żądzami/ rozkoszami cielesnymi dosiebie pociąga/ przykładów jest barzo wiele; Wczym osobliwie wiedzieć to potrzeba. Iż jako szatan więcej pragnie i stara się kusić dobrych/ a niżeli złych/ choćże względem pokusom ustępujących/ barziej kusi złych/ niżeli dobrych/ dla tego/ że źli sposobniejszy są do przyjmowania pokus szatańskich/ mżeli dobrzy: tak też wszelkie panienki i dzieweczki śwątobliwsze/ barziej zwieść usiłuje: czego nas rozum i doświadczenie uczy. Abowiem iż już złych opanował/ a dobrych nie: dla tego barziej stara się pod swoję władzą pociągńać sprawiedliwych/ których nie ma/ aniżeli złych których już osiągnął. Jako i Książęta ziemskie/ barziej powstają przeciwko
żądzámi/ roskoszámi cielesnymi dośiebie poćiąga/ przykłádow iest bárzo wiele; Wcżym osobliwie wiedźieć to potrżebá. Iż iáko szátan więcey prágnie y stára sie kuśić dobrych/ á niżeli złych/ choćże wzgledẽ pokusom vstępuiących/ bárziey kuśi złych/ niżeli dobrych/ dla tego/ że źli sposobnieyszy są do przyimowánia pokus szátánskich/ mżeli dobrzy: ták też wszelkie pánienki y dźieweczki śwątobliwsze/ bárźiey zwieść vśiłuie: cżego nas rozum y doświádczenie vczy. Abowiem iż iuż złych opánował/ á dobrych nie: dla tego bárźiey stára sie pod swoię władzą pociągńáć spráwiedliwych/ ktorych nie ma/ ániżeli złych ktorych iuż ośiągnął. Iáko y Xiążętá źiemskie/ bárźiey powstáią przeciwko
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 27.
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
prywatnie u Pana zasłużył na winy. Rzecze do Uriasza Hetman, bądź gotowy Jutro na podjazd, teraz idź pod Namiot zdrowy. Gdzie ci każę tam pójdziesz, godzinę w którąby Powstałeś, nie naznaczam, bo cię zbudzą trąby. Czuły żołnierz w Obozie, śpi jak mysz na bębnie, Bojąc się zaspać tylko mży, na rosie ziębnie. Co raz głowy podnosi, swych Kolegów pyta: Czy już zorza powstała, czy rychło zaświta? Za ogłosem trąb, kotłów, Uriasz się stawi Przed Joaba który go kwadransu nie bawi; Ale tam stanąć każe, gdzie od Moabity, Bez sukursu Uriasz był snadno zabity. Co się stało,
prywatnie u Pána zásłużył na winy. Rzecze do Uryasza Hetman, bądź gotowy Jutro ná podjazd, teraz idź pod Námiot zdrowy. Gdzie ci każę tam poydziesz, godzinę w ktorąby Powstáłeś, nie náznaczam, bo cię zbudzą trąby. Czuły żołnierz w Obozie, śpi iák mysz ná bębnie, Boiąc się záspać tylko mży, ná rosie ziębnie. Co ráz głowy podnosi, swych Kolegow pyta: Czy iuż zorza powstáła, czy rychło záświta? Zá ogłosem trąb, kotłow, Uryasż się stáwi Przed Joaba ktory go kwádransu nie bawi; Ale tam stánąć każe, gdzie od Moabity, Bez sukkursu Uryasż był snadno zábity. Co się stáło,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 102
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
pilnością i staraniem koło mnie, tak dalece, że Zona Jego i Klaryna już tego postrzegać poczęła. Co do mnie jam Jego łaskę za dowód politowania miała, które tak straszny przypadek w wspaniałym wzbudzał sercu, bo prócz tego dla wielkiej słabości mojej, mało co mówić mogłam, i prawie wszytko, jakobym mżała; to ze mną dwa, abo trzy dni działo się, w który czas o chustce, na której palcem we krwi umaczanym pisałam, cale ani wspomniałam; jednak raz rano, gdym już czerstwiejsza była, przyszło mi to na pamięć: A że Klaryna, która już przy mnie byłą westchnienie moje słyszała
pilnośćią y starániem koło mnie, ták dalece, że Zoná Iego y Kláryna iuż tego postrzegáć poczęła. Co do mnie iam Iego łaskę zá dowod politowánia miáła, ktore tak straszny przypadek w wspaniałym wzbudzał sercu, bo procz tego dla wielkiey słabośći moiey, mało co mowić mogłam, y prawie wszytko, iakobym mżała; to ze mną dwa, abo trzy dni dźiało się, w ktory czás o chustce, ná ktorey palcem we krwi umaczanym pisałam, cale ani wspomniałam; iednak raz rano, gdym iuż czerstwieysza była, przyszło mi to ná pamięć: A że Kláryná, ktora iuż przy mnie byłą westchnienie moie słyszáła
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 77
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741