, jako żywy Język niecnotliwy Ludziom rad szkodzi.
Niechże, jak chcą, plotą, Przeciem nie niecnotą; Maćku, o tej dobie Będziem radzi sobie, Gdzie nikt nie chodzi. 7. Pieśń IV.
Kiedyby to teraz zaraz, Kiedyby to teraz zaraz, Zosienieczka zechciała, Zarazemby tu miała Małmazji garnuszek Za skopowy kożuszek.
Naprzódby to teraz zaraz, Naprzódby to teraz zaraz, Panią matkę upoić, Na łóżku uspokoić, Żeby Zosia przybyła, Z nami się rozmówiła.
Wszakże to już teraz zaraz, Wszakże to już teraz zaraz, Panią matkę uśpili, Przyszła Zosia po chwili, Tamże było witanie I
, jako żywy Język niecnotliwy Ludziom rad szkodzi.
Niechże, jak chcą, plotą, Przeciem nie niecnotą; Maćku, o tej dobie Będziem radzi sobie, Gdzie nikt nie chodzi. 7. Pieśń IV.
Kiedyby to teraz zaraz, Kiedyby to teraz zaraz, Zosienieczka zechciała, Zarazemby tu miała Małmazyej garnuszek Za skopowy kożuszek.
Naprzódby to teraz zaraz, Naprzódby to teraz zaraz, Panią matkę upoić, Na łóżku uspokoić, Żeby Zosia przybyła, Z nami się rozmówiła.
Wszakże to już teraz zaraz, Wszakże to już teraz zaraz, Panią matkę uśpili, Przyszła Zosia po chwili, Tamże było witanie I
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 10
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
ślicznym położeniu sławne niegdy mury, Teraz cień staroświeckiej przewoźnej struktury! Gdzież on czas, gdyś cesarza i dwu królów zgodą Wielkim przyjął dostatkiem, Sączu, i gospodą! Teraz już nie pałacu, nie pysznego gmachu, Lecz podczas dżdżu dobrego w tobie szukać dachu! Nie rozkosznych bażantów z migdałowej pasze, Nie kandyjskich małmazyj — piwa, chleba, kasze, Ledwie byś kura znalazł, co cię ze snu budzi, Ledwie garść marnej soli! O czasy! O ludzi! KALIOPE
Nie ten ma być początek, cny Apolle, festu. Nowy do Lawinium dziś Sylwijus we stu, W tysiącu jedzie koni. Acz nie w lesie rodny
ślicznym położeniu sławne niegdy mury, Teraz cień staroświeckiej przewoźnej struktury! Gdzież on czas, gdyś cesarza i dwu królów zgodą Wielkim przyjął dostatkiem, Sączu, i gospodą! Teraz już nie pałacu, nie pysznego gmachu, Lecz podczas dżdżu dobrego w tobie szukać dachu! Nie rozkosznych bażantów z migdałowej pasze, Nie kandyjskich małmazyj — piwa, chleba, kasze, Ledwie byś kura znalazł, co cię ze snu budzi, Ledwie garść marnej soli! O czasy! O ludzi! KALIOPE
Nie ten ma być początek, cny Apolle, festu. Nowy do Lawinijum dziś Sylwijus we stu, W tysiącu jedzie koni. Acz nie w lesie rodny
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 108
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem, jest u nas nie dziwem Cudzym wrzeciono zabawne przędziwem. Takiej podobno na pasma kądzieli Albo na szteczki twój krężel nie dzieli, I tej, i tego pewnie nie ubędzie, Choć też kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazji, Która w łożnicy jest bez zelozji, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno urwać smaku. Wżdyć to nie Rodał, jest Rodzaju księga, Stary na niego Zakon nie przysięga; Młodych wersyja powiada, przystoi Pomoc słabemu, kiedy w Piśmie stoi. Prawo naturze dała polityka, Szanować
, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem, jest u nas nie dziwem Cudzym wrzeciono zabawne przędziwem. Takiej podobno na pasma kądzieli Albo na szteczki twój krężel nie dzieli, I tej, i tego pewnie nie ubędzie, Choć też kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazyi, Która w łożnicy jest bez zelozyi, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno urwać smaku. Wzdyć to nie Rodał, jest Rodzaju księga, Stary na niego Zakon nie przysięga; Młodych wersyja powiada, przystoi Pomoc słabemu, kiedy w Piśmie stoi. Prawo naturze dała polityka, Szanować
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 220
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Francyj, zboże, oliwę de Provans zwaną, płótno, sukno, padier wino białe i czerwone: Z Włoch, biesiory, nici jedwabne, srebrne, złote, aksamit, Kryształ: z Niemiec zboże, wino Ryńskie, drzewa, roboty Norymberskie, Auszpurskie: z Grecyj wino kretyckie, tojest Alakant, Malvanticum to jest małmazję, muscatum tojest muszkatele figi, jedwab, bawełnę, z Północych krajów tłustość z Wielorybów albo tron, Sobole, i inne drogie futra, ryby, śledzie: Sami Holandowie łowią i przedają śledzi najwięcej. Te sa- Geografia Generalna i partykularna
me Miasto Amsterdam pomnaża się w budynki, pałace, bogactwa. Najmniej co dnia ma
Francyi, zboże, oliwę de Provans zwaną, płutno, sukno, padier wino białe y czerwone: Z Włoch, biesiory, nici iedwabne, srebrne, złote, aksamit, Krzyształ: z Niemiec zboże, wino Ryńskie, drzewá, roboty Norymberskie, Auszpurskie: z Grecyi wino kretyckie, toiest Alakant, Malvanticum to iest małmazyę, muscatum toiest muszkatele figi, iedwab, bawełnę, z Pułnocnych kraiow tłustość z Wielorybow albo tron, Sobole, y inne drogie futra, ryby, sledzie: Sami Hollandowie łowią y przedaią sledzi naywięcey. Te sa- Geografia Generalna y partykularna
me Miasto Amsterdam pomnaża się w budynki, pałace, bogactwà. Náymniey co dnia ma
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 242
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wyższymi dobrze utłuc na kaszę. Zażyć też syropu pigwowego/ mirtowego/ z ziela kurzej nogi z szczawiowego/ i inszych/ które ostrość zatłumiają/ z wodkami tychże ziół/ zaraz też trzeba żwać rebarbarum/ abo z rożą w cukrze/ abo z pigwowym konfektem przyłożywszy pierwej na pępek jabłko pieczone/ abo grzankę chlebową napojoną małmazją/ i posypaną prochy wyższemi/ i tak te leki powtarzać potrzeba/ aż płód podrośnie/ a womit ustanie. Jednakże jeśliby od tego wszytkiego nie był zahamowany/ krew z mediany bezpiecznie puścić trzeba/ gdyż ta wypuszczona wielką pomocą zawżdy bywa takiej chorej: co od wielu już nie raz jest doświadczono. P.
wyższymi dobrze vtłuc na kászę. Záżyć też syropu pigwowego/ mirthowego/ z źiela kurzey nogi z szczawiowego/ y inszych/ ktore ostrość zátłumiáią/ z wodkámi tychże źioł/ záraz też trzebá żwáć rhebárbárum/ ábo z rożą w cukrze/ ábo z pigwowym konfektem przyłożywszy pierwey ná pępek iábłko pieczone/ ábo grzankę chlebową napoioną máłmazyą/ y posypáną prochy wyższemi/ y ták te leki powtarzáć potrzeba/ áż płod podrośnie/ á womit vstánie. Iednákże ieśliby od tego wszytkiego nie był zahámowány/ krew z mediány bespiecznie puśćić trzebá/ gdyż tá wypuszczona wielką pomocą záwżdy bywa tákiey chorey: co od wielu iuż nie raz iest doświadczono. P.
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
drag: 1. z rożą w cukrze łotów dwu. Przytym wszytkim na pępek przywinąć coby płód z mocniło/ jako jabłko pieczone/ z driakwią/ z cynamonem/ gozdzikami/ mastyrem/ a jeśliby w żywocie gorącość była z prochem koralów/ mirtilów/ roży czerwonej/ diarrhod: abb: abo grząnkę z małmazją z prochy tymisz posypaną/ ale jeśliby ból wielki był/ to odprawiać/ co w wyższym rozdziale o bólu żywotnim napisało się/ a to jako naśpieszniej/ gdyż dla bólu skrutnego niebezpieczestwo płodu wielkie następuje/ gęstego używania klister wystrzegać się trzeba/ dla tego iż płód odwilżają/ jednakże ich zażyć możesz/ tych
drag: 1. z rożą w cukrze łotow dwu. Przytym wszytkim ná pępek przywinąć coby płod z mocniło/ iáko iábłko pieczone/ z dryakwią/ z cynámonem/ gozdźikámi/ mástyrem/ á ieśliby w żywoćie gorącość byłá z prochem koralow/ mirthilow/ roży czerwoney/ diarrhod: abb: ábo grząnkę z máłmazyą z prochy tymisz posypáną/ ále iesliby bol wielki był/ to odpráwiáć/ co w wyższym rozdźiale o bolu żywotnim nápisało się/ á to iáko naśpieszniey/ gdyż dla bolu skrutnego niebespieczestwo płodu wielkie nástępuie/ gęstego vżywánia klister wystrzegáć się trzebá/ dla tego iż płod odwilżáią/ iednákże ich záżyć możesz/ tych
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: D4
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
po łot: 1. z tłuczonym już przydaj bursztynu pół łota/ mąki jęczmiennej łt: dwa/ wina białego dobrego co trzeba. Abo weź ziemie Ormiańskiej Sanguinis draconis, thuris mastiksu po drag:dwu, acaciae, hippostididos, berberis, nucis cupressi, po drag: 1. mąki latającej młyńskiej łot 1. z małmazją i trochą soku babczanego/ abo wodą stalowaną abo z sokiem jabłecznym. Zm. na plastr/ do którego może przydać trochisc de carabe, de bolo armeno, de terra sigillata, co wszytko na pępek przyłożyć/ na żołądek zaś maść niższą. Weź prochu/ miętczanych listków pół łota/ goździków scrup: 4. gałki
po łot: 1. z tłuczonym iuż przyday bursztynu puł łotá/ mąki ięczmienney łt: dwá/ winá białego dobrego co trzebá. Abo weź źiemie Ormiáńskiey Sanguinis draconis, thuris mastixu po drag:dwu, acaciae, hippostididos, berberis, nucis cupressi, po drag: 1. mąki latáiącey młynskiey łot 1. z máłmázyą y trochą soku bábczánego/ ábo wodą stalowáną ábo z sokiem iábłecznym. Zm. ná plástr/ do ktorego moze przydáć trochisc de carabe, de bolo armeno, de terra sigillata, co wszytko ná pępek przyłożyć/ ná żołądek záś máść niższą. Weź prochu/ miętczanych listkow puł łotá/ gozdźikow scrup: 4. gałki
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
/ lepiej obojętnego śrzodku zażyć niż żadnego. Piąta nauka będzie/ gdy lekarstwo abo nim purgacją dasz/ abo niż krew puszczać będziesz/ płodowi trzeba poradzić owymi co na pępek przykładamy/ abyśmy go tak posielili/ jako jest pigwa/ abo jabłko pieczone z mastiksem/ cynamonem/ i koralami przyprawnymi posypawszy/ i trochą małmazji abo wina dobrego polawszy. Zraz też pieczeni przepiekłej z wyższemi prochami/ abo małmazją/ i z winem dobry: abo grząnkę chlebową winem polaną z prochem kwiatu muszkatowego/ cynamonem/ gozdzikami posypaną/ białejgłowy rumiano białej/ ręka namazana/ olejkiem niedoyźrzałej rożej i de styrace/ abo też worek pełen Angeliki/ gozdżyków/ mastiksu/
/ lepiey oboiętnego śrzodku záżyć niż żadnego. Piąta náuká będźie/ gdy lekárstwo ábo nim purgácyą dasz/ ábo niż krew puszczáć będźiesz/ płodowi trzebá porádźić owymi co ná pępek przykłádamy/ ábysmy go ták pośielili/ iáko iest pigwá/ ábo iábłko pieczone z mástixem/ cynámonem/ y korálámi przypráwnymi posypawszy/ y trochą máłmázyey ábo winá dobrego polawszy. Zraz też pieczeni przepiekłey z wyższemi prochámi/ ábo máłmázyą/ y z winem dobry: ábo grząnkę chlebową winem polaną z prochem kwiátu muszkátowego/ cynámonem/ gozdźikámi posypáną/ białeygłowy rumiáno białey/ ręká námázána/ oleykiem niedoyźrzáłey rożey y de styráce/ ábo też worek pełen Angeliki/ gozdżikow/ mastixu/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
nim purgacją dasz/ abo niż krew puszczać będziesz/ płodowi trzeba poradzić owymi co na pępek przykładamy/ abyśmy go tak posielili/ jako jest pigwa/ abo jabłko pieczone z mastiksem/ cynamonem/ i koralami przyprawnymi posypawszy/ i trochą małmazji abo wina dobrego polawszy. Zraz też pieczeni przepiekłej z wyższemi prochami/ abo małmazją/ i z winem dobry: abo grząnkę chlebową winem polaną z prochem kwiatu muszkatowego/ cynamonem/ gozdzikami posypaną/ białejgłowy rumiano białej/ ręka namazana/ olejkiem niedoyźrzałej rożej i de styrace/ abo też worek pełen Angeliki/ gozdżyków/ mastiksu/ koralów/ kwiatu muszkatowego/ i tym podobne/ abo maść comitissae, abo z
nim purgácyą dasz/ ábo niż krew puszczáć będźiesz/ płodowi trzebá porádźić owymi co ná pępek przykłádamy/ ábysmy go ták pośielili/ iáko iest pigwá/ ábo iábłko pieczone z mástixem/ cynámonem/ y korálámi przypráwnymi posypawszy/ y trochą máłmázyey ábo winá dobrego polawszy. Zraz też pieczeni przepiekłey z wyższemi prochámi/ ábo máłmázyą/ y z winem dobry: ábo grząnkę chlebową winem polaną z prochem kwiátu muszkátowego/ cynámonem/ gozdźikámi posypáną/ białeygłowy rumiáno białey/ ręká námázána/ oleykiem niedoyźrzáłey rożey y de styráce/ ábo też worek pełen Angeliki/ gozdżikow/ mastixu/ koralow/ kwiátu muszkátowego/ y tym podobne/ ábo máść comitissae, ábo z
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
za beczkę co wskok się zakryje, Polna z nią, obiema serce z strachu bije. Wyszedł kuchmistrz z spiżarniej, co potrzeba wziąwszy, Myszy znowu w potrawy, z pod beczki wymknąwszy. Znowu po małej chwili do onegoż gmachu Tenże przyszedł, myszy zaś skryły się od strachu Pod bęben, w którym słodka małmazja była; Gdy zaś odszedł, po strachu każda się napiła. A nie odchodząc dalej, tam tę noc przespały, Ale barzo niesmaczno, bo się obawiały, Aby zaś kto nie przyszedł; co oczy zmrożyły, To je coraz od strachu znowu otworzyły.
Nazajutrz skoro słońce zwykłą światłość dało, Myszy polnej iść na wieś
za beczkę co wskok się zakryje, Polna z nią, obiema serce z strachu bije. Wyszedł kuchmistrz z spiżarniej, co potrzeba wziąwszy, Myszy znowu w potrawy, z pod beczki wymknąwszy. Znowu po małej chwili do onegoż gmachu Tenże przyszedł, myszy zaś skryły się od strachu Pod bęben, w którym słodka małmazya była; Gdy zaś odszedł, po strachu każda się napiła. A nie odchodząc dalej, tam tę noc przespały, Ale barzo niesmaczno, bo się obawiały, Aby zaś kto nie przyszedł; co oczy zmrożyły, To je coraz od strachu znowu otworzyły.
Nazajutrz skoro słońce zwykłą światłość dało, Myszy polnej iść na wieś
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 54
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897