sobie szarawary: „Niech żołnierze i Turki biją, i Tatary! Racz tę, jako rozumiesz, wojnę uspokoić, Puść nas, królu, do domu, znowu krowy doić. Bodaj ci tłusty kapłon przy dziatkach, przy żonce! A tu nigdy nie zsiadać z konia o wędzonce.” 527. PAN KUREK PANNĘ MAGLOWNICĘ
Szlachcionka jedna, panny nie miawszy służebnej, Kmiotkę w lnianą koszulę ubrawszy ze zgrzebnej, Bierze z sobą w gościnę, ale wprzód napomni, Żeby jak najprzystojniej wszytko, jak najskromniej Czyniła, co jej każą, waszmościała wszytkim I odwykała wiejskim obyczajom brzydkim; Mianowicie u stołu patrzyła, jeśli ją Posadzą, jako panny jedzą,
sobie szarawary: „Niech żołnierze i Turki biją, i Tatary! Racz tę, jako rozumiesz, wojnę uspokoić, Puść nas, królu, do domu, znowu krowy doić. Bodaj ci tłusty kapłon przy dziatkach, przy żonce! A tu nigdy nie zsiadać z konia o wędzonce.” 527. PAN KUREK PANNĘ MAGLOWNICĘ
Szlachcionka jedna, panny nie miawszy służebnej, Kmiotkę w lnianą koszulę ubrawszy ze zgrzebnej, Bierze z sobą w gościnę, ale wprzód napomni, Żeby jak najprzystojniej wszytko, jak najskromniej Czyniła, co jej każą, waszmościała wszytkim I odwykała wiejskim obyczajom brzydkim; Mianowicie u stołu patrzyła, jeśli ją Posadzą, jako panny jedzą,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 322
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w gębę kłaść z talerza — Uczy tańca wielbłąda i wilka pacierza. Siedzą panie; w niezwykłej stoi czuba szacie Przed nimi, aż się hałas jakiś stał w komnacie; Prosi jej gospodyni, nie żałując prace Żeby zajźrała, kto tam tak barzo kołace. A ta z niskim ukłonem: „Jegomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek.” Śmiejąc się gospodyni: „Daj zdrowie Ichmościom, Wielcem rada w domu swym niebywałym gościom.” Stąd przypowieść: „Pan Kurek z panną Maglownicą”, Kiedy się waszmościają pachołek z woźnicą. Aże już skończę bajkę z przypowieścią społu: Posadzono też czubę z inszymi do stołu. Był na
w gębę kłaść z talerza — Uczy tańca wielbłąda i wilka pacierza. Siedzą panie; w niezwykłej stoi czuba szacie Przed nimi, aż się hałas jakiś stał w komnacie; Prosi jej gospodyni, nie żałując prace Żeby zajźrała, kto tam tak barzo kołace. A ta z niskim ukłonem: „Jegomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek.” Śmiejąc się gospodyni: „Daj zdrowie Ichmościom, Wielcem rada w domu swym niebywałym gościom.” Stąd przypowieść: „Pan Kurek z panną Maglownicą”, Kiedy się waszmościają pachołek z woźnicą. Aże już skończę bajkę z przypowieścią społu: Posadzono też czubę z inszymi do stołu. Był na
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 322
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jej gospodyni, nie żałując prace Żeby zajźrała, kto tam tak barzo kołace. A ta z niskim ukłonem: „Jegomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek.” Śmiejąc się gospodyni: „Daj zdrowie Ichmościom, Wielcem rada w domu swym niebywałym gościom.” Stąd przypowieść: „Pan Kurek z panną Maglownicą”, Kiedy się waszmościają pachołek z woźnicą. Aże już skończę bajkę z przypowieścią społu: Posadzono też czubę z inszymi do stołu. Był na półmisku kapłon pieczony. Wziąwszy ta Kolano, z apetytu zębami go chwyta, Ciągnie garścią, jako pies przystąpiwszy nogą. W tym razie pojrzy pani twarzą na nią srogą, A
jej gospodyni, nie żałując prace Żeby zajźrała, kto tam tak barzo kołace. A ta z niskim ukłonem: „Jegomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek.” Śmiejąc się gospodyni: „Daj zdrowie Ichmościom, Wielcem rada w domu swym niebywałym gościom.” Stąd przypowieść: „Pan Kurek z panną Maglownicą”, Kiedy się waszmościają pachołek z woźnicą. Aże już skończę bajkę z przypowieścią społu: Posadzono też czubę z inszymi do stołu. Był na półmisku kapłon pieczony. Wziąwszy ta Kolano, z apetytu zębami go chwyta, Ciągnie garścią, jako pies przystąpiwszy nogą. W tym razie pojźry pani twarzą na nię srogą, A
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 322
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
skrzynka sosznowa, biała, z wierszu się otwyra zomkiem, cina w ny stój.
1 skrzynia większa, także sosznowa, biała, zomek i zawiaszy ma, mosioc i miecz w ny stój, 1 tuzyn talirzy drewnianich, 10 krzynowkuw rusznich.
6 koponek czerwono malowanych ruszny wielkoscy, 1 wiercimak.
1 maglownica pod rekę i wałek do ny, 2 wałki do roztaczania ciasta.
2 kijonki do wyprania chust albo przędzy, 14 starych romuw z okien w sieny.
12 nowych romuw do okien na pirwszą sale, zielono malowanych. k. 43
1 ławeczka, co się na ny knoty kreczą do szwie, 4 białe kosze do
skrzynka sosznowa, biała, z wirschu się otwyra zomkiem, cina w ny stoy.
1 skrzynia większa, takzę sosznowa, biała, zomek y zawiaszy ma, mosioc y miecz w ny stoy, 1 tuzyn talirzy drewnianich, 10 krzinowkuw rusznich.
6 koponek czerwono malowanych ruszny wielkoscy, 1 wiercimak.
1 maglownica pod rekę y wałek do ny, 2 wałky do rostaczania ciasta.
2 kiionky do wyprania chust albo przędzy, 14 starych romuw z okien w sieny.
12 nowych romuw do okien na pirwszą sale, zielono malowanych. k. 43
1 ławeczka, co sie na ny knoty kreczą do szwie, 4 białe kosze do
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 79
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
moczą, spali je jak w teście. Zagorzelinę Jęczy i ból każdy w głowie, Gdy nią czaszkę namaczasz, choć samą surowie. Kamień w nerkach rozciera, a z mecherza pędzi, Z solnym olejkiem pijąc, lub z owym co z miedzi. Zmarski z twarzy tak ściera dziwną tajemnicą, Jako więc praczka chustę gładzi maglownicą. Widziałem babę jednę, ośmdziesiąt lat miała, Która się od kilku lat była nie zagrzała. Potem się obwinąwszy w surową łoktuszę Wlała na się gorzałki i tak zimną duszę Zapaliwszy rozgrzała. Tak ta kozia para Pożyteczna, kiedy jej będzie brana miara. Więc trucizny zabrania i gad jadowity Odpędza od człowieka — ten to
moczą, spali je jak w teście. Zagorzelinę Ieczy i ból każdy w głowie, Gdy nią czaszkę namaczasz, choć samą surowie. Kamień w nerkach rozciera, a z mecherza pędzi, Z solnym olejkiem pijąc, lub z owym co z miedzi. Zmarski z twarzy tak ściera dziwną tajemnicą, Jako więc praczka chustę gładzi maglownicą. Widziałem babę jednę, ośmdziesiąt lat miała, Która sie od kilku lat była nie zagrzała. Potem sie obwinąwszy w surową łoktuszę Wlała na się gorzałki i tak zimną duszę Zapaliwszy rozgrzała. Tak ta kozia para Pożyteczna, kiedy jej będzie brana miara. Więc trucizny zabrania i gad jadowity Odpądza od człowieka — ten to
Skrót tekstu: WodGorzBad
Strona: ?
Tytuł:
Wodka albo gorzałka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950