Pełń to Praw: Czytel: pewnie tego się godnym czego dzisiejszy nasz Święty Patriarcha dostąpił/ staniesz. Cuda i Paraeneses. Idem 6. 6. CVD II. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 490. SEPT: 19. w Piątek.
Jakażkolwiek nienawiść IHORA zatraca. Dobra Książęciu, bo się w koronę obraca. NIe lubują ludzie przewrotni w rzeczy dobrej/ i do tej przeszkadzają pobożnym często. Widzieć to jawnie między dzisiejszym Książęciem i Męczennikiem Kijowskim Ihorem/ synem Olehowym/ a Wnękiem Swatosławowym/ i między Kijowskimi Bolarami (którzy gdy rzeczone Książę ustąpić ich chce calumniam i panowaniu na Kijowie podziękować/ a oblec Mniski przedsię bierze habit/ aby Panu Bogu
Pełń to Práw: Czytel: pewnie tego się godnym czego dźiśieyszy nász Swięty Pátriárchá dostąpił/ stániesz. Cudá y Paraeneses. Idem 6. 6. CVD II. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 490. SEPT: 19. w Piątek.
Iákażkolwiek nienawiść IHORA zátraca. Dobra Xiążęćiu, bo się w koronę obraca. NIe lubuią ludźie przewrotni w rzeczy dobrey/ y do tey przeszkadzáią pobożnym często. Widźiec to iáwnie między dźiśieyszym Xiążęćiem y Męczennikiem Kiiowskim Ihorem/ synem Olehowym/ á Wnękiem Swátosłáwowym/ y między Kiiowskimi Bolárámi (ktorzy gdy rzeczone Xiążę vstąpić ich chce calumniam y pánowániu ná Kiiowie podziękowáć/ á oblec Mniski przedsię bierze hábit/ áby Pánu Bogu
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 99.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ Obłapiwszy nowemi piórki najmilszego/ Twardym noskiem na zimno daremnie całował. Czy czuł? czy poruszane falami skazował Lice Ceiks? wątpiono. aleć czuł jak trzeba. Szli zatym oba w ptaszki za litością nieba. W których przygodom tymże trwa miłość poddana: Anie w ptastwie małżeńska miłość rozerwana. Serdecznie się jak drzewiej lubują/ i mnożą/ I przez siedm spokojnych dni/ jak się ziemna srożą/ W gniazdku słanym przy morzu zimorodek siada. W ten czas na morze każdy niech bezpiecznie wsiada; wiatrów pilen Eolus: wypaść im nie zwoli/ I w ciszej morze trzyma; wnuczkom swoim kwoli. Tych letni ktoś nad morzem widzi latających/
/ Obłápiwszy nowemi piorki naymilszego/ Twárdym noskiem na źimno dáręmnie cáłował. Czy czuł? czy poruszane falámi skázował Lice Ceix? wątpiono. aleć czuł iák trzebá. Szli zátym obá w ptaszki zá litością niebá. W ktorych przygodom tymże trwa miłość poddána: Anie w ptastwie małżenska miłość rozerwána. Serdecznie się iak drzewiey lubuią/ y mnożą/ Y przez śiedm spokoynych dni/ iak się źiemná srożą/ W gniazdku słánym przy morzu źimorodek śiáda. W ten czás ná morze káżdy niech bespiecznie wśiáda; wiátrow pilen AEolus: wypaść im nie zwoli/ Y w ćiszey morze trzyma; wnuczkom swoim kwoli. Tych letni ktoś nad morzem widźi latáiących/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 291
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
stroju Maściami się natarszy/ Tatarki dostają. Owa jeśliż dowodne rzeczy prawdę mają/ Czy nie widzisz gdy mięso z ciepła się zasmrodzi Leżąc chwilę/ jak się w nim robactwo zarodzi? Idź także/ a porznione/ zagrzeb na to/ ciołki/ Rzecz iście doświadczona pracowite pszczołki Z zagniełych trzew roją się/ i pola lubują Po ojcowsku/ a w samę nadzieję garłują. Koń w ziemię zakopany puszcza sierszeń srogi. Rakowi brzegowemu/ obskubawszy nogi/ W ziemię wprawisz ostatek: w tułowie nie żywym Zalęże się niedzwiadek/ chwostem groźny krzywym. Wtąż/ które siwa nicią gałązki spinają Mszyce leśne/ oracze tego doznawają/ W włąsne postaci szpetnych moteeli przechodzą
stroiu Máśćiámi się nátárszy/ Tátárki dostáią. Owá ieśliż dowodne rzeczy prawdę máią/ Czy nie widźisz gdy mięso z ćiepłá się zásmrodźi Leżąc chwilę/ iák się w nim robáctwo zarodźi? Idź tákże/ á porznione/ zágrzeb ná to/ ćiołki/ Rzecz iśćie doświádczona prácowite pszczołki Z zágniełych trzew roią się/ y polá lubuią Po oycowsku/ á w sámę nádźieię gárłuią. Koń w źiemię zakopány puszcza śierszeń srogi. Rákowi brzegowemu/ obskubawszy nogi/ W źiemię wpráwisz ostátek: w tułowie nie żywym Zálęże się niedzwiadek/ chwostem groźny krzywym. Wtąż/ ktore śiwa nićią gáłąski spináią Mszyce leśne/ oracze tego doznawáią/ W włąsne postáći szpetnych moteeli przechodzą
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 386
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: Będziesz z niemi do wieczora chodził! On/ pry/ ba i do śmierci! tak jej chłop wygodził. 2. Chory Doktora pyta/ czy też jajca zdrowe? On mu powie meć zdrowe/ twe niewiem jakowe.
Dzieci miłe. Graszki/ fraszki/ pieszczoty z Dziećmi wszyscy stroją. Znać wszyscy tych lubują/ których się nie boją. Stądci i niewiast pono/ że się nie armują/ Nie bijają bezbronnych/ ale te miłują.
Dzwony. Dwa razy pospolicie dzwonią do Kościoła/ Raz na dobre a drugi na niecnoty zgoła: Dobrzy za daniem znaku wnet idą z ochoty/ Ale aż wykołatać/ wyhukać niecnoty. Na pierwsze
: Będźiesz z niemi do wieczora chodźił! On/ pry/ ba y do śmierći! ták iey chłop wygodźił. 2. Chory Doktorá pyta/ czy też iaycá zdrowe? On mu powie meć zdrowe/ twe niewiem iakowe.
Dźieći miłe. Graszki/ fraszki/ pieszczoty z Dźiećmi wszyscy stroią. Znać wszyscy tych lubuią/ ktorych śię nie boią. Stądći y niewiast pono/ że śię nie ármuią/ Nie biiáią bezbronnych/ ále te miłuią.
Dzwony. Dwá rázy pospolićie dzwonią do Kośćiołá/ Raz ná dobre á drugi ná niecnoty zgoła: Dobrzy zá daniem znáku wnet idą z ochoty/ Ale aż wykołátáć/ wyhukáć niecnoty. Ná pierwsze
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Aivv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Boską ugasiły: A gdybyśmy przed ogniem po grzechach wyleli/ Pewniebyśmy Wilnianie Wilno w zysku mieli: Łzy skruszonego serca Bóg lubuje/ Choć wypieczone przecie te przyjmuje.
Ożenienie. Matkę Ledę/ lecz żony żadnej nie miewali/ Polluks z Kastorem/ a wżdam wiecznemi zostali. I w niebie są/ a takie lubują przemiany/ Gdy jeden świeci/ drugi nie bywa widany: Znam Kastora z Polluksem Bracia z jednej Ledy/ Ći sobie (co nam mówią) ani życzą biedy. Częścią być ciała niechcą (ciała składanego)/ Wolą być sobie całym Panem ciała swego. Połowicą być ciała nie chcą niczyego/ I myślę mogąc nie
Boską ugáśiły: A gdybyśmy przed ogniem po grzechách wyleli/ Pewniebyśmy Wilniánie Wilno w zysku mieli: Lzy skruszonego sercá Bog lubuie/ Choć wypieczone przećie te przymuie.
Ożenienie. Mátkę Ledę/ lecz żony żadney nie miewali/ Pollux z Kástorem/ á wżdam wiecznemi zostáli. Y w niebie są/ á tákie lubuią przemiány/ Gdy ieden świeći/ drugi nie bywa widany: Znam Kástorá z Polluxem Bráćia z iedney Ledy/ Ći sobie (co nam mowią) áni życzą biedy. Częśćią bydź ćiáłá niechcą (ćiáłá składanego)/ Wolą bydź sobie całym Panem ćiáłá swego. Połowicą bydź ćiáłá nie chcą niczyego/ Y myślę mogąc nie
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Ciiv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621