wszelkaką swąwolą której ma aż nazbyt. Już mu tam u Tatarzyna służąc wolno kraść/ rozbijać/ konika też u nich służąc/ i szable/ i sukienki prędzej dostanie/ a zwłaszcza w nocy przy gościńcu. Niecnoty wszelakiej i swejwoli nikt mu nie zabroni. tak iż kto Tatarzynowi służy z Chrześcijan: musi być arcynicdobrego i małocnocki. Konstantyn wielki ustawę i prawo dał na Żydy/ aby im Chrześcijanie nie służyli/ a któryby Żyd Chrześcijanina za sługę miał/ aby tracił wszytko co się u niego najduje/ a Chrześcijanin zaraz żeby wolny był. Prawo też Duchowne zabrania d. aby Żydowie sług Chrześcijan nie mieli. Czemużby też tych praw na
wszelkáką swąwolą ktorey ma áż názbyt. Iuż mu tám v Tátárzyná służąc wolno kráść/ rozbiiáć/ koniká też v nich służąc/ y száble/ y sukienki prędzey dostánie/ a zwłaszczá w nocy przy gośćińcu. Niecnoty wszelákiey y sweywoli nikt mu nie zábroni. ták iż kto Tátárzynowi służy z Chrześcian: muśi być árcynicdobrego y máłocnocki. Konstántyn wielki vstáwę y práwo dał ná Zydy/ áby im Chrześćiánie nie służyli/ á ktoryby Zyd Chrześciániná zá sługę miał/ áby tráćił wszytko co się v niego náyduie/ á Chrześćiánin záraz żeby wolny był. Práwo też Duchowne zábránia d. aby Zydowie sług Chrześćian nie mieli. Cżemużby też tych praw ná
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 47
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ ponieważ uczą wszystkie prawa/ lepiej bez karania mimo się jaki występek puścić/ aniżeli by miał co niewinny cierpieć: l. absentem ff. de poenis. Tak Pan Bóg Gen. 18. Sodomitom chciał przepuścić/ kiedyby się było przynamniej zdziesięć dobrych w onym mieście znalazło. A zwłaszcza kiedy kobiecisczka nikczemne małocnockie/ wyuzdany gęby/ poturbowano mękami przymuszają aby plotki nadrugie które sami mianują plotły/ agdy na plotą mianując i te i owe uwierzywszy jako Ewangeliej płonnym ich baikom/ one piszą/ i bez żadnego braku ani respektu na dobrą nigdy nienaruszoną sławę ich/ i zachowanie starożytne w sąsiestwie bez żadnej nagany/ one by wierutne złoczynce
/ poniewasz vczą wszystkie práwá/ lepiey bez karánia mimo sie iáki występek puśćić/ ánizeli by miał co niewinny cierpieć: l. absentem ff. de poenis. Tak Pan Bog Gen. 18. Sodomitom chćiał przepuśćić/ kiedyby sie było przynamniey zdzieśięć dobrych w onym mieśćie znalázło. A zwłasczá kiedy kobiecisczká nikczemne máłocnockie/ wyuzdány gęby/ poturbowáno mękámi przymuszaią áby plotki nádrugie ktore sámi miánuią plotły/ ágdy ná plotą miánuiąc y te y owe vwierzywszy iáko Ewángeliey płonnym ich baikom/ one piszą/ y bez żadnego bráku áni respektu ná dobrą nigdy nienáruszoną sławę ich/ y záchowánie stárożytne w sąśiestwie bez żadney nagány/ one by wierutne złoczynce
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 54
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680