mu do nóg upadszy: „Już mam swoje doma; Niechże ją Szoci biorą, kiedy tak widoma.” Gdy wszyscy parskną śmiechem, książę, nie bez niego, Choć mu markotno, każe wołać podskarbiego. 67. MIŁOŚĆ I PANOWANIE
Imperium et a mor utrumąue in uno Gaudet. Illud Juppiter, hoc propugnat luno.
Miłość i panowanie nie chcą towarzysza: Tamta mściwą Junonę, ta gniewa Jowisza. 68. NA UBÓSTWO
Chwal ubóstwo, jako chcesz; nie masz, nie masz, mniemam, Gorszego słowa nad to: miałem, teraz nie mam. 69. MYŚLISTWO
Mysz na ziarko, lis na mysz, chart na lisa
mu do nóg upadszy: „Już mam swoje doma; Niechże ją Szoci biorą, kiedy tak widoma.” Gdy wszyscy parskną śmiechem, książę, nie bez niego, Choć mu markotno, każe wołać podskarbiego. 67. MIŁOŚĆ I PANOWANIE
Imperium et a mor utrumąue in uno Gaudet. Illud Iuppiter, hoc propugnat luno.
Miłość i panowanie nie chcą towarzysza: Tamta mściwą Junonę, ta gniewa Jowisza. 68. NA UBÓSTWO
Chwal ubóstwo, jako chcesz; nie masz, nie masz, mniemam, Gorszego słowa nad to: miałem, teraz nie mam. 69. MYŚLISTWO
Mysz na ziarko, lis na mysz, chart na lisa
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 232
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
że nie chybił prawdy warmiński kanonik. Kołem chodzi świat i próżność jego, Państwa z państwy, miasta z miasty w zawód rączo biega. Pełno takich alternat na Wschodzie, W samym panów co niemiara liczym w Carogrodzie. Wprzód pod Rzymem, wtem był pod Grekami, Dziś w swej mocy tureckimi rządzi księżycami. W rogach Luny Grecy ja zamkniona Jęczy niby już nikczemna idea Platona. Lecz się dobrze stało z szyzmatykiem, Za szaleństwo ottomańskim został lunatykiem. Z panów Wschodu Grecy ubożuchni Niechaj jęczą, my z Stambułu wróćmy się do kuchni. Ale w kuchni Turcy ją widziemy, Na powietrzu grób żelazny z rożna mieć będziemy, Bo gdy życia dopędzimy kresu
że nie chybił prawdy warmiński kanonik. Kołem chodzi świat i próżność jego, Państwa z państwy, miasta z miasty w zawód rączo biega. Pełno takich alternat na Wschodzie, W samym panów co niemiara liczym w Carogrodzie. Wprzód pod Rzymem, wtem był pod Grekami, Dziś w swej mocy tureckimi rządzi księżycami. W rogach Luny Grecy ja zamkniona Jęczy niby już nikczemna idea Platona. Lecz się dobrze stało z szyzmatykiem, Za szaleństwo ottomańskim został lunatykiem. Z panów Wschodu Grecy ubożuchni Niechaj jęczą, my z Stambułu wróćmy się do kuchni. Ale w kuchni Turcy ją widziemy, Na powietrzu grób żelazny z rożna mieć będziemy, Bo gdy życia dopędzimy kresu
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 612
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zagrzewała oną: Tobą o książę, tobą oświecone, Stoją dziś rzeczy ledwie nie zginione. Gdy wszystkie jady poganin wywierał, A szturmem tęgim obozy rozpierał, Któremu oraz gwałtowi i ziele Nie mogły nasze dotrzymać fortele.
Już już szalony zwycięstwem się cieszy, Aż Wiśniowieccy wydawszy się pieszy, Paszczą nań ogień. Jakie Etna luny, Jakimi zagrzmi i niebo i pioruny: Tak niewytrwanym gdy gradem go prażą, W pół już z pożartej nadziei wyrażą W przestronne pole. Dopieroż i one Biorą w tem serca nasi nachylone. Tak przykre gardło nieprzyjaciel zronił, Żeby miał jednak, czemby grzbiet zasłonił Zelżywy w Porcie, i dobrze co sprawił,
zagrzewała oną: Tobą o książę, tobą oświecone, Stoją dziś rzeczy ledwie nie zginione. Gdy wszystkie jady poganin wywierał, A szturmem tęgim obozy rozpierał, Któremu oraz gwałtowi i siele Nie mogły nasze dotrzymać fortele.
Już już szalony zwycięstwem się cieszy, Aż Wiśniowieccy wydawszy się pieszy, Paszczą nań ogień. Jakie Etna luny, Jakiemi zagrzmi i niebo i pioruny: Tak niewytrwanym gdy gradem go prażą, W pół już z pożartej nadziei wyrażą W przestronne pole. Dopieroż i one Biorą w tem serca nasi nachylone. Tak przykre gardło nieprzyjaciel zronił, Żeby miał jednak, czemby grzbiet zasłonił Zelżywy w Porcie, i dobrze co sprawił,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 57
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Stądże wszytkie Straże Zwiodszy zaraz, otrąbić ruszenie rozkaże Generalne na jutro. Prócz żeby Wsi łupem: Nie zostawił Tatarom małym się okupem Od Mieszczan kontentując. O czym gdy tu Goniec Spadnie raczy, pod już sam konkluzji koniec, (a słuszniej konfuzji) kiedy na chrośnieniu Rózgi jednej, i i lada z-tąd się rozświeceniu Luny jakiej, wszytka twarz, istność, i powaga Sejmu stała: zwłaszcza że burzliwa ta plaga Zmykała się tym bliżej, i ognie widziane Z-tej tu strony Lublina. Wiec nie hamowane Zabiegi te nikedy? gdy tu Hetman w-kole I cześć większa Wojskowych? A tam prędko pole I ziemia otworzona? żeby się w
Ztądże wszytkie Straże Zwiodszy záraz, otrąbić ruszenie rozkaże Generalne ná iutro. Procz żeby Wśi łupem: Nie zostawił Tátárom máłym sie okupem Od Mieszczan kontentuiąc. O czym gdy tu Goniec Spádnie raczy, pod iuż sam konkluzyey koniec, (a słuszniej konfuzyey) kiedy ná chrośnieniu Rozgi iedney, i i láda z-tąd sie rozświeceniu Luny iákiey, wszytka twarz, istność, i powagá Seymu stałá: zwłaszczá że burzliwa tá plagá Zmykała sie tym bliżey, i ognie widźiáne Z-tey tu strony Lubliná. Wiec nie hámowáne Zábiegi te nikedy? gdy tu Hetman w-kole I cześć wieksza Woyskowych? A tam pretko pole I źiemiá otworzona? żeby sie w
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 41
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. — Item. Działko spiżowe z herbem Podkowa, u tego na kołach nie masz szyn. dwóch lunów i kun. — Item. Działko moskiewskie, spiżowe, mniejsze, koła okowane, lunów i kun niemasz. — Item. Na kopcu od Zwierzyńca działo wielkie, spiżowe, a porządkiem wszystkim, tylko bez luna jednego i kun niemasz. - Item. Tamże, na kopcu, działko żelazne, pod nim łoże nowe, okowane żelazem, ale bez kun i lunów.
W tejże bramie Tatarnia na więźnie, u której dobrze opatrzonej tak drzwi, jako i krata, ale drewniane. Drzwi pierwsze, ze dwoma wrzeciądzami długiemi
. — Item. Działko spiżowe z herbem Podkowa, u tego na kołach nie masz szyn. dwóch lunów i kun. — Item. Działko moskiewskie, spiżowe, mniejsze, koła okowane, lunów i kun niemasz. — Item. Na kopcu od Zwierzyńca działo wielkie, spiżowe, a porządkiem wszystkim, tylko bez luna jednego i kun niemasz. - Item. Tamże, na kopcu, działko żelazne, pod nim łoże nowe, okowane żelazem, ale bez kun i lunów.
W tejże bramie Tatarnia na więźnie, u której dobrze opatrzonej tak drzwi, jako i krata, ale drewniane. Drzwi pierwsze, ze dwoma wrzeciądzami długiemi
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 118
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
z Morza urodzona. Jest tenerorum Máter Amorum, tojest dwóch Synów Kupidynów, a raczej jednego Kupidyna, który dwojakie w sercach tojest słodkie i gorszkie wznieca amory. Miejsca osobliwsze na których była wenerowana Pafos i Amatus Miasta na Insule Cyprze Item Cnidos Miasto Karyj, Ery góra w Sycylii. etc. POGAŃSKICH
O Dianie albo Lunie tę miej eruditionem, że ta zowie się Triformis, to jest na Niebie zowie się Luna, na ziemi Diana Myślistwa Bogini, w Piekle Proserpina: skąd piękny urósł wiersz u Poety:
Terret, Lustrát, Agit, Proserpina, Luna, Diana, Ima, Superná, Feras, Sceptrô, fulgore: Sagittâ.
To
z Morza urodzona. Jest tenerorum Máter Amorum, toiest dwoch Synow Kupidynow, a raczey iednego Kupidyna, ktory dwoiakie w sercach toiest słodkie y gorszkie wznieca amory. Mieysca osobliwsze na ktorych była wenerowana Paphos y Amathus Miasta na Insule Cyprze Item Cnidos Miasto Karyi, Ery gora w Sycylii. etc. POGANSKICH
O Dianie albo Lunie tę miey eruditionem, źe ta zowie się Triformis, to iest na Niebie zowie się Luna, na ziemi Diana Myślistwa Bogini, w Piekle Proserpina: zkąd piękny urosł wiersz u Poety:
Terret, Lustrát, Agit, Proserpina, Luna, Diana, Ima, Superná, Feras, Sceptrô, fulgore: Sagittâ.
To
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 11.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ziemi Diana Myślistwa Bogini, w Piekle Proserpina: skąd piękny urósł wiersz u Poety:
Terret, Lustrát, Agit, Proserpina, Luna, Diana, Ima, Superná, Feras, Sceptrô, fulgore: Sagittâ.
To jest że ta Bogini ile się zowie Proserpina, Tèrret Ima Sceptrô straszy niskości Piekielne Berłem: ile jest Luna, Lustrat fulgore Superna, tojest oświeca Niebo jasnością: ile t Dianą Agit feras Sagittâ napędza do sieci zwierza strzałą swoją, lub strzela.
Inni Bogowie byli DII MINUTI, albo Minorum Gentium, albo podlejsi inferioris Classis albo że extra Romā ich insze Gentes wenerowały. Byli Dii domestici, zwani Lares Penates. Inni Dii Rustici
ziemi Diana Myślistwa Bogini, w Piekle Proserpina: zkąd piękny urosł wiersz u Poety:
Terret, Lustrát, Agit, Proserpina, Luna, Diana, Ima, Superná, Feras, Sceptrô, fulgore: Sagittâ.
To iest że ta Bogini ìle się zowie Proserpina, Tèrret Ima Sceptrô straszy niskości Piekielne Berłem: ile iest Luna, Lustrat fulgore Superna, toiest oświeca Niebo iasnością: ile t Dianą Agit feras Sagittâ napędza do sieci zwierza strzałą swoią, lub strzela.
Inni Bogowie byli DII MINUTI, albo Minorum Gentium, albo podleysi inferioris Classis álbo że extra Romā ich insze Gentes wenerowały. Byli Dii domestici, zwani Lares Penates. Inni Dii Rustici
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 11.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
utaiły się. Joanna Anglików z Francyj wypędziła, uzbroiwszy się po Rycersku. Tirynus.
Z PIĘKNOŚCI ZALECENI ŚWIATU.
ADonis dla urody ukochany od Wenery : Demokles Młodzian Ateński od wszystkich nazwany Pulcher, teste Plutarcho. Bachus i Apollo nigdy się niestarzejący, urodziwi : Kastor i Polluks Ledy Synowie kształtni : Narcissus, Hiacintus : Endymion Luny z urody Amazjusz, z Nieba do niego zstępującej, captus amore Lune : Atys Młodzian : Nireus z Greków najpiękniejszy od Homera po chwalony ; jednak nieuwolniony od śmierci, teste Propertio.
Nirea non facies, non vis exemit Achillem. O Ludziach Mirabilia i Singularia.
Wenus i Diana Prosperpina, wszystkie Nimfy Boginie Wód i Łąk
utaiły się. Ioanna Anglikow z Francyi wypędziłá, uzbroiwszy się po Rycersku. Tirinus.
Z PIĘKNOSCI ZALECENI SWIATU.
ADonis dla urody ukochany od Wenery : Demokles Młodzian Ateński od wszystkich nazwany Pulcher, teste Plutarcho. Bacchus y Apollo nigdy się niestarzeiący, urodziwi : Kastor y Pollux Ledy Synowie kształtni : Narcissus, Hyacinthus : Endimion Luny z urody Amazyusz, z Nieba do niego zstępuiącey, captus amore Lunae : Atys Młodzian : Nireus z Grekow naypięknieyszy od Homera po chwálony ; iednak nieuwolniony od śmierci, teste Propertio.
Nirea non facies, non vis exemit Achillem. O Ludziàch Mirabilia y Singularia.
Venus y Diana Prosperpina, wszystkie Nimfy Boginie Wod y Łąk
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 968
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
intraty 5 kroć sto tysięcy Czerwonych złotych. A przedtym jej były Sardynia, Cyprus, Lesbus, Metelino, Teodosia, Kofa, Chios, Pera. Korsykę chce uczynić sui Iuris; ale wiele Malkontentów niechce się submittować. In ditione tej samej Genueńskiej Rzeczypospolitej, jest Miasto Sarazana nad Magrą rzeką, gdzie są znaki starożytnego Luny Miasta, gdzie marmury najczyściejsze białe, marmor Lunense zwane.
O LUKAŃSKIEJ, albo LUKIEWSKIEJ Rzeczypospolitej praeter dicta, to tylko anotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipue o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku wojennego. Obfituje w jedwabie, kasztany, płótna cienkie, hatłasy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Królestwie Neapolitańskim
intraty 5 kroć sto tysięcy Czerwonych złotych. A przedtym iey były Sardinia, Cyprus, Lesbus, Metelino, Theodosia, Koffa, Chios, Pera. Korsykę chce uczynić sui Iuris; ale wiele Malkontentow niechce się submittować. In ditione tey sámey Genueńskiey Rzeczypospolitey, iest Miasto Sarazana nad Magrą rzeką, gdzie są znaki starożytnego Luny Miasta, gdzie marmury nayczyścieysze białe, marmor Lunense zwane.
O LUKANSKIEY, albo LUKIEWSKIEY Rzeczypospolitey praeter dicta, to tylko ánnotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipuè o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku woiennego. Obfituie w iedwabie, kasztany, płotna cienkie, hatłásy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Krolestwie Neapolitańskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 223
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ do Heretyków/ i odszczepieńców dotycze/ zadaje P. Pleban że tego Jezuici żaniechali/ a do szkół się obrócili.
W Tym/ zwielką swą niewiadomością rzeczy światu wszystkiemu wiadomych/ wydaje się/ gdyż i złaski Bożej Jezuici pilnują dobrze wtym powołania swego; czego ponieważ on niewie we swej Plebaniej in concauo Lunę siedząc/ nauczyć go przyjdzie. Ze Jezuici na nowym świecie między pogany/ do tąd tak jako zaraz nastawszy zaczęli/ zbłogosławieństwem pańskim robią/ wszyscy to Historycy/ po dziś dzień kraje tamte opisujący/ piszą. Gdy przed dwiema laty Holandowie Heretycy/ kawalec świata nowego byli ubiegli/ azaż nie triumfowali/ że tam
/ do Heretykow/ y odszczepieńcow dotycże/ zádáie P. Pleban że tego Iezuići żániecháli/ á do szkoł sie obroćili.
W Tym/ zwielką swą niewiádomośćią rzeczy świátu wszystkiemu wiádomych/ wydaie sie/ gdyż y złáski Bożey Iezuići pilnuią dobrze wtym powołaniá swego; czego poniewasz on niewie we swey Plebaniey in concauo Lunę siedząc/ náucżyć go przyidźie. Ze Iezuići ná nowym świećie między pogány/ do tąd ták iáko zárasz nástawszy záczęli/ zbłogosłáwieństwem páńskim robią/ wszyscy to Historycy/ po dźiś dźień kráie támte opisuiący/ piszą. Gdy przed dwiema láty Holandowie Heretycy/ kawálec świátá nowego byli vbiegli/ ázász nie tryumphowáli/ że tám
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 32
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627