obu waju, tu nieście różą, lilią, tu gwoździki, tu szałwiją, tu fijołeczki bronatne, złote, modre i szarłatne, tu kwiatki różnie odziane, bo to Dzieciątko kochane, jako je prędko obaczy, ucieszy się i uraczy. Będzie się namilsze Dziecię zabawiało rozmaicie, wdzięcznie się im przypatrując, wonność ich sobie lubując. Raz je będzie roztrząsało i ręczynkami zdżymało, będzie to, że się uśmiechnie, a rozśmiawszy się – ucichnie. Tak Go ucieszycie swemi upominkami wonnemi. Niechaj z nimi, co chce, broi – Dziecięciu z kwiatkiem przystoi, zwłaszcza, że je sam kształtował, sam upstrzył, sam umalował. Więc jak jest Panem
obu waju, tu nieście różą, liliją, tu gwoździki, tu szałwiją, tu fijołeczki bronatne, złote, modre i szarłatne, tu kwiatki różnie odziane, bo to Dzieciątko kochane, jako je prędko obaczy, ucieszy się i uraczy. Będzie się namilsze Dziécię zabawiało rozmaicie, wdzięcznie się im przypatrując, wonność ich sobie lubując. Raz je będzie roztrząsało i ręczynkami zdżymało, będzie to, że się uśmiéchnie, a rozśmiawszy się – ucichnie. Tak Go ucieszycie swemi upominkami wonnemi. Niechaj z nimi, co chce, broi – Dziecięciu z kwiatkiem przystoi, zwłaszcza, że je sam kształtował, sam upstrzył, sam umalował. Więc jak jest Panem
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 50
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
cory popłakuje. Której w ogniu dojźrzawszy/ czterykroć szalony Chciał sam weń wpaść/ czterykroć gwałtem odepchniony Porwawszy się jął biegać: na junczyka poszedł/ Gdy mu ociśnionego karku sierszeń doszedł. Silniej czeka manowiem biegać mi się zwidział/ Mógł rzec/ miałskrzydła u nóg/ któryb tobył widział. Zbył nakonic/ i pędem zginienie lubując/ Wpadł na sam Parnassu wierzch. Apollo litujac/ Gdy się cisnął z wysokiej Daedalion góry/ W ptaka go wdał/ i uniósł nowotnemi pióry. Dał irzywy nos/ dał sponie do pazorów krzywe/ Siłę ciała silniejszą/ męstwo starożywe. I teraz niskim w zgodzie/ ptastwo jastrząb chłości/ Sam żałościwy/ inszym przyczynia
cory popłákuie. Ktorey w ogniu doyźrzawszy/ czterykroć szalony Chćiał sam weń wpáść/ czterykroć gwałtem odepchniony Porwawszy się iął biegáć: ná iunczyká poszedł/ Gdy mu oćiśnionego kárku śierszeń doszedł. Silniey czeká mánowiem biegáć mi się zwidźiał/ Mogł rzec/ miałskrzydła v nog/ ktoryb tobył widźiał. Zbył nákonic/ y pędem zginienie lubuiąc/ Wpadł ná sam Párnássu wierzch. Apollo lituiac/ Gdy się ćisnął z wysokiey Daedálion gory/ W ptaká go wdał/ y vniosł nowotnemi piory. Dał jrzywy nos/ dał sponie do pázorow krzywe/ Siłę ćiáłá śilnieyszą/ męstwo stárożywe. Y teraz nizkim w zgodźie/ ptástwo iástrząb chłośći/ Sam żáłośćiwy/ inszym przyczynia
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 278
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636