odmiennę nie takie jako te co zawsze bywają niby trochę srokate koło karków padały i swojskiemi Gęsiami i niebardzo były płoche dały się zejść i kijem potrącić różni różnie onich tłomaczyli.
Augusti 7ma naładowałem Pszenicą Czworo statków i poszedłem do Gdańska przedawszy Powróciłem z łaski Bożej szczęśliwie lądem 17 7bris.
Eodem Anno obująłem Madziarów modo Obligatorio
Eodem Anno król JoMSC i Wojsko nasze chodziły na Budziaki i do Wołoch Tam z Tatarami po kilka razy potykały się nasze Nieprzyjacielem To Tylko najznaczniejsza że Z. Iwan przeniósł się na rezydencyją z Wołoch do Polski Cum tota Argentea sup electili wziąwszy z sobą stamtego Monasteru kilka poufałych Czernczów.
Cesarskim jednak wojskom jak P.
odmięnnę nie takie iako te co zawsze bywaią niby trochę srokate koło karkow padały y swoyskiemi Gęsiami y niebardzo były płoche dały się zeyść y kiięm potrącić rozni roznie onich tłomaczyli.
Augusti 7ma naładowałęm Pszenicą Czworo statkow y poszedłem do Gdanska przedawszy Powrociłęm z łaski Bozey szczęsliwie lądęm 17 7bris.
Eodem Anno obuiąłem Madziarow modo Obligatorio
Eodem Anno krol IoMSC y Woysko nasze chodziły na Budziaki y do Wołoch Tam z Tatarami po kilka razy potykały się nasze Nieprzyiacielem To Tylko nayznacznieysza że S. Iwąn przeniosł się na rezydencyią z Wołoch do Polski Cum tota Argentea sup electili wziąwszy z sobą ztamtego Monasteru kilka poufałych Czernczow.
Cesarskim iednak woyskom iak P.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
a przyjaciół Instancyją darowałem nawet i dozywocia ustąpiłem nic zanie niewziąwszy Nawet pierzcien który mi była dała Zona na zmowę oddałem żeby przy mnie nic nie przysychało Cudzego. Przyznawali to sami jego krewni że bym go był mógł wykwitowac z Smogorzowa gdy bym był chciał. Rok Pański 1688
Mieszkałem w Madziarowie ale mógł bym rzec więcej w Lublinie pozywając się z Margrabią. Zona moja jednak siedziała w Olszowskim Dworze quidem to Incarcerata A oni by jej byli radzi i płot rozgrodzili gdy by była chciała wyjechać.
Nastąpił sejm w Grodnie 26 Ianuarii na który i ja musiałem jechać respektem owych Artykułów które na sejmikach kilku stanęły.
a przyiacioł Instancyią darowałem nawet y dozywocia ustąpiłem nic zanie niewziąwszy Nawet pierzcien ktory mi była dała Zona na zmowę oddałem żeby przy mnie nic nie przysychało Cudzego. Przyznawali to sami iego krewni że bym go był mogł wykwitowac z Smogorzowa gdy bym był chciał. Rok Panski 1688
Mieszkałem w Madziarowie ale mogł bym rzec więcey w Lublinie pozywaiąc się z Margrabią. Zona moia iednak siedziała w Olszowskim Dworze quidem to Incarcerata A oni by iey byli radzi y płot rozgrodzili gdy by była chciała wyiechać.
Nastąpił seym w Grodnie 26 Ianuarii na ktory y ia musiałem iechać respektem owych Artykułow ktore na seymikach kilku stanęły.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 283v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zarzną nożem, Tak ptaka, jako zwierza, niczego nie duszą, Biednych przepiórek, co ich nachwytawszy suszą; Dziś wróbel i cielęca specjałem główka, Skoro sparzy ukropem na szabat Żydówka. Pocą się na twym stole od korzennej juchy Jelenie, sarny, łosie, pardwy, jemiołuchy; A po nich, przy ochocie, madziar słodki stary, Choć go kto nie zasłuży, z kryształowrej czary. 12 (P). CZEGO OCZY NIE WIDZĄ, TEGO SERCU NIE ŻAL (NA ZAĆMIENIE OCZU W STAROŚCI)
Mgłą mi oczy zachodzą, ani okulary Pomogą. Nie wiem, czemu; podobno, żem stary. Podobno śmierć, jako kat,
zarzną nożem, Tak ptaka, jako zwierza, niczego nie duszą, Biednych przepiórek, co ich nachwytawszy suszą; Dziś wróbel i cielęca specyjałem główka, Skoro sparzy ukropem na szabat Żydówka. Pocą się na twym stole od korzennej juchy Jelenie, sarny, łosie, pardwy, jemiołuchy; A po nich, przy ochocie, madziar słodki stary, Choć go kto nie zasłuży, z krzyształowrej czary. 12 (P). CZEGO OCZY NIE WIDZĄ, TEGO SERCU NIE ŻAL (NA ZAĆMIENIE OCZU W STAROŚCI)
Mgłą mi oczy zachodzą, ani okulary Pomogą. Nie wiem, czemu; podobno, żem stary. Podobno śmierć, jako kat,
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 360
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987