. KARTA XIV. ATLAS DZIECINNY. ROZDZIAŁ XV. W którym eksplikuje się Karta pietnasta.
P. Co za Część Europy wyraża Karta XV? O. Moskwę czyli Państwo Rosyjskie. P. Kraj ten jak żyzny, tak ludny, jak sią rządzi, co w nim za Religia, i obyczaje? O. Ludność tego Kraju nie koresponduje rozległej jego obszerności: ale to nie o wszystkich Prowincjach ma się rozumieć. Są w nim obszerne jeziora, i miejsca bagniste, lasy rozciągające się na kilkadziesiąt i więcej mil, pełne różnego zwierza, z których futra przez handel po dwóch częściach świata rozchodzące się, wielkie bogactwa Moskwie przynoszą.
Rząd w
. KARTA XIV. ATLAS DZIECINNY. ROZDZIAŁ XV. W ktorym explikuie się Karta pietnasta.
P. Co za Część Europy wyraża Karta XV? O. Moskwę czyli Państwo Rossyiskie. P. Kray ten iak żyzny, tak ludny, iak sią rządzi, co w nim za Religia, y obyczaie? O. Ludność tego Kraiu nie korresponduie rozległey iego obszerności: ale to nie o wszystkich Prowincyach ma się rozumieć. Są w nim obszerne ieziora, y mieysca bagniste, lasy rozciągaiące się na kilkadziesiąt y więcey mil, pełne rożnego zwierza, z ktorych futra przez handel po dwoch częściach świata rozchodzące się, wielkie bogactwa Moskwie przynoszą.
Rząd w
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 102
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
obrał sobie za magazyn i plac wojny. Trzy największe w Europie poburzył na siebie potencje, do których ligi Saksonia i Szwecja tudzież Rzesza Niemiecka przyłączyła się. Jedną tylko tenże król pruski miał po sobie Anglią, od której też pierwsza iskierka wojny wybuchnęła. Anglia, przez długi czas pokoju i przez wielkie handle do wielkiej ludności i bogactw przyszedłszy, osobliwie stan pospólstwa, przy dostatkach wielkich większej chciwości nabywszy, zaczęła w Ameryce dawać Francuzom okazją i zabierać im handle ich i osiadłości, jako to prowincją Kanadę francuską, bogatą i ludną, opanowała, a obawiając się od Francuzów na lądzie w Hanowerze, elektoracie dziedzicznym, do króla angielskiego należącym odwetowania,
obrał sobie za magazyn i plac wojny. Trzy największe w Europie poburzył na siebie potencje, do których ligi Saksonia i Szwecja tudzież Rzesza Niemiecka przyłączyła się. Jedną tylko tenże król pruski miał po sobie Anglią, od której też pierwsza iskierka wojny wybuchnęła. Anglia, przez długi czas pokoju i przez wielkie handle do wielkiej ludności i bogactw przyszedłszy, osobliwie stan pospólstwa, przy dostatkach wielkich większej chciwości nabywszy, zaczęła w Ameryce dawać Francuzom okazją i zabierać im handle ich i osiadłości, jako to prowincją Kanadę francuską, bogatą i ludną, opanowała, a obawiając się od Francuzów na lądzie w Hanowerze, elektoracie dziedzicznym, do króla angielskiego należącym odwetowania,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 716
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zdaniem ro[...] ruję. Piszę się na to , aby żadych defluitacyj eksportancja za granice nasze nie miały mercimonia, z któremi oraz fortuna całej Ojczyzny i nas wszystkich za granice wychodzi. Obejrzyjmyno się na postronnych facta Principum, które nie tylko są admiranda, ale też imitanda, jako swoje kupie intra viscera regnorum utrzymują, przez co ludność miastom, skarbowi intratę, Państwom swoim przynoszą pretium. Godziłoby się w tej mierze oddać talionem cudzoziemskim rządom, aby od tąd zajeżdżając po mercimonia do Polski, tak jak dotąd w ich Państwach, tak oni odtąd płacili akcyzy, cła, według naszej kupowali i przedawali taksy, a tak, i skarb Koronny, i
zdániem ro[...] ruję. Piszę śię ná to , áby żadych defluitácyi exportancya zá gránice násze nie miáły mercimonia, z ktoremi oraz fortuná cáłey Oyczyzny y nas wszystkich zá gránice wychodźi. Obeyrzyimyno śię ná postronnych facta Principum, ktore nie tylko są admiranda, ále też imitanda, jáko swoje kupie intra viscera regnorum utrzymują, przez co ludność miastom, skárbowi intratę, Páństwom swoim przynoszą pretium. Godźiłoby śię w tey mierze oddáć talionem cudzoźiemskim rządom, áby od tąd zajeżdżájąc po mercimonia do Polski, ták ják dotąd w ich Páństwách, ták oni odtąd płáćili ákcyzy, cła, według nászey kupowali y przedawali taxy, á ták, y skárb Koronny, y
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: N8v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
chcieli zgłodzone posiłkować Miasto Prowizją; Lecz ani siła, ani sztuka nieuszła, bo Polskie Wojska, na prowadzących Zacharia napadszy, 5000. naładowanych, zabrali wozów krom Ku- pieckich, Tatarów przy tym idących (tych było 20000) rozpłoszyli, 5000. na placu położyli, i 500. Janczarów, Wielkości Prowiantów do zabrania Ludność Polska niewydołała, stądże wiele po drogach i błotach zapsowane długo się widzieć dało. co się roku 1694 stało. Myślił przecię Tatrzyn jakimby sposobem zabranej Zacharyj, i pobitych przy nich pobratynków wetować, a przeto mając wiadomość, ze Sarmatów Potencja, na chleb Zimowy w Polskę się zemknęła, Rączo tedy mając 70000
chćieli zgłodzone posiłkować Miasto Prowizyą; Lecz ani siła, ani sztuka nieuszła, bo Polskie Woyska, na prowadzących Zacharya napadszy, 5000. naładowanych, zabrali wozow krom Ku- pieckich, Tatarow przy tym idących (tych było 20000) rozpłoszyli, 5000. na placu położyli, y 500. Ianczarow, Wielkośći Prowiantow do zabrania Ludność Polska niewydołała, ztądże wiele po drogach y błotach zapsowane długo się widzieć dało. co się roku 1694 stało. Myślił przećię Tatrzyn iakimby sposobęm zabraney Zacharyi, y pobitych przy nich pobratynkow wetować, á przeto maiąc wiadomość, ze Sarmatow Potencya, na chleb Zimowy w Polskę się zemknęła, Rączo tedy maiąc 70000
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 312
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
Francjej nie czynił pojedynku z jakim Francuzem? B. Aczci to nie należy twemu stanowi badać się o tym, i godzienbyś miasto odpowiedzi, pięścią w pus oberwać, lecz żeś jest Totumfacki, tedy cię fajować zaniechąm. Tak jest żem był raz wyzwany, będąc w Paryżu Mieście nazwanym, dla ludności i wielkości Kairom Francuskim, o barzo rzecz małą. Tam gdy mię wyzwał Francuz, z wielką ochotą obiecowałem się stawić, wyszliśmy obaj za Bramę miejską, na plac umówiony pojedynku, Francus waleczny szarpie kabat, zostając w koszuli, ze szpadą a pujnałem tylko na dowód serca nieustraszonego. Ja to obaczywszy najmiej nie
Fráncyey nie czynił poiedynku z iákim Fráncuzem? B. Aczći to nie należy twemu stanowi bádáć się o tym, y godźienbys miásto odpowiedźi, pięśćią w pus oberwáć, lecz żeś iest Totumfácki, tedy ćię fáiowáć zániechąm. Ták iest żem był raz wyzwány, będąc w Páryżu Mieśćie názwánym, dla ludnośći y wielkośći Kairom Fráncuskim, o bárzo rzecz máłą. Tám gdy mię wyzwał Fráncuz, z wielką ochotą obiecowałem się stáwić, wyszliśmy obáy zá Bramę mieyską, ná plác vmowiony poiedynku, Fráncus waleczny szarpie kábat, zostáiąc w koszuli, ze szpadą á puynałem tylko ná dowod sercá nieustrászonego. Ia to obaczywszy naymiey nie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 32
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
dwieście Milionów ludzi. Cesarz Chiński ma mieć rocznej intraty sto pięćdziesiąt Milionów czerwonych złotych. P. Aleksander Rodensis opisując Peking, Nanking, i Hangheu twierdzi, że w każdym Mieście 1. Rangu jest po 4. Miliony ludzi mieszkających, w Chinie zaś całej 250. Milionów ludzi, i przenosi dwa razy więcej Europę w ludność. P. Trigaltus pisze że Cesarz Chiński ma 114. Królów hołdujących sobie. Chinowie piszą stawiając swoje litery z góry na dół od prawej ręki do lewej. P. Martini przyznaje Chinom wynalezienie druku w 50. lat po Narodzeniu Pańskim. Inwencja prochu do strzelania u Chinów najpierwsza od 1700. lat, i najskuteczniej ognie
dwiescie Milionow ludzi. Cesárz Chiński ma mieć roczney intráty sto piędziesiąt Milionow czerwonych złotych. P. Alexander Rhodensis opisuiąc Peking, Nanking, y Hangheu twierdzi, że w káżdym Mieście 1. Rángu iest po 4. Miliony ludzi mieszkáiących, w Chinie záś cáłey 250. Milionow ludzi, y przenosi dwá rázy więcey Europę w ludność. P. Trigaltus pisze że Cesárz Chiński ma 114. Krolow hołduiących sobie. Chinowie piszą stáwiáiąc swoie litery z gory ná doł od práwey ręki do lewey. P. Martini przyznáie Chinom wynálezienie druku w 50. lát po Národzeniu Páńskim. Inwencya prochu do strzelániá u Chinow naypierwszá od 1700. lát, y nayskuteczniey ognie
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 601
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
jednym miejscu wypadło co do sierści (jak mówią), za kilka lat znowu były napełnione obory i jatki rzeźnickie. Co większa, iż po zaczętym pomorku na bydło więcej nierównie było w Polsce gąb do mięsa niż przed nim. Bo surowość postu z laty coraz wolniała między katolikami, dysydentów do Polski i Żydów przybywało, ludność się pomnażała, Moskwy w ostatnich leciech Augusta III, podczas wojny z królem pruskim Fryderykiem II, w Wielkiej Polsce było pełno; w ogólności daleko większa niż lat dawniejszych mięsa konsumpcja. Przypisać to należy nie jakiej cudownej nadprzyrodzonej sprawie, ale rozszerzonemu w słodkim pokoju pod Augustem III gospodarstwu, wytępionym po wielu miejscach nieużytecznym borom,
jednym miejscu wypadło co do szerści (jak mówią), za kilka lat znowu były napełnione obory i jatki rzeźnickie. Co większa, iż po zaczętym pomorku na bydło więcej nierównie było w Polszcze gąb do mięsa niż przed nim. Bo surowość postu z laty coraz wolniała między katolikami, dysydentów do Polski i Żydów przybywało, ludność się pomnażała, Moskwy w ostatnich leciech Augusta III, podczas wojny z królem pruskim Fryderykiem II, w Wielkiej Polszcze było pełno; w ogólności daleko większa niż lat dawniejszych mięsa konsumpcja. Przypisać to należy nie jakiej cudownej nadprzyrodzonej sprawie, ale rozszerzonemu w słodkim pokoju pod Augustem III gospodarstwu, wytępionym po wielu miejscach nieużytecznym borom,
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 40
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Głowa zaś tego junaka nakryta była po same oczy czapką tęgą, drutami i bawełną przeszywaną, jakich czapek Litwini do pojedynków i tumultów zażywali; za czym rozumieć mogę, że wspomnione dobycie szabel wszczęło się w partii Radziwiłłowskiej, a zatem dworskiej.
Równo z dobyciem szabel pomieszane wprzód między sobą, ile w ciasnym na taką ludność cyrkule, partie rozskoczyły się i stanęły naprzeciw siebie w dwóch ścianach, sięgać się ciosami wzajemnie mogących. Do czego jednak nie przyszło, bo Małachowski, krajczy koronny, marszałek starej laski, biegając od końca do końca między owymi ścianami, stawiając przed oczy bliską przytomność króla dobrego, w izbie senatorskiej z senatorami siedzącego, obrazę
. Głowa zaś tego junaka nakryta była po same oczy czapką tęgą, drutami i bawełną przeszywaną, jakich czapek Litwini do pojedynków i tumultów zażywali; za czym rozumieć mogę, że wspomnione dobycie szabel wszczęło się w partii Radziwiłłowskiej, a zatem dworskiej.
Równo z dobyciem szabel pomięszane wprzód między sobą, ile w ciasnym na taką ludność cyrkule, partie rozskoczyły się i stanęły naprzeciw siebie w dwóch ścianach, sięgać się ciosami wzajemnie mogących. Do czego jednak nie przyszło, bo Małachowski, krajczy koronny, marszałek starej laski, biegając od końca do końca między owymi ścianami, stawiając przed oczy bliską przytomność króla dobrego, w izbie senatorskiej z senatorami siedzącego, obrazę
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 104
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak