdrość trzeba mu lekować/ Jak ubieżnej Godności z Pychą się warować. Teraz munsztuk na język ja Wolność gotuję/ Gdyż Zmysłów być Tłumaczem ja mowę znajduję. Wolność tedy języczna zaraz z strahem chodzi/ Wielu ludzi do szkody i śmierci przywodzi. WIele tych jest że kiedy porywcze mówili/ Żałosnych/ radźby zaś słowa swe wrócili. Zawsze milczenie
nie trzebá. Przetoż v mnie wzgardzona z twoiemi synámi/ Bo Pokorá przy mnie zostáie wspoł z Cnotámi. A iż Práwá podáłám ná smysły burzliwe/ Ktoremi rządźić się ma przyrodzenie mściwe. Pokázuiąc co BOGV człowiek iest powinien/ Iáko Gniew iák lubiezną chciwość znośić winien. Iák łákomstwo/ iák Zazdrośc trzebá mu lekowáć/ Iák vbieżney Godnośći z Pychą się wárowáć. Teraz munsztuk ná ięzyk ia WOLNOSC gotuię/ Gdyż Zmysłow bydź Tłumáczem ia mowę znáyduię. WOLNOSC tedy ięzyczna záraz z stráhem chodźi/ Wielu ludźi do szkody y śmierci przywodźi. WIele tych iest że kiedy porywcze mowili/ Załosnych/ rádźby záś słowá swe wroćili. Záwsze milczenie
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D3v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
być tak surowy. Co-ć to zawadzi abo co-ć zaszkodzi, Do zobopolnej że z nim przydziesz szkody? O sroga dziewko! takli się to godzi? Nie chcesz koniecznie, aby mógł być zdrowy. Tylko nie skona ten, co go miłujesz — A tyś to winna, że go nie lekujesz! 61
Dobrzebyś była godna większej dzięki I prędkobyś się z tego ucieszyła, Kiedybyś mu ty sama z własnej ręki Lekarskiej — rany jego pogoiła I zbawiwszy go i bólu i męki Do zdrowiabyś go pierwszego wróciła A w twarzybyś się jego przeglądała I w twej piękności, którą
być tak surowy. Co-ć to zawadzi abo co-ć zaszkodzi, Do zobopolnej że z nim przydziesz szkody? O sroga dziewko! takli się to godzi? Nie chcesz koniecznie, aby mogł być zdrowy. Tylko nie skona ten, co go miłujesz — A tyś to winna, że go nie lekujesz! 61
Dobrzebyś była godna większej dzięki I prędkobyś się z tego ucieszyła, Kiedybyś mu ty sama z własnej ręki Lekarskiej — rany jego pogoiła I zbawiwszy go i bolu i męki Do zdrowiabyś go pierszego wrociła A w twarzybyś się jego przeglądała I w twej piękności, ktorą
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 23
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
Przydzie mąż. F. Z Pyrritoem obadwa przybędą. Mam. To Ojciec. F. Ariadny Ojciec miłosierny. Mam. Proszę przez ten włos siwy starości mizerny, Przez serce troską zdjęte, przez pierś którąś ssała, Pokiń złości, proszę byś na się pomnieć chciała. Cząstka to jedna zdrowia, chcieć się dać lekować. F. Nie wszystek mi wstyd raczył z serca powendrować, Słuchąm Matko, tę miłość która nie ma miary Zwyciężyć, żadnej sława niech nie ma przywary. Jeden sposób jest tylko Uchronić się złego. Za mężem iść śmiercią zbyć grzechu nieczystego. Mam. Pomiarkuj córko serca krnobrnego zawody Zwicięż się, godnaś wżyciu stąd
Przydźie mąż. Ph. Z Pyrrithoęm obádwá przybędą. Mam. To Oyćiec. Ph. Aryádny Oyćiec miłośierny. Mam. Proszę przez ten włos siwy stárośći mizerny, Przez serce troską zdięte, przez pierś ktorąś ssáłá, Pokiń złośći, proszę byś ná się pomnieć chciáłá. Cżąstká to iedná zdrowia, chcieć się dáć lekowáć. Ph. Nie wszystek mi wstyd ráczył z sercá powęndrowáć, Słuchąm Mátko, tę miłośc ktora nie ma miáry Zwyciężyć, żadney sławá niech nie ma przywáry. Jedęn sposob iest tylko Vchronić się złego. Zá mężęm iść smiercią zbydź grzechu nieczystego. Mam. Pomiárkuy corko sercá krnobrnego záwody Zwićięż się, godnáś wżyciu ztąd
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 132
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696