Po onegdajszem pisaniu mojem do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za szczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały, że rad nierad porzuciwszy portów swoich robotę zaczętą, odbieżawszy tak wiele koszów, z których baterie chciał czynić, ze wszystkim obozem musiał wstać, i sromotnie odejść nazad. Odchodzącego prowadziłem długo z działami po nad Wiślu, gdzie nie bez wielkiej szkody jego być musi, ponieważ mu też nad samą Wisłą wojsko prowadzić przyszło
Po onegdajszém pisaniu mojém do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za sczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały, że rad nierad porzuciwszy portów swoich robotę zaczętą, odbieżawszy tak wiele koszów, z których baterie chciał czynić, ze wszystkim obozem musiał wstać, i sromotnie odejść nazad. Odchodzącego prowadziłem długo z działami po nad Wiślu, gdzie nie bez wielkiej szkody jego być musi, ponieważ mu też nad samą Wisłą wojsko prowadzić przyszło
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 85
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. niedobrą dawali informacyją, żeby tak blisko pomykający z wojskiem i armatą był natenczas miejsca tej bitwy bo nie rychło przybył, o co się bardzo gniewał. Zbliżony tedy zaraz kazał z armat ognia dać i nieprzyjaciela, majaczącego po górze strychować; zaraz tedy za trzecim strzeleniem powoli ustępował, drudzy dostawali ale i tych gdy kule macały, ustępowali. Dwóch się tylko na mogile zostało i patrzało na wojsko, ale i tych dobrze wyrychtowano, bo śmiertelnie. Z końmi swymi na drugą stronę poszli i tak bella finita. Zaraz tedy król im. z wojskiem wszystkim do obozu taborowego ruszył się z miejsca tego milę wielką do Pereryty za cerkiew, która sklepieniem
. niedobrą dawali informacyją, żeby tak blisko pomykający z wojskiem i armatą był natenczas miejsca tej bitwy bo nie rychło przybył, o co się bardzo gniewał. Zbliżony tedy zaraz kazał z armat ognia dać i nieprzyjaciela, majaczącego po górze strychować; zaraz tedy za trzecim strzeleniem powoli ustępował, drudzy dostawali ale i tych gdy kule macały, ustępowali. Dwóch się tylko na mogile zostało i patrzało na wojsko, ale i tych dobrze wyrychtowano, bo śmiertelnie. Z końmi swymi na drugą stronę poszli i tak bella finita. Zaraz tedy król jm. z wojskiem wszystkim do obozu taborowego ruszył się z miejsca tego milę wielką do Pereryty za cerkiew, która sklepieniem
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 6
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, Gdzie na harcu nieszczęsnym będąc pojmany Sześć lat miał w Andoralbie na nogach kajdany. Potym gdy go z pogańskich ręku Bóg wybawił, Wiek na dworze Janusza Radziwiła trawił.
Lecz (o czasy nieszczęsne, czasy opłakane!) Gdy krwią pola ornańskie były napawane, A braterskie szeregi przeciw sobie stały I grotem nieszczęśliwym wnętrzu swych macały, Przy rzeczypospolitej na czele wszytkiego Wojska krwią pieczętował służby pana swego. Mężny duch tu złożywszy śmiertelne zewłoki, Sam sławą nieśmiertelną przeniknął obłoki. 590. Do Anny.
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje,
, Gdzie na harcu nieszczęsnym będąc poimany Sześć lat miał w Andoralbie na nogach kajdany. Potym gdy go z pogańskich ręku Bog wybawił, Wiek na dworze Janusza Radziwiła trawił.
Lecz (o czasy nieszczęsne, czasy opłakane!) Gdy krwią pola ornańskie były napawane, A braterskie szeregi przeciw sobie stały I grotem nieszczęśliwym wnętrzu swych macały, Przy rzeczypospolitej na czele wszytkiego Wojska krwią pieczętował służby pana swego. Mężny duch tu złożywszy śmiertelne zewłoki, Sam sławą nieśmiertelną przeniknął obłoki. 590. Do Anny.
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 310
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Więc skoro Żydzi Pana na krzyżu osadzą, Krzyżują z nim dwu zbójców: jednemu z nich dadzą Z prawej, a zaś drugiemu miejsce z ręki lewej, Że we środku między ich Jezus wisiał drzewy, Żeby jak perła, która w czarnych bielsza szmelcach, Zdał się Pan niewinniejszy przy owych wisielcach. Wszak cię też niecnotliwe macały języki, Żeś na świecie częstokroć przestawał z grzeszniki; Co wiedzieć, jeśli i z tych już zginionych marnie Nie zawołasz którego do swojej owczarnie. (448)
Atoli przecie Piłat, tuż nad Pańską głową, Pisze grecką, hebrejską i łacińską mową: Jezus Nazarański, król żydowski, na drzewie Zawieszony; niech czyta
Więc skoro Żydzi Pana na krzyżu osadzą, Krzyżują z nim dwu zbójców: jednemu z nich dadzą Z prawej, a zaś drugiemu miejsce z ręki lewej, Że we środku między ich Jezus wisiał drzewy, Żeby jak perła, która w czarnych bielsza szmelcach, Zdał się Pan niewinniejszy przy owych wisielcach. Wszak cię też niecnotliwe macały języki, Żeś na świecie częstokroć przestawał z grzeszniki; Co wiedzieć, jeśli i z tych już zginionych marnie Nie zawołasz którego do swojej owczarnie. (448)
Atoli przecie Piłat, tuż nad Pańską głową, Pisze grecką, hebrejską i łacińską mową: Jezus Nazarański, król żydowski, na drzewie Zawieszony; niech czyta
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 589
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987