tym Interes poróżnił Ojców. Konstancja zaraz surowy odebrała rozkaz, nigdy w dom nie przyjmować Teodora, ani nawet listów od niego odbierać. W krótkim czasie poniewolone przyobiecana w małżeństwo, gdy o tym doniosła Teodorowi, takowy od niego odebrała respons.
„Jedyne od lat kilku ukontentowanie moje było myśleć o Kon- stancyj, dziś najnieznośniejsza męczarnia. Mamże się na to patrzyć, iż kto inny będzie twoim Małżonkiem? Zycie mi nieznośne. Żyj szczęśliwa; zapomnij o Teodorze.”
Od tego czasu wyszedłszy z domu Ojcowskiego Teodor, więcej się już znaleźć niemógł, co tak tknęło Konstancją, iż odrzuciwszy proponowanego od Ojca Kawalera, umyśliła życie w Klasztorze kończyć
tym Interes porożnił Oycow. Konstancya zaraz surowy odebrała rozkaz, nigdy w dom nie przyimować Teodora, ani nawet listow od niego odbierać. W krotkim czasie poniewolone przyobiecana w małżeństwo, gdy o tym doniosła Teodorowi, takowy od niego odebrała respons.
„Jedyne od lat kilku ukontentowanie moie było mysleć o Kon- stancyi, dziś naynieznośnieysza męczarnia. Mamże się na to patrzyć, iż kto inny będzie twoim Małżonkiem? Zycie mi nieznośne. Zyi szczęśliwa; zapomnij o Teodorze.”
Od tego czasu wyszedłszy z domu Oycowskiego Teodor, więcey się iuż znaleść niemogł, co tak tknęło Konstancyą, iż odrzuciwszy proponowanego od Oyca Kawalera, umyśliła życie w Klasztorze kończyć
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 158
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nażywac Sakwami/ Którą/ co dzień/ różnemi ładują fraszkami/ Owe przy uszach gruszki Jedwabne/ Perłowe/ Na poruszenie głowy/ ruszać się gotowe/ Jakby się/ z śmiechu trzęsły/ i to ich ruszanie/ Ze się z zbytku śmiać trzeba/ jest znaku dawanie. O Włosach nic nie mówić: Bo to jest męczarnia Tych światowych sidełek; wymysłów spiżarnia. Instrumenta żelazne/ ogniem rozpalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w koła inne; buchy robią drugie: Z krącają się z gorąca/ lubo były długie Wstążki/ na to gotowe/ wnet kołka krępują: I nie w przód im/ niż wieczor nadejdzie
náżywác Sakwámi/ Ktorą/ co dźień/ roznemi łáduią frászkámi/ Owe przy vszach gruszki Iedwabne/ Perłowe/ Ná poruszenie głowy/ ruszáć się gotowe/ Iákby się/ z śmiechu trzęsły/ y to ich ruszánie/ Ze się z zbytku smiać trzebá/ iest znáku dawánie. O Włosách nic nie mowić: Bo to iest męczárnia Tych świátowych śidełek; wymysłow spiżárnia. Instrumentá żelázne/ ogniem rospalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w kołá inne; buchy robią drugie: Z krącáią się z gorącá/ lubo były długie Wstążki/ ná to gotowe/ wnet kołká krępuią: Y nie w przod im/ niż wieczor nádeydźie
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
z obozu. MEL: Ah Akimie! co radzisz! ucieczkę? pociechę Jemu, i wesele, a nie trwogę przyniosła Sama śmierci nadzieja. AK: Jeźli w kroku stanie Śmierci o własne życie niedbając; przynajmniej Powszechny go wszystkich żal do ucieczki skłoni. MEL: I to za nic: kogo śmierć i własne męczarnie Nietrwożą; tego cudze troski nieporuszą. AK: Wej - on też sam nadchodzi: poczekaj na niego. Wszystkich zażyj fortelów: do serca tarany Przypuść choć jego statek jak mur niezłamany[...] , Od powtrzónych razów kruszą się mury. Ja wszelkich sił przyłożę; aby śmierci prawo Wszystkiej naszej nadziei niestraciło.MEL
z obozu. MEL: Ah Akimie! co radzisz! ucieczkę? pociechę Jemu, i wesele, a nie trwogę przyniosłá Sáma smierci nádzieiá. AK: Jeźli w kroku stánie Smierci o własne życie niedbáiąc; przynaymniey Powszechny go wszystkich żal do ucieczki skłoni. MEL: I to zá nic: kogo smierć i własne męczárnie Nietrwożą; tego cudze troski nieporuszą. AK: Wey - on też sam nádchodzi: poczekay ná niego. Wszystkich záżyi fortelów: do serca tárány Przypuśc choć iego státek iák mur niezłámány[...] , Od powtrzónych rázów kruszą się mury. Ja wszelkich sił przyłożę; áby smierci práwo Wszystkiey nászey nádziei niestráciło.MEL
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 39
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, W Iści czegoś ukrytego i mocny i trwały: Niszczę, gubię, i męczę, wykorzeniam żwawie, A krew hojnie wylana, rośnie ku ich sławie. Każda im kropla tysiąc hołdowników rodzi, Mają sobie za sławę, gdy w jusze krok brodzi, Niech przyjdzie Agasp, co nam za nowinę powi, Niech męczarnie, i kaci wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą z najniższym ukłonem, Ty Berłem, ty honorem, Państw tych władaj Tronem; Tobie co Wschód z Zachodem, Południe z Północą, Podane i posłuszne, brzmią pod twych sił mocą. Mdła tylko płci niewieściej zgraja tak uparta, Tysiąc męczarń za słowa
, W Iści czegoś ukrytego y mocny y trwały: Niszczę, gubię, y męczę, wykorzeniam żwawie, A krew hoynie wylana, rośnie ku ich sławie. Każda im kropla tysiąc hołdownikow rodźi, Maią sobie za sławę, gdy w iusze krok brodźi, Niech przyidźie Agasp, co nam za nowinę powi, Niech męczarnie, y kaći wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą z nayniższym ukłonem, Ty Berłem, ty honorem, Państw tych właday Tronem; Tobie co Wschod z Zachodem, Południe z Połnocą, Podane y posłuszne, brzmią pod twych sił mocą. Mdła tylko płci niewieściey zgraia tak uparta, Tysiąc męczarń za słowa
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: A
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Niech męczarnie, i kaci wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą z najniższym ukłonem, Ty Berłem, ty honorem, Państw tych władaj Tronem; Tobie co Wschód z Zachodem, Południe z Północą, Podane i posłuszne, brzmią pod twych sił mocą. Mdła tylko płci niewieściej zgraja tak uparta, Tysiąc męczarń za słowa i katowni warta: Trzy Siostry: Chionia, Agapa, Irena, Jednymże się uporem trzech serc wina wspiena. Zapomniawszy na zacność, krwi swej rodowitość, Żadna ich moc niezraża, ni bojaźń, ni litość: Co każesz czynić? wydaj prędko Dekret żwawy, Niech się niecnot niemnożą podobne zabawy
, Niech męczarnie, y kaći wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą z nayniższym ukłonem, Ty Berłem, ty honorem, Państw tych właday Tronem; Tobie co Wschod z Zachodem, Południe z Połnocą, Podane y posłuszne, brzmią pod twych sił mocą. Mdła tylko płci niewieściey zgraia tak uparta, Tysiąc męczarń za słowa y katowni warta: Trzy Siostry: Chionia, Agappa, Irena, Iednymże się uporem trzech serc wina wspiena. Zapomniawszy na zacność, krwi swey rodowitość, Zadna ich moc niezraża, ni boiaźń, ni litość: Co każesz czynić? wyday prętko Dekret żwawy, Niech się niecnot niemnożą podobne zabawy
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: Av
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Zakogoż? za te Dusze co w każdym terminie Dobrowolnie bez myślnie w grzechach swoich ginie. Wszak miłość, miłością się zjednoczoną płaci, Ach! jakiż żal! kto kocha, a Kochanka traci, Który choć swoją śmiercią umiera bez męki, O! jakież tam rozpacze! załamanie ręki. Dopieroż gdy męczarnie, piękne trapią ciało; Które się w cnotach pojąć w ozdobach niedało. Ciernie wskroż kości tego zgruchotane gnietą, Krew sączą, jakby były dni ostatnich metą. Szarpają zewsząd ciało, wiążą, biją, łają, Ryją żyły, rwią włosy, raz po razie dają, Krwie zsiadłej strumień, w strumień na wyścigi
. Zakogoż? za te Dusze co w każdym terminie Dobrowolnie bez myślnie w grzechach swoich ginie. Wszak miłość, miłośćią się ziednoczoną płaci, Ach! iakiż żal! kto kocha, a Kochanka traci, Ktory choć swoią śmiercią umiera bez męki, O! iakież tam rospacze! załamanie ręki. Dopieroż gdy męczarnie, piękne trapią ciało; Ktore się w cnotach poiąć w ozdobach niedało. Ciernie wskroż kości tego zgruchotane gnietą, Krew sączą, iakby były dni ostatnich metą. Szarpaią zewsząd ciało, wiążą, biią, łaią, Ryią żyły, rwią włosy, raz po razie daią, Krwie zsiadłey strumień, w strumień na wyścigi
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: A2v
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pierwsze miejsce, awantaż słodycze, Męża miłość przychylną, wszystko mieć będziecie Jeśli w ręce kadzidło do ofiar weźmiecie, Jeśli zaś nie? piecz, dręczyć, męczyć będą ciała, Po waszej białej skórze krew będzie pływała; Drapać żelazne kleszcze, palić żarem, topić, Albo się gorzkiej smoły cale z ognia opić. Wszystkich męczarni zbiory, wszystkich katów sztuki, Od tej was muszą odwieść figlarskiej nauki: Czyńcie dość mojej radzie, życzliwej namowie, A do tego że upor szpetny w Białejgłowie. Agapa: Niechcę srebra, nie złota, zbiorów, ni pieniędzy, Ten co wiecznie żyć pragnie, niech umiera w nędzy, BÓG sam moim
pierwsze mieysce, áwántaż słodycze, Męża miłość przychylną, wszystko mieć będźiecie Ieśli w ręce kadźidło do ofiar weźmiecie, Ieśli zaś nie? piecz, dręczyć, męczyć będą ciała, Po waszey białey skorze krew będźie pływała; Drapać żelazne kleszcze, pálić żarem, topić, Albo się gorzkiey smoły cale z ognia opić. Wszystkich męczarni zbiory, wszystkich katow sztuki, Od tey was muszą odwieść figlarskiey nauki: Czyńcie dość moiey radźie, życzliwey namowie, A do tego że upor szpetny w Białeygłowie. Agappa: Niechcę srebra, nie złota, zbiorow, ni pieniędzy, Ten co wiecznie żyć pragnie, niech umiera w nędzy, BOG sam moim
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: C
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gniewem pomieszana, Leży sama, stękając, głowa zawiązana, Te urodziwe damy zbliżają swe kroki, Ja zaś idę swej Pani służyć bez odwłoki. Cesarz: Pozdrów ją, niechaj swoje uhamuje żale, Słuchaj Tyburciuszu niechcą ofiar cale, Co mówią, i jak tuszą te zuchwałe jędze, Niech idą na tortury, na męczarni nędzę. Tyburciusz: Skorom odebrał twego Majestatu wolę, Chciałem różną manierą uskromić swywolę: Prosiłem, przekładałem dostatki i męki, Wesołą śmierć przyjmują z BOGA swego ręki. Nic niechcą, a nikczemne za nic ważą życie, Niebo ich gusta ostrzy w męstwa apetycie, Trzy jak jedna, i piękne
gniewem pomięszana, Leży sama, stękaiąc, głowa zawiązana, Te urodźiwe damy zbliżaią swe kroki, Ia zaś idę swey Pani służyć bez odwłoki. Cesarz: Pozdrow ią, niechay swoie uhamuie żale, Słuchay Tyburciuszu niechcą ofiar cale, Co mowią, y iak tuszą te zuchwałe iędze, Niech idą na tortury, na męczarni nędzę. Tyburciusz: Skorom odebrał twego Maiestatu wolę, Chćiałem rożną manierą uskromić swywolę: Prosiłem, przekładałem dostatki y męki, Wesołą śmierć przyimuią z BOGA swego ręki. Nic niechcą, á nikczemne za nic ważą życie, Niebo ich gusta ostrzy w męstwa appetycie, Trzy iak iedna, y piękne
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: D
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dosyć już ta powiedziała, Będzie ogniem za moment gorącym gorzała. Chionia; Mówię i mówić będę prawdę w tym terminie, Ze dziś chętnie każda z nas niech za wiarę ginie, Ani stanu odmiany, honoru, ni zbioru, Naśladować CHRYSTUSA tego chcemy toru. A jako On Krzyżową Krwią Ofiarę leje, Tak my w męczarniach naszych w Nim mamy nadzieję; Próżne słowa, daremnie tę tentujesz trwałość W męstwach, w wierze, i w BOGU nasza doskonałość Te zaś skarby, swobody, małżeństwa, honory, Są to tego Bałwana doczesne fawory. Syzyniusz: Milcz wyuzdana gębo, papieru i pióra Daj na Dekret, niech w ogniach sprosna góre skura
dosyć iuż ta powiedźiała, Będźie ogniem za moment gorącym gorzała. Chionia; Mowię y mowić będę prawdę w tym terminie, Ze dźiś chętnie każda z nas niech za wiarę ginie, Ani stanu odmiany, honoru, ni zbioru, Naśladować CHRYSTUSA tego chcemy toru. A iako On Krzyżową Krwią Ofiarę leie, Tak my w męczarniach naszych w Nim mamy nadźieię; Prożne słowa, daremnie tę tentuiesz trwałość W męstwach, w wierze, y w BOGU nasza doskonałość Te zaś skarby, swobody, małżeństwa, honory, Są to tego Bałwana doczesne fawory. Syzyniusz: Milcz wyuzdana gębo, papieru y piora Day na Dekret, niech w ogniach sprosna gore skura
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: H
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
powieką. Irenę przyprowadźcie, ta w swym pięknym Ciele, Niechaj młodym rozkoszy, gust i afekt ściele. SCENA XVIII.
Syżyniusz, Irena, Żołnierze, Dworscy. Syzyniusz. OFiaruj Bogom, abyś marnie niezgineła, Tym Sióstr swoich płomieniem żywo niepłoneła. Irena: Nie będę ofiarować, chcę być uczestniczką, Sióstr serdecznych męczarni, nie bałwochwalniczką. Syzyniusz: Lepiej ty poradź sobie, byś większej tortury Nad Siostry niecierpiała, żal pięknej postury. Irena: Chcę góreć, a przez ogień dostanę ochłody, Rznąć i paląc Diament, nie traci ozdoby. Syzyniusz: Próżne twe rozumienie, żebyś to cierpiała Co Siostry, lecz gwałt cnoty
powieką. Irenę przyprowadźcie, ta w swym pięknym Ciele, Niechay młodym roskoszy, gust y affekt śćiele. SCENA XVIII.
Syżyniusz, Irena, Zołnierze, Dworscy. Syzyniusz. OFiaruy Bogom, ábyś marnie niezgineła, Tym Siostr swoich płomieniem żywo niepłoneła. Irena: Nie będę ofiarować, chcę bydź uczestniczką, Siostr serdecznych męczarni, nie bałwochwalniczką. Syzyniusz: Lepiey ty poradź sobie, byś większey tortury Nad Siostry niecierpiała, żal piękney postury. Irena: Chcę goreć, á przez ogień dostanę ochłody, Rznąć y paląc Dyáment, nie traći ozdoby. Syzyniusz: Prożne twe rozumienie, żebyś to cierpiała Co Siostry, lecz gwałt cnoty
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: H2v
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754