. Angelo. Do Fulinu mil 3 górami gładkiemi, z których doliny równe z ciekącemi kanałami i ze skał wodami widać było; na tych dolinach wsi i miasteczka, wszystkie oliwami i pinelowem drzewem wysadzone, że niepodobna było napatrzyć się położenia miejsca. Droga w górach nad samemi dolinami, z których górnych dróg, wsi jako maluczkie chaty, ludzie jako dzieci zdały się przez gór wysokość a dolin niskość; droga gładka gdzieniegdzie skalista. Stałem al San Giorgio.
22^go^. Z drogi zjechałem, z Fulina do Asyża, dobrze przede dniem: tam słuchałem mszy świętej, i wszystkie reliquias św. Franciszka, jako to: pisma jego,
. Angelo. Do Fulinu mil 3 górami gładkiemi, z których doliny równe z ciekącemi kanałami i ze skał wodami widać było; na tych dolinach wsi i miasteczka, wszystkie oliwami i pinelowem drzewem wysadzone, że niepodobna było napatrzyć się położenia miejsca. Droga w górach nad samemi dolinami, z których górnych dróg, wsi jako maluczkie chaty, ludzie jako dzieci zdały się przez gór wysokość a dolin nizkość; droga gładka gdzieniegdzie skalista. Stałem al San Giorgio.
22^go^. Z drogi zjechałem, z Fulina do Asyża, dobrze przede dniem: tam słuchałem mszy świętéj, i wszystkie reliquias św. Franciszka, jako to: pisma jego,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 87
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Porwała się do kosy na kosa tyranka, Śmierć chuda, a jeść tłusty z ptaka rosół chciała, Że kos utył, więc na swoję kuchnią go zabrała. WESELE PTASZĘ
Dawnych czasów żeniło się ptastwa barzo wiele, A pan orzeł, jako król, sprawował wesele. Pojął sobie pannę gęś, sokół pannę kaczkę, A maluczką cyraneczkę dano im za praczkę. Pan jastrzębski w stan małżeński ptastwa nie przymował, Lecz zająca w ścisły związek sponami skrępował. Kobuzowi z oracyją przepiórkę oddano, Co najrychlej wierzchowego po księdza posłano. Ślub im dawał ksiądz cietrzew, grzywacz stał z kropidłem. A gołąbek, jako żaczek, niósł ogień z kadzidłem. Kruk na
Porwała się do kosy na kosa tyranka, Śmierć chuda, a jeść tłusty z ptaka rosół chciała, Że kos utył, więc na swoję kuchnią go zabrała. WESELE PTASZĘ
Dawnych czasów żeniło się ptastwa barzo wiele, A pan orzeł, jako król, sprawował wesele. Pojął sobie pannę gęś, sokół pannę kaczkę, A maluczką cyraneczkę dano im za praczkę. Pan jastrzębski w stan małżeński ptastwa nie przymował, Lecz zająca w ścisły związek sponami skrępował. Kobuzowi z oracyją przepiórkę oddano, Co najrychlej wierzchowego po księdza posłano. Ślub im dawał ksiądz cietrzew, grzywacz stał z kropidłem. A gołąbek, jako żaczek, niósł ogień z kadzidłem. Kruk na
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 610
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w-tym upatrzył tajemnicę. Nie rzekł że się urodził niemowlątko, ale człowiek. Vbi suam significat resurrectionem, kędy znaczy Chrystus swoje zmartwychwstanie. Et quod...regno nasceretur, że do Królestwa, że do Korony rodził się. Jakoby mówił Chryzostom Z. Gdy się światu rodził Chrystus, rodził się jako dziecię maluczkie, ale gdy się rodził już do Królestwa i Korony, już mu tam nie wiązano rąk, bo to nie dziecię, nie ściskano mu główki, ani kładziono mu kapturka, nie chowano go w-pieluszkach, ani go krępowano, ale postępował sobie jako chciał, bo się już do korony rodził, quod regno nasceretur
w-tym upátrzył táiemnicę. Nie rzekł że się urodźił niemowlątko, ále człowiek. Vbi suam significat resurrectionem, kędy znáczy Christus swoie zmartwychwstánie. Et quod...regno nasceretur, że do Krolestwá, że do Korony rodźił się. Iákoby mowił Chryzostom S. Gdy się świátu rodźił Christus, rodźił się iáko dźiećię máluczkie, ále gdy się rodźił iuż do Krolestwá i Korony, iuż mu tám nie wiązano rąk, bo to nie dźiećię, nie śćiskano mu głowki, áni kłádźiono mu kápturká, nie chowano go w-pieluszkách, áni go krępowano, ále postępował sobie iako chćiał, bo się iuż do korony rodźił, quod regno nasceretur
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 92
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Lecz przecz/ wszystka/ przyczyny nie widzę zaiste: Bowiem mój dwoisty jest ociec. Gdy mowieła Takie rzeczy/ mało już rozumiana beła: Bo w ostatku nie miała jedno narzekanie/ I jakieś nie pojęte mowy zamieszanie. Nawet ni słowa/ ni głos kłacze przyrodzony/ Ale jakby głos kłacze zdał się być zmyślony. W maluczkim jednak czasie/ już właśnie rżać jęła: I barki swe ku trawom zielonym ściągnęła. Za tymże się i palce w gromadę zrastają/ I lekkie wiecznym rogiem kopyta ściągają Pięć paznogci. Szyją i twarz roście/ a szaty Co dłuższa część/ w ogon się odmienia kosmaty. A jako lotne włosy po szyj leżały/
Lecz przecz/ wszystká/ przyczyny nie widzę záiste: Bowiem moy dwoisty iest oćiec. Gdy mowiełá Takie rzeczy/ máło iuż rozumiána bełá: Bo w ostatku nie miáłá iedno narzekánie/ Y iákieś nie poięte mowy zámieszánie. Náwet ni słowá/ ni głos kłácze przyrodzony/ Ale iákby głos kłácze zdał się bydź zmyślony. W máluczkim iednak czáśie/ iuż własnie rżáć ięłá: Y barki swe ku trawom źielonym śćiągnęłá. Zá tymże się y palce w gromádę zrastáią/ Y lekkie wiecznym rogiem kopytá śćiągáią Pięć páznogći. Szyią y twarz rośćie/ á száty Co dłuższa część/ w ogon się odmienia kosmáty. A iáko lotne włosy po szyi leżáły/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 89
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej liniej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości galilejskich. I aczkolwiek w małżeństwo ślubna, przecie jeszcze Klejnot świętej czystości i wstyd w niej ma miejsce. Na czasy wieczne (dziwna rzecz) czci starca swego Szedziwe opiekuństwo, domku ubogiego Na pokoiku przestając, godna królowania I wiecznego pałaców naszych używania. Tę ja ze wszytkich panien dawnom obrał sobie I przeznaczył
ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej linijej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości galilejskich. I aczkolwiek w małżeństwo ślubna, przecie jeszcze Klejnot świętej czystości i wstyd w niej ma miejsce. Na czasy wieczne (dziwna rzecz) czci starca swego Szedziwe opiekuństwo, domku ubogiego Na pokoiku przestając, godna królowania I wiecznego pałacow naszych używania. Tę ja ze wszytkich panien dawnom obrał sobie I przeznaczył
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 48
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
pokazali rzeczą samą, co powinni ojczyźnie, swych krzywd, siebie samych, domów swych, ojców, żon, dzieci, przyjaciół. sąsiad, zgoła, wszytkiego zapomniawszy, utile swego ojczyźnie swej miłej, aby była w pokoju, darowali. Dla czego wiele ich nam przykładów ukazują et in posterum ukazować będą. A ty maluczką obrazę wziąwszy, nie ustąpiwszy nic, rzuciłeś się na pana, na króla, na starszego, na pomazańca Bożego, a przełożonego swego, któremuś raz przysiągł posłuszeństwo, wiarę chować, chcąc go z korony zedrzeć, z stołka zsadzić, z królestwa wypchnąć, in opprobrium i na wieczną sromotę ludziom podać. Uczyniłeś
pokazali rzeczą samą, co powinni ojczyźnie, swych krzywd, siebie samych, domów swych, ojców, żon, dzieci, przyjaciół. sąsiad, zgoła, wszytkiego zapomniawszy, utile swego ojczyźnie swej miłej, aby była w pokoju, darowali. Dla czego wiele ich nam przykładów ukazują et in posterum ukazować będą. A ty maluczką obrazę wziąwszy, nie ustąpiwszy nic, rzuciłeś się na pana, na króla, na starszego, na pomazańca Bożego, a przełożonego swego, któremuś raz przysiągł posłuszeństwo, wiarę chować, chcąc go z korony zedrzeć, z stołka zsadzić, z królestwa wypchnąć, in opprobrium i na wieczną sromotę ludziom podać. Uczyniłeś
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 36
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Dotego nie rozumiej miły Rabinie/ aby Wilk i Lampart odpoczywać mieli weespół z Baranem/ ale to że opuściwszy srogość swoję/ i przestawszy od przesladowania Kościoła Bożego/ naśladowali pokory Barankowej/ jako się przypatrujemy podziśdzień/ kędy w Kościele Bożym tak bogaty jako i ubogi/ potężny i pokorny/ Król i prywatny/ od maluczkich dksiatek w mowie nie ćwiczonych/ o których mówi Chrystus Pan: Confiteor tibi Domine, quia abscondisti haec à sapientibus et prudentibus, et reuelasti ea paruulis, to jest od Apostołów i od inszych Apostołskich mężów bywają rządzeni i sprawowani. Lew także nie mięsa ale słomy zażywa/ albowiem ludzie świata tego nieumiejętni prostego pisma zażywać będą
. Dotego nie rozumiey miły Rábinie/ áby Wilk y Lámpárt odpoczywáć mieli weespoł z Báránem/ ále to że opuśćiwszy srogość swoię/ y przestawszy od przesladowánia Kośćiołá Bożego/ násládowáli pokory Báránkowey/ iáko się przypátruiemy podźiśdźień/ kędy w Kośćiele Bożym ták bogáty iáko y vbogi/ potężny y pokorny/ Krol y prywatny/ od máluczkich dxiatek w mowie nie ćwiczonych/ o ktorych mowi Chrystus Pan: Confiteor tibi Domine, quia abscondisti haec à sapientibus et prudentibus, et reuelasti ea paruulis, to iest od Apostołow y od inszych Apostolskich mężow bywáią rządzeni y spráwowáni. Lew tákże nie mięsá ále słomy záżywa/ álbowiem ludźie świátá tego nieumieiętni prostego pismá zázywáć będą
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 105
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
utrapienia i uciski cierpieć/ niż w uciechach i rozkoszach opływać. Tu już prawie jeśli to rzeczą samą skutecznie zyści/ na stopniu wysokim przy boku JEZUsowy/ za pierwszy Towarzysz służy. 6. Wysokić ten stopień/ wszakże nierozumiemy, aby był tak niedostępny jako by go sami tylko Gryfowie dolatali: do którego to jedno maluczkie dziecię dobieży. Sam Pan upewnił. Mat: 18. Nisi efficiamini sicut parvuli, non intrabitis in regnum Coelorum. Toż to jakoby rzekł. Efficiamini sicut parvuli, et intrabitis in regnum Coelorum. Ps: 18. Gdy by nam dorastać Olbrzymów i Bohatyrów (z których to exultavit ut Gigas ad currendam viam suam
utrápieniá y ućiski ćierpieć/ niż w ućiechách y roskoszách opływać. Tu iuż práwie iesli to rzeczą samą skutecznie zyśći/ ná stopniu wysokim przy boku IEZVsowý/ zá pierwszy Towarzysz służy. 6. Wysokić ten stopień/ wszákże nierozumiemy, áby był ták niedostępny iáko by go sami tylko Gryfowie dolátali: do ktorego to iedno máluczkie dźiećie dobieży. Sam Pan upewnił. Mat: 18. Nisi efficiamini sicut parvuli, non intrabitis in regnum Coelorum. Toż to iákoby rzekł. Efficiamini sicut parvuli, et intrabitis in regnum Coelorum. Ps: 18. Gdy by nam dorastáć Olbrzymow y Bohatyrow (z ktorych to exultavit ut Gigas ad currendam viam suam
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 272
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
poczęli byli miedzy sobą gruchać/ quis esset illorum maior) Pan skinąwszy na jedno dziecię powiedział im/ nisi efficiamini sicut parvulus iste, non intrabitis in regnum Coelorum. Nie tylko z was żaden w niebie nad drugiego większym (o co się umawiacie) nie będzie; ale ani do nieba was nie przypuszczą/ jeżeli się maluczkimi jako to maluczkie chłopię nie staniecie/ jeżeli cale swych do preeminenciej/ wygód/ mienia/ chęci i pretensiej nie złożycie/ jeżeli jako to dziecię ani o godności/ ani o bogactwa/ ani o lubieżności nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: tak wy temiż samemi znikomemi światowemi wabami przez cnotę wasze i dorosły
poczęli byli miedzy sobą gruchać/ quis esset illorum maior) Pan skinąwszy ná iedno dźiećię powiedźiáł im/ nisi efficiamini sicut parvulus iste, non intrabitis in regnum Coelorum. Nie tylko z wás żaden w niebie nád drugiego większym (o co się umáwiaćie) nie będźie; ále áńi do niebá wás nie przypuszczą/ ieżeli się maluczkimi iáko to máluczkie chłopię nie stániećie/ ieżeli cále swych do preeminenciey/ wygod/ mieniá/ chęći y pretensiey nie złożyćie/ ieżeli iáko to dźiećię áńi o godnośći/ áńi o bogactwá/ áńi o lubieżnośći nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: ták wy temiż samemi znikomemi świátowemi wábámi przez cnotę wásze y dorosły
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 274
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
sobą gruchać/ quis esset illorum maior) Pan skinąwszy na jedno dziecię powiedział im/ nisi efficiamini sicut parvulus iste, non intrabitis in regnum Coelorum. Nie tylko z was żaden w niebie nad drugiego większym (o co się umawiacie) nie będzie; ale ani do nieba was nie przypuszczą/ jeżeli się maluczkimi jako to maluczkie chłopię nie staniecie/ jeżeli cale swych do preeminenciej/ wygód/ mienia/ chęci i pretensiej nie złożycie/ jeżeli jako to dziecię ani o godności/ ani o bogactwa/ ani o lubieżności nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: tak wy temiż samemi znikomemi światowemi wabami przez cnotę wasze i dorosły rozum gardzić cale
sobą gruchać/ quis esset illorum maior) Pan skinąwszy ná iedno dźiećię powiedźiáł im/ nisi efficiamini sicut parvulus iste, non intrabitis in regnum Coelorum. Nie tylko z wás żaden w niebie nád drugiego większym (o co się umáwiaćie) nie będźie; ále áńi do niebá wás nie przypuszczą/ ieżeli się maluczkimi iáko to máluczkie chłopię nie stániećie/ ieżeli cále swych do preeminenciey/ wygod/ mieniá/ chęći y pretensiey nie złożyćie/ ieżeli iáko to dźiećię áńi o godnośći/ áńi o bogactwá/ áńi o lubieżnośći nie dba/ prze swą niewinność nie dorosłą: ták wy temiż samemi znikomemi świátowemi wábámi przez cnotę wásze y dorosły rozum gardźić cále
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 274
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688