czartowska, jarzmo potępienia wiecznego, na które zarabiacie, gdy dla sztuczki chleba, dla szkapiny trochę, Chrystusa pana dobrodzieja waszego odstępujecie. Ale i wy którzy szablą pogańską ustraszeni, i przenosinami za morze zatrwożeni, sprośnego Mahometa za wodza dusz waszych przyjmujecie, nieuchodzicie hańby wiecznej, a to przez niewieście serce wasze, śmierci męczeńskiej lękliwe, żywota bezecnego, plugawego, i smrodliwego chciwe ... wy nikczemni i bojaźliwi, takeście zniewieścieli, że i słowa przykrego od was poganin nieusłyszał, gdyście w ręce jego pośli, zaprzeliście się Boga, a miasto niego wybraliście sobie za zbawiciela zbojcę niecnotliwego, Mahometa potępionego. Wróćcie
czartowska, jarzmo potępienia wiecznego, na które zarabiacie, gdy dla sztuczki chleba, dla szkapiny trochę, Chrystusa pana dobrodzieja waszego odstępujecie. Ale i wy którzy szablą pogańską ustraszeni, i przenosinami za morze zatrwożeni, sprośnego Machometa za wodza dusz waszych przymujecie, nieuchodzicie hańby wiecznej, a to przez niewieście serce wasze, śmierci męczeńskiej lękliwe, żywota bezecnego, plugawego, i smrodliwego chciwe ... wy nikczemni i bojaźliwi, takeście zniewieścieli, że i słowa przykrego od was poganin nieusłyszał, gdyście w ręce jego pośli, zaprzeliście się Boga, a miasto niego wybraliście sobie za zbawiciela zbojcę niecnotliwego, Machometa potępionego. Wróćcie
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 263
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
jedności niektórych jej Biskupów rozpustny żywot odtrącał/ dawszy to słabości skłonnemu do wszytkiego złego przyrodzeniu człowieczemu/ owym samym in amorem et amplexum eius, powabić się dajmy/ że jeśli i był który Biskup Rzymski zły i niezbożny żywotem/ ale wiarą zły i niezbożny nie był ni jeden. Marcellinus jeśli się pośliznął/ powstał: i męczeńską śmiercią tego/ prze miłość jego samego/ wyznał/ którego się był przestrach mąk doczesnych zaprzał. Jeśli toż ucierpiał był i Liberius: i ten Panu swemu był padł/ panu swemu i zaś powstał. Honorus po śmierci od Heretyków Monotelitów za jedynomyślnika i spół wyznawcecalumniosè zaciągany/ ma od potwarzy tej obrońcy znamienite/
iednośći niektorych iey Biskupow rospustny żywot odtrącał/ dawszy to słábośći skłonnemu do wszytkiego złego przyrodzeniu cżłowiecże^v^/ owym sámym in amorem et amplexum eius, powabić sie daymy/ że iesli y był ktory Biskup Rzymski zły y niezbożny żywotem/ ále wiárą zły y niezbożny nie był ni ieden. Márcellinus iesli sie pośliznął/ powstał: y męczenską śmierćią tego/ prze miłość iego sámego/ wyznał/ ktorego sie był przestrách mąk doczesnych záprzał. Ieśli toż vćierpiał był y Liberius: y ten Pánu swemu był padł/ pánu swemu y záś powstał. Honorus po smierći od Hęretykow Monothelitow zá iedynomyślniká y społ wyznawcecalumniosè záćiągány/ ma od potwarzy tey obrońcy známięnite/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 196
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
lubo w wieku niedorosłym liczę. Próżno mię o kochani płaczecie rodzicy, Już mię niewinną córę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię tu, kiedy mię tam macie. Tejże.
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespół z duszą do nieba dostało, Kędy je wybielone w męczeńskiej kąpieli Krwie niewinnej niebiescy zanieśli anieli. Radujcie się, rodzicy, ta nad niebiosami, Której krew święta krzyczy ustawnie za wami. Jednemu.
Od złego przyjaciela, od nieprawej żony Tu leżę w połowicy wieku zagryziony. Już się stał wieczny rozwod, bo ja na prawicę A ona jako godna pojdzie na lewicę. 717.
lubo w wieku niedorosłym liczę. Prożno mię o kochani płaczecie rodzicy, Już mię niewinną corę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię tu, kiedy mię tam macie. Tejże.
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespoł z duszą do nieba dostało, Kędy je wybielone w męczeńskiej kąpieli Krwie niewinnej niebiescy zanieśli anieli. Radujcie się, rodzicy, ta nad niebiosami, Ktorej krew święta krzyczy ustawnie za wami. Jednemu.
Od złego przyjaciela, od nieprawej żony Tu leżę w połowicy wieku zagryziony. Już się stał wieczny rozwod, bo ja na prawicę A ona jako godna pojdzie na lewicę. 717.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 478
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
morzem, Medy- terrańskim, i tą odnogą, która łący te obadwa morza: od wschodu zaś rzeką Eufrates. Zamyka w sobie wiele sławnych przedtym, ludnych, i bogatych Prowincyj. Bitynią, w której pamiętne kwitnęły miasta: Chalcedon, Nikomedia, Apamea, Heraklea, Nicea, Bursja, Libissa: Synodami katolickiemi i krwią męczeńską Chrześcijan sławne. Teraz ledwie z rozwalinie można poznać.
Drugą Frygią, w której sławna była Troja, i Pergamus, Galena ojczyzna, od pargaminu rzeczona, iż w nim pierwsza jego inwencja.
Trzecią Mizją, w której były miasta Cyzyk, Lampsak, Dardań, Trajanopol. Góry Olimp, i Ida.
Czwartą Lidyą,
morzem, Medy- terrańskim, y tą odnogą, ktora łączy te obadwa morza: od wschodu zaś rzeką Eufrates. Zamyká w sobie wiele słáwnych przedtym, ludnych, y bogatych Prowincyi. Bitynią, w ktorey pamiętne kwitnęły miastá: Chalcedon, Nikomedia, Apamea, Heraklea, Nicea, Bursya, Libissa: Synodami katolickiemi y krwią męczeńską Chrześcian słáwne. Teraz ledwie z rozwálinie można poznáć.
Drugą Frygią, w ktorey słáwná była Troiá, y Pergámus, Gálena oyczyzná, od párgaminu rzeczona, iż w nim pierwsza iego inwencya.
Trzecią Mizyą, w ktorey były miasta Cyzyk, Lampsak, Dardań, Traianopol. Gory Olimp, y Ida.
Czwartą Lidyą,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: D4
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. Zabili go Żydowie, człek lwa, Boga raczej: Przejdzie to wszytkie cuda i świat przeinaczy. Tedy się tak okrutnym i tak srogim szwankiem Lew on niezwyciężony cichym stał barankiem. Cóż pokarm albo słodycz, albo znaczą pszczoły, Które, jako przez trąd ów, wprzód przez apostoły, Potem, skoro się chustem krew męczeńska wspieni, Osiadły rojem świata szerokiego dzieni? Pszczołami chrześcijanie, miodem jego słowo, Chlebem ciało, co zawsze w kościele gotowo. Wszytkich łaknących nieba chrześcijanów czeka Święta, błogosławiona, szczęśliwa pasieka. A ty, marny Samsonie, niewieściuchu głupi, Skoroć twój upór oczy obiedwie Wyłupi, Tańcuj, graj, aże swojej dopędziwszy
. Zabili go Żydowie, człek lwa, Boga raczej: Przejdzie to wszytkie cuda i świat przeinaczy. Tedy się tak okrutnym i tak srogim szwankiem Lew on niezwyciężony cichym stał barankiem. Cóż pokarm albo słodycz, albo znaczą pszczoły, Które, jako przez trąd ów, wprzód przez apostoły, Potem, skoro się chustem krew męczeńska wspieni, Osiadły rojem świata szerokiego dzieni? Pszczołami chrześcijanie, miodem jego słowo, Chlebem ciało, co zawsze w kościele gotowo. Wszytkich łaknących nieba chrześcijanów czeka Święta, błogosławiona, szczęśliwa pasieka. A ty, marny Samsonie, niewieściuchu głupi, Skoroć twój upór oczy obiedwie Wyłupi, Tańcuj, graj, aże swojej dopędziwszy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 401
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zdrajca swą przypłacił, Choć bym przy miłej pomście własny żywot stracił. Lecz iż los twój nieszczęsny tak chciał mieć koniecznie, Więc za żywot tak krótki abyś mógł żyć wiecznie, My pozostali bracia i siostry troskliwe Ustawicznie do Boga modły swe życzliwe Za tobą wnosić będziem, byś otrzymał onę Za tak jasną niewinność męczeńską koronę, A ty mogiło, która wdzięczne kryjesz kości, Jeżeliby nad tobą stanął kto z litości, Niech, czyje to zewłoki, indziej się nie pyta, Raczej napis nad tobą położony czyta: Jan Trembecki tym leży grobowcem nakryty, Niewinnie gradem szabel tyrańskich przybity, W kwitnącym prawie wieku zielonej młodości; W cnocie
zdrajca swą przypłacił, Choć bym przy miłej pomście własny żywot stracił. Lecz iż los twoj nieszczęsny tak chciał mieć koniecznie, Więc za żywot tak krotki abyś mogł żyć wiecznie, My pozostali bracia i siostry troskliwe Ustawicznie do Boga modły swe życzliwe Za tobą wnosić będziem, byś otrzymał onę Za tak jasną niewinność męczeńską koronę, A ty mogiło, ktora wdzięczne kryjesz kości, Jeżeliby nad tobą stanął kto z litości, Niech, czyje to zewłoki, indziej się nie pyta, Raczej napis nad tobą położony czyta: Jan Trembecki tym leży grobowcem nakryty, Niewinnie gradem szabel tyrańskich przybity, W kwitnącym prawie wieku zielonej młodości; W cnocie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 274
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
tajemnych/ wnętrznych i pozwierzchownych nieprzyjaciół cale nie naruszoną/ i tymeś mię zdawna a wiecznie Przywilejem obdarzyć raczył/ abym się krzewiła w prześladowaniu/ pomnażała w uciskach/ wywższała w ubóstwie/ i wzgardzie świata tego/ zwyciężała/ cierpiąc/ triumfowała krzywdy i urągania odnosząc/ rosła i bujno kwitnęła/ za pokropieniem krwie Męczeńskiej/ i w ten czas najbarziej się twoją pomocą zmacniała/ gdy najpewniejszym/ synowie świata tego z pozwierzchnych coniectur upadkiem mi grozić zwykli. Ty sam i teraz wejrzy miłosiernym okiem na niewysłowiony żal/ ucisk/ i utrapienie moje/ i racz ulżyć jeśli wola twoja krzyża włożonego na mię/ utul płacz/ uśmirz serdeczną boleść moję
táiemnych/ wnętrznych y pozwierzchownych nieprzyiaćioł cále nie náruszoną/ y tymeś mię zdawná á wiecżnie Przywileiem obdárzyć racżył/ ábym się krzewiłá w prześládowániu/ pomnażáłá w vćiskach/ wywższáłá w vbostwie/ y wzgárdźie świátá tego/ zwyćiężáłá/ ćierpiąc/ triumphowáłá krzywdy y vrągánia odnosząc/ rosłá y buyno kwitnęłá/ zá pokropieniem krwie Męcżeńskiey/ y w ten cżas náybárźiey się twoią pomocą zmacniáłá/ gdy naypewnieyszym/ synowie świátá tego z pozwierzchnych coniectur vpadkiem mi groźić zwykli. Ty sam y teraz weyrzy miłośiernym okiem ná niewysłowiony żal/ vćisk/ y vtrapienie moie/ y rácż vlżyć ieśli wolá twoiá krzyżá włożone^o^ ná mię/ vtul płácż/ vśmirz serdecżną boleść moię
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
smutek ma/ iz przyszła jej godzina/ potęga ciemności. Są Ojcowie święci/ którzy boleści Bogarodzice przenoszą nad boleści Męczenników wielkich/ nad które a co było okrutniejszego? Anzelma ś. słowa są: Cokolwiek okrucieństwa zadano kiedy ciałom Męczenników/ lżejsze były/ abo raczej nic/ względem twojej męki: to jest/ niechaj wszystkie męczeńskie męki na kupę zebrane będą/ nie porówna kupa ona z twoją jedną pasją Panno. Czemu? Pierwsza przyczyna: Iż Męczennicy gdy cierpieli/ ciała ich bole cierpiały/ dusze ochłody swoje na ten czas miały; ale Bogarodzice Pasja wszytka/ nie ciało ale duszę przechodziła. Obiecał jej to był Symeon: Twoję własną duszę przeniknie
smutek ma/ iz przyszłá iey godźiná/ potęgá ćiemnośći. Są Oycowie święci/ ktorzy boleśći Bogárodźice przenoszą nád boleśći Męczennikow wielkich/ nád które á co było okrutnieyszego? Anzelmá ś. słowá są: Cokolwiek okrućieństwá zádano kiedy ćiáłom Męczennikow/ lżeysze były/ ábo ráczey nic/ względem twoiey męki: to iest/ niechay wszystkie męczeńskie męki ná kupę zebráne będą/ nie porowna kupá oná z twoią iedną pássyą Pánno. Czemu? Pierwsza przyczyná: Iż Męczennicy gdy ćierpieli/ ćiáłá ich bole ćierpiáły/ dusze ochłody swoie ná ten czás miáły; ále Bogárodźice Pássya wszytká/ nie ćiáło ále duszę przechodźiłá. Obiecał iey to był Symeon: Twoię własną duszę przeniknie
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Syn umierał Bóg i cierpiał: bo acz śmierć Bóstwa nie tykała/ które ucierpieć nie może; ale krzywda tykała Boga/ który ex communione idiomatum Bóg cierpiał/ i dla tegoż Bogarodzica cierpiała nad ludzie wszytkie więcej. 4. Daj to/ iż Panna naświętsza na ciele swym nic nie ucierpiałna/ miała jednak zasługę korony męczeńskiej/ jakoby też ucierpiała. Przebiła się przez ufiec żołnierzów Rzymskich/ do Syna przystąpiła/ przy konającym stanęła/ śmierć nie raz połknęła/ nie raz na śmierć się jaka była przystąpiła. Wisiał na krzyżu Syn/ a Matka narażała się między przenaśladowce/ zdrowia nie szanując. A ponieważ zwykł Pan Bóg dobrą wolą płacić/
Syn vmierał Bog y ćierpiał: bo ácz śmierć Bostwá nie tykáłá/ które vćierpieć nie może; ále krzywdá tykáłá Bogá/ ktory ex communione idiomatum Bog ćierpiał/ y dla tegoż Bogárodźicá ćierpiáłá nád ludźie wszytkie więcey. 4. Day to/ iż Pánná naświętsza ná ćiele swym nic nie vćierpiáłná/ miáłá iednák zasługę korony męczeńskiey/ iákoby też vćierpiáłá. Przebiłá się przez vfiec żołnierzow Rzymskich/ do Syná przystąpiłá/ przy konáiącym stánęłá/ śmierć nie raz połknęłá/ nie raz ná śmierć się iáka byłá przystąpiłá. Wiśiał ná krzyżu Syn/ á Mátká nárażáłá się między przenáśládowce/ zdrowia nie szánuiąc. A ponieważ zwykł Pan Bog dobrą wolą płáćić/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 28
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Przebiła się przez ufiec żołnierzów Rzymskich/ do Syna przystąpiła/ przy konającym stanęła/ śmierć nie raz połknęła/ nie raz na śmierć się jaka była przystąpiła. Wisiał na krzyżu Syn/ a Matka narażała się między przenaśladowce/ zdrowia nie szanując. A ponieważ zwykł Pan Bóg dobrą wolą płacić/ miała Panna naświętsza zasługę korony męczeńskiej/ która tak prędko wolą męczeństwu oddała. Domyślą się więcej o tych boleściach Bonawentura ś. mówić/ gdy pisze/ iż ta Panna więtszą boleść miała/ aniż Zbawiciel/ który tak wiele ucierpiał. Wysoko mówi Bonawentura ś. abyś zrozumiał słowa jego/ słuchaj. Pasja i boleść nie tak dręczyła animusz Zbawiciela naszego/
Przebiłá się przez vfiec żołnierzow Rzymskich/ do Syná przystąpiłá/ przy konáiącym stánęłá/ śmierć nie raz połknęłá/ nie raz ná śmierć się iáka byłá przystąpiłá. Wiśiał ná krzyżu Syn/ á Mátká nárażáłá się między przenáśládowce/ zdrowia nie szánuiąc. A ponieważ zwykł Pan Bog dobrą wolą płáćić/ miáłá Pánná naświętsza zasługę korony męczeńskiey/ która ták prędko wolą męczeństwu oddáłá. Domyślą się więcey o tych boleśćiách Bonáwenturá ś. mówić/ gdy pisze/ iż tá Pánná więtszą boleść miáłá/ ániż Zbáwićiel/ ktory ták wiele vćierpiał. Wysoko mowi Bonáwenturá ś. ábyś zrozumiał słowá iego/ słuchay. Pássya y boleść nie ták dręczyłá ánimusz Zbáwićielá nászego/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 28
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623