Wm. tę tajemnicę, a racz mię resolwować, jeżeli pewnie mamy się tego już w naszych krajach spodziewać Obozu. ect. Dan. z Piwody die 10 Junij. 1663. Wm. M. M. Pana uprzejmie Brat i sługa Aleksander Jastkowski. P. G. P. Rozdział VII. Na dowód tej malicji, list Szlachcica in viuis będącego autenticzny kładzie się. Potym żeby tegoż Senatora uczynić koniecznie hostem, Król I. Mość, Wojsku nowo zaciążnemu, pod Porzecem niedaleko Jaworowa Obozującemu, zakazał, aby Lubomirskiego nie znali za Hetmana.
Niech nie wspomnię, jako I. K. Mość pod Jaworowem usty swemi słuchać mię Wojsku
Wm. tę táiemnicę, á rácz mię resolwowáć, ieżeli pewnie mamy się tego iuż w nászych kráiách spodźiewáć Obozu. ect. Dan. z Piwody die 10 Iunij. 1663. Wm. M. M. Páná vprzeymie Brát y sługá Alexánder Iástkowski. P. G. P. Rozdźiał VII. Ná dowod tey malitiey, list Szláchćicá in viuis bedącego autenticzny kłádźie się. Potym żeby tegoż Senatorá vczynić koniecznie hostem, Krol I. Mość, Woysku nowo záćiążnemu, pod Porzecem niedáleko Iáworowá Obozuiącemu, zákazał, áby Lubomirskiego nie ználi zá Hetmáná.
Niech nie wspomnię, iáko I. K. Mość pod Iáworowem vsty swemi słucháć mię Woysku
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 49
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
cóż po niem? Wolałbym wozem, wolał do śmierci się koniem Trudzić po trybunałach, ratuszach i grodach, Wolałbym chleba skóry po obcych narodach Żebrać, a wiedzieć, że żyw, choć z skróceniem zdrowia; Tak ci się we mnie prawda spełniła przysłowia. Im dłuższa malacja morze uspokoi, Tym większa malicja gorszą falą broi; W Bogu jednak nadzieja, że z tak ciężkiej nuży W grobie wprzód, potem w niebie pokoju przedłuży. 354. BIEDA UCZONEMU MÓWIĆ Z NIEUKIEM
Ma to drugi, co mało abo nic nie umie, Że wszytkiemu przygania, czego nie rozumie. Dlatego się w dyskursy szkoda wdawać z takiem, Kto
cóż po niem? Wolałbym wozem, wolał do śmierci się koniem Trudzić po trybunałach, ratuszach i grodach, Wolałbym chleba skóry po obcych narodach Żebrać, a wiedzieć, że żyw, choć z skróceniem zdrowia; Tak ci się we mnie prawda spełniła przysłowia. Im dłuższa malacyja morze uspokoi, Tym większa malicyja gorszą falą broi; W Bogu jednak nadzieja, że z tak ciężkiej nuży W grobie wprzód, potem w niebie pokoju przedłuży. 354. BIEDA UCZONEMU MÓWIĆ Z NIEUKIEM
Ma to drugi, co mało abo nic nie umie, Że wszytkiemu przygania, czego nie rozumie. Dlatego się w dyskursy szkoda wdawać z takiem, Kto
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 210
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987