probował tego. Tuby było miejsce o Mastykierowaniu: flusach/ szmelcach blachmalach/ ale że w rzedszym są używaniu przestępuje. O Filigranach to namieniam. Skręciwszy wedle wolej i uformowawszy drociki srebrne/ na wosku je układać w swoje figurki/ dragantem je z sobą poklijć/ zdjąć potym z wosku i złożyć na blasze do lutowania. Lutować opiłkami flagletu/ przydawszy boraksu/ glazgalu/ soli. Glazgal jednak na ogniu pierwej zglujowawszy/ żeby się potym nie podnosił/ włożyć na węgle blachę z robotą/ glujować. (Drudzy przy kaganku raźnym/ ognia fajfką po całej robocie mocno dają) gdy flisować pocznie flagler/ żeby nie odflisnął drot sam wrzucić garść otrąb na
probowáł tego. Tuby było mieysce o Mastykierowániu: flusách/ szmelcách bláchmálách/ ále że w rzedszym są używániu przestępuie. O Filágránách to namieniam. Skręćiwszy wedle woley i uformowáwszy droćiki srebrne/ ná wosku ie układać w swoie figurki/ drágántem ie z sobą pokliić/ zdiąć potym z wosku y złozyć ná blasze do lutowániá. Lutowáć opiłkámi flágletu/ przydáwszy boráksu/ glázgalu/ soli. Glazgál iednak ná ogniu pierwey zgluiowáwszy/ żeby się potym nie podnośił/ włożyć ná węgle blachę z robotą/ gluiowáć. (Drudzy przy kágánku ráźnym/ ogniá fáyfką po całey roboćie mocno dáią) gdy flisowáć pocznie flágler/ zeby nie odflisnął drot sám wrzućić garść otrąb ná
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 286
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
ja jak żywo. Zawiozłem zaś do Bochnie kilka beczek soli/ Tom miareczkę przedawał na Rynku powoli. Złotnik.
Żyd pożywał złotnika uczynił mu kzywdę/ Dał mu Czerwony Złoty i śrebra za grzywnę. By mu haftek narobił/ Złotnik jeszcze rzecze/ Przynieś mi ono iste/ by z jedno człowiecze. Bo też tego lutować my nie możem Złota/ Rzecze mu Żyd/ przeto też gówniana robota. A ponieważ bez tego nie może być Złoto/ Przywiozęć ich pułkufek jeszcze mało oto. Przywiozł potym Żyd gowien trzydzieści kamieni/ Mówiąc dobrzem na ważył/ nic się nie odmieni. Złotnik haftki zrobiwszy/ oddał je Żydowi/ Któż komu ma doplacać
ia iák żywo. Záwiozłem záś do Bochnie kilká beczek soli/ Tom miáreczkę przedawał ná Rynku powoli. Złotnik.
ZYd pożywał złotniká vczynił mu kzywdę/ Dał mu Czerwony Złoty y śrebrá zá grzywnę. By mu háwtek nárobił/ Zlotnik ieszcze rzecze/ Przynieś mi ono iste/ by z iedno człowiecze. Bo też tego lutowáć my nie możem Złotá/ Rzecze mu Zyd/ przeto też gowniána robotá. A ponieważ bez tego nie może być Złoto/ Przywiozęć ich pułkufek ieszcze máło oto. Przywiozł potym Zyd gowien trzydźieśći kámieni/ Mowiąc dobrzem ná ważył/ nic się nie odmieni. Złotnik háwtki zrobiwszy/ oddał ie Zydowi/ Ktoż komu má doplacáć
Skrót tekstu: NowSow
Strona: A4
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Pan Bóg zdarzyć raczył/ za wdzięczne przyjęli. A jeśliby się gdzie niedostatek pokazał/ trunkiem to nadgrodzić. A zatym/ aby W. M. raczyli Ich mości Panie i Panny poćciwym tańcem uweselić. W czymkolwiek zasię PAn Młody i z Panią młodą W. M. służyć będą mogli/ żadnej prace i pilności lutować nie będą. Nie potrzeba tu żadnego dziękowania/ bo cośmy uczynili/ z chęciąsmy uczynili/ i radzibyśmy Panu Młodemu i Paniej młodej w czym więtszym służyli. Nie uznalismy też żadnego niedostatku/ ale owszem mieliśmy się na wszystkim dobrze. Jedlismy też prawie dobrze/ znak tego na misach/ które teraz daleko
Pan Bog zdárzyć racżył/ zá wdźięcżne przyjęli. A jesliby śię gdźie niedostátek pokazał/ trunkiem to nádgrodźić. A zátym/ áby W. M. racżyli Ich mośći Pánie y Pánny poććiwym táńcem uweselić. W cżymkolwiek záśię PAn Młody y z Pánią młodą W. M. służyć będą mogli/ żadney prace y pilnośći lutowáć nie będą. Nie potrzebá tu żadnego dźiękowánia/ bo cosmy ucżynili/ z chęćiąsmy ucżynili/ y rádźibysmy Pánu Młodemu y Pániey młodey w cżym więtszym służyli. Nie uználismy też żadnego niedostátku/ ále owszem mielismy śię ná wszystkim dobrze. Iedlismy też práwie dobrze/ znák tego ná misách/ ktore teraz dáleko
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 79
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612