ukazała w tych sprawach Rzpltej tego Zygmunta. Azaż nie raczej niedbalstwo? Azaż co przydał, a nie zgubił raczej od królestwa? Królowi jest to zwykły obyczaj naprzód wywód miedzy ludzie podać, chcąc wyrozumieć umysły ludzkie i jako czyni pan, gdy sługę wyrozumieć chce. Tak teraz wysłano księżą, aby na kazaniach do ludu mówieli, zalecając im monarchią, która rzecz jest tak blisko tyraństwa, jako rybitw, który łowi wędą, drugiego, który ością ryby zabija, który wizerunk tyraństwa na sobie niesie. Tak teraz skryptami, kazaniami wyszpiegowawszy, na wędę nas wziąwszy i niektórych skryptami,, triumfują i po wszytkich miejscach drukują, piszą, rozsyłają.
ukazała w tych sprawach Rzpltej tego Zygmunta. Azaż nie raczej niedbalstwo? Azaż co przydał, a nie zgubił raczej od królestwa? Królowi jest to zwykły obyczaj naprzód wywód miedzy ludzie podać, chcąc wyrozumieć umysły ludzkie i jako czyni pan, gdy sługę wyrozumieć chce. Tak teraz wysłano księżą, aby na kazaniach do ludu mówieli, zalecając im monarchią, która rzecz jest tak blizko tyraństwa, jako rybitw, który łowi wędą, drugiego, który ością ryby zabija, który wizerunk tyraństwa na sobie niesie. Tak teraz skryptami, kazaniami wyszpiegowawszy, na wędę nas wziąwszy i niektórych skryptami,, tryumfują i po wszytkich miejscach drukują, piszą, rozsyłają.
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 354
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wszystko z tą WKMci przyjdzie, ale bez tej trudno co począć w naszej wolności, w której tak się kochamy, że bez niej zgoła być nie możem; jako ryba bez wody, tak szlachcic polski bez wolności. Tę iż miłujemy, i ojczyznę i pany swe miłujemy ; jakoż lubo libere panom swym i przodkowie naszy mówieli, nie słychamy przecię ani czytamy, żeby tak pany swe, jako inni, kozikiem kłóli. Każdy król polski na łóżku umarł, co wszystko nic inszego, jeno miłość ojczyzny, miłość wolności sprawowała. A sejmy dlaczego bywają? — Pewnie nie dla pokoju tylko, boby tu żaden z stanu rycerskiego, który jest
wszystko z tą WKMci przyjdzie, ale bez tej trudno co począć w naszej wolności, w której tak się kochamy, że bez niej zgoła być nie możem; jako ryba bez wody, tak szlachcic polski bez wolności. Tę iż miłujemy, i ojczyznę i pany swe miłujemy ; jakoż lubo libere panom swym i przodkowie naszy mówieli, nie słychamy przecię ani czytamy, żeby tak pany swe, jako inni, kozikiem kłóli. Każdy król polski na łóżku umarł, co wszystko nic inszego, jeno miłość ojczyzny, miłość wolności sprawowała. A sejmy dlaczego bywają? — Pewnie nie dla pokoju tylko, boby tu żaden z stanu rycerskiego, który jest
Skrót tekstu: MowaZamojCz_II
Strona: 479
Tytuł:
Mowa Zamoyskiego na sejmie 1605 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sprawowała. A sejmy dlaczego bywają? — Pewnie nie dla pokoju tylko, boby tu żaden z stanu rycerskiego, który jest fundamentem istius Reipub., nie stawieł się, ale żeby si quid nocivum esset in Repub., id communi auxilio et consilio avertatur, i stąd senatorowie wolno z królmi, pany swemi, mówieli i przysięgą się sami do tego obowiązali. A przed czasem lepiej, niż po czasie. By kto nalepszego charta miał, kiedy go nie rychło z smyczej spuści, nic nim nie ugoni. Lepiej, że pies na cień szczeka, aniżeli wtenczas, kiedy już wilk owcę pocznie jeść ; jużby dobry gospodarz na gałąź
sprawowała. A sejmy dlaczego bywają? — Pewnie nie dla pokoju tylko, boby tu żaden z stanu rycerskiego, który jest fundamentem istius Reipub., nie stawieł się, ale żeby si quid nocivum esset in Repub., id communi auxilio et consilio avertatur, i stąd senatorowie wolno z królmi, pany swemi, mówieli i przysięgą się sami do tego obowiązali. A przed czasem lepiej, niż po czasie. By kto nalepszego charta miał, kiedy go nie rychło z smyczej spuści, nic nim nie ugoni. Lepiej, że pies na cień szczeka, aniżeli wtenczas, kiedy już wilk owcę pocznie jeść ; jużby dobry gospodarz na gałąź
Skrót tekstu: MowaZamojCz_II
Strona: 479
Tytuł:
Mowa Zamoyskiego na sejmie 1605 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wszystkie czasy nic tu skutku swego nie brało, jedno na co wszystkich konsens zachodzieł. Odnieśli nam tedy respons ci ichm. pp. posłańcy naszy, że acz tego siejmiku za siejmik przyznawać nie chcą, jednakże nic są od tego, aby się z nami znieść nie mieli, byśmy tylko o poborze nic nie mówieli.
Zatym tedy widząc nie tylko ichmci to od nas odłączenie, ale iż nam dicendarum libere sententiarum modum jakoby niejako preskrybować się zdali, wysłaliśmy znowu do ichmci wielmożne i urodzone ichmci pp.: Janusza Grzymułtowskiego kasztelana bydgoskiego, starostę śrzedzkiego, Andrzeja Grudzińskiego starostę nowomiejskiego, Jana Niegolewskiego podsędka ziemskiego poznańskiego, Marcina Żerońskiego pisarza ziemskiego
wszystkie czasy nic tu skutku swego nie brało, jedno na co wszystkich konsens zachodzieł. Odnieśli nam tedy respons ci ichm. pp. posłańcy naszy, że acz tego siejmiku za siejmik przyznawać nie chcą, jednakże nic są od tego, aby się z nami znieść nie mieli, byśmy tylko o poborze nic nie mówieli.
Zatym tedy widząc nie tylko ichmci to od nas odłączenie, ale iż nam dicendarum libere sententiarum modum jakoby niejako preskrybować się zdali, wysłaliśmy znowu do ichmci wielmożne i urodzone ichmci pp.: Janusza Grzymułtowskiego kasztelana bydgoskiego, starostę śrzedzkiego, Andrzeja Grudzińskiego starostę nowomiejskiego, Jana Niegolewskiego podsędka ziemskiego poznańskiego, Marcina Żerońskiego pisarza ziemskiego
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 292
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
, Marcina Żerońskiego pisarza ziemskiego kaliskiego, Krzysztofa Tuczyńskiego, Wojciecha Zieleńskiego sekretarza K. J. M. i Stanisława Kierskiego, dawając to ichmciom znać, że takie ichmci wskazanie na pierwsze posłanie nasze uczynione ma w sobie jakąś pretensyją i więtszego czegoś sobie jakoby uzurpowania, żebyśmy, co by się nam zdało, libere nie mówieli. Jednakże to medium niechaj będzie tych rzeczy, że poboru tego konkludować nie będziemy, jakoż i nie możemy citra mentem et voluntatem ichmci. A tak, gdyż rzecz zupełną ichm. mają, niech ichm. na tym przestaną, a do nas się, jako obiecali, stawić raczą, gdyż ichm. pp.
, Marcina Żerońskiego pisarza ziemskiego kaliskiego, Krysztofa Tuczyńskiego, Wojciecha Zieleńskiego sekretarza K. J. M. i Stanisława Kierskiego, dawając to ichmciom znać, że takie ichmci wskazanie na pierwsze posłanie nasze uczynione ma w sobie jakąś pretensyją i więtszego czegoś sobie jakoby uzurpowania, żebyśmy, co by się nam zdało, libere nie mówieli. Jednakże to medium niechaj będzie tych rzeczy, że poboru tego konkludować nie będziemy, jakoż i nie możemy citra mentem et voluntatem ichmci. A tak, gdyż rzecz zupełną ichm. mają, niech ichm. na tym przestaną, a do nas się, jako obiecali, stawić raczą, gdyż ichm. pp.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 292
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
za małżonkę. Tego się nie przę, czegom ci się zwierzył, żem miał pewne indicia i otuchę od pewnych bliskich, samej arcyksięźnej matki jej, że na życzliwości matki nic nie schodzieło, ale zaraz i impedimenta powiedziałem, jako IM. księdzu kardynałowi, tak i drugiem, którzy ze mną o tem mówieli, że supremustutor cesarz i około spadków impedimenta, które trudność podobno uczynieły, że się zaczęta ta sprawa rozchwiała. Ale i to do tej kontrowersjej, którą ja mam z tobą, jako i insze rzeczy, które z rankoru i z niepohamowanej nienawiści dalej tam wtaczać nie należy, więc i to, coś około
za małżonkę. Tego się nie przę, czegom ci się zwierzył, żem miał pewne indicia i otuchę od pewnych blizkich, samej arcyksięźnej matki jej, że na życzliwości matki nic nie schodzieło, ale zaraz i impedimenta powiedziałem, jako JM. księdzu kardynałowi, tak i drugiem, którzy ze mną o tem mówieli, że supremustutor cesarz i około spadków impedimenta, które trudność podobno uczynieły, że się zaczęta ta sprawa rozchwiała. Ale i to do tej kontrowersyej, którą ja mam z tobą, jako i insze rzeczy, które z rankoru i z niepohamowanej nienawiści dalej tam wtaczać nie należy, więc i to, coś około
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 201
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nas raczeł baczyć. Kiedy więc będzie potrzeba, Użyczy łaskiej swy z nieba. Przeto więcej nie mieszkajmy, Ku Betlejem ugadzajmy. Przyszedszy do sopy
STROIWĄS To już tu. Pięknie w ty jacie! Czego wam potrzeba, macie — Bo snadź światło niesłychane I wesele nie widane.
Zaglądając CHLEBURAD mówi
Owoż Dziecię, jak mówieli Anieli, gdy przy nas byli. Owoż, bratku, i Dzieweczka Ma w reku tego Chłopeczka. Osiełek nań chucha z wołem, Onoż i stary za stołem.
A anieli koło niego, Patrzą na twarz zawsze jego, Dziwując się Bogu swemu, Dając niski pokłon jemu.
DEJ Tu zgoła Betlejem mamy
nas raczeł baczyć. Kiedy więc bedzie potrzeba, Użyczy łaskiej swy z nieba. Przeto więcy nie mieszkajmy, Ku Betlejem ugadzajmy. Przyszedszy do sopy
STROIWĄS To już tu. Pieknie w ty jacie! Czego wam potrzeba, macie — Bo snadź światło niesłychane I wesele nie widane.
Zaglądając CHLEBURAD mówi
Owoż Dziecię, jak mówieli Anjeli, gdy przy nas byli. Owoż, bratku, i Dzieweczka Ma w reku tego Chłopeczka. Osiełek nań chucha z wołem, Onoż i stary za stołem.
A anjeli koło niego, Patrzą na twarz zawsze jego, Dziwując się Bogu swemu, Dając niski pokłon jemu.
DEJ Tu zgoła Betlejem mamy
Skrót tekstu: DialKrótOkoń
Strona: 88
Tytuł:
Dialog krótki na święto narodzenia Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989