, Twarz mię twa uwodzi, Na serce me godzi: Warkocz bujno złoty Każe mi z ochoty Zostać hołdownikiem I twym niewolnikiem; Brew czarna, wyniosła, Jagody przeniosła; Promień oka twego Miecz jest serca mego; Warga rubinowa, Mowa z ust cukrowa Brnie w serce strapione, Miłością zranione; Ręka bielusieńka, Śliczna, malusieńka, Ciągnie serce moje, Chce dać łaskę twoję; Cieniuchnaś jak łątka, Nadobne drażniątka; A dla twej grzeczności Dokonam z miłości. WIOSNA
Spędziła wiosna lodowe skorupy, Już kmiotek z pługiem rusza się z chałupy, Już się owieczka młodą trawką cieszy, Już się dąb rozwić młodociany spieszy, Stworzenie wszytko śmieje się i
, Twarz mię twa uwodzi, Na serce me godzi: Warkocz bujno złoty Każe mi z ochoty Zostać hołdownikiem I twym niewolnikiem; Brew czarna, wyniosła, Jagody przeniosła; Promień oka twego Miecz jest serca mego; Warga rubinowa, Mowa z ust cukrowa Brnie w serce strapione, Miłością zranione; Ręka bielusieńka, Śliczna, malusieńka, Ciągnie serce moje, Chce dać łaskę twoję; Cieniuchnaś jak łątka, Nadobne drażniątka; A dla twej grzeczności Dokonam z miłości. WIOSNA
Spędziła wiosna lodowe skorupy, Już kmiotek z pługiem rusza się z chałupy, Już się owieczka młodą trawką cieszy, Już się dąb rozwić młodociany spieszy, Stworzenie wszytko śmieje się i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 254
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
tę wysepkę darować św. Franciszkowi. Wtym poczęło się morze burzyć i fale niezmierne statek jego quassare. Mocą Boska kazał, aby się uspokoiło. Wnet usłuchało i pogoda się wielka stała. Widząc ten pobożny szlachcic wielką moc Boską, bez żadnej odwłoki ofiarował wysepkę 35 św. Franciszkowi; gdzie sobie sam propria manu wymurował celę malusieńką, która i dotąd exstat przy kaplicy kościelnej, w której ten święty mieszkał. Teraz tam statua klęczącego św. Franciszka jest miraculosa, gdzie wiele łask Bożych doznają różni.
Miedzy inszemi jedna dama wenecka mniej poczciwa, gdy raz tam była, skruszona, fecit votum nigdy dalej Deum non offendere. I,
tę wysepkę darować św. Franciszkowi. Wtym poczęło się morze burzyć i fale niezmierne statek jego quassare. Mocą Boska kazał, aby się uspokoiło. Wnet usłuchało i pogoda się wielka stała. Widząc ten pobożny szlachcic wielką moc Boską, bez żadnej odwłoki ofiarował wysepkę 35 św. Franciszkowi; gdzie sobie sam propria manu wymurował celę malusieńką, która i dotąd exstat przy kaplicy kościelnej, w której ten święty mieszkał. Teraz tam statua klęczącego św. Franciszka jest miraculosa, gdzie wiele łask Bożych doznają różni.
Miedzy inszemi jedna dama wenecka mniej poczciwa, gdy raz tam była, skruszona, fecit votum nigdy dalej Deum non offendere. I,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 168
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nogi i głowa barania. Te wszytkie 95 rzeczy żywe jeszcze, monstra naturae. Nieżywe zaś te widziałem. Primo, dzieci: jedno które się bez nóg i bez rąk, jeno sam stan do krzyża z brzuchem i głową urodziło, a żyło tak lat trzy, teraz anatomizowane praesentatur; także bliźniąt dwoje, tak malusieńkich jako kurczęta, a wszytka hominis effigies i naturalia, znać że chłopcy byli obadwaj.
Jedno cielę, którego głowa daleko większa niż samo. Potym inszych różnych dziwów, jako w rybach, tak też we zwierzętach prezentowano. Tamże się różne koty morskie dziwne, niepodobne do innych, jakowe się w naszych znajdują krajach, widziały
nogi i głowa barania. Te wszytkie 95 rzeczy żywe jeszcze, monstra naturae. Nieżywe zaś te widziałem. Primo, dzieci: jedno które się bez nóg i bez rąk, jeno sam stan do krzyża z brzuchem i głową urodziło, a żyło tak lat trzy, teraz anatomizowane praesentatur; także bliźniąt dwoje, tak malusieńkich jako kurczęta, a wszytka hominis effigies i naturalia, znać że chłopcy byli obadwaj.
Jedno cielę, którego głowa daleko większa niż samo. Potym inszych różnych dziwów, jako w rybach, tak też we zwierzętach prezentowano. Tamże się różne koty morskie dziwne, niepodobne do innych, jakowe się w naszych znajdują krajach, widziały
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 306
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ś nam sprawił w niebie wywyższenie. Dajże nam, proszę, Ciebie naśladować, Twego przykładu zawsze się imować,
Wzgardy, pokory i krzyża Twojego. W tym delicyje żywota naszego, A tą muzyką zawsze cieszyć Ciebie Dajże, mój Jezu, i tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się
ś nam sprawił w niebie wywyższenie. Dajże nam, proszę, Ciebie naśladować, Twego przykładu zawsze się imować,
Wzgardy, pokory i krzyża Twojego. W tym delicyje żywota naszego, A tą muzyką zawsze cieszyć Ciebie Dajże, mój Jezu, i tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 666
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
by ich z srogich więzów wyswobodził. Dziś i same bydlęta jakieś okazują
Po sobie mieć wesele, bo też poklękują Przed swoim Stworzycielem na swoje kolana, Witając Go z weselem jako swego Pana. I wy dziś się radujcie, a prędko biegajcie Do Betlejem miastecka, pokłon niski dajcie W sopie narodzonemu, ponieważ znajdziecie Pieluskami związane malusieńkie Dziecię; Przy nim osła i wołu, bydlęta klęczące, Pana swego i Stwórcę mile witające, Pannę czystą, Maryją, przy żłobie klęczącą I Synacka, Jezusa, mile piastującą; Józefa, oblubieńca Jej poślubionego, Obaczycie, po drugiej stronie stojącego. Który się wielce cieszy z Stwórce narodzenia, Majestatu boskiego niebios opuszczenia
by ich z srogich więzów wyswobodził. Dziś i same bydlęta jakieś okazują
Po sobie mieć wesele, bo też poklękują Przed swoim Stworzycielem na swoje kolana, Witając Go z weselem jako swego Pana. I wy dziś się radujcie, a prętko biegajcie Do Betlejem miastecka, pokłon niski dajcie W sopie narodzonemu, ponieważ znajdziecie Pieluskami związane malusieńkie Dziecię; Przy nim osła i wołu, bydlęta klęczące, Pana swego i Stwórcę mile witające, Pannę czystą, Maryją, przy żłobie klęczącą I Synacka, Jezusa, mile piastującą; Józefa, oblubieńca Jej poślubionego, Obaczycie, po drugiej stronie stojącego. Który się wielce cieszy z Stwórce narodzenia, Majestatu boskiego niebios opuszczenia
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 215
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
odebrał”. Było i więcej, ale mnie nie godzi się pisać o tym.
Wieczór królestwo ichm. grali karty. Die 21 ejusdem
Król im. nadzwyczaj dziś wstał rano, aby prędzej mszy słuchał i obiad jadł, który po dziesiątej zaraz jadł nie czekając królowej im. Tylko królowa im. przyszła jeść, po malusieńkiej bardzo chwili wstał od stołu i pojachał w pole z królewiczami ichm., samym wieczorem powrócił. Dzień był piękny od słońca, ale zimny i wietrzny. Im. ks. biskup w nocy o godzinie dziesiątej tu stanął. Die 22 aprilis
Im. ks. biskup płocki rano miał konferencyją o pośle ks. im.
odebrał”. Było i więcej, ale mnie nie godzi się pisać o tym.
Wieczór królestwo ichm. grali karty. Die 21 eiusdem
Król jm. nadzwyczaj dziś wstał rano, aby prędzej mszy słuchał i obiad jadł, który po dziesiątej zaraz jadł nie czekając królowej jm. Tylko królowa jm. przyszła jeść, po malusieńkiej bardzo chwili wstał od stołu i pojachał w pole z królewicami ichm., samym wieczorem powrócił. Dzień był piękny od słońca, ale zimny i wietrzny. Jm. ks. biskup w nocy o godzinie dziesiątej tu stanął. Die 22 aprilis
Jm. ks. biskup płocki rano miał konferencyją o pośle ks. jm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 114
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, dla jakiej przyczyny od w.ks.m. dobrodzieja odjachał; więcej nie odpowiedziałem, tylko essentialia listu w.ks.m., że z letkości i płochości swojej to uczynił z wielkim nieukontentowaniem księstwa ichm.
Król im. z łaski Bożej przez te dni jest zdrowy, lubo niezupełnie, bo czasem malusieńkie bywają alteracyje, ale one przy pogodzie codzienną przejażdżką temperuje.
W przeszły czwartek był rozgowor, na którym co stanęło ad propositiones posłanika moskiewskiego, przy ramocie patebit w.ks.m. dobrodziejowi sufficientissime. To tylko przydaję, że inter haec puncta ten po staremu miał o sejmie pytać się, kiedy będzie; nie odpowiedziano
, dla jakiej przyczyny od w.ks.m. dobrodzieja odjachał; więcej nie odpowiedziałem, tylko essentialia listu w.ks.m., że z letkości i płochości swojej to uczynił z wielkim nieukontentowaniem księstwa ichm.
Król jm. z łaski Bożej przez te dni jest zdrowy, lubo niezupełnie, bo czasem malusieńkie bywają alteracyje, ale one przy pogodzie codzienną przejażdżką temperuje.
W przeszły czwartek był rozgowor, na którym co stanęło ad propositiones posłanika moskiewskiego, przy ramocie patebit w.ks.m. dobrodziejowi sufficientissime. To tylko przydaję, że inter haec puncta ten po staremu miał o sejmie pytać się, kiedy będzie; nie odpowiedziano
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 326
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
i ta sierota moja w cieniu nóg twoich przynamniej, jako niegodna upadnie. Ale choćby też Pańskiej opieki twojej niegodna była. Scegulny afekt, i hojne dobrodziejstwa twoje nie raz ale zawsze od Zakonu mego zaznane, a za tego nie wyciągają abym przynamniej tym sieroctwem wdzięczność oświadczył Miłościwej łasce twojej? przyjmiże jako Pan to malusieńkie wdzięczności i mojej i wszytkiego Zakonu mego oświadczenie, a z łaski Pańskiej nas nie wypuszczaj; patrz wesołym okiem na owieczki, które głosu twego słuchając, Pana Boga pospołu zemną proszą abyć i dobrego zdrowia i błogosławieństwa swego na długie czasy użyczał. Wm. M. W. M. P. i dobrodzieja. Uprzejmie
y ta śierota moia w ćieniu nog twoich przynamniey, iako niegodna vpadnie. Ale choćby też Pańskiey opieki twoiey niegodna była. Scegulny affekt, y hoyne dobrodźieystwa twoie nie raz ale zawsze od Zakonu mego zaznane, a za tego nie wyćiągaią abym przynamniey tym śieroctwem wdźięczność oświadczył Miłośćiwey łasce twoiey? przyimiże iako Pan to maluśieńkie wdźięcznośći y moiey y wszytkiego Zakonu mego oświadczenie, a z łaski Pańskiey nas nie wypuszczay; patrz wesołym okiem na owieczki, ktore głosu twego słuchaiąc, Pana Boga pospołu zemną proszą abyć y dobrego zdrowia y błogosławieństwa swego na długie czasy vzyczał. Wm. M. W. M. P. y dobrodźieiá. Vprzeymie
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 3
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
viuere zwłaszcza kiedy jest indiuisibilis jako dusza nasza (bo tu nie mówię deformis diuisibilibus które dają viuere imperfectè) żadnego członka oddzielonego/ informować ani ożywić nieumie/ zaraz go odbiega/ kiedy się od drugich członków odłącza: Widzimi to na oczy że ręka odcięta i duszę zaraz i żywot samym oddzieleniem traci. Potłucz kamień w malusieńkie sztuczki każda z nich habet suum esse nie traci nic przez to. Chceciesz wiedzieć czemu Kościół Boży Ducha świętego zowie Spiritum viuificantem duchem ożywiającym? Chce ukazać że Duch święty nie jest taki jako forma która dat esse tantum, ale jest to forma et Spiritus dans esse et viuere: Zatym jako ta forma non dat viuere nie
viuere zwłaszczá kiedy iest indiuisibilis iáko duszá nászá (bo tu nie mowię deformis diuisibilibus ktore dáią viuere imperfectè) żadnego członká oddźielonego/ informowáć áni ożywić nieumie/ záraz go odbiega/ kiedy się od drugich członkow odłącza: Widźimi to ná oczy że ręká odćiętá y duszę záraz y żywot sámym oddźieleniem tráći. Potłucz kámień w máluśieńkie sztuczki káżda z nich habet suum esse nie tráći nic przez to. Chcećiesz wiedźieć czemu Kośćioł Boży Duchá świętego zowie Spiritum viuificantem duchem ożywiáiącym? Chce vkazáć że Duch święty nie iest táki iáko formá ktora dat esse tantum, ále iest to formá et Spiritus dans esse et viuere: Zátym iáko tá formá non dat viuere nie
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 20
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
wiele białychgłów/ przed nami na urzędzie Inkwizycji siedzącemi/ uskarżało się/ iż gdy dla szkód krowom z odjęcia mleka/ i inszemu bydłu uczynionych/ podejrzanych czarownic się radziły/ lekarstwa też od nich podane przyjmowały/ by tylko cokolwiek jednemu duchowi chciały obiecać. A gdy ony pytały/ coby miały obiecać: odpowiadały/ że malusieńkie rzeczy/ to jest/ żeby na naucze tego mistrza przestawały/ zachowując pewne rzeczy/ przy służbie Bożej w kościele/ abo przy spowiedzi kapłanowi nie wszytkie grzechy objawiając. Gdzie przypatrzyć się możem/ iż ten Mędrela od drobniuchnych i malusienkich rzeczy zaczyna/ to jest/ żeby czasu podnoszenia ciała Pana Chrystusowego na ziemię plwały/ abo
wiele biáłychgłow/ przed námi ná vrzedźie Inquisitiey śiedzącemi/ vskárzáło sie/ iż gdy dla szkod krowom z odięćia mleka/ y inszemu bydłu vczynionych/ podeyrzánych czárownic sie rádźiły/ lekárstwá też od nich podáne prziymowáły/ by tylko cokolwiek iednemu duchowi chćiáły obiecáć. A gdy ony pytáły/ coby miáły obiecáć: odpowiádáły/ że máluśieńkie rzeczy/ to iest/ żeby ná náucze tego mistrzá przestawáły/ záchowuiąc pewne rzeczy/ przy służbie Bożey w kośćiele/ ábo przy spowiedźi kápłanowi nie wszytkie grzechy obiáwiáiąc. Gdźie przypátrzyć sie możem/ iż ten Mędrelá od drobniuchnych y máluśienkich rzeczy záczyna/ to iest/ żeby czásu podnoszenia ćiáłá Páná Chrystusowego ná źiemię plwáły/ ábo
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 21
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614