3. murem wysokim opasane Miasto ma na 1000. dział. Tu Goa Miasto już opisane. MALABAR obszernego olim Królestwa, teraz poszarpanego, zachodniej strony, aliàs z tej strony Gangesu leżącego, olim Król wystawił 100000. piechoty. Naturalni Obywatele tameczni czczą za Boga, małpę, jeden Kościół wsparty 700. kolumnami marmurowemi, małpie poświęcili, wierząc, że dusza ludzka w nie wstępuje. Braminowie ich są Księża, którym Król ożeniony, daje zaraz żonę. aby u nich przenocowała, i honorarium 500. czerwonych złotych, toż czyni w drogę odjeżdżając.
W GOLGONDA Królestwie, jest góra Kolur, albo Gaeni wielkich diamentów na świat stąd wychodzących. Na
3. murem wysokim opasane Miasto ma na 1000. dział. Tu Goa Miasto iuż opisane. MALABAR obszernego olim Królestwa, teraz poszarpanego, zachodniey strony, aliàs z tey strony Gangesu leżącego, olim Król wystawił 100000. piechoty. Naturalni Obywatele tameczni czczą za Boga, małpę, ieden Kościoł wsparty 700. kolumnami marmurowemi, małpie poświęcili, wierząc, że dusza ludzka w nie wstępuie. Braminowie ich są Xięża, ktorym Krol ożeniony, daie zaraz żonę. aby u nich przenocowała, y honorarium 500. czerwonych złotych, toż cżyni w drogę odieżdżaiąc.
W GOLGONDA Krolestwie, iest gora Kolur, albo Gaeni wielkich dyamentow na świat ztąd wychodzących. Na
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 530
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Przyszedszy do Senatu/ ni poszanowania/ Ni respektu na Pana/ na przystojność/ ani Na samę wżdy Ojczyznę/ w winie utopioną. Bo cóż proszę humory pijane dobrego Przyniosą. które w różnych różne się znajdują. Z tądże owa fabula urosła czy prawda Że ktoś wino czworakiem gnojem w swej winnicy Obkładał/ Lwiem/ i Małpim/ i Owczym i świnim. Gdy go pytano/ czemu? Powiedział że z wina Czworaki humor roście i postemki różne. Jedni obżarszy się więc/ wszystkoby się bili/ Wadzili/ przymawiali/ i hałasowali. A ci są Lwu podobni. Drudzy zaś pod Helmem/ Żartują i figlują przy gęstych ofertach A ci Małpę
Przyszedszy do Senatu/ ni poszanowánia/ Ni respektu ná Páná/ ná przystoyność/ áni Ná sámę wżdy Oyczyznę/ w winie vtopioną. Bo coż proszę humory pijane dobrego Przyniosą. ktore w rożnych rożne się znayduią. Z tądże owa fabula vrosła czy prawda Że ktoś wino czworakiem gnoiem w swey winnicy Obkładał/ Lwiem/ y Małpim/ y Owczym y świnim. Gdy go pytano/ czemu? Powiedźiał że z winá Czworáki humor rośćie y postęmki rożne. Iedni obżarszy się więc/ wszystkoby się bili/ Wadźili/ przymawiáli/ y hałasowáli. A ći są Lwu podobni. Drudzy zaś pod Helmem/ Żártuią y figluią przy gęstych ofertách A ći Małpę
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 119
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
!
KUBA Toś pono nie czekał?
MACIEK Jakbyś zgadł, żem co prędzej z chałupy uciekał, Bo się tą nieszczęśliwą zalała ślepuchą; Cisnęła za mną garkiem pospołu i z juchą. — O, maluśko mi ślipiów już nie wyparzyła!
KUBA Ba, podciwie by ci to była uczyniła — Ale to dobrze małpie pookładaj boki!
MACIEK Pomożesz kata! Toż kiej wżdym ją tak dwa roki Tak był potłuk, że pono ze dwa dni leżała, A jeszcze sobie, małpa, ze mnie przepierdała.
KUBA To jej było poprawić!
MACIEK Przecie jej zaś skoda!
KUBA Żałujże małpy, kiej cię nie kostuje broda,
!
KUBA Toś pono nie czekał?
MACIEK Jakbyś zgadł, żem co prędzy z chałupy uciekał, Bo się tą nieszczęśliwą zalała ślepuchą; Cisnęła za mną garkiem pospołu i z juchą. — O, maluśko mi ślipiow już nie wyparzyła!
KUBA Ba, podciwie by ci to była uczyniła — Ale to dobrze małpie pookładaj boki!
MACIEK Pomożesz kata! Toż kiej wżdym ją tak dwa roki Tak był potłuk, że pono ze dwa dni leżała, A jeszcze sobie, małpa, ze mnie przepierdała.
KUBA To jej było poprawić!
MACIEK Przecie jej zaś skoda!
KUBA Żałujże małpy, kiej cie nie kostuje broda,
Skrót tekstu: DialJezOkoń
Strona: 293
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pana naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wieliczka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1704 a 1709
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1709
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965