skały roztrącony, A sławę jego wznoszą takie wskoki Aż pod obłoki.
I twej żaden wiek sławy nie zagłuszy, Zacny Sapieho, litewski koniuszy, Szwank twój wielkiemu z przodków Twoich domu Nie czyni sromu.
Godzien pochwały Zamoyski podstoli, Gdy mocno Turków po zawojach goli, Sam się ciężkiego szwanku nie uchroni Tureckiej broni.
Mężny Lipnicki, pułkowniku stary, Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie i własnej swojej Ojczyźnie twojej.
Tylkoć się szyja na krtani została, Dziw, że się też już dusza nie rozstała Z martwym wpoł ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot
skały roztrącony, A sławę jego wznoszą takie wskoki Aż pod obłoki.
I twej żaden wiek sławy nie zagłuszy, Zacny Sapieho, litewski koniuszy, Szwank twoj wielkiemu z przodkow Twoich domu Nie czyni sromu.
Godzien pochwały Zamoyski podstoli, Gdy mocno Turkow po zawojach goli, Sam się ciężkiego szwanku nie uchroni Tureckiej broni.
Mężny Lipnicki, pułkowniku stary, Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie i własnej swojej Ojczyźnie twojej.
Tylkoć się szyja na krtani została, Dziw, że się też już dusza nie rozstała Z martwym wpoł ciałem, zawsze ta w potrzebie Gościem u ciebie.
Oberszter Morsztyn, choć już postrzelony I pchnięty dzidą, żywot
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 493
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
moich (nie z jałmużny skupionych) zacnie i pobożnie nabytych, które raczej ołtarzowi służyły, aniż się z niego szerzyły. Azaż za uczciwe i zacne, a nie gachowskie (przez wszytkie z królem św. pamięci Stefanem wojny) oddawane posługi nie zastał mię KiM. krakowskim starostą, bolesławskim dzierżawcą, a także ryckim i lipnickim? Samę Lanckoronę z łaski IKM. miałem za swe wszytkie koszty, trudy i niebezpieczeństwa, którem tak w interregnum, jako i potym, przez niemały czas urząd hetmański odprawując, podejmował; bo Śniatyn gwoli zaciągnieniu mnie na urząd był mi dany, jako i Rohatyn był mi od KiM. pozwolony, gdybym się
moich (nie z jałmużny skupionych) zacnie i pobożnie nabytych, które raczej ołtarzowi służyły, aniż się z niego szerzyły. Azaż za uczciwe i zacne, a nie gachowskie (przez wszytkie z królem św. pamięci Stefanem wojny) oddawane posługi nie zastał mię KJM. krakowskim starostą, bolesławskim dzierżawcą, a także ryckim i lipnickim? Samę Lanckoronę z łaski JKM. miałem za swe wszytkie koszty, trudy i niebezpieczeństwa, którem tak w interregnum, jako i potym, przez niemały czas urząd hetmański odprawując, podejmował; bo Śniatyn gwoli zaciągnieniu mnie na urząd był mi dany, jako i Rohatyn był mi od KJM. pozwolony, gdybym się
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 199
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Koniuszy/ Szwank Twój Wielkiego Przodkom Twego Domu/ Nie czyni Sromu.
Tasz i Trabskiemu Bratu Twemu roście Sława na wieki trwająca Staroście/ Godne są wasze dzieła i postrzały/ Wiecznej pochwały. Lwowski .
Godzien jej nie mniej Zamojski Podstoli/ Gdy Turków mocno po zawojach goli/ Sam się ciężkiego szwanku nieuchroni Tureckiej broni .
Mężny Lipnicki Pułkowniku stary/ Nie jedneżeś ty już oddał ofiary Z nieprzyjacielskiej krwie/ i własnej swojej/ Ojczyźnie twojej:
Tylkoć się szyja na krzstaniu została/ Dziw że się też już dusza nierozstała Zmartwym w pół ciałem/ zawszec ta w potrzebie Gościem u ciebie. Stanisław Morsztyn, Podstoli Chełmiski.
Oberszter Morsztyn choć już
Koniuszy/ Szwank Twoy Wielkiego Przodkom Twego Domu/ Nie czyni Sromu.
Tász y Trábskiemu Brátu Twemu rośćie Sławá ná wieki trwáiąca Stárośćie/ Godne są wásze dźiełá y postrzáły/ Wieczney pochwały. Lwowski .
Godźien iey nie mniey Zámoyski Podstoli/ Gdy Turkow mocno po záwoiách goli/ Sam się ćięszkiego szwanku nieuchroni Tureckiey broni .
Mężny Lipnicki Pułkowniku stáry/ Nie iedneżeś ty iuż oddał ofiáry Z nieprzyiaćielskiey krwie/ y własney swoiey/ Oyczyźnie twoiey:
Tylkoć się szyiá ná krzstániu zostáłá/ Dźiw że się też iuż duszá nierozstáłá Zmártwym w puł ćiáłem/ záwszec tá w potrzebie Gośćiem v ćiebie. Stánisław Morsztyn, Podstoli Chełmiski.
Oberszter Morsztyn choć iuż
Skrót tekstu: SławWikt
Strona: B4
Tytuł:
Sławna wiktoria nad Turkami od wojsk koronnych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
. Hetman pułk P. Halickiego i P. Podkomorzego Kamienickiego za Wisłę, a sam na wiadomość oczekiwał pod Gnewem. Za daną wiadomością ruszyło się wojsko, skąd czwartego dnia stanęliśmy pod Starzą, Kiszporkiem. A iż wiadomość przyszła że się Orneta, niemogąc wytrzymać siły i potęgi nieprzyjacielskiej, (gdzie był P. Lipnicki i P. Szlatkowski) Gusztawowi się poddali.
Ruszyło się nazad wojsko ku Wiśle i stanęli pod Suszem miastem Księcia Pruskiego, z tamtąd nazajutrz rozeszło się na stanowisko.
Szwedzkich okrętów 6 potężnych podstąpili pod Gdańsk, chcąc Gdańszczanom okręty odjąć; którzy postrzegszy się wyprawili przeciwko nim także okrętów kilka, które się od poranku aż do
. Hetman pułk P. Halickiego i P. Podkomorzego Kamienickiego za Wisłę, a sam na wiadomość oczekiwał pod Gnewem. Za daną wiadomością ruszyło się wojsko, skąd czwartego dnia stanęliśmy pod Starzą, Kiszporkiem. A iż wiadomość przyszła że się Orneta, niemogąc wytrzymać siły i potęgi nieprzyjacielskiéj, (gdzie był P. Lipnicki i P. Szlatkowski) Gusztawowi się poddali.
Ruszyło się nazad wojsko ku Wiśle i stanęli pod Suszem miastem Xięcia Pruskiego, z tamtąd nazajutrz rozeszło się na stanowisko.
Szwedzkich okrętów 6 potężnych podstąpili pod Gdańsk, chcąc Gdańsczanom okręty odjąć; którzy postrzegszy się wyprawili przeciwko nim także okrętów kilka, które się od poranku aż do
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 37
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, rychło Dniestr magister pomościł, Zbiwszy drzewo na glenie, którego przystawił Po wodzie Chodorowski, pułki swe przeprawił. Więc nim się wszytko wojsko do obozu zgarnie, W żywność się sobi, rad by założył spiżarnie, Żeby i sam miał dosyć, i za czasem komu W potrzebie mógł dogodzić; przeto po kryjomu W półtoruset Lipnicki wyprawiony koni, Z nim Rychter w piąciudziesiąt na czatę dragonii. Ci, acz bydeł nagnali i nawieźli zboża, Nie była z kontentecą ona ich podróża; Że nim sławną jarmarkiem Sorokę ubiegli, Ormianie ich i Grecy zawczasu postrzegli. Barzo na to Chodkiewicz ubolewał stary, Gdyby ziemia wołoska Chrystusowej wiary W jednej się liczyć miała
, rychło Dniestr magister pomościł, Zbiwszy drzewo na glenie, którego przystawił Po wodzie Chodorowski, pułki swe przeprawił. Więc nim się wszytko wojsko do obozu zgarnie, W żywność się sobi, rad by założył spiżarnie, Żeby i sam miał dosyć, i za czasem komu W potrzebie mógł dogodzić; przeto po kryjomu W półtoruset Lipnicki wyprawiony koni, Z nim Rychter w piąciudziesiąt na czatę dragonii. Ci, acz bydeł nagnali i nawieźli zboża, Nie była z kontentecą ona ich podróża; Że nim sławną jarmarkiem Sorokę ubiegli, Ormianie ich i Grecy zawczasu postrzegli. Barzo na to Chodkiewicz ubolewał stary, Gdyby ziemia wołoska Chrystusowej wiary W jednej się liczyć miała
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 74
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, gdzie mógł być jakoż był snadnie
gromiony, zaniechawszy fortelu swego taborowego, rozkazał odważnie skoczyć Jego Mści Panu Janowi Goślickiemu Strażnikowi Koronnemu, J. M. Panu Stephanowi Chmieleckiemu, Panu Jachymowi Łąckiemu, Panu Balcerowi Męczyńskiemu, kazawszy drugiem skrzydłem zarazem nastąpić Jego M. Panu Wojewodzicowi Sieradzkiemu Bratu swemu, Panu Łąbęckiemu, Panu Lipnickiemu, Panu Janowi Odrzywolskiemu, a w posiłku Jego M. Pana Starostę skalskiego, ludzie J. Mści Pana Podczaszego Koronnego, Pana Jana Bogusza i Pana Pawła Czarneckiego, insze posiłki im z wojska obmyślając. Potężnie te chorągwie natarszy na Kantemira, i wielką podolską milę pędziwszy, wparli w Dniestr z wysokich brzegów. Tam naszy
, gdzie mogł być iakosz był snadnie
gromiony, zaniechawszy fortelu swego taborowego, roskazał odważnie skoczyć Jego Mści Panu Janowi Goślickiemu Strażnikowi Koronnemu, J. M. Panu Stephanowi Chmieleckiemu, Panu Jachymowi Łąckiemu, Panu Balcerowi Męczyńskiemu, kazawszy drugiem skrzydłem zarazem nastąpić Jego M. Panu Woiewodzicowi Sieradzkiemu Bratu swemu, Panu Łąbęckiemu, Panu Lipnickiemu, Panu Janowi Odrzywolskiemu, a w posiłku Jego M. Pana Starostę skalskiego, ludzie J. Mści Pana Podczaszego Koronnego, Pana Jana Bogusza y Pana Pawła Czarneckiego, insze posiłki im z woyska obmyślając. Potężnie te chorągwie natarszy na Kantemira, y wielką podolską milę pędziwszy, wparli w Dniestr z wysokich brzegow. Tam naszy
Skrót tekstu: TatKoniec
Strona: 255
Tytuł:
Pogrom Tatarski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842