vicerint puelli, Te vicerint puellae? Age, surge, curre, vince. Tenensque trita plantis Haud horreat palaestrae Non est ad astra coeli Via plana strata flore.
12. Świadectwa męczenników i przykłady świętych.
Widzisz kres prace, zawody Zapaśniku wsławiony. Patrz też wzajem na nagrody Na palmy, na korony, Na triumfy męczennicze, Zwycięstwa okazałe Wojsk niebieskich, na dziewicze Wieńce. I także małe Dzieciny ciebie przemogą I dziewczęta pieszczone? Bież, zwycięż subtelną nogą. Te ścieżki pochodzone Niech cię nie straszą: do nieba Niemasz gładzonej drogi. Nie po kwiatach stąpać trzeba Kto chce wniść w tamte progi. Corollarium.
lte nefandi Quos tulit
vicerint puelli, Te vicerint puellae? Age, surge, curre, vince. Tenensque trita plantis Haud horreat palaestrae Non est ad astra coeli Via plana strata flore.
12. Świadectwa męczennikow i przykłady świętych.
Widzisz kres prace, zawody Zapaśniku wsławiony. Patrz też wzajem na nagrody Na palmy, na korony, Na tryumfy męczennicze, Zwycięstwa okazałe Wojsk niebieskich, na dziewicze Wieńce. I także małe Dzieciny ciebie przemogą I dziewczęta pieszczone? Bież, zwycięż subtelną nogą. Te ścieżki pochodzone Niech cię nie straszą: do nieba Niemasz gładzonej drogi. Nie po kwiatach stąpać trzeba Kto chce wniść w tamte progi. Corollarium.
lte nefandi Quos tulit
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 419
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
urwała. Ledwiem co w te przestrone świata weszła wrota, Prawie na samym progu postradam żywota A jeszcze od okrutnej wściekłych zbojców ręki Wycierpiałam ubogie dziewczę srogie męki. Panie, niewinnam grzechu, anim nim zmazana, A zato, że krew moja za ciebie wylana, Niechaj w poczty niewinnych dziewic męczennicze I ja się lubo w wieku niedorosłym liczę. Próżno mię o kochani płaczecie rodzicy, Już mię niewinną córę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię tu, kiedy mię tam macie. Tejże.
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespół z duszą do nieba dostało, Kędy
urwała. Ledwiem co w te przestrone świata weszła wrota, Prawie na samym progu postradam żywota A jeszcze od okrutnej wściekłych zbojcow ręki Wycierpiałam ubogie dziewczę srogie męki. Panie, niewinnam grzechu, anim nim zmazana, A zato, że krew moja za ciebie wylana, Niechaj w poczty niewinnych dziewic męczennicze I ja się lubo w wieku niedorosłym liczę. Prożno mię o kochani płaczecie rodzicy, Już mię niewinną corę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię tu, kiedy mię tam macie. Tejże.
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespoł z duszą do nieba dostało, Kędy
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 477
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
włożył piramidy, Żeby, niewzruszone wieku, Przyszłemu stały za księgi człowieku;
Ty, o Panie, świątobliwą Krwią popisawszy każdy bok słupowi, Podajesz naukę żywą Dziecinnej duszy, głupiemu zmysłowi, Że każdy, o dobry Boże, Twoję wyczytać zbytnią miłość może.
Już mi to dziwu nie mnoży, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia
włożył piramidy, Żeby, niewzruszone wieku, Przyszłemu stały za księgi człowieku;
Ty, o Panie, świątobliwą Krwią popisawszy każdy bok słupowi, Podajesz naukę żywą Dziecinnej duszy, głupiemu zmysłowi, Że każdy, o dobry Boże, Twoję wyczytać zbytnią miłość może.
Już mi to dziwu nie mnoży, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
com w te przestrone świata weszła wrota, Prawie na samym progu postradam żywota, A jeszcze od niezbożnych rąk, dziewczę ubogie, Zbójców okrutnych męki wycierpiałam srogie. Panie, nie winnam grzechu anim nim zmazana, A za to, że krew moja dla Ciebie wylana, Niechaj w poczty niewinnych dziewic męczennicze I ja się, lubo w wieku niedorosłym, liczę. Próżno mię, o kochani, płaczecie, rodzicy Już swą niewinną córę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię to, kiedy mię tam macie. TEJŻE
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespół z duszą do
com w te przestrone świata weszła wrota, Prawie na samym progu postradam żywota, A jeszcze od niezbożnych rąk, dziewczę ubogie, Zbójców okrutnych męki wycierpiałam srogie. Panie, nie winnam grzechu anim nim zmazana, A za to, że krew moja dla Ciebie wylana, Niechaj w poczty niewinnych dziewic męczennicze I ja się, lubo w wieku niedorosłym, liczę. Prozno mię, o kochani, płaczecie, rodzicy Już swą niewinną corę przy świętej prawicy Drogiego Zbawiciela w niebie oglądacie, Nie zgubiliście mię to, kiedy mię tam macie. TEJŻE
Tu niewinnej dziewice położone ciało, Czy się też wespół z duszą do
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 89
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
tych nie poczytamy Za szczęście i wesele? Wiedząc, że przeminie Niebo i ziemia, a nam zapłata nie zginie, Kiedy grunt prawdy mamy, na którym stoimy, Gdy wiemy, komu mocną nadzieję wierzymy. Prawda, żeśmy krew, ciało, a wielkie przykłady Mamy w Panu i w świętych Jego, gdy zakłady Męczenniczych widzieli koron, że zemdlone Duchy ich aż od Ciebie były posilone. Tęsknili sobie w biedach, czasem uchodzili Przed nimi i od Ciebie zachowani byli. O, zachowajże i nas, nieśmiertelny Boże! Bo-ć już ledwo ułomność nasza zdołać może Tak wielkim nawałnościom, niechaj nie toniemy W sądach Twych, niech przyczyną
tych nie poczytamy Za szczęście i wesele? Wiedząc, że przeminie Niebo i ziemia, a nam zapłata nie zginie, Kiedy grunt prawdy mamy, na którym stoimy, Gdy wiemy, komu mocną nadzieję wierzymy. Prawda, żeśmy krew, ciało, a wielkie przykłady Mamy w Panu i w świętych Jego, gdy zakłady Męczenniczych widzieli koron, że zemdlone Duchy ich aż od Ciebie były posilone. Tęsknili sobie w biedach, czasem uchodzili Przed nimi i od Ciebie zachowani byli. O, zachowajże i nas, nieśmiertelny Boże! Bo-ć już ledwo ułomność nasza zdołać może Tak wielkim nawałnościom, niechaj nie toniemy W sądach Twych, niech przyczyną
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 177
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975