pióry wleci, Zostawiwszy Śreniawę i okręt dla dzieci. ERATO
Śliczna lipo! nie z cienia tylko i nie z łodzi, Skądinąd cię zalecać i chwalić cię godzi. Sama mówi uroda i światu wzrost gładki, A cóż po tym na insze zdobywać się świadki, Że acz Boga za wszytkie drzewa trzeba chwalić, Samę chować lipinę, wszytkie insze palić, Kiedy ani czerw, ani żaden robak inny, Choć wszelkie psuje drzewo, nie tknie się lipiny. Cóż mówią stoły, służby, ławy, ramy, krzesła, Co sztuki sznycerskiego rzezane rzemiesła? Sposobną do wszytkiego materyją czyni. Cóż o szkatule albo rozumieć o skrzyni, Kędy, cokolwiek leży
pióry wleci, Zostawiwszy Śreniawę i okręt dla dzieci. ERATO
Śliczna lipo! nie z cienia tylko i nie z łodzi, Skądinąd cię zalecać i chwalić cię godzi. Sama mówi uroda i światu wzrost gładki, A cóż po tym na insze zdobywać się świadki, Że acz Boga za wszytkie drzewa trzeba chwalić, Samę chować lipinę, wszytkie insze palić, Kiedy ani czerw, ani żaden robak inny, Choć wszelkie psuje drzewo, nie tknie się lipiny. Cóż mówią stoły, służby, ławy, ramy, krzesła, Co sztuki sznycerskiego rzezane rzemiesła? Sposobną do wszytkiego materyją czyni. Cóż o szkatule albo rozumieć o skrzyni, Kędy, cokolwiek leży
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 116
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Skądinąd cię zalecać i chwalić cię godzi. Sama mówi uroda i światu wzrost gładki, A cóż po tym na insze zdobywać się świadki, Że acz Boga za wszytkie drzewa trzeba chwalić, Samę chować lipinę, wszytkie insze palić, Kiedy ani czerw, ani żaden robak inny, Choć wszelkie psuje drzewo, nie tknie się lipiny. Cóż mówią stoły, służby, ławy, ramy, krzesła, Co sztuki sznycerskiego rzezane rzemiesła? Sposobną do wszytkiego materyją czyni. Cóż o szkatule albo rozumieć o skrzyni, Kędy, cokolwiek leży, lub szata, lub księga, Żadna skaza, nawet mól cichy, nie dosięga. Za tymże list i owoc
Skądinąd cię zalecać i chwalić cię godzi. Sama mówi uroda i światu wzrost gładki, A cóż po tym na insze zdobywać się świadki, Że acz Boga za wszytkie drzewa trzeba chwalić, Samę chować lipinę, wszytkie insze palić, Kiedy ani czerw, ani żaden robak inny, Choć wszelkie psuje drzewo, nie tknie się lipiny. Cóż mówią stoły, służby, ławy, ramy, krzesła, Co sztuki sznycerskiego rzezane rzemiesła? Sposobną do wszytkiego materyją czyni. Cóż o szkatule albo rozumieć o skrzyni, Kędy, cokolwiek leży, lub szata, lub księga, Żadna skaza, nawet mól cichy, nie dosięga. Za tymże list i owoc
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 116
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Kąsajcie cieślów, pszczółki, niechaj do jaworów, Do sośni obracają ostrze swych toporów, Niechaj ma lipa pokój, jeśli po was miodu I pragnie dorocznego gospodarz dochodu. Jedz, synu, miód, bo dobry, bo zdrowy, bo słodki I zawsze przed wszytkimi lipowy ma przodki. Nie psujcie pszczół, jaskółki. Lipina się strzępi, Miękka ta z przyrodzenia, lecz topory tępi. Nie drzyj z pięknego drzewa, powroźniku, łyka: Ej, przyda się postronek i na rzemieślnika. Są kręcone konopie na konie, na woły, Wierzbina na piszczałki, lipę mają pszczoły. URANIA
Dobry jest miód, lepszy chleb, co oń prosim
. Kąsajcie cieślów, pszczółki, niechaj do jaworów, Do sośni obracają ostrze swych toporów, Niechaj ma lipa pokój, jeśli po was miodu I pragnie dorocznego gospodarz dochodu. Jedz, synu, miód, bo dobry, bo zdrowy, bo słodki I zawsze przed wszytkimi lipowy ma przodki. Nie psujcie pszczół, jaskółki. Lipina się strzępi, Miękka ta z przyrodzenia, lecz topory tępi. Nie drzyj z pięknego drzewa, powroźniku, łyka: Ej, przyda się postronek i na rzemieślnika. Są kręcone konopie na konie, na woły, Wierzbina na piszczałki, lipę mają pszczoły. URANIA
Dobry jest miód, lepszy chleb, co oń prosim
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 117
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
powinny być wiekami nakryte, stojące na suchych legarach, i wysokich, aby ziemią nie prześmiardły leguminy. Mąki wszelkie. mają być w Marcu mielone, albo w Sierpniu na nowiu, i dobrze w fasach ubijane przeciw mulom i stęchliznie, które dwie rzeczy mące są nie przyjazne. Mieć też należy z jedliny, dębiny, lipiny, kloniny robione duże faski, albo dziszki z wiekami, dla różnych legumin (nie z sosnini, bo legumina fetorem żywicznym przejdzie) stojące nie na gołej ziemi, ale na legarach, standarach, albo w szafach obszernych mocnych. Masło i syr tamże może stać na wysokich podkładzinach, ale w ką cię chłodnym, albo
powinny bydź wiekami nakryte, stoiące na suchych legarach, y wysokich, aby ziemią nie przesmiardły leguminy. Mąki wszelkie. maią bydź w Marcu mielone, albo w Sierpniu na nowiu, y dobrze w fasach ubiiane przeciw mulom y stęchliznie, ktore dwie rzeczy mące są nie przyiazne. Mieć też należy z iedliny, dębiny, lypiny, kloniny robione duże faski, albo dziszki z wiekami, dla rożnych legumin (nie z sosnini, bo legumina fetorem żywicznym przeydzie) stoiące nie na gołey ziemi, ale na legarach, standarach, albo w szafach obszernych mocnych. Masło y syr tamże może stać na wysokich podkładzinach, ale w ką cie chłodnym, albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 410
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
staw zagnaja, wody gorzkością swą zaraża. Bywają groble murowane, które na szkarpę O Ekono: miano:wicie o Stawach, Groblach etc.
dawać potrzeba. Przy upustach, które także na calcu zakładać potrzeba, i tam gdzie woda największa ma wagę, i z chaszczów, tarasów nie rychło gnijącego drzewa, jaka jest lipina, olszyna grabina, osiczyna, wierzbina etc mają być ugruntowane. Jest dobry sposób i pewniejszy utrzymania stawu, Sluzę sporządzić, która choć wiele kosztuje, bo dębów, cieslów i innego wiele wyjdzie rzemiesnika, ale już rzecz stabilis. Na której zastawy wlot mogą być podjęte, albo zapuszczone, według wody przybywającej, lub ubywającej
staw zagnáia, wody gorzkością swą zaraża. Bywaią groble murowáne, ktore na szkarpę O Ekono: miano:wicie o Stawach, Groblach etc.
dawać potrzeba. Przy upustach, ktore tákże na calcu zakładać potrzebá, y tam gdzie woda naywiększá ma wagę, y z chaszczow, tarasow nie rychło gniiącego drzewa, iaká iest lipina, olszyna grabina, osiczyna, wierzbina etc maią bydź ugruntowane. Iest dobry sposob y pewnieyszy utrzymania stawu, Sluzę sporządzić, ktora choć wiele kosztuie, bo dębow, cieslow y innego wiele wyidzie rzemiesnika, ale iuż rzecz stabilis. Na ktorey zastawy wlot mogą bydź podięte, albo zapuszczone, według wody przybywaiącey, lub ubywaiącey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 465
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Mariaszu wysypała, ale też milionowej sławy dla siebie, dla Polskiej i Saskiej Nacyj u wiekopomnych czasów przyniesła pamięć pretium et praemium. Tuż Miasto Lipsko, LIPSIA, Leipzig nad rzeką Pleis ufortyfikowane, z Akademią i Zamkiem Pleisenourg. Wzieło imię Miasto albo od rzeki Plisna albo Plisa; albo też języka Heneckiego znaczy Lipowy las, Lipinę. Miasto te Luterską sektą zarażone. Siesensee, Eiśleben Miasto blisko jeziora Ojczyzna Marcina Lutra, a druga Piekło. Miasto Mersburg tojest Martiopolis, nad Salą rzeką. Tuż Lucen o 10 tysięcy kroków od Lipska Miasto, gdzie Król Gustawus Adolfus Szwedzki Regnant, w batalii z Cesarskiemi Roku 1632 zginął. Tu MISNII Marchionatus postanowiony dla
Mariaszu wysypała, ale też millionowey sławy dla siebie, dla Polskiey y Saskiey Nacyi u wiekopomnych czasow przyniesła pamięć pretium et praemium. Tuż Miasto Lipsko, LIPSIA, Leipzig nad rzeką Pleis ufortyfikowane, z Akademią y Zamkiem Pleisenourg. Wzieło imie Miasto albo od rzeki Plisna albo Plisa; albo też ięzyka Heneckiego znaczy Lipowy las, Lipinę. Miasto te Luterską sektą zarażone. Siesensee, Eisleben Miasto blisko ieziora Oyczyzna Marcina Lutra, á druga Piekło. Miasto Mersburg toiest Martiopolis, nad Salą rzeką. Tuż Lutzen o 10 tysięcy krokow od Lipska Miasto, gdzie Krol Gustawus Adolphus Szwedzki Regnant, w batalii z Cesarskiemi Roku 1632 zginoł. Tu MISNII Marchionatus postanowiony dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 278
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na tychże dobrach ekstendującęj się sumie i tych trzech tysięcy nie podniósł. Także inonero Im. Pana sukcesora mego, aby temuż Im. P. marszałkowi memu ex mobilibus bonis przy zapłacie dworu sumę trzech tysięcy złotych i effective wyliczył. Im. Panu Aleksandrowi Grabowskiemu, winien będąc czterech tysięcy złotych polskich na dobrach części Lipin ordynackich skryptem pewnym roborowanym, lokowane, które dobra post sera fata mea, że ad proprium redire powinny haeredem, tedy przenosząc tę sumę czterech tysięcy złotych polskich na dobra wsi Czernice pod Brodami leżące, w posessjej protunc Imci Pana Pawła Gadomskiego będące, pozwalam temuż Imości Panu Aleksandrowi Grabowskiemu, tegoż posessora znieść i wykupić
na tychże dobrach extendującęj się summie i tych trzech tysięcy nie podniósł. Także inonero Jm. Pana successora mego, aby temuż Jm. P. marszałkowi memu ex mobilibus bonis przy zapłacie dworu summę trzech tysięcy złotych i effective wyliczył. Jm. Panu Alexandrowi Grabowskiemu, winien będąc czterech tysięcy złotych polskich na dobrach części Lipin ordynackich skryptem pewnym roborowanym, lokowane, które dobra post sera fata mea, że ad proprium redire powinny haeredem, tedy przenosząc tę summę czterech tysięcy złotych polskich na dobra wsi Czernice pod Brodami leżące, w possessyej protunc Jmci Pana Pawła Gadomskiego będące, pozwalam temuż Jmości Panu Alexandrowi Grabowskiemu, tegoż possessora znieść i wykupić
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 385
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Aby mię nimi bez przestanku parzył, Jakoż sam czuje, że nie folguje.
Nigdym ja tego, nieszczęsny, nie wiedział, By u Rozyny ogień w oczu siedział! Któż we mnie zapał haniebny ugasi? Pójdę do mojej ukochanej Basi, Bo jej źrzenice są dwie krynice. CZWARTY: CYPARYS
Na morawie przy lipinie Trafiło się w chłodzie usnąć tuż przy wodzie Pięknej Halinie, A gdy twardo spała, pszczółka przyleciała, Coś słodkiego w uściech powoniała. ...
Dziewczę wargą ruszy, pszczółeczkę poruszy, Aż ją ujadła. Tak złość wyrządziła, żądło zostawiła, Puchliny ust wdzięcznych nabawiła.
Nieszczęsnym, nie wiedział o tym,
Aby mię nimi bez przestanku parzył, Jakoż sam czuje, że nie folguje.
Nigdym ja tego, nieszczęsny, nie wiedział, By u Rozyny ogień w oczu siedział! Któż we mnie zapał haniebny ugasi? Pójdę do mojej ukochanej Basi, Bo jej źrzenice są dwie krynice. CZWARTY: CYPARYS
Na morawie przy lipinie Trafiło się w chłodzie usnąć tuż przy wodzie Pięknej Halinie, A gdy twardo spała, pszczółka przyleciała, Coś słodkiego w uściech powoniała. ...
Dziewczę wargą ruszy, pszczółeczkę poruszy, Aż ją ujadła. Tak złość wyrządziła, żądło zostawiła, Puchliny ust wdzięcznych nabawiła.
Nieszczęsnym, nie wiedział o tym,
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 58
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
obiedzie ruszyłem się na miejsce obiecane do Bedunia, gdzie dojeżdżając, zajechał mi drogę WYM pan Lasocki starosta grodowy gostyński, kawaler godny i srodze przy swych doskonałościach popularny. W tych tedy pustkach beduńskich w pomieszkanie, lecz nie w źwirza różnego, dzień cały dyskursem mile strawiłem. 4. Polowałem w ostępie nazwanym Lipiny, gdzie wielość źwirza rozmaitego, szczupłością obławy nie strzymana, piękny oraz i żałośny, a barziej zajzdrośny w nieubiciu żadnego, sprawiła widok. 5. Nie na co inszego tu w te źjechawszy kraje, jak dla polowania zaliconego i słusznie, gdyż w arce Noego więcej, ba, tylo być nie mogło, wiele tu
obiedzie ruszyłem się na miejsce obiecane do Bedunia, gdzie dojeżdżając, zajechał mi drogę WJM pan Lasocki starosta grodowy gostyński, kawaler godny i srodze przy swych doskonałościach popularny. W tych tedy pustkach beduńskich w pomieszkanie, lecz nie w źwirza różnego, dzień cały dyskursem mile strawiłem. 4. Polowałem w ostępie nazwanym Lipiny, gdzie wielość źwirza rozmaitego, szczupłością obławy nie strzymana, piękny oraz i żałośny, a barziej zajzdrośny w nieubiciu żadnego, sprawiła widok. 5. Nie na co inszego tu w te źjechawszy kraje, jak dla polowania zaliconego i słusznie, gdyż w arce Noego więcej, ba, tylo być nie mogło, wiele tu
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 129
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak